Z dużą
życzliwością obserwuję działalność wytwórni GAD Records. Za jej istnienie
odpowiada pan Michał Wilczyński, który od wielu lat działa w obszarze muzyki
oraz procesów jej rejestracji. Pracował między innymi przy obsłudze koncertów takich
artystów jak: SBB, Alana White’a z Yes, Carla Palmera z Emerson, Lake &
Palmer, czy Collina Bassa. Przygotowywał (i wciąż przygotowuje) wydawnictwa
wykonawców takich jak: Apostolis Anthimos, Tomasz Stańko, John Porter, Laboratorium
i wielu innych. Od 2008 roku pan Wilczyński zajął się dodatkowo wydawaniem
książek o muzyce – dzięki temu pojawiły się po raz pierwszy w Polsce biografie Phila
Collinsa, Stevea Hacketta, czy grupy Camel. Firmową chlubą jest seria
zatytułowana „Rock. Konteksty”.
Od 2010 roku
GAD zajął się produkcją płyt, przy czym były to rzadkie pozycje, takie zapomniane,
czy trudno dostępne lub w ogóle nigdy nieopublikowane (!). Jak można przeczytać
na firmowej stronie: "nasze
wydawnictwa to przede wszystkim staranny dobór utworów, dbałość o jakość
dźwięku (staramy się zawsze dotrzeć do oryginalnych taśm-matek), a także
okładki pełne dodatkowych informacji, niepublikowanych zdjęć i memorabiliów.
Współpracujemy z muzykami i ich najbliższym otoczeniem, by efekt finalny był
jak najlepszy. Oprócz regularnych wersji naszych płyt, przygotowujemy
limitowane wydania specjalne, które z czasem stają się poszukiwanymi
rarytasami. W przyszłości planujemy także wydawanie wybranych tytułów w wersji
winylowej".
Wydaje się,
że dużym przełomem dla GAD Records była zeszłoroczna publikacja muzyki wykorzystywanej wcześniej w programach popularno-naukowych serii Sonda w Telewizji
Polskiej. Wytwórni udało się dotrzeć do oryginalnych nagrań w niemieckim studio
Sonoton, odkurzyć i wydać jako pełnoprawny album muzyczny. Płyta została wydana
jako „Sonda – Muzyka z programu TV”. Pierwszy nakład płyty CD rozszedł się
błyskawicznie (na długo przed premierą), a 300 winyli (taką liczbę obejmuje
umowa licencyjna) – jeszcze szybciej. Na szczęście GAD Records dodrukował drugi
nakład płyty kompaktowej, która jest w stałej ofercie. Powyższe wydawnictwo
sprawiło, iż o GAD Records zrobiło się głośno – dużą zasługą w tym jest także
wsparcie radiowej Trójki, a szczególnie niezrównanego redaktora Michała Margańskiego, który w
swoich audycjach (Potrójne Pasmo Przenoszenia i W Tonacji Trójki) jako zwolennik
muzyki elektronicznej oraz entuzjasta dźwięku winylowej płyty aktywnie promował
płytę. Piszący te słowa właśnie z tego źródła dowiedział się o GAD Records i o
jej niesztampowych pozycjach muzycznych.
Internetowy
sklep GAD Records przekształcił się w Kultowe Nagrania, zaś wydawanie książek
muzycznych (jak się wydaje) pozostało w GAD. Pojawiły się nie tylko własne
płyty, ale także z zaprzyjaźnionych wytwórni: Bronzerat, Finders Keepers i
Studio Budikov. Wszystkie pozycje mają jednak cechę wspólną – są niszowe,
często zapomniane lub mniej znane, lecz reprezentujące bardzo wysoki poziom
artystyczny i jak mówi sama nazwa sklepu – są kultowe.
Show Band „Punkt
Styku” to pozycja bardzo nietypowa. Bowiem materiał został nagrany ponad 40 lat
temu, bo 2 lutego 1974 roku w Wytwórni Filmów Dokumentalnych w Warszawie, lecz
do tej pory nie ujrzał światła dziennego (sic!) – nie licząc nagrania „Tygrysi
krok”, które zostało wykorzystane w serialu (też kultowym) „07 zgłoś się” oraz
kilku innych, sporadycznie ilustrujących Polską Kronikę Filmową. Show Band to
zespół składający się z trzech muzyków: Anatola Wojdyny (gitara basowa), Macieja
Głuszkiewicza (ex-Klan - organy Hammonda) oraz Jana Mazurka (ex-Breakout - perkusja).
Na płycie „Punkt Styku” wspierają ich także Aleksander Bem (perkusja i konga) z
zespołu Bemibek oraz Jan Jarczyk (Fender-Rhodes). Podstawą działalności Show
Bandu były występy stricte rozrywkowe (stąd nazwa grupy). Grali przede
wszystkim w Szwecji w restauracjach, parkach, czy na statkach (linia promowa
Sztokholm – Helsinki – Leningrad), a także w Polsce – między innymi w
warszawskim Hotelu Forum. Jak na początek lat 70-tych XX wieku i panujący w
Polsce ustrój komunistyczny, była to działalność wręcz luksusowa, bo
zapewniająca godne zarobki.
Z drugiej
strony Show Band miał o wiele wyższe ambicje niż granie tylko do tańca i jako kulinarne tło. Stąd
liczne koncerty w klubach studenckich (między innymi w legendarnej warszawskiej
Stodole), gdzie zespół prezentował repertuar do słuchania, a nie do tańczenia –
były to funky-jazzowe groove’y z rozbudowanymi partiami organów Hammonda, ale
także liryczne bossa novy i dynamiczne boogie. Muzykom zaproponowano
przygotowanie utworów o ilustracyjnym charakterze, które miały posłużyć za tło
do kolejnych odcinków Polskiej Kroniki Filmowej. Lider grupy Anatol Wojdyna,
przystał na ofertę i już na początku 1974 roku opracowano cały program
nagrania. Większość kompozycji jest autorstwa Anatola Wojdyny, a dwa - Zbigniewa Namysłowskiego. 2 lutego muzycy weszli do studia przy ul. Chełmskiej, gdzie dokonano
rejestracji materiału. W nagraniach wzięli udział także gościnnie Jan Jarczyk
grający na elektrycznym pianinie oraz Aleksander Bem – na kongo i perkusjonaliach.
Niestety, album wówczas nie pojawił się na rynku, zaś grupa powróciła do grania
za granicami kraju rozmaitego repertuaru – w stałym składzie grupy lub
indywidualnie.
Trzeba
szczerze przyznać, że dziś po ponad 40 latach od daty rejestracji, powyższy
materiał brzmi wciąż świeżo i czysto – można ulec wrażeniu, że muzyka została
nagrana wręcz wczoraj lub przedwczoraj. Innymi słowy, nie zestarzała się w
ogóle. Większość utworów to żywy i rozbujany funk, z dominującym rasowym
brzmieniem organów Hammonda, wspierane przez mocny groove sekcji rytmicznej.
Liczne utwory lub ich fragmenty były dość często wykorzystywane w różnych
serialach (wspomniany już „07 zgłoś się”), ilustrowały Polską Kronikę Filmową,
stanowiły podkład filmowy – na przykład film „Ognie są wiecznie żywe”. Utwór „Tygrysi
Skok” stał się też motywem filmu dokumentalnego „Centralny” obrazującego budowę
Dworca Centralnego w Warszawie, czyli jedną ze sztandarowych budów epoki
socjalizmu. Takie to były czasy...
GAD Records
(a w zasadzie pan Michał Wilczyński) dotarł do oryginalnych taśm-matek leżących
w warszawskiej Wytwórni Filmów Dokumentalnych i Fabularnych. Przeprowadzono
transfer na nowy nośnik (Teresa Kruczek), dokonano ich odświeżenia (remastering
przeprowadził Andrzej Poniatowski) i tak album „Punk styku” wreszcie przybrał
cielesną postać płyty kompaktowej. 17 kwietnia br. Ukazała się również wersja
winylowa – limitowana do 300 sztuk, i która podobnie jak „Sonda. Muzyka z
programu TV” rozeszła się w mgnieniu oka, na długo przed oficjalną premierą.
Link na stronę Kultowe Nagrania TUTAJ.
Link na stronę Kultowe Nagrania TUTAJ.
Stroje i fryzury z epoki wczesnych lat 70-tych XX wieku
Do mnie trafiła płyta nr 206 (z wydanych 300 sztuk)
Wkładka w języku polskim i angielskim
Winyle tłoczone są w czeskim GZ Media
Estetyczne labele
Wkładka Goldring Legacy z igłą ze szlifem Vital typu fine line
Razem z płytą "Punkt styku" przyjechała firmowa slipmata (zobacz TUTAJ)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz będzie oczekiwać na moderację