Wstęp
Przełom lat sześćdziesiątych i siedemdziesiątych XX wieku to
początek bardzo intensywnego rozwoju Sansui Electric Co. Ltd., który apogeum
osiągnął w końcu lat siedemdziesiątych i na początku osiemdziesiątych. To
japońskie przedsiębiorstwo zostało założone w 1947 roku w Tokio. Na początku
produkowało wyłącznie kondensatory, by w latach sześćdziesiątych rozpocząć wytwarzanie
sprzętu audio. Wdrożono do produkcji masę własnych opracowań, często
innowacyjnych i niepowtarzalnych (np. kwadrofoniczny Regular Matrix QS, czy
dekoder QS Vario), produkowano wiele odmian wzmacniaczy, amplitunerów, magnetofonów,
gramofonów i oczywiście tunerów. To wówczas powstawały tzw. giganty Sansui – na
przykład wzmacniacze AU-517, AU-717 i ich nowsze wersje AU-719, AU-819 oraz
AU-919, a także topowy zestaw pre/amp CA-F1/BA-F1, ale również AU-7900,
AU-2000, AU-D9, AU-X11 i wiele innych. Niestety, oryginalne standardy
opracowane przez Sansui nie przyjęły się globalnie, więc we wczesnych latach
osiemdziesiątych firma gwałtownie zaczęła tracić rynek na rzecz takich
konkurentów jak japońskie Sony, Pioneer i Technics. Przedsiębiorstwo zaczęło
ciąć koszty, co radykalnie odbiło się na jakości urządzeń, które zamiast być,
jak do tej pory, wybitne, stały się przeciętne – jednymi z wielu. Zmieniono
logo, zamknięto niektóre oddziały. Do lat świetności Sansui nigdy nie
powróciło. Obecnie (od 1999 roku) jest własnością dalekowschodniego Grande
Holdings, grupującego tak znane inne firmy jak Nakamichi i Akai. Czekają uśpione w chińskiej zamrażalce na lepsze czasy, które być może kiedyś nadejdą.
Tunery Sansui
Jak można przeczytać w zasobach Internetu (np. na stronie HiFiEngine), Sansui wdrożyło do produkcji aż około pięćdziesiąt (!) modeli tunerów radiowych,
co jest ilością wręcz nieprawdopodobną. Wytwarzane były proste radioodbiorniki
jak T-60, TU-3900, TU-317, TU-S33, klasy średniej TU-5900, TU-7900, TU-417 i
TU-517, wyższej TU-9900, czy TU-919, aż po ekstremalnie referencyjne TU-X1 i
TU-X711. Warto wiedzieć, że model TU-X1 produkowany w latach 1979-1980
kosztował wówczas aż 980 USD, co było sumą zawrotną.
Na przełomie lat 60-tych i 70-tych Sansui wprowadziło kilka
tunerów analogowych tzw. serii TU-XXX, czyli z symbolami składającymi się z
trzech takich samych liczb. Powstało w sumie pięć modeli: TU-555 (data
wdrożenia - 1968 rok), TU-666 (1970 r.), TU-777 (1968 r.), TU-888 (1971 r.) i
TU-999 (1970 r.). Oczywiście, nie trzeba dodawać, że TU-555 był tunerem
podstawowym, a TU-999 – klasy wyższej. Jest to klasyczna linia Sansui,
charakteryzuje się przede wszystkim nietypową, okrągłą skalą strojenia (w
kształcie tarczy), a także nieco mniejszą szerokością niż to zazwyczaj ma
miejsce (33 cm vs. 44 cm). W związku z tym, są to obecnie poszukiwane i cenione
egzemplarze.
TU-666
TU-666 to komplet do wzmacniacza zintegrowanego Sansui
AU-666. Był produkowany w latach 1970 – 1973 w dwóch wersjach kolorystycznej
skrzynek obudowy (wykonanych z drewna) czarnej i jasnobrązowej. Generalnie
rzecz biorąc, Sansui TU-666 to piękny przykład jak perfekcyjnie mógł być
zbudowany i wyposażony radioodbiornik ponad 40 lat temu. Cechuje się
niebanalnym designem, który można określić jako lekko retro. Odpowiada za to
skala częstotliwości w kształcie tarczy, dodatkowo podświetlana od spodu. W
rezultacie skala przybiera jasnozielony kolor (na czarnym tle) co wygląda intrygująco.
Obok skali zamontowano (pod wspólną szybką) wskaźnik dostrojenia
częstotliwości. To także jasnozielona skala (pięciostopniowa) z czerwoną
strzałką. Nad skalą umieszczono czerwoną diodę, która zapala się po wykryciu
sygnału stereo. Na froncie, po prawej stronie zamontowano dwa regulatory – częstotliwości
i selektor FM mono/FM auto/AM. Po lewej stronie znajduje się przycisk sieciowy (nad
nim pomarańczowa dioda sieciowa) oraz dwa przełączniki: wyciszania szumów
podczas strojenia oraz wyciszania zakłóceń radiowych (Muting). Z tyłu umieszczono gniazda antenowe (trzy pary zacisków sprężynowych), wysuwaną antenę AM, suwak dostrojenia sygnału, bezpiecznik oraz parę gniazd wyjściowych RCA. Brak gniazd DIN,
co może wydawać się dziwne jak na tuner z początku lat 70-tych. Jednak
Japończycy, w przeciwieństwie do Europy, w tamtych latach rzadko je montowali.
Pomimo faktu, że TU-666 to konstrukcja ponad 45 letnia, to jakość
dźwięku jaką reprezentuje jest wprost fenomenalna. Nie dość, że doskonale stroi
na zwykłym kawałku drutu (u mnie dostrojenie sygnału osiągało poziom 4,5 - 4,7 na
5-cio stopniowej skali), to brzmienie jest czyste, klarowne, krystaliczne – bez wyczuwalnych
zakłóceń i szumów tła transmisji. I to bez włączonego filtra szumów! Dźwięk jest bardzo
przestronny, z wyczuwalną szeroką sceną, nasyceniem tonalnym. Plastyczny i potoczysty.
Instrumenty są dźwięczne, mają gładkie kontury. Z kolei głosy ludzkie brzmią
bardzo wyraźnie, a jednocześnie jedwabiście. Miękko i autentycznie. TU-666 to piękny
radiowy dźwięk, wręcz urzekający swą analogową estetyką.
Dane techniczne dostępne na stronie Audio Database.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz będzie oczekiwać na moderację