piątek, 28 grudnia 2018

Przewody słuchawkowe Final Audio/Junkosha do słuchawek Final Audio Sonorous/Pandora Hope

Skan ze strony Final Audio

Mistrz Yoshihisa Mori 1941-2018 (zdjęcie Ingstram/Final)

Poniższy tekst chciałbym zadedykować panu Yoshihisa Moriemu, inżynierowi i konstruktorowi Final Audio, który odszedł 26 grudnia br. Pan Mori miał olbrzymi wkład w rozwój światowego audio hi-fi. Po ukończeniu w 1964 roku Tokyo Denki University kolejno pracował dla Nippon Gramophone Co., Grace i NHK Research Laboratories jako badacz systemów nagrywających i odtwarzających. W 1973 roku dołączył do Sony Corporation, gdzie opracowywał m.in. projekty kaset, mikrofonów i głośników. Później pełnił funkcję dyrektora generalnego ds. planowania produktów w dziale audio. Był też dyrektorem generalnym w jednostce biznesowej SACD firmy Sony, gdzie pracował nad rozwojem formatu SACD. W latach 2001-2009 był wykładowcą historii technologii nagrywania dźwięku na Tokyo Fine Arts University. Autor wielu publikacji na temat zagadnień technologii zapisu dźwięku. W firmie S'NEXT (Final Audio) pracował m.in. nad opracowywaniem przetworników słuchawek, projektem referencyjnych słuchawek Final Audio D8000, jak i nad nową wkładką gramofonową Final Audio, która ma zapowiedzianą premierę na rok 2019 (tekst za Ingstram/Final).

* * *

Wstęp
Na tegorocznej warszawskiej wystawie Audio Video Show odwiedziłem stoisko Fonnex, gdzie miałem przyjemność spotkać i porozmawiać z panem Nobumasą Morim, czyli szefem firmy. Fonnex to polski dystrybutor takich japońskich firm jak Final Audio (a dokładnej - S'NEXT), Olasonic i ostatnio Egretta. Tamże, na stoisku, zauważyłem nowe przewody do słuchawek Final Audio wykonane z miedzi OFC pokrytej warstwą srebra. Oczywiście, natychmiast poprosiłem pana Moriego o wypożyczenie przewodów na testy...

W rezultacie powyższego, pod koniec listopada otrzymałem dwa przewody: 1) zwykły, półtorametrowy z wtykiem jack 3,5 mm (zobacz TUTAJ) oraz 2) symetryczny, trzymetrowy z czteropinowym wtykiem XLR (zobacz TUTAJ). Przewody testuję wraz ze słuchawkami Final Audio Design Pandora Hope VI (czytaj mój test TUTAJ), które uważam za jedne z najlepszych konstrukcji słuchawkowych w swoim przedziale cenowym (m.in. w muszlach zainstalowano po dwa przetworniki: 50 mm dynamiczny średnio-niskotonowy oraz wysokotonowy armaturowy (z kotwicą zrównoważoną) - oba firmowej produkcji Final Audio Design). Niedawno firma zmieniła nazwę systematyczną słuchawek Pandora Hope VI na Sonorous VI. Zmieniła się jedynie nazwa, konstrukcja pozostała identyczna. Właścicielem marki Final Audio jest firma S'NEXT z Kawasaki.

Od siebie dodam, że podczas pierwszych testów słuchawek Final Audio Desgn Pandora Hope VI przeprowadzanych jeszcze w 2014 roku, okropnie marudziłem panu Moriemu, że Final Audio Design nie przewidział do nich przewodów zbalansowanych, ani żadnych innych wymiennych. Jak widać, marzenia się spełniają, choć często po latach. W tym przypadku po czterech.

Wrażenia ogólne i budowa
Za dużo o samej budowie przewodów nic nie napiszę, bo Japończycy, jak to Japończycy, zazwyczaj okrutnie skąpią informacji na ten temat. Ujawnianie są jedynie "konkrety ogólne", jak to kiedyś mawiał Andrzej Lepper. Skupię się więc bardziej na temacie opakowania i wrażeń ogólnych.

Warto wiedzieć, że przewód OFC pokryty srebrem dla słuchawek Final Audio powstał przy współpracy z inną japońską firmą - Junkosha (zobacz TUTAJ), znanej m.in. z produkcji super-szybkiego przewodu do komputera Kei, charakteryzującego się natychmiastowym przekazem sygnału. Junkosha produkuje także przewody wykorzystywane w kosmonautyce (zobacz TUTAJ), militariach, urządzeniach ultra-precyzyjnych, czy planowanej 5G-komunikacji. Posiada też ogromne doświadczenie w produkcji powłok izolacyjnych pod nazwą Junflon. Firma użyła przy produkcji przewodów dla Final Audio specjalny teflon PFA, czyli materiał o najniższej przenikalności elektrycznej prądu. Zaś w powłoce zewnętrznej użyto materiału PVC - po to, aby zwiększyć elastyczność. W rezultacie tego powstał bardzo elastyczny i łatwy w użyciu przewód, nie powodujący efektu mikrofonowego. Przewód jest odpinany z wtyczkami zamykanymi pod kątem 90 stopni - pasuje po wszystkich słuchawek serii Sonorous (i dawnych Pandora Hope) oraz do topowego modelu D8000.

Kable Final Audio/Junkosha wytwarzane są w kilku odmianach i długościach (zobacz TUTAJ). Osobne są do serii F, osobne do Sonorous (d. Pandora Hope)/D8000. Do Sonorous/D800 dostępne są zbalansowane z wtykiem 2,5 mm 4-polowe, 4,4 mm 5-polowe oraz z wtykiem XLR 4-PIN. Dodatkowo są dostępne niesymetryczne z wtykiem 6,3 mm lub 3,5 mm. Dostępne długości to 1,5 metra lub 3 metry. Przewody prezentują się bardzo korzystnie - są bardzo precyzyjnie wykonane i są też bardzo ładne. Mają pięknie obrobione wtyki o galanteryjnym wykonaniu. Kable w całości wykonywane są w Japonii.

Przewody dostarczane są w czarnych pudełkach. Dość ascetycznych pudełkach, należy dodać. Oprócz przewodów brak jakichś dodatkowych informacji, etc. Na próżno też szukać jakichś szczegółowych danych technicznych. Nie pozostaje mi więc nic innego, jak przystąpić do odsłuchów.


Estetyczne opakowania

Przewód niesymetryczny z wtykiem 3.5 mm

Przewód XLR 4-PIN



Oba testowe przewody

Przewód zbalansowany XLR

Przewód fabryczny do Pandora Hope/Sonorous jest także wysokiej klasy


Pandora Hope VI jeszcze przed aplikacją nowego przewodu


Słuchawki podłączone do Cayin N5 II

Pandora Hope VI z przewodem niesymetrycznym


Odsłuchy na NuPrime DAC-10H



Odsłuchy via Pioneer U-05







Kilka przykładów słuchanej muzyki z Tidal HiFi/MQA


Wrażenia dźwiękowe
Testowałem dwa przewody Final Audio/Junkosha: półtorametrowy z wtykiem jack 3,5 mm (zobacz TUTAJ) oraz 2) symetryczny, trzymetrowy z czteropinowym wtykiem XLR (zobacz TUTAJ), przypinając je do moich słuchawek Final Audio Design Pandora Hope VI (obecna nazwa to Final Audio Sonorous VI). Słuchawki z przewodem z wtykiem 3,5 mm używałem w połączeniu z następującymi urządzeniami: smartfony iPhone 6S i XR (niekiedy także w połączeniu z DAC Encore mDSD), odtwarzacz cyfrowy Cayin N5 II oraz wzmacniacz słuchawkowy/DAC Woo Audio WA8 Eclipse (ze źródłem Auralic Aries Mini). Zaś słuchawki z przewodem XLR używałem w połączeniu ze wzmacniaczami słuchawkowymi (i DACami jednocześnie): Pioneer U-05 i NuPrime DAC-10H. Słuchawki porównawcze to przede wszystkim Fostex TH-610 i MrSpeakers Aeon Flow Closed.

Oba przewody mają bardzo podobną charakterystykę brzmieniową, co nie jest zaskoczeniem, bowiem mają przecież identyczną budowę. Na plan pierwszy wysuwa się przede wszystkim trudna do jednoznacznego zdefiniowania czystość i transparentność. To, można napisać, krystaliczna przezroczystość ocierająca się wręcz o absolut! To tego typu transparentność, która nie ujmuje z dźwięku niczego prawdziwego - niczego nie dodająca, niczego nie przeinaczająca, ale także niczego nie ukrywająca. Ma się do czynienia z przewodnikiem totalnie neutralnym, wyizolowanym wręcz od otoczenia - takim przenoszącym jedynie najczystszą prawdę od źródła do przetwornika słuchawek. Jednocześnie dźwięk nie jest sztucznie wysterylizowany, czy nadmiernie wypłukany. Jest w pełni fizjologiczny i kolorowy. Zapewniający rozdzielczość, która idzie w parze ze spokojem i zrównoważeniem. Doprawdy, owa transparentność przewodów Final Audio/Junkosha jest szokująca. Coś takiego słyszałem jedynie w interkonektach za jakieś 20 000 - 30 000 PLN!

Po dłuższych odsłuchach, można stwierdzić, iż kable Final Audio wprowadzają do brzmienia dodatkową rozdzielczość, wysoką harmonię tonalną i podnoszą nieco energię własną grania (dynamikę). I czynią to doskonale - w słuchawkach Pandora Hope VI dobrze słychać, że niczego nie wyostrzają, nie rozcieńczają, a potrafią w optymalny sposób wykazać zespół i symbiozę wszelkich elementów brzmienia oraz nakreślić jego idealnie czarne tło. Pokreślić tonalność, zadbać o równowagę, odkryć głębię i pokazać masywność dźwięku. Fenomen ten przyrównać można do napływu krystalicznie czystej źródlanej wody do lekko już zmętniałego zbiornika przynoszącej jaśniejsze kolory i większą ekspresję barw wynikające z polepszenia przezroczystości, ale paralelnie również wyraźniejszy rysunek konturów dźwięków i wnętrza zjawisk muzycznych - przy zachowaniu należnych proporcji i symetrii całego układu fizycznego.

Ponadto japońskie kable wyraźnie poszerzają scenę dźwiękową, co jest także dużym ich sporym atutem. I atutem wcale nie oczywistym, bo wiele przewodów słuchawkowych czegoś takiego nie czyni, a Final Audio - jak najbardziej tak! Przestrzeń nieco rozciągana jest na boki, jak i w głąb (w porównaniu do kabla standardowego). Nie są to duże zmiany, acz odczuwalne (szczególnie na przewodzie zbalansowanym XLR). Pojawia się przenikliwa holografia i piękna przestrzeń, na której precyzyjnie i wiarygodnie umiejscawiają się źródła pozorne. Zresztą słuchawki Pandora Hope VI konstytucyjnie mają ową doskonałą przestrzeń wpisaną do swego DNA, zaś przewody Final Audio/Junkosha pomagają ją jedynie szerzej odkryć - powiększyć i porozciągać. Co istotne, Pandora Hope VI nie "grają w głowie" a scena rozkłada się półkoliście przed słuchaczem - i tę cechę japońskie przewody również akcelerują i akcentują.

Oczywiście, słuchawki Pandora Hope VI mają swoje immanentne ograniczenia - nie są aż tak analityczne i wnikliwe jak wyższy model Sonorous VIII, ani tak fantastycznie klimatyczne i zrównoważone jak flagowe D8000. Trzeba mieć tego świadomość. Lecz przewody Final Audio/Junkosha optymalizują i uefektywniają brzmienie Pandora Hope VI przenosząc je na wyższy stopień jakościowy, masywniejszy stan substancji oraz na referencyjny wręcz poziom dźwięczności. Najprościej napisać, że aplikacja tytułowych przewodów będzie najpełniej słyszalna w słuchawkach Sonorous VIII, potem Sonorous VI poprzez IV i III - aż do II. Ale to jest zrozumiałe. Podobnie rzecz ma się ze źródłami - u mnie najlepiej Pandora Hope VI zagrały na przewodzie symetrycznym Final Audio podłączone do wzmacniacza słuchawkowego NuPrime DASC-10H, ale też zupełnie dobrze (i ze słyszalną poprawą!) na przewodzie niezbalanspwanym z iPhone'm...  

Konkluzja
Japońskie przewody Final Audio/Junkosha do słuchawek Sonorous/Pandora Hope/D8000 to przewodniki, które niezwykle korzystnie wpływają na brzmienie. Są przezroczyste niczym kryształ górski oraz neutralne i fizjologiczne jak woda źródlana. Pomagają słuchawkom Pandora Hope VI uwypuklić przestrzeń, ujawnić głębsze szczegóły, jak i zaakcentować oraz nasycić barwy. Warte są każdych pieniędzy - polecam z pełnym przekonaniem!  

Przewód Final Audio 1,5 m z wtykiem 3,5 mm, cena w Polsce - 1 800 PLN.
Przewód Final Audio 3 m w wtykiem XLR 4-PIN, cena w Polsce - 2 300 PLN.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz będzie oczekiwać na moderację