sobota, 12 lipca 2014

Jazzpospolita - płyty winylowe "Almost Splendid", "Impulse" i "RePolished Jazz" (Audio Cave)





Nieco pretensjonalna nazwa zespołu Jazzpospolita wskazuje, iż można po nim oczekiwać muzyki muzyki z okolic jazzu i to jazzu „pospolitego”, czyli klasycznego, a nawet banalnego. Nie ukrywam, że dopóki nie posłuchałem nagrań Jazzpospolitej, miałem dość błędne wyobrażenie o twórczości grupy. Ich muzyka, choć wykonywana głównie w tradycyjnym kwartecie akustycznym, to z jazzem ma niewiele wspólnego – oscyluje bowiem pomiędzy rockiem, ambientem, muzyką ilustracyjną, drum’n’bassem, czy miksem elektroniki z funkiem i minimal, a nawet psychodelią – jest to fuzja wielu gatunków, zaprawiona improwizacjami wyprowadzonymi wprost z jazzu, stąd na upartego, można ten styl nazwać nu-jazzem, bo jest to pojęcie bardzo szerokie, choć nieprecyzyjne. Z drugiej strony, etykiety stylistyczne są niepotrzebne – najważniejsza jest muzyka, a ta w wykonaniu Jazzpospolita jest co najmniej niezła. Słychać w niej inspiracje (ale nie zapożyczenia) takimi zespołami jak norweskim Jagga Jazzist, amerykańskim Tortoise, czy niemieckim Jazznova, ale także naszym rodzimym Pink Freud. Muzyka Jazzpospolitej brzmi świeżo i atrakcyjnie, interesująco i koncepcyjnie, choć może nie nie zawsze stricte odkrywczo. Najlepszym określeniem będzie nazwać styl Jazzpospolitej jako muzykę tworzoną do nieistniejących filmów – tak to się mi kojarzy. Moim zdaniem, w ich graniu jest inteligentny potencjał, jest siła i moc, które będą ewoluować w nową jakość i czystą oryginalność autorską in statu nascendi.

Zespół Jazzpospolita tworzy czterech muzyków: Stefan Nowakowski (perkusja, gitara basowa), Wojciech Oleksiak (perkusja, perkusjonalia), Michał Przerwa-Tetmajer (gitara elektryczna) i Michał Załęski (instrumenty klawiszowe). Początki istnienia sięgają roku 2008, kiedy to Nowakowski i Oleksiak postanowili wspólne częste granie jam-sessions po rozmaitych klubach zamienić w pełnoprawny zespół. Rok później ustalił się obecny zestaw muzyków, a Jazzpospolita nagrał pierwszą EP-kę zatytułowaną „Polished Jazz”. W 2010 roku zespół wydał w wytwórni Ampersand/Isound Label debiutancki album „Almost Splendid”, który okazał się sporym sukcesem. Warto podkreślić, że nad realizacją i brzmieniem tego materiału czuwał Marcin Cichy z wrocławskiego duetu Skalpel. W 2012 roku ukazała się druga płyta długogrająca zatytułowana „Impulse” (Ampersand/Isound Label) bardziej od debiutanckiej  zmierzająca w stronę improwizacji i eksperymentów muzycznych. W tym samym roku została wydana (ponownie Ampersand/Isound Label) reedycja EP-ki „Polished Jazz” uzupełniona o kilka remiksów pod nazwą „RePolished Jazz”. Nowy, czwarty już album grupy, zaplanowany jest na październik 2014 roku; będzie wydany pod tytułem „Jazzpo!”.

Jazzpospolita cały czas intensywnie koncertował i koncertuje – można napisać, iż jest w nieustannej i chronicznej trasie koncertowej. Zagrał chyba już setkę koncertów zarówno w Polsce, jak i w całej Europie. Supportował polskie występy słynnej formacji Bonobo, zagrał na żywo w Studio im. A. Osieckiej w radiowej Trójce, brał udział z gdyńskim Open’er Festival. Z relacji osób, które widziały (i słyszały) ich koncerty, można wysnuć wyobrażenie, że są to energetyczne spektakle, skrzące się muzyczną erudycją i dużą inteligencją wykonawczą.

W 2013 roku polska wytwórnia Audio Cave wydała winylowe reedycje wszystkich trzech albumów – ukazały się wznowienia płyt: „Almost Splendid”, „Impulse” i „RePolished Jazz”. Są to niezwykle pieczołowite edycje (szczególnie „Almost Splendid”) – duże uznanie budzi wysoka jakość poligrafii, ciekawe projekty graficzne okładek, a także doskonałe tłoczenia winyli. Produkcja jest wręcz doskonała. Każda płyta włożona jest w papierową kopertę wraz z folią antystatyczną. Ponadto podkreślić trzeba rasowe analogowe brzmienie płyt – materiał muzyczny nagrany jest bardzo przestrzenie i czysto. Scena muzyczna jest wybornie szeroka, a instrumenty żywe, soczyste i namacalne – wiarygodne. Można nawet zaryzykować twierdzenie, iż nagrania są zrealizowane wyśmienicie, wręcz po audiofilsku. Polecam winyle Jazzpospolitej, tym bardziej, że ich polska cena jest bardzo atrakcyjna, bowiem nie przekracza kwoty 40 – 50 PLN.

Oficjalna strona Jazzpospolita: TUTAJ.












2 komentarze:

Komentarz będzie oczekiwać na moderację