sobota, 2 maja 2015

Wzmacniacz hybrydowy Taga Harmony HTA-2000B - zapowiedź testu

Firma Taga Harmony od niedawna zaczęła penetrować wyższe niż jedynie budżetowe i średnie rejony hi-fi audio, a czyni to coraz bardziej skutecznie. Kilka miesięcy temu miałem przyjemną sposobność testować kolumny  Taga Harmony Platinium F-100 v.2, które reprezentują bardzo solidną jakość dźwięku; wykraczającą poza pułap średni i wkraczającą silne już w pułap wyższy. Dlatego anonsowany dziś najnowszy produkt Taga Harmony nie powinien dla nikogo być zaskoczeniem. A jednak Taga Harmony HTA-2000B jest zaskoczeniem - i to sporym. Dlaczego? Albowiem kiedy kilkanaście dni temu po raz pierwszy zobaczyłem na firmowej stronie wzmacniacz Taga Harmony HTA-2000B pomyślałem, że to chyba jakaś fatamorgana, aby tak designerski produkt wyszedł spod ręki tego przedsiębiorstwa. Zaś kiedy kilka dni temu wzmacniacz przyjechał do mnie na testy i ujrzałem go na żywo, moje zdumienie tym bardziej wzrosło. Otóż Taga Harmony HTA-2000B to bardzo zaawansowany produkt pod względem designu, solidności wykonania oraz jakości materiałów zastosowanych do budowy. Wzmacniacz prezentuje się jakby został wyprodukowany w najlepszych zakładach audio w Niemczech lub we Włoszech - to ta sama liga wzornicza oraz precyzja wykonawcza. Tip-top. Zresztą nie dziwota to, bo na HTA-2000B można zauważyć napis "Designed and Engineering in European Union", co budzi przypuszczenie, że sprzęt został zaprojektowany przez wielkich znawców tematu.

Jak można przeczytać na firmowej stronie: "Taga Harmony HTA-2000B jest hybrydowym zintegrowanym wzmacniaczem klasy high-end wykorzystującym lampy 12AX7 w sekcji przedwzmacniacza z katodowym obwodem wzmocnienia, oraz układ SRPP w oparciu o 12AU7 w drugim stopniu wzmocnienia. To rozwiązanie zapewnia bardzo ciepły, liniowy i wciągający dźwięk cechujący się również dynamiczną prezentacją. Wysokiej wydajności lampy, precyzyjne wysokonapięciowe tranzystorowe hybrydowe zasilanie zapewniają napięciową stabilizację i bardzo niski prąd tętniący z sieci. Efektem jest bardziej naturalny i świeży dźwięk z głęboką, wielowymiarową sceną dźwiękową. Wysokiej mocy tranzystory pracujące w obwodzie 0 dB prądowego wzmocnienia odkrywają więcej szczegółów muzyki, oferując dodatkową czystą energię i więcej dynamiki, co pozwala wysterować bardzo wymagające  głośniki. 

Obwód lampowy połączony krzyżowo z audiofilskiej klasy kondensatorami MKP zapewnia stabilność odtwarzania poprawiając tonalność oraz głębię brzmienia. Audiofilskiej klasy japoński potencjometr głośności ALPS zapewnia minimalne szumy i przesłuchy międzykanałowe oraz oferuje doskonałą i precyzyjną obsługę jak również ogranicza błędy międzykanałowe. Powiększony aluminiowy system radiatorów pomaga rozpraszać tworzące się wewnątrz ciepło oraz pozwala na długotrwałą pracę wzmacniacza przy wysokich poziomach głośności z ograniczonymi zniekształceniami. Stylowa aluminiowa obudowa z górnym i dolnym panelem wykonanym z MDF i wykończonym na wysoki połysk oraz solidny, aluminiowy pilot zdalnego sterowania zapewniają poczucie luksusu."

Do wzmacniacza przyłączyłem na razie polskie kolumny STX Φ-Neutrino FX-150, a potem Pylon Sapphire 25. Następnie podłączę Vienna Acoustics Mozart Grand. Pierwsze wrażenia są takie, iż Taga Harmony HTA-2000B gra mocnym, bardzo żywym, wręcz entuzjastycznym dźwiękiem o bardzo rasowej barwie; z dużym zaawansowaniem tonalnym. Jestem pod sporym wrażeniem. Zapraszam do lektury testu za kilkanaście dni.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz będzie oczekiwać na moderację