niedziela, 20 września 2015

Kolumny podłogowe Wigg Art Arvil



Wstęp
Niedawno TUTAJ opisywałem kolumny bydgoskiej manufaktury Wigg Art, modele Enzo. W podsumowaniu testu tak o nich napisałem: „Dźwięk oferowany przez Enzo to połączenie mocy i energii grania, potęgi i namacalności instrumentów, plastyczności i przestrzenności brzmienia z harmonią i kulturą tonalną oraz wysublimowaniem i wysoką precyzją. Taki dźwięk przynależy do wysokiej klasy audio hi-fi, bowiem jest jednocześnie koncertowy, ale proporcjonalny. Rasowy i dojrzały. Koneserski”. Oczywiście, zdanie podtrzymuję, uważam Wigg Art Enzo za bardzo ciekawą propozycję głośników dla osób poszukujących kolumn w okolicy 10 000 PLN, przy czym Enzo kosztują …6 800 PLN.

Przy okazji testów Enzo umówiliśmy się z właścicielem i konstruktorem Wigg Art – panem Grzegorzem Wielogórskim na odsłuchy najnowszych kolumn, które miały we wrześniu ujrzeć światło dzienne. Przyszedł wrzesień, nastał więc i czas premiery – 1 września zadebiutowały Wigg Art Arvil. To najwyższy model w firmowej ofercie. Jednak zamiast dostarczać je do mnie do Gdyni, uzgodniliśmy, że odsłuchy będę przeprowadzać w zaprzyjaźnionym salonie audio hi-fi, czyli w Premium Sound w Gdańsku. Raz, że mam tam niedaleko, a dwa, że wybór rozmaitych wzmacniaczy, źródeł, kabli, itp. jest tam przeogromny. W ubiegłym tygodniu poświęciłem kilka kolejnych dni na dokładne wsłuchiwanie się w dźwięk Wigg Art Arvil, dziś publikuję ostateczny test.

Wrażenia ogólne i budowa
Tak jak Wigg Art Enzo, tak i model Arvil odznacza się ponadprzeciętną estetyką oraz perfekcyjnym wykonaniem, w tym wykończeniem naturalnymi drewnianymi fornirami. To jest liga luksusowa. Nie gabinetowa, nie delikatesowa, a luksusowa właśnie. Trudno mi odnieść się nawet do jakiegoś porównania, bo Wigg Art kolumny cyzeluje, nomen omen, artystycznie. Opisywane Arvil mają wyszukaną okleinę o pięknym usłojeniu, fornir położony jest po mistrzowsku i pomalowany kilkunastoma warstwami lakieru na wysoki połysk. Efekt jest wspaniały. Co istotne, konstruktor do budowy skrzynek nie zastosował (jak to w większości przypadków dzieje się) płyt MDF – wykorzystał sklejki z drewna liściastego (brzoza lub buk). Sklejka taka ze względu na swoją monolityczną strukturę i sztywność, zapewnia wysoką stabilność, a przez to eliminację negatywnych rezonansów obudowy.

Skrzynki to klasyczne regularne prostopadłościany bez żadnych ścięć, wyżłobień i innych udziwnień. Oczywiście konstrukcje skrzynek są w całości zaprojektowane i wykonane przez bydgoski Wigg Art. Wewnątrz kolumny znajduje się wieniec, którego zadaniem jest dodatkowe usztywnienie konstrukcji. Do wytłumienia zastosowano maty bitumiczne wraz z podklejoną do nich włókniną tłumiącą. Bass-reflex został całkowicie zintegrowany na tylnej części obudowy. Nie jest to typowa rura bass-reflex wykonana z PCV lecz odpowiednio wyprofilowany kanał na wlocie i wylocie. Taki sposób aplikacji na zapewniać najwierniejszy przekaz niskich tonów. Warto też zwrócić uwagę na fakt, iż wylot bass-reflexu to nie jest zwykła rura z tworzywa sztucznego, a pięknie wyszlifowane drewno. Wszystkie zastosowane głośniki w kolumnie Arvil pochodzą od duńskiej firmy Scan Speak, są to głośniki z „wyższej półki”. Głośnik wysokotonowy to jedwabna kopułka o średnicy 26 mm. Za niskie i średnie tony odpowiada 180 mm głośnik z membraną „fiber glass”; jest to impregnowana membrana z włókna szklanego z nacięciami NRSC. W zwrotnicy wykorzystano wysokiej jakości cewki. Zastosowano tylko i wyłącznie kondensatory polipropylenowe. 

U dołu frontów „wtopiono” w lakier metalową tabliczkę z logo Wigg Art. W zestawie są okrągłe maskownice, które przysłaniają jedynie powierzchnie czterech głośników. Dzięki temu piękno naturalnego drewna skrzynek jest nadal w całości eksponowane.

Kolumny spoczywają na cokołach, mocowanych na pośredniej płytce. Cokoły są nieco szersze od przekroju skrzynek, malowane są czarnym matowym lakierem. Od dołu wkręcono specjalne stopy-kolce. Nie są to zwykłe kolce, a profesjonale produkty norweskiej firmy Soundcare, czyli Superspike. Galanterię Soundcare uzupełniają równie wyszukane terminale głośnikowe zainstalowane z tyły skrzynek. To srebrne (sic!) terminale produkcji brytyjskiej firmy CHK. Można do nich przyłączyć wtyki widełkowe lub bananowe albo zwykły kabel. Terminale zainstalowane są na eleganckiej metalowej tabliczce znamionowej. Jak widać, twórca kolumn Avril zadbał nie tylko o solidne i efektowne wykonanie skrzynek, ale zatroszczył się o wszelkie detale. A to wszystko w rozsądnej cenie 8 900 PLN. Wielce to chwalebne, bo proporcja jakości budowy do ceny jest fenomenalna.

Dane techniczne
- impedancja 8 Ohm
- częstotliwość podziału 2 400 Hz
- efektywność 88 dB/2,8 V
- pasmo przenoszenia 45 Hz - 28 000 Hz
- moc wzmacniacza minimum 25 W
- zwrotnica 2 rzędu
- masa jednej sztuki 24 kg
- srebrne terminale głośnikowe firmy CHK
- kolce firmy Soundcare
- wymiary  19,5 x 24 x 91 cm (S x G x W)




Głośniki pochodzą z duńskiego Scan Speaka


Skrzynki wykonane są ze sklejek drewna liściastego; fornir z naturalnego drewna pokryty jest twardym lakierem o wysokim połysku


Efektowne drewniane forniry

Srebrne terminale głośnikowe brytyjskiej firmy CHK

Wylot rury bass-reflexu jest wyprofilowany i wypolerowany

Na górze - Audiobyte Black Dragon DAC; po środku - wzmacniacz Hegel H160; na dole - wzmacniacz Audia Flight FL Three S

Nowa płyta Keitha Richardsa, która pomimo niezbyt perfekcyjnej realizacji studyjnej, na kolumnach Arvil zabrzmiała co najmniej dobrze, o ile nie idealnie

Kolumny mają od spodu przymocowane stopy-kolce "Superspike" norweskiej firmy Soundcare

Spojrzenie ogólne na system i pomieszczenie odsłuchowe



Wrażenia dźwiękowe
W trakcie odsłuchów używałem dwa wzmacniacze – Hegel H160 oraz Audia Flight FL Three S. Źródło to serwer sieciowy Lumin T1 wraz z zewnętrznym zasilaczem. DAC to Audiobyte Black Dragon, kondycjoner ISOL-8 Axis. okablowanie Ortofon. Muzyki najczęściej słuchałem z serwisu streamingowego Tidal HiFi za pośrednictwem iPad 5 Apple.

Kolumny nie są duże, mają wysokość zaledwie 91 cm przy szerokości 19,5 cm i głębokości 24 cm. Wydawałoby się więc, że ich dźwięk nie może być wielki i pełny – a jest! Brzmienie jest wielce energetyczne, wręcz entuzjastyczne – mocarne i szybkie. Wysokokaloryczne. Dynamika grania zadziwia swoją skalą i siłą oraz kreowaną namacalnością instrumentów. Słuchacz ma wrażenie, iż przed nim grają realni artyści na prawdziwych instrumentach. Duże nasycenie dźwięku powoduje, iż autentyczność i fizyczność brzmienia są fenomenalne. Poza tym Arvil czarują dużą plastycznością oraz wybitną harmonią tonalną. Dźwięk jest soczysty, gładki, płynny i bardzo przyjemny w odbiorze. Melodyjny i śpiewny. Elegancki.

Co istotne, Wigg Art Avril doskonale operują barwą - instrumenty mają wyborne brzmienie, są lekko podgrzane, napełnione zdrową mocą, przepojone blaskiem. Zaś wokale jawią się jako witalne i energiczne, śmiało wychodzą do przodu, a jednocześnie mają ciepłe kolory, dokładną teksturę, piękną namacalność. Ludzkie głosy otrzymują duży ładunek emocjonalny, wyborną żywość, transparentność i urok. Wokale zawsze są dobrze osadzone oraz mają odpowiednią konsystencję i strukturę. Odsłuchy np. wokalistyki jazzowej to nieomal poezja, ale zadziorny i brudny głos Keitha Richardsa na płycie "Crosseyed heart" (Virgin EMI Records 2015 r.) brzmi równie prawdziwie i z pełną satysfakcją. Warto też wspomnieć, iż bydgoskie skrzynki, mimo że dysponują aktywnym i dynamicznym dźwiękiem, to nie mają w sobie śladu agresywności, napastliwości i ostrości. Nie ma przykrej krzykliwości, jest wyśmienita dźwięczność. Nic w brzmieniu nie dominuje, nie jest nachalne, nie atakuje zanadto, ale również nic nie gubi się, nie chowa. Szczegółowość nie wygrywa z koherencją, zaś łagodna aksamitność nie bierze góry nad potrzebną metalicznością. Soprany są umiejętnie wyprofilowane. Panują ład i porządek tonalny – eufonia i harmonia. Czysta symetria, można rzec.

Kolumny odsłuchiwałem w pomieszczeniu o powierzchni około 30 m2. Nie było problemu z napełnieniem dużym dźwiękiem całego pokoju. Ponadto głośniki całkowicie „znikały” w przestrzeni, nie było słychać skąd wydobywa się dźwięk. Scena kreowana przez Arvil była bardzo realistyczna, szeroka i głęboka, z wyraźnymi źródłami pozornymi – optymalnie dociążonymi i perfekcyjnie zogniskowanymi w przestrzeni. Stereofonia zasługuje na prawdziwe uznanie i pochwałę. Brzmienie rozwija się równomiernie we wszystkich kierunkach, opanowuje trójwymiarową przestrzeń; rozgrywa się przed słuchaczem, a równolegle istnieje wszędzie dookoła. W dźwięku dominuje doskonałe zróżnicowanie rytmu i klarowność brzmienia. Jest nasycona i detaliczna średnica z dużą namacalnością oraz naturalnością, zaś niskie są tony szybkie i konturowe. Fascynujące głębią i zaangażowaniem. Basy są rewelacyjnie zintegrowane z pozostałymi pasmami, są stabilną konstrukcją, która jest fundamentem dla całego dźwięku wszystkich innych zakresów tonalnych. Arvil reprezentują kunsztowne brzmienie o bardzo zaawansowanym charakterze. Nieczęsto tak rasowy sznyt tonalny można spotkać w kolumnach kosztujących poniżej kwot pułapu 15 000 – 12 000 PLN, a przecież opisywane Wigg Art kosztują niecałe 9 000 PLN.

Podsumowanie
Wigg Art Arvil to wyjątkowo wzorowe wykonanie – skrzynki zbudowane są ze sklejek drewna drzew liściastych (a nie z MDF). Piękna stolarka, pieczołowicie położone drewniane forniry, efektowne lakierowanie na wysoki połysk. Głośniki to duńskie Scan Speak z wyższych linii. Wyjątkowe akcesoria typu stopy „Superspike” z norweskiej firmy Soundcare oraz galenteryjne zaciski głośnikowe wykonane ze srebra brytyjskiej firmy CHK dopełniają perfekcję dzieła.

Kolumny grają wysokogatunkowym dźwiękiem - zaangażowanym, energetycznym i masywnym. Precyzyjnym i dociążonym. Arvil doskonale operują barwą - instrumenty i wokale mają wyborne brzmienie, są lekko podgrzane i przepojone blaskiem. To zaawansowane brzmienie o wyszukanej elegancji, przynależne najlepszym konstrukcjom z pułapu high-fidelity.

Arvil to koneserskie kolumny głośnikowe, stworzone przez mistrzów dla wysublimowanych znawców zagadnień audio-stereo, przeznaczone dla osób pragnących usłyszeć więcej i lepiej. Szczerze polecam!

Cena w Polsce - 8 900 PLN.




Autor zdjęć - Jacek Guzek

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz będzie oczekiwać na moderację