wtorek, 9 stycznia 2018

Słuchawki Audictus: Dreamer i Creator

Creator

Dreamer (zdjęcia ze strony Audictus)

Wstęp
Niedawno opisywałem nowe słuchawki Audictus Achiever (czytaj test TUTAJ), które otrzymałem od młodej polskiej firmy spod Poznania. Słuchawki te zaimponowały mi bezpretensjonalnym i muzykalnym brzmieniem o bogatej średnicy i doświetlonymi sopranami. Ponadto Achiever są nieźle zbudowane i pierwszorzędnie wyposażone (solidne etui, odłączany przewód słuchawkowy, metalowe elementy wykończenia, itp) - i to wszystko w konkurencyjnej cenie około 200 PLN! To więcej niż okazja. Dziś czas przyjrzeć się bliżej tańszym "braciom" Achiever, czyli modelom Dreamer (zobacz TUTAJ) i Creator (zobacz TUTAJ). Dreamer kosztuje około 150 PLN, zaś Creator około 100 PLN. Niewiele to jak za słuchawki klasy hi-fi, ciekawe więc czy Dreamer i Creator mogą w jakimś stopniu dorównać wyższym Achiever? A jeżeli tak, to o jaki poziom?

Wrażenia ogólne i budowa
Dreamer i Creator, analogicznie jak Achiever, dostarczane są w solidnym, tekturowym pudełku z błyszczącego kartonu i z przymocowanym doń plastikowym wieszakiem. Po otwarciu pudełka ukazują się złożone słuchawki wciśnięte w ochronne formy z cienkiego tworzywa sztucznego. Brak tu etui ochronnego, tak przeze mnie chwalonego w Achiever. To pierwszy minus (a w zasadzie minusik, bo przecież pokrowiec nie jest obowiązkowy). Przewody są zwinięte i włożone pod spód formy. Niestety, przewody nie są odłączane - drugi minusik. W komplecie znajduje się wyłącznie gwarancja i mini-instrukcja obsługi. To wszystko. (O trzecim minusie napiszę w dalszym tekście).

Jeśli chodzi o design i wykonanie. Creator to słuchawki o porównywalnych rozmiarach jak Achiever. Zbudowane są prawie w całości z tworzywa sztucznego ABS, zaś poduszki padów i pod pałąkiem wykonane są z ekologicznej skóry (perforowanej). Pałąk jest składany i regulowany (do pewnego zakresu). Kapsle muszli zbudowane są z plastiku pokrytego farbą udającą aluminium (dość słabo udającego, należy dopisać). Pozostała część muszli to czarny matowy plastik. Słuchawki są zbudowane ze skręcanych, a nie klejonych elementów (duży plus!). Przewód słuchawkowy doprowadzany jest do lewej muszli. Przewód pokryty jest materiałowym oplotem, nieźle to wygląda. Na przewodzie zainstalowano regulator (z mikrofonem) obsługujący rozmowy telefoniczne oraz funkcje typu "ciszej - głośniej".

Z kolei Dreamer mają nieco lżejszą konstrukcję niż Creator, są też mniejsze - mają mniejsze muszle i węższy pałąk. To jakby wypadkowa modeli Creator i Achiever. Wizualnie prezentują się naprawdę nieźle. Przy czym wykonane są także nieomal w całości z tworzyw sztucznych ABS (pałąk, muszle, a pady z ekologicznej skóry) poza jednym wyjątkiem. Kapsle muszli mają nakładki na prawdziwej skóry lakierowanej na czarno i na brzegach przeszytej nićmi. Bardzo dobrze to wygląda. Tak jak Creator, słuchawki są zbudowane ze skręcanych, a nie klejonych elementów. Przewód jest doprowadzony do lewej muszli, jest nieodłączalny. Ma zainstalowany wielofunkcyjny regulator z mikrofonem. Niestety, nie wiadomo dlaczego producent nie zdecydował się pokryć przewodu (analogicznie jak w Creator) materiałowym, tkanym oplotem, a zwykłym gumowym.

Mój zachwyt a'propos wykonania Craeaor i Dreamer jest nieco mniejszy niż w przypadku Achiever. Pomijam już fakt braku pokrowca transportowego i nieodłączalnego przewodu słuchawkowego, bo bez tego można żyć. Sam design i konstrukcja są również bez zarzutu. Słuchawki są skręcane, a nie zwyczajnie klejone. W cenie słuchawek to i tak mistrzostwo świata. Mój zarzut dotyczy niezbyt starannego wykonania. Na przykład spod skórki naklejonej na kapsle muszli Dreamer leciutko wyziera mała plama kleju, srebrne kapsle muszli po bokach mają widoczne nieobrobione ślady wytłoczeń. Z kolei pady mogłyby być precyzyjniej (równiej) uszyte. To są oczywiście drobiazgi, ale istotnie wpływające na ogólną ocenę wizualną. (I to jest właśnie ten trzeci minus, o którym pisałem wcześniej). Naturalnie, w cenie słuchawek oscylującej pomiędzy 100 a 150 PLN byłoby nieuczciwością oczekiwać czegoś więcej, ale dla porządku rzeczy musiałem o tych lekkich niedoróbkach wspomnieć.

Ergonomia
Ergonomia to mocna strona słuchawek Audictus. Są lekkie - Dreamer 130 gram, Creator 168 gram. Dobrze leżą na małżowinach usznych i czaszce, nie cisną, nie uwierają. Układają się komfortowo i wygodnie. Miękkie i dość grube pady dobrze przywierają do powierzchni małżowin. Swobodnie można słuchać muzyki nawet przez długie godziny - i to bez większego zmęczenia. Creator mają większy stopień regulacji objętości pałąka niż Dreamer. Dreamer na duże głowy mogą okazać się po prostu za małe.

Ergonomię psują nieco przewody, które nie są odłączane, ale to szczegół nie wpływający na generalną wygodę noszenia Craetor i Dreamer. Samo tłumienie od warunków zewnętrznych stoi na przyzwoitym poziomie. Podobnie w drugą stronę - dźwięk "nie ucieka" ze słuchawek do otoczenia. Brawo.

Dane techniczne
Dreamer
Średnica przetworników 40 mm
Typ głośnika Neodymowy
Impedancja 32 Ω
Dynamika 103 dB +/-3 dB
Pasmo przenoszenia 20 Hz - 20 kHz
Masa 130 gram

Creator
Średnica przetworników 40 mm
Typ głośnika Neodymowy
Impedancja 32 Ω
Dynamika 102 dB +/-3 dB
Pasmo przenoszenia 20 Hz - 20 kHz
Masa 168 gram 

Solidne i estetyczne opakowania



Plastikowe formy zapewniają unieruchomienie słuchawek



Bardzo przyzwoity design i wykonanie Creator

Uwagę zwracają perforacje skóry padów



Kapsle z tworzywa ABS pomalowanego na "aluminiowo"

Przewód słuchawek Creator - materiałowy oplot


Dreamer to bardzo ładne słuchaweczki

Naturalna skóra na kapslach muszli





Piątka za design!

Skręcane, a nie klejone elementy.

Przetwornik

Zdjęty pad z muszli

Wrażenie dźwiękowe
Dreamer i Creator przede wszystkim podłączałem do smartfona iPhone 6S, jak i tabletu iPad Air 2. Stosowałem mobilny wzmacniacz słuchawkowy/DAC Encore mDSD, czasami też wzmacniacze słuchawkowe S.M.S.L. M7 i Pioneer U-05. Słuchawki porównawcze to Encore RockMaster Live, Audictus Achiever, Koss PortaPro i Sennheiser PX100. Muzyka w stu procentach pochodziła z serwisu sreamingowego Tidal HiFi.

Najkrócej pisząc. Dreamer gra bardzo podobnie do modelu Achiever. To brzmienie zaskakująco (jak na cenę 149 PLN) harmonijne, równe i ułożone. Nie przedobrzone, można napisać. Słuchawki oferują dźwięk dobrze zbudowany, klarowny i rytmiczny, optymalnie nasączony muzyką, a równolegle nie podbity basami i zbytnio nie rozjaśniony. Granie typu przyjaznego, z mięsem, z drivem i całkiem niezłą szczegółowością (ale bez przesady). Niskie tony są żwawe i bujne, lecz nie natarczywe. Zbalansowane. Z kolei średnica nie dominuje, nie jest wypychana do przodu, a stanowi równoprawne pasmo. Instrumenty są wystarczająco dźwięczne, choć mają ciut mniejsze rozmiary niż zazwyczaj. Natomiast scena głównie rozciągnięta jest na boki, nie sięga w głąb. Poszczególne plany są ledwo wyczuwalne, całość spektaklu muzycznego odbywa się na przedzie.

Ogólnie rzecz biorąc, Dreamer w swojej umiarkowanej cenie, naprawdę dobrej budowie i przyzwoitym wykonaniu zasługują na pochwałę. I to pomimo kilku drobnych potknięć, o których pisałem ma początku (plama kleju przy skórze naklejonej na kapsel muszli, brak odłączanego kabla, czy etui).

Creator z racji faktu, że mają nieco inną budowę mechanizmu regulacji pałąka i muszli (niż Achiever i Dreamer) na mojej głowie i uszach gorzej się układały. Nie jest to wada, ale warto przed zakupem przymierzyć słuchawki. Ale idąc do dźwięku. No cóż, to już nie jest granie typowe dla Achiever i Dreamer. Dźwięk jest trochę gorszej kategorii, ale nadal co najmniej dobry. Atrakcyjny, bogaty i różnorodny. Mniej spektakularny niż modelach wyższych, lecz żyzny, soczysty i zaprawiony muzykalnością. Basy są większe i mocniejsze (co może spodobać się dużej grupie odbiorców), aczkolwiek przez to nie są już tak dobrze naturalne, bo z lekka rozdmuchane. Zresztą sprzyjają temu zjawisku znacznie większe rozmiary muszli i głębsze pady. Scena odsłuchowa podobna jest do tej w Dreamer. Nie jest zawężona, lecz poszerzona też nie jest. Jest przyzwoicie rozciągnięta na boki, z małym jedynie pogłębieniem. Całość muzyki koncentruje się na pierwszych planach. Ale gra ta muzyka że hej!

Podsumowując. Model Creator jest przyzwoicie zbudowany, starannie wykonany (poza małymi niedoróbkami w obróbce plastiku muszli), a co najistotniejsze - rzetelnie i ładnie grający. W cenie 99 PLN trudno oczekiwać cudów, a Creator i tak oferuje bardzo wiele.

Dla mnie oba modele Audictus, czyli Dreamer i Creator (a także trzeci - Achiever, wcześniej opisywany) to spore odkrycie i frajda, że polska firma porwała się na konstruowanie i brandowanie słuchawek własnym, krajowym szyldem. Należy życzyć Audictus powodzenia i kontynuacji tej szczególnjej misji, bo dostarcza naprawdę solidne produkty bardzo rozsądnie wyceniane. Czas teraz na jakiś model typowo high-fidelity.

Ceny w Polsce: Audictus Dreamer - 149 PLN, Audictus Creator - 99 PLN.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz będzie oczekiwać na moderację