środa, 13 lipca 2022

EarMen Colibri, mobilny bateryjny wzmacniacz słuchawkowy i DAC


Dwa zdjęcia ze strony EarMen



Wstęp
W ostatnich miesiącach na łamach Stereo i Kolorowo opisywałem kilka różnych mini-wzmacniaczy słuchawkowych / DAC-ów, czyli tzw. dongli. Były to m.in. Cayin RU6 (czytaj TUTAJ) oraz Astell&Kern USB-C Dual DAC (TUTAJ). Dziś zaś publikuję recenzję kolejnego niewielkiego, mobilnego wzmacniacza słuchawkowego i DAC-a, czyli EarMen Colibri (zobacz TUTAJ oraz TUTAJ). Ale w odróżnieniu od wspomnianych mini-wzmacniaczy Colibri wyróżnia się jedną ważną cechą - jest zasilany wewnętrzną baterią, nie czerpie energii z akumulatora przyłączanego smartfonu czy tabletu. Dlatego jego amerykański producent określa swój Colibri jako "Hi-Power USB-DAC", czyli, innymi słowy, jako "mobilny, bateryjny wzmacniacz słuchawkowy i DAC USB". To urządzenie w pełni zbalansowane - małe, ale o wysokiej wydajności prądowej i mocowej.

EarMen / Auris Audio
EarMen to amerykańska firma z adresem zarejestrowanym w Chicago. Przedsiębiorstwo od ponad dekady wytwarza rozmaite wzmacniacze słuchawkowe, w tym lampowe. EarMen jest blisko skoligacone jest z inną firmą - serbską Auris Audio (zobacz TUTAJ) prowadzoną przez pana Milomira „Miki” Trosica. Auris Audio ma siedzibę w mieście Kruševac we wschodniej Serbii - i to właśnie tutaj, w Europie, powstaje znakomita większość produktów EarMen / Auris Audio. Innymi słowy, EarMen jest niejako marką firmy Auris Audio nakierowaną na słuchawkowe urządzenia przenośne.

W aktualnej ofercie EarMen / Auris Audio można znaleźć kilkanaście pozycji - są tu DAC-i, choć dominują wzmacniacze słuchawkowe. To wzmacniacze lampowe: Auris Audio Nirvana (za, bagatela, 5 800 USD - zobacz TUTAJ), Auris Audio HA - 2SF czy Auris Audio Euterpe. Jest też przetwornik cyfrowo-analogowy EarMenTradutto oraz nabiurkowy, dzielony wzmacniacz słuchawkowy EarMen CH-Amp. Są też mini-wzmacniacze przenośne EarMen Eagle, EarMen Angel oraz EarMen Sparrow. Nowym produktem jest EarMen Staccato, czyli Network Music Streamer. 

Serie produkcyjne EarMen / Auris Audio są dość krótkie, stąd na zamówienie niekiedy należy nieco poczekać. Jednakże marka EarMen / Auris Audio cieszy się olbrzymią atencją pośród swoich użytkowników. Jej produkty są szeroko opisywane w rozmaitych mediach społecznościowych oraz blogach hifi. Można przeczytać z kilkadziesiąt ich recenzji - zobacz TUTAJ. To znakomita rekomendacja.

Wrażenia ogólne i budowa
Punktem centralnym Colibri jest flagowy układ DAC linii ESS - ES9281 PRO. Seria ESS SABRE PRO jest przeznaczona dla rozwiązań audiofilskich klasy premium, oferuje najwyższy zakres dynamiki (DNR) przy imponująco niskim poziomie całkowitych zniekształceń harmonicznych oraz szumu (THD+N). Colibri obsługuje pliki Hi-Res PCM do rozdzielczości 32 bit/384 kHz PCM, DoP, DSD64 oraz DSD128, a także standard MQA.

Co ważne, urządzenie ma wbudowaną własną wewnętrzną baterię, czyli nie zużywa pasożytniczo baterii źródła dźwięku. Dodatkowo zasilanie bateryjne zapewnia ultra czysty i stabilny prąd DC, unikając problemów związanych z zanieczyszczeniami RFI/EMI powodującymi szumy. Korpus wykonany został z pełnego bloku aluminiowego obrabianego na maszynie CNC, co zapewnia super trwałość. Aluminiowy korpus jest z obu stron pokryty powierzchnią szklaną nadając tym samym ekskluzywny, luksusowy design.

Colibri jest dostarczany w niedużym, acz bardzo estetycznym kartoniku rozkładanym na wieko i spód. Wewnątrz, pośród wyciętej gąbki, bezpiecznie spoczywa urządzenie. W zestawie producent dołącza solidny, ładnie wykonany (szary, materiałowy oplot) przewód USB-C - USB-C, a także solidny skórzany futerał (ze sztucznej skóry) z klipsem służącym do przypięcia do odzieży. Jest też instrukcja obsługi oraz standardowa gwarancja. Brak przewodu w standardzie Lightning Apple, co jest sporą ujmą względem użytkowników sprzętu Apple. Trudno mi zrozumieć takie postępowanie.

Należy przyznać, że przenośny EarMen zbudowany został bardzo precyzyjnie i estetycznie. Korpus to blok czystego aluminium, górna i dolna płytka na obudowie wykonane zostały hartowanego szkła. Na górnej płytce ze szkła zostało wkomponowane logo "EarMen" (stylizowana ludzka głowa) - logo jest podświetlane, świeci odpowiednim kolorem w zależności od typu dostarczanego sygnału (np. MQA - magenta, PCM i DSD - zielony) bądź aktualnego stanu połączenia. Poziom natężenia światła jest też zależny od wybranego trybu pracy - wzmocnienie basów skutkuje bardziej natężonym świeceniem, dezaktywacja owej funkcji - mniej natężonym światłem. Pomysłowe i efektowne, aczkolwiek barwy loga i jego światło są słabo widoczne (czytelne) przy dziennym oświetleniu (szczególnie na pełnym słońcu).

Na jednym boku zamontowano dwa przyciski regulacji siły głosu, a na drugim kolejne dwa. Jedno odpowiada za włączenie / wyłączenie urządzenia, zaś drugie za aktywację systemu wzmocnienia basów "Bass +". Atutem jest fakt, że głośność jest regulowana za pośrednictwem Colibri, a nie wyłącznie z poziomu urządzenia mobilnego (jak to mają niektóre mini-wzmacniacze mobilne). EarMen do pracy nie potrzebuje poboru żadnych dodatkowych sterowników - jest w całości typu "plug-and-play".

Urządzenie posiada w pełni zbalansowane wyjście słuchawkowe 4,4 mm, a także wyjście single-ended 3,5 mm. Są też zainstalowane dwa osobne połączenia USB-C - jedno dla transferu danych i jedno dla zasilania (ładowania akumulatora). Obok gniazda zasilania umieszczono czerwoną diodę wskazującą poziom naładowania. Zapala się, kiedy akumulator wymaga doładowania. Poza tym w czasie ładowania mruga (raz, dwa, trzy lub cztery razy) wskazując osiągnięty poziom naładowania. 

Nowością jest to, że Colibri jest całkowicie zasilany bateryjnie: EarMen Colibri ma wmontowaną własną baterię i nie zużywa baterii źródła dźwięku. Co więcej, zasilanie bateryjne zapewnia ultra czysty i stabilny prąd DC, tym samym unikając problemów związanych z zanieczyszczeniem RFI/EMI. Bateria umożliwia działanie przez około 5 godzin, co jest umiarkowanym rezultatem, acz akceptowalnym. Pozytywem jest to, iż EarMen "nie pożera" energii przyłączanego smartfonu, co pozwala na sporą niezależność i nie wymaga poświęcania uwagi na obserwację poziomu naładowania urządzenia peryferyjnego. To spora wartość dodana.

Dane techniczne
• W pełni zbalansowane wyjście 4,4 mm (3 V, 280 mW przy 32 Ω, 560 mW przy 16 Ω)
• Wyjście 3,5 mm (1,5 V, 75 mW przy 32 Ω, 150 mW przy 16 Ω)
• Obsługa PCM/DSD/MQA
• Wzmocnienie basów Bass+
• Zasilanie bateryjne
• Konstrukcja o bardzo niskim poziomie szumów
• Pozłacana płytka drukowana
• Wymiary dł. x szer. x wys. 77 x 35 x 14 mm
• Masa 51 g
• Wyprodukowano w Europie

"Funkiel nówka, nie śmigana"



Opakowanie

Akcesoria to futerał oraz przewód USB-C → USB-C (brak przewodu w standardzie Apple!)

Colibri wciśnięty w wyciętą gąbkę

Zaraz po wyjęciu z opakowania

Dwa wejścia słuchawkowe - 3,5 mm oraz 4,4 mm Pentaconn

Dioda umieszczona przy jednym z dwóch wejść USB-C świeci na czerwono podczas ładowania; po naładowaniu - na zielono

Logo EarMen świeci na kilka kolorów - w zależności od rodzaju odbieranego sygnału źródłowego

Ze słuchawkami Austrian Audio Hi-X60

Logo świecące na zielono sygnalizuje odbierany sygnał PCM

 Logo podświetlane na kolor magenta oznacza sygnał MQA


Pokrowiec jest nie tylko estetyczny, ale i wyjątkowo poręczny

Zestaw mobilny hifi: iPad Air 4 → EarMen Colibri → Austrian Audio Hi-X60


Ze słuchawkami Ultrasone iSAR (to słuchawki bezprzewodowe, ale na potrzeby testów używałem je jako klasyczne przewodowe)


Popołudniowe, letnie odsłuchy na werandzie...


Ciekawym rozwiązaniem polepszającym energię grania oraz nasycenie dźwięku jest użycie adaptera 4,4 mm - 3,5 mm umożliwiającego słuchanie z symetrycznego gniazda 4,4 mm Pentaconn




Wrażenia dźwiękowe
Do Colibri przyłączałem kilka par słuchawek: Meze 99 Neo, Austrian Audio Hi-X60, Ultrasone iSAR, Dan Clark Audio Stealth oraz Fostex TH610, czyli pochodzące z różnych przedziałów cenowych. Urządzenia peryferyjne to: laptop DELL Latitude 7390, tablet iPad Air 4 oraz dwa smartfony: iPhone XR oraz iPhone 13. Wzmacniacze porównawcze to: Cayin RU6, Astell&Kern USB-C Dual DAC, Cayin C6 oraz Encore mDSD. Muzyka pochodziła z serwisów streamingowych Tidal HiFi Plus (MQA) oraz Apple Music.

Trzeba podkreślić, iż tytułowy "koliber" gra wyjątkowo dynamicznie i energetycznie - w jego dźwięku słychać dużo treści i substancji, sporo zaangażowania oraz życia. To brzmienie przestronne, nasycone oraz głębokie. Dobrze obrazowane - równo, dokładnie i analitycznie. Muzykalnie. Ale to także brzmienie ciut ciepłe, bo z nieco podniesioną temperaturą średnicy oraz dodatkową kroplą słodyczy na przełomie tonów średnich i wysokich. Jednakże całościowo przekaz można określić jako naturalny i przejrzysty, choć zaprawiony miłą organiczną nutą. Nie można tego nazwać podbarwieniem, a pełną zgodnością z autentyczną fizjologią dźwięku, biologiczną naturą ludzkiego słyszenia.

Dźwięk wzmacniacza, jak na relatywnie niedrogie urządzenie (i które przecież pobiera sygnał z "nie audiofilskich" smartfonów lub komputera), jest zaskakująco dojrzały i zaawansowany. Colibri konstruktywnie różnicuje nagrania - dba o ich wyrazistą głębię, optymalny wizerunek oraz substancjalne wypełnienie. Sceną dźwiękową jest wystarczająco szeroka, by dokładnie i wiarygodnie rozmieścić nawet rozbudowany skład orkiestrowy - i to bez nadmiernego tłoku i ścisku. Bez wzajemnego zabierania sobie miejsca czy wysysania powietrza. Na scenie jest też sporo oddechu, wolnego miejsca i odstępu od poszczególnych zjawisk pozornych. Umożliwia to łatwą dostrzegalność szczegółów nagrań, ich licznych subtelności, półtonów i odcieni. 

Colibri dostarcza dźwięk bezpretensjonalny i swobodny - pozbawiony zbytecznego wysiłku i odczuwanego napięcia. Ale równolegle jest to granie zdecydowane i silne. Intensywne oraz ekspansywne. Zapewniające spory rozmach dźwięku i jego właściwy rozpęd / napęd. Odpowiednie nasycenie oraz zdeterminowaną rytmiczność. Instrumenty i wokale mają wyraźny obrys, konkretną zawartość i realistyczną dźwięczność. Są selektywne, mają odczuwalne warstwowane oraz dość gęste. Może nie jest to poziom wysokiego high-fidelity, aczkolwiek na pewno co najmniej środkowego. Dobrze się tego słucha!

Dużo korzyści przynosi układ DAC ESS ES9281 linii PRO - jest inteligentnie i zmyślnie zaaplikowany, a dodatkowo otrzymuje stabilny prąd stały dostarczany przez wewnętrzny akumulator, co znakomicie wpływa na wszelakie parametry dźwięku, jak i na jego naturalną czystość. Dzięki temu dźwięk DAC jest absolutnie przezierny - transparentny i nieskazitelny. Wyrazisty oraz klarowny. Dostarczający głębokie tło i daleki horyzont zdarzeń. Niezanieczyszczony substrat sygnału oraz higieniczny obraz dźwięku. DAC potrafi dostarczyć dźwięk obiektywnie wysoce selektywny, a równolegle spójny i homogeniczny. W stu procentach symetryczny i regularny. Płynny.

Co istotne, oba wyjścia słuchawkowe brzmią przekonująco i prawdziwie, ale to w szczególności wyjście zbalansowane jest nasycone i ekspresyjne, z otwartą oraz głęboką sceną dźwiękową. Warto o tym pamiętać w trakcie doboru słuchawek (zawsze też można posłużyć się odpowiednim adapterem dla gniazda 4,4 mm). Wyjścia słuchawkowe mają świetne parametry: 4,4 mm - 3 V, 280 mW przy oporności 32 Ω i 560 mW przy 16 Ω oraz 3,5 mm - 1,5 V, 75 mW przy 32 Ω i 150 mW przy 16 Ω. Takimi wynikami konkurencja naprawdę nie może się pochwalić, zaś EarMen Colibri nie powinien mieć żadnych problemów, by napędzić większość słuchawek świata. Ograniczeniem jest tutaj jedynie fakt, iż wewnętrzna bateria wzmacniacza wystarczy jednie na 5 godzin pracy - trzeba koniecznie pamiętać o jej naładowaniu przed "wyjściem na miasto" ze słuchawkami.

Jak już podawałem to wcześniej, w czasie testów używałem kilka par słuchawek z różnych przedziałów cenowych: Meze 99 Neo, Austrian Audio Hi-X60, Ultrasone iSAR, Dan Clark Audio Stealth oraz Fostex TH610. EarMen Colibri z powodzeniem poradził sobie ze wszystkimi przyłączonymi nausznikami. Aczkolwiek nikogo nie namawiam do używania z "kolibrem" słuchawek planarnych za circa 19 000 PLN, bo to byłoby niedorzeczne. A nawet głupie. (Dla moich potrzeb testowych, to co innego). Proszę sobie wyobrazić, że ultra-drogie Dan Clark Audio Stealh zagrały ładnie i powabnie - było sporo dobrego dźwięku. Niezła selektywność, zadowalająca rozdzielczość oraz przyjemne wypełnienie.

Jednakże dla EarMen Colibri optymalne będą słuchawki z rozsądnego przedziału cenowego około 1 000 - 2 000 PLN. Bo w takim zestawieniu występuje najwyższy stopień klasycznej synergii i symbiozy dźwięku. Na przykład bardzo podobało mi się połączenie z Austrian Audio Hi-X60, czyli słuchawkami dynamicznymi o konstrukcji zamkniętej. Pełna scena, obszerna przestrzeń, wyraźna średnica, a także soczyste i transparentne brzmienie wysokiej klasy. Miodne i gęste granie - szczerze polecam! Niczego więcej nie potrzeba dla osiągnięcia pełnej satysfakcji z odbioru muzyki.

Konkluzja
EarMen Colibri to mobilny wzmacniacz słuchawkowy i DAC PCM/DSD/MQA oparty o referencyjną kość ESS ES9281 linii PRO; zaopatrzony w efektywny akumulator dostarczający "duży" prąd (oszczędzający baterie smartfonów, aczkolwiek o ograniczonym czasie pracy, bo jedynie do 5 h). Colibri oferuje super energiczny i analityczny dźwięk rzetelnej klasy hifi - gęsty, nasycony i szczegółowy. Dźwięk bardzo przestronny oraz głęboki. Wyjątkowo obecny. Naturalny, acz z lekkim organicznym posmakiem. Rekomendacja!

Cena w Polsce - 1 499 PLN.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz będzie oczekiwać na moderację