piątek, 18 listopada 2016

Wzmacniacz słuchawkowy HiFiMan EF-6 i słuchawki magnetoplanarne HiFiMan HE-1000 - zapowiedź testu

We wrześniu br. od białostockiego dystrybutora Rafko miałem otrzymać do testów najnowsze HiFiMan Edition X, ale cała nowa partia sprzętu HiFiMan gdzieś zaginęła po drodze do Polski. Trzeba było czekać na odnalezienie przesyłki. W zamian Edition X dojechały do mnie inna para, a mianowicie HiFiMan HE-560. Co prawda nie są to premierowe słuchawki, bo do sprzedaży trafiły jakieś półtora roku temu, ale moim zdaniem, jak najbardziej warte uwagi i przypomnienia. Pisząc wprost, HE-560 całkowicie mnie oczarowały i zahipnotyzowały (czytaj test TUTAJ). W rezultacie przedłużyłem ich obecność u mnie aż do dwóch miesięcy. Oddałem je dystrybutorowi dopiero przed warszawskim Audio Video Show.

Po Audio Video Show Rafko miał od razu wysyłać do mnie wspomniane na początku HiFiMan Edition X, ale efektem warszawskiej wystawy, było to że, wszystkie Edition X szybko rozeszły się po Polsce. Tak więc znowu zostałem bez tych słuchawek. Jednak Rafko jako swoistą "rekompensatę" zaproponował wysyłkę na testy komplet wzmacniacz słuchawkowy HiFiMan EF-6 (zobacz TUTAJ) oraz słuchawki HiFiMan HE-1000 (zobacz TUTAJ). To zestaw referencyjny, jego cena zahacza o 24 000 PLN.

Tak opisuje producent HiFiMan EF-6: „Jeden z najmocniejszych i najlepszych wzmacniaczy słuchawkowych na świecie. Zamiast klasycznego potencjometru - drabinka rezysotorowa - 24 krokowy ręcznie produkowany tłumik oparty na rezystorach DIP na wejściu i wyjściu obwodu. Wydzielona sekcja przedwzmacniacza wyposażona w op-ampy Texas instruments OPA627 (wejście) i typu FET OPA2604 (wyjście). Topologia wzmacniacza: 3-stopniowy obwód wyposażony w op-ampy Burr-Brown OPA627AP z mosfetami wyjściowymi Toshiba 2SK214 i 2SJ77. Sekcja zasilania oparta na filtrze CLC. Rozmiar, jakość i sztywność obudowy lepsza niż w wielu wzmacniaczach stereo.

Z kolei HiFiMan HE-1000 to: „Pierwsze w historii słuchawki wykonane z wykorzystaniem nanotechnologii! Ultraprecyzyjnie wykonana membrana HE-1000 ma grubość jednego nanometra, tj. 0.000001 mm – jednej milionowej milimetra! Oznacza to, że jest praktycznie niewidoczna gołym okiem. Masa takiego przetwornika jest praktycznie zerowa. Precyzyjna technologia gwarantuje niespotykane w innych słuchawkach szerokie pasmo przenoszenia oraz niezwykłą energię brzmienia i siłę membran, które potrafią wprowadzić w drganie nie tylko przepływające powietrze, ale poruszyć nawet całą obudowę słuchawek”. 

Zapraszam do lektury testu tego intrygującego zestawu za kilkanaście dni.









Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz będzie oczekiwać na moderację