środa, 21 lipca 2021

Cayin HA-6A, lampowy wzmacniacz słuchawkowy EL34/KT88

Dane techniczne i zdjęcie ogólne (obie powyższe grafiki ze strony Cayin)

Wstęp
Na samym początku czerwca br. dotarł do mnie na testy niezwyczajny wzmacniacz słuchawkowy oparty konstrukcyjnie o lampy elektronowe - to Cayin HA-6A (zobacz TUTAJ i TUTAJ). Wyposażony jest w dwa tryby wzmacniania dźwięku dla słuchawek - triodowy oraz ultraliniowy. Producent w następujący opisuje te dwa tryby: "triodowy - płynny, holograficzny, gładki - idealny dla wokali i muzyki opartej na instrumentach strunowych. Z kolei ultraliniowy to większa moc, scena, energia oraz odwzorowanie. Idealny dla muzyki wymagającej dynamiki i stanowczej kontroli".

Co nietypowe, Cayin HA-6A zapewnia możliwość wyboru lamp przez użytkownika - 2 x EL34 lub 2 x KT88. Wzmacniacz do użytkownika dostarczany jest z dwoma zestawami lamp - Genalex Lion Gold KT88 oraz Electro-Harmonix EL34. Po ich zmianie wystarczy ustawić z tyłu urządzenia specjalny przełącznik na lampy - tzn. na te, które są obecnie zainstalowane.

Nie, Cayin HA-6A pomimo że kosztuje około 15 000 PLN, nie jest jeszcze flagowym wzmacniaczem słuchawkowym Cayina. Jest nim superjednostka Cayin HE-300 oparta na lampach 300B za jakieś 20 000 PLN - przy czym model ten może służyć także jako wzmacniacz głośnikowy. Zaś Cayin HA-6A jest wyłącznie wzmacniaczem słuchawkowym. Bezkompromisowym.

Wrażenia ogólne i budowa
Wzmacniacz dostarczany jest w dużym, podwójnym kartonie. Sprzęt wewnątrz pudła unieruchomiony został piankowymi formami, owinięty dodatkowo w miękki tkaninowy worek. Górna piankowa forma od góry ma wycięte dwie wnęki - w nich znajdują się dwa pudełka; pierwsze, mniejsze, z tektury zawiera przewód zasilający, zaś drugie, większe, z drewna mieści parę lamp elektronowych EL34 (które zabezpieczone są piankowymi tulejami oraz ...sianem). To lampy wymienne dla wzmacniacza, albowiem może on pracować na KT88 (te są już zamontowane w podstawkach) lub właśnie na EL34. W zestawie znajduje się także instrukcja obsługi, komplet białych, bawełnianych rękawiczek oraz gwarancja producenta i dystrybutora. Lampy elektronowe osadzone na korpusie zabezpieczone są drucianą klatką ochronną - osadzona jest na czterech wciskanych bolcach do obudowy.

Nowy HA-6A to jest bardzo solidna maszyna - masa urządzenia wynosi nieomal 20 kg (19,5 kg), zaś wymiary równe są klasycznemu zintegrowanemu wzmacniaczowi głośnikowemu. To również wysmakowane wzornictwo i doskonałe wykonawstwo. Cayin konstruując i budując swój wzmacniacz nie poszedł na skróty, a zawarł w nim swoje najlepsze rozwiązania techniczne i zastosował znakomite materiały. Zresztą widać to gołym okiem - bardzo solidne i masywne transformatory mocy i głośnikowe osadzone na wierzchu korpusu, lampy Genalex Gold Lion i Electro-Harmonix oraz prostownicza NOS RCA 22DE4, efektowne mierniki VU na froncie, a także inne, mniej rzucające się w oczy zalety. To m.in. głośność kontrolowana przez niestandardowy, precyzyjny, 24-stopniowy potencjometr na rezystorze (za pośrednictwem estetycznej metalowej gałki) czy aż trzy wyjścia słuchawkowe: niezbalansowane 6,35 mm i dwa zbalansowane - Pentaconn 4,4 mm oraz XLR 4-pin, przełączane za pomocą przełącznika usytułowanego tuż nad nimi.

Inne udogodnienia, oprócz możliwości wymiany lamp mocy KT88 na ET34 (i odwrotnie), to wybór trybu pracy wzmacniacza - triodowy oraz ultraliniowy (stosowny przełącznik w formie przycisku umiejscowiony jest na froncie), regulacja wartości impedancji przyłączanych słuchawek (niska: 8 - 64 Ohm, średnia: 65 - 250 Ohm, wysoka: 251 - 600 Ohm), a także rodzaj aktywnych wejść analogowych - symetrycznych XLR lub niesymetrycznych RCA. Odpowiada za to kolejny przełącznik hebelkowy - tym razem zlokalizowany w sąsiedztwie gałki głośności. 

Jak widać, opcji regulacji i nastawów wzmacniacza jest całkiem sporo. To bardzo wygodne i umożliwia bardzo szeroki dobór rozmaitych słuchawek, odsłuchy różnych gatunków muzycznych czy repertuarów pod własne preferencje brzmieniowe. Nawet te najbardziej dziwne i wymyślne.

Tylny panel, w przeciwieństwie do frontowego, jest dość skromny. To jedynie dwie pary analogowych gniazd wejściowych - symetrycznych XLR i niesymetrycznych RCA. Gniazda te są bardzo wysokiej jakości. Brak jakichkolwiek gniazd typu "przelotki", gniazd cyfrowych i innych. HA-6A jest li jedynie ortodoksyjnym słuchawkowym wzmacniaczem lampowym, nie ma zainstalowanego wewnętrznego DAC-a ani funkcji pracy jako przedwzmacniacz liniowy. Oprócz wspomnianych gniazd RCA i XLR jest jeszcze gniazdo zasilania IEC zintegrowane z komorą bezpiecznika (główny włącznik zasilania umiejscowiony jest na panelu frontowym) oraz suwak-przełącznik lamp KT88/EL34. I to wszystko.


Zaraz po otwarciu kartonu

Dwa pudełka: mniejsze tekturowe z przewodem zasilającym, większe drewniane - z parą lamp EL34




We wzmacniaczu zainstalowane są lampy KT88, zaś wymienne EL34 dostarczane są w dodatkowym pudełku



Klatka ochronna na lampy jest w zestawie


Po prawej, z tyłu - 2 x KT88

Stylistyka typowa dla Cayin


Aż trzy gniazda słuchawkowe

Wychyłowe wskaźniki VU

Gałka głośności

Wejścia symetryczne i niesymetryczne

Przełącznik lamp elektronowych EL34/KT88

2 x Cayin - na samej górze szafki wzmacniacz Cayin CS-150A


Na podstawie SHUBI i ze słuchawkami Avantone Planar Red


Ze słuchawkami HiFiMAN HE-R10D i ze streamerem Rose RS250


Jeszcze gram na lampach KT88, ale zaraz je wymienię na EL34

KT88 już wymienione na EL34



Trzy pary słuchawek: Avantone Planar Red, Fostex TH610 i Monoprice Monolith 1060C



Wrażenia dźwiękowe
Do wzmacniacza Cayin przyłączałem następujące pary słuchawek: HiFiMAN HE-R10D, Avantone Planar Red, ADAM Audio Studio SP-5, Fostex TH610 oraz Monoprice Monolith M1060C. Wzmacniacze porównawcze to: Mytek Brooklyn Bridge (z zasilaczem Ferrum Hypsos), NuPrime DAC-10H, M2Tech Young DAC MKIV oraz JDS Labs Element II. Źródła to dwa streamery - Rose RS150 oraz Rose RS250 (z Tidal HiFi/MQA). Przewody symetryczne to XLO PRO XP-2A oraz Kimber Kable Tonik XLR, a niesymetryczne - Luna Cable Gris. 

Jak się Czytelnik najpewniej domyśla, Cayin HA-6A nie ma jednego określonego dźwięku, a aż kilka różnych - w zależności jakie lampy elektronowe w nim zainstalować (KT88 lub EL34), które opcje regulacji wybrać (tryb triodowy lub ultralinearny), a nawet kiedy korzystać z wejść symetrycznych XLR czy niesymetrycznych RCA! Oczywiście, te wszystkie zmienne wpływające na dźwięk mają także i wspólny mianownik brzmienia. Albowiem immanentny trzon dźwięku HA-6A jest stały, niezmienny - zaś pozostałymi jego cechami regulować jedynie w ograniczonym zakresie. Ale to i tak dużo. Niekiedy brzmienie rzeczywiście może istotnie się przeistaczać - jak to ma miejsce w przypadku zmian lamp (o czym za chwilę). No dobrze. To jaki jest ten podstawowy, główny dźwięk charakterystyczny dla HA-6A?

Wzmacniacz generuje wybitnie głęboki, energetyczny i barwny dźwięk o bardzo rozbudowanej strukturze tonalnej. Substancjalny, gęsty i soczysty - przestrzenny oraz rozciągnięty w każdym kierunku, a jednocześnie napowietrzony i lekki. Pomimo że jest niezwykle nasączony, czy wręcz przesiąknięty muzyką, to w ogóle nie czuć w nim ani przeciążenia, ani przetłuszczenia. To kapitalnie harmonijny i zrównoważony dźwięk o emfatycznej średnicy, ekspansywnym basie oraz jasnych i rozdzielczych sopranach. Nad tym wszystkim dodatkowo rozpościera się czarodziejska, acz delikatna aura, będąca konglomeratem efemerycznego ciepła, słodkości i miękkości - to termoplastyczna struktura pokrywająca każdy dźwięk lekką mgiełką, która stanowi o istocie tzw. lampowego brzmienia. Ale owe "coś" w żaden sposób nie zaburza naturalizmu barw, jak i nie przyczynia się do zamazywania ani selektywności, ani rozdzielczości. 

Powyżej opisałem fundament dźwięku lampowego Cayina, sedno jego sposobu grania i maniery amplifikacji. Owa istota może być w pewien sposób modyfikowana albo trybem pracy (triodowy bądź ultraliniowy), albo wymianą lamp wzmacniających (EL34 lub KT88), czyli w sumie są to cztery odmienne profile brzmieniowe (EL34 triodowy, EL34 ultraliniowy, KT88 triodowy i K88 ultraliniowy). I tu rzeczywiście ingerencja w strukturę dźwięku jest dość istotna, względnie daleko idąca, acz jedynie do pewnych określonych granic - zasadnicza część przekazu, jego baza zawsze pozostają identyczne. Niezmienne. 

Lampy KT88 to przede wszystkim wyższy stopień dynamiki przekazu - mocniejsze, bardziej efektywne rozciągnięcie dźwięku. Żywsze i szybsze granie o mocarnej i żywej strukturze głęboko nasyconej muzyką. To też wyraźniejszy i niżej schodzący bas, ale nie tak dobitny jak w EL34. Po założeniu EL34 dźwięk przybiera nieco inny kształt (ale wcale nie lepszy i nie gorszy!). To głównie inna struktura energii - jest jakby jednocześnie otwarta i skupiona, równolegle szybka i kameralna. Ogół dźwięku jest ciut delikatniejszy, gładszy i krąglejszy - ale i głębiej wnikający w substancję brzmienia. Wyraźnie obrazujący nasycenie barw instrumentów i ich naturalną intensywność. 

Brzmienie można też modyfikować zmianą trybu pracy wzmacniacza - triodowy lub ultraliniowy (zwany też jako ultralinearny). O co tu chodzi? Internetowa encyklopedia podaje takie fakty: "Tryb triodowy - lampy mocy pentody lub tetrody, pracują jako triody bez lokalnego sprzężenia zwrotnego zachowując bardzo dobra liniowość co jest charakterystyczne dla konstrukcji triodowych. Tryb ultra-linear – lampy mocy pracują jako pentody z zastosowaniem lokalnego sprężenia zwrotnego podawanego z oczepu transformatora głośnikowego na siatkę pentody. W trybie tym dzięki lampom wielosiatkowym uzyskujemy wyższą sprawność oraz poszerzenie pasma przenoszenia". I dalej: "Tryb ultralinearny zapewnia największe wzmocnienie oraz dynamikę. Łączy w sobie zalety triody oraz pentody". No tak, ale lampy EL34 to pentody, zaś KT88 - tetrody (czyli z trzema lub dwoma siatkami pomiędzy siatką drugą (ekranującą) a anodą). To w którym trybie będą one optymalnie grać - triodowym czy ultralininearnym? Bez obaw - powinny sobie znakomicie poradzić w obu - i rzeczywiście w Cayin tak się dzieje. 

Najważniejsze zmiany w dźwięku sprowadzają się do tego, że w trybie triodowym pentody EL34 i tetrody KT88 grają przyjaźniej i przyjemniej, odznaczają się głębszymi barwami średnicy. Są bardziej nasycone tonalnie. Jednakże w trybie ultralinearnym są wyraźniejsze i dokładniejsze - są precyzyjniej obrazowane. I mają subiektywnie lepiej odczuwalną rozdzielczość. Sam producent tak to opisuje: "Tryb triodowy - płynny, holograficzny, gładki - idealny dla wokali i muzyki opartej na instrumentach strunowych. Z kolei ultraliniowy to większa moc, scena, energia oraz odwzorowanie. Idealny dla muzyki wymagającej dynamiki i stanowczej kontroli". Trudno się z tym opisem nie zgodzić. Ale co, komu ostatecznie bardziej do gustu przypadnie, to już jego indywidualna sprawa. Wskazane jest eksperymentować z oboma trybami pracy wzmacniacza, warto w nim wymieniać lampy (EL34 lub KT88). To jest bardzo duża wartość "dźwiękowego kameleona" jakim w istocie rzeczy jest Cayin HA-6A!

Konkluzja
Cayin HA-6A to BEZKOMPROMISOWY lampowy wzmacniacz słuchawkowy oparty na lampach mocy EL34 lub KT88, które użytkownik, wedle własnych preferencji, może wymieniać. Wzmacniacz zapewnia energetyczny, rozbudowany i głęboki dźwięk o wspaniałej barwie oraz pięknym nasyceniu strukturalnym. To prawdziwy słuchawkowy high-end wart naprawdę dużych pieniędzy! 100% rekomendacji dla Cayin HA-6A!

Cena w Polsce - 14 900 PLN.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz będzie oczekiwać na moderację