poniedziałek, 5 sierpnia 2013

Kolumny Definitive Technology BP8060 "Super Tower"










Wstęp
Wydaje się, że współczesny warsztat konstruowania kolumn głośnikowych zmierza w dwóch zasadniczych kierunkach: maksymalnego uproszczenia ich budowy oraz przeciwnym – dużego skomplikowania. Amerykańska firma Definitive Technology obrała tę drugą drogę; jej produkty naszpikowane są oryginalnymi rozwiązaniami oraz patentami, a także nietypowymi zastosowaniami głośników. Mało kto na świecie z powodzeniem stosuje technikę bi-polarną przy produkcji wszystkich swoich kolumn, a Definitive Technology właśnie tak czyni. Bi-polarne aplikacje głośników polegają na tym, że zarówno z przodu kolumn, jak i z tyłu montuje się identyczne komplety membran głośnikowych. Wymaga to nie lada przedmiotowej wiedzy, wysokich umiejętności i bogatego doświadczenia. Ważne są tu naturalnie też duże pieniądze przeznaczone na badania i rozwój technologii, bo niezliczone testy, kolejne prototypy i wypracowywanie metody stopniowego przybliżania do dźwięku idealnego kosztują - i to nie mało. Definitive Technology czyni to już nieprzerwanie od kilkudziesięciu lat, dlatego więc wiele jej modeli ma status nieomal kultowych. Na szczęście od niedawna (od 2012 roku) jest już jej dystrybutor w Polsce – firma RAFKO.

Niedawno opisywałem TUTAJ model Definitive Technology BP6, teraz przyszła pora na produkt wyższej klasy – „Super Tower” BP8060, które zostały wypożyczone nie inaczej jak od polskiego dystrybutora, firmy RAFKO.

Budowa i wrażenia ogólne
Zacznę od tego, że pudła z kolumnami są olbrzymie (jakieś 1,5 metra wysokości i po pół metra przekroju). I okropnie ciężkie – każda ma ponad 25 kg. Swobodne nimi manewrowanie w zwykłym mieszkaniu typu M-4 (takie mam) jest mocno utrudnione. Rozpakowywanie kartonów i wyciąganie z nich BP8060 wymaga nie lada ekwilibrystyki i krzepy olimpijskiego atlety. Na szczęście Wasz recenzent jest jeszcze jako tako sprawny fizycznie, więc już po kilkudziesięciu minutach szarpaniny i heroicznego wysiłku, szczęśliwie i bezpiecznie samodzielnie ustawił kolumny w pokoju odsłuchowym. Trwało to tak długo, bo oprócz procesu rozpakowywania pudeł, czyli wyjmowania kolumn oraz odwijania wielu warstw folii i papieru, trzeba także przykręcić stopy od spodu głośników. A nie jest to łatwe, bo do każdej kolumny należy powkręcać po 12. śrub stopek i ślizgaczy, razem więc aż 24 – stąd proces wstępny trwa dość długo (do wkręcenia można wybrać ślizgacze lub ewentualnie kolce, które też są w komplecie). Na szczęście potem jest już znacznie przyjemniej – ustawianie i podłączanie BP8060 to czysta audiofilska radość, bo kolumny są ładne i estetyczne, o smukłych kształtach.

Prawidłowe podłączanie trwa nieco dłużej niż przy zwykłych głośnikach, bo ten model Definitive Technology oprócz tego, że jest kolumną bi-polarną z membranami pasywnymi, to także aktywną, ponieważ każda wyposażona jest w wzmacniacz, który dla prawidłowego (i efektywnego) działania musi być podłączony kablem do prądu elektrycznego 230 V. Poza tym dobrze jest także przyłączyć (poza kablami głośnikowymi, naturalnie) też typowe przewody subwooferowe. Jak widać, z BP8060 jest trochę „zabawy”, bo tak należy je ustawiać w pokoju, aby był w pobliżu dostęp do gniazdka sieciowego oraz w miejscu niezbyt odległym od wzmacniacza z uwagi na konieczność połączenia przewodami głośnikami oraz równolegle dwoma kablami subwooferowymi. Z tymi ostatnimi może być pewien problem, bo nie każdy wzmacniacz ma dedykowane wyjście dla subwoofera lub wyjście przedwzmacniacza (pre-out). Jeżeli jest tylko jedno wyjście subwooferowe trzeba użyć rozgałęziony kabel tzw. Y, czyli rozchodzący się od jednego wtyku RCA na dwa przewody zakończone także wtyczkami RCA, które umieszcza się w gniazdach LTE kolumn. Druga opcja to podłączenie po jednym kablu tzw. subwooferowym do dwóch gniazd wyjścia przedwzmacniacza  lub wzmacniacza zintegrowanego, o ile ten drugi takowe ma. 
Podłączyłem dwa kable subwooferowe do dwóch wyjść „pre-out” wzmacniacza Hegel H100 (ten ma dwie pary wyjść „pre-out”).

Z tyłu BP8060 znajduje się „panel sterujący” – oprócz gniazd przyłączeniowych jest tam też gałka wzmocnienia subwoofera oraz dioda zaświadczająca o jego pracy. Wzmacniacz w kolumnie po włączeniu głównego wzmacniacza aktywuje się samoistnie. Warto poeksperymentować nieco z regulacją intensywności sygnału subwoofera dla dobra jakości niskich tonów. Producent zaleca odkręcać gałkę na mniej więcej połowę zakresu.

Jak wyglądają kolumny BP8060, to świetnie widać na zdjęciach – smukłe czarne słupki, z naciągniętą czarną materiałową maskownicą na nieomal całą ich powierzchnię. Wygląda to niezwykle atrakcyjnie ale i dostojnie – prawdziwy gabinetowy styl, czemu sprzyja czarne wykończenie „high gloss” podstawy i górnej powierzchni skrzynek (słupków?). Amerykańskie kolumny świetnie będą się komponować zarówno we wnętrzach nowoczesnych, jak i w klasycznych.

Głośniki są szczupłe – tylko 15 cm szerokości, ale bardzo wysokie - 112 cm i głębokie - 34 cm, dlatego ich drugą firmową nazwą jest „Super Tower”. Dzięki takim wymiarom łatwo je ustawić, bo nie zabierają za dużo miejsca na podłodze.

Nie opisuję wszystkich szczegółów budowy wewnętrznej, ponieważ TUTAJ producent szczegółowo je objaśnia i podaje wyczerpujące dane techniczne. Napiszę jednak, że każda kolumna zaopatrzona jest w komplet 8. membran głośnikowych umieszczonych w kilku sekcjach i osobnych przegrodach. Dwie 1 calowe wysokotonowe membrany wykonane z czystego aluminium – jeden z przodu i jeden z tyłu obudowy. Trzy 4 ½ calowe – dwa z przodu, jeden z tyłu. Dwa 10 calowe niskotonowe po dwóch bokach i jedną 10 calową membranę aktywną (subwoofer) z jednego boku. Aż dziw, że to wszystko mieści się w jednej skrzynce kolumny. A w środku jest jeszcze 300 Watowy wzmacniacz klasy D wraz z 56 bitowym procesorem DSP.

Czułość kolumn to 92 dB przy impedancji znamionowej 8 Ohm, rekomendowana moc przyłączanego wzmacniacza waha się w zakresie 20 – 300 Wat na kanał.

To wszystko należy przymocować do jednej kolumny, czyli 12. śrub i wkrętów  


Szeroko rozstawione, wysunięte punkty podparcia zapewniają dużą stabilność wysokiej kolumnie

Ostrzeżenie w stylu amerykańskim: kolumna bez przykręconych stabilizatorów może przewrócić się na małe dziecko 

Do stabilizatorów można wkręcić kolce lub ślizgacz - tu ślizgacz


Wykończenie BP8060 to wysoki połysk "high-gloss" 


Przykręcane wysunięte nóżki zapewniają stabilność, ale są też estetyczne 


Z tyłu znajduje się gniazdo sieciowe i wejście LTE do subwoofera

Pod górną pokrywą ukryte jest mocowanie materiałowej maskownicy 


Z przodu znajdują się trzy głośniki 

Bez materiałowej powłoki BP8060 wyglądają niezbyt reprezentacyjnie

 Z tyłu kolumny zamontowano dwa głośniki

Od lewej: Vienna Acoustics Mozart Grand, BP8060 i Taga Harmony Platinium F-90 Slim


Przekrój podłużny BP8060

Wrażenia dźwiękowe
Dla percepcji pełnych możliwości i umiejętności BP8060 ważne jest, aby grały w dość sporym pomieszczeniu o dużej powierzchni, sądzę że 25 – 35 m2 będzie optymalne. U mnie to było około 30 m2. Ponadto głośniki powinny być odsunięte od bocznych i tylnych ścian o jakiś metr, półtora. Trzeba pamiętać, że dźwięk Definitive Technology promieniuje w czterech kierunkach równocześnie, musi mieć przestrzeń do „rozpędzenia się”, a potem odbijania się. Dla lepszego efektu bezpośredniości przekazu skręciłem też kolumny lekko do wewnątrz – gdzieś o 15-20 stopni.

Do uszu słuchacza dociera niezwykle szeroki, wręcz horyzontalny dźwięk, który zdaje się dobiegać zewsząd, z każdej strony – niemożliwe jest (przy zamkniętych oczach) wskazać skąd się wydobywa. W powyższej cesze brzmienie jest podobne do modelu BP6 – tam też był rozbudowany, koncertowy dźwięk. Jednak BP8060 idzie do przodu z jakością dźwięku, ponieważ więcej jest tu słyszalnych subtelności tonalnych, niuansów nagrań i innych ingrediencji. Do tego otrzymuje się bardzo spektakularny bas: pogłębiony, mocno soczysty i sprężysty; jest go wiele i stanowi atletyczną podstawę dla pozostałych podzakresów, które nałożone są na niego (dosłownie) warstwami. Innymi słowy, niskie tony stanowią solidną konstrukcję, szkielet dźwięków, który dokładnie oraz precyzyjnie obłożony jest średnicą i sopranami. Równo i kawałek po kawałku – tak mi to się kojarzy. Definitive Technology udało się stworzyć kolumny które grają autentycznie koncertowym dźwiękiem „live” przy zachowaniu prawideł  skrupulatności audiofilskiej, choć jest to inna szkoła niż klasyczna – o czym więcej napiszę dalej.

BP8060 mają też większą rozdzielczość niż BP6 – są bardziej selektywne; robią to naturalnie i czysto, bez oznak ostrości, szklistości, czy krzykliwości. Są również bardzo realistyczne, bo rysują instrumenty precyzyjnie w przestrzeni, z dobrym ich obrysem i powietrzem wokoło (to chyba ulubione sformułowanie recenzentów), a także z wiarygodnymi pogłosami. Instrumenty (i wokale) brzmią tak jakby naprawę były w pomieszczeniu odsłuchowym, z dużą namacalnością i wiernością. Dobrym zestrojeniem. Do tego są kreślone z wyraźną gradacją przestrzenną, czyli jest poczucie głębi sceny, dokładnego rozmieszczenia poszczególnych instrumentów.

Owszem, z uwagi na bi-polarność kolumn, a także ich dodatkowe „wzmocnienie” wewnętrznymi subwooferami przekaz jest nadzwyczajnie dynamiczny, podany z dużą dawką energii i bardzo bezpośredni, ale przy tym nie jest męczący, zbyt ofensywny. Jest, jak już napisałem – iście koncertowy.  Dobrze przestrzenny. Przestronny. Zaś niskie tony są obszerne, ale zwarte; zawsze dobrze kontrolowane, rytmiczne. Dużą zaletą opisywanych głośników jest fenomenalna zdolność przekazywania gwałtownych narastań mocy, czy to basowych, czy ogólnie wolumenu dźwięku. BP8060 robią to natychmiast i bez wahania. Szybko.

Definitive Technology BP8060 kontra Vienna Acoustics Mozart Grand
Czy Definitive Technology BP8060 są kolumnami stricte audiofilskimi? Takie pytanie jest trochę prowokujące, lecz warto je postawić. Bowiem w testach bezpośrednio porównywałem dwie pary kolumn, czyli tytułowe oraz Vienna Acoustics Mozart Grand. Obie w Polsce kosztują tyle samo (9 999 zł), więc wspólne ich zestawianie jest jak najbardziej uprawnione i logiczne.

Drogi Czytelnik najpewniej domyśla się, patrząc chociażby na zupełnie odmienną zasadę budowy austriackich i amerykańskich kolumn, że muszą reprezentować inne style gry lub mówiąc patetycznie – filozofię. Definitive Technology oferują dźwięk holistyczny, pełny i zaangażowany. Poświęcają dużą uwagę oddaniu naturalnego, ale dynamicznego i fizjologicznego przekazu, takiego jaki słyszy się na żywo, na koncercie. Stąd są tu mocno wyrażane dźwięki instrumentów i wokali, nakreślane definitywnie (co zrozumiałe, w uwagi na nazwę firmy) i jednoznacznie, lecz o zdrowej proporcji, nie przesadzonej. Aczkolwiek tony nie są również cukierkowate, nie wymuskane, chciałoby się napisać. Co więcej, kolumny czarują, a nawet uwodzą bardzo rozbudowaną przestrzenią, która jest dookolna i to niezależnie, w którym miejscu słuchacz akurat siedzi, znajduje się (no, do pewnej granicy, bo w drugim krańcu pokoju prawidłowej sceny już się nie uświadczy). Dużą dbałość konstruktorzy położyli także na namacalność dźwięku oraz jego separację, rozdzielczość – i to słychać. Każdy instrument, czy wokal ma swoje indywidualnie przypisane, określone miejsce w przestrzeni. Taka charakterystyka brzmienia świetnie sprawdza się w repertuarze koncertowym – odsłuchy płyt „live” to prawdziwa przyjemność; słuchacz ma poczucie realnego uczestnictwa w spektaklu, recitalu. Ponadto, każdy mocniejszy gatunek muzyczny typu rock, czy elektryczny jazz reprodukowane są doskonale przez Definitive Technology. Warto zaznaczyć, że oglądanie filmów w towarzystwie dźwięku z BP8060 to czysta radość realizmu i wierności, ponieważ w tzw. kinie są rewelacyjne – plastyczność przekazu stoi na bardzo wysokim poziomie.

I tu pojawia się największa różnica, rozbieżność stylów – BP8060 w przeciwieństwie do Vienna Acoustics Mozart Grand mają mniej gęstą średnicę, są w tym punkcie, można rzec – mniej kolorowe, ubożej różnicowane. Ponieważ dla austriackich skrzynek średnie tony są najważniejsze, najbardziej hołubione. Według tradycyjnej szkoły audiofilizmu (mam nadzieję, że taka jest), to to pasmo niesie najwięcej informacji, jest jakby koncentratem i sublimatem dźwięku, daje najwięcej dźwiękowych subtelności i niuansów, jest nośnikiem prawdziwej struktury nagrania, jej definicją i określeniem. Aksjomatycznym konglomeratem wierności przekazu. Dlatego stawiam tezę, że dla twórców Definitive Technology wiodącą ideą, priorytetem przy budowie modelu BP8060 najistotniejsze było stworzenie dźwięku totalnego, żywego i dynamicznego, muskularnego i wiarygodnego, o doskonałej proporcji i harmonii, ale niekoniecznie koncentrującego się na sprawie audiofilskiej w czystej postaci, in statu nascendi.

Kolumny Definitive Technology nabywca wypakowuje z kartonów stawia w wybranym miejscu podłącza kable i już. Bo one znakomicie grają w każdej konfiguracji, zestawieniu z dowolną amplifikacją, czy niezależnie od warunków akustycznych (do pewnego stopnia, oczywiście). Żadnego ciągłego „jeżdżenia” po podłodze by znaleźć optymalną pozycję, jak to ma miejsce z wieloma innymi kolumnami, uwzględniając w tym produkty Vienna Acoustics.

Ostateczny wybór należy zaś do użytkownika, bo co się komu bardziej podoba: piękny i kulturalny koncertowy oraz pełny dźwięk, czy wielce zniuansowany, emocjonalny i nasycony esencją średnich tonów, aczkolwiek sensualny jednocześnie? – tu decydują indywidualne preferencje i gust.

Kable
Jako kabli subwooferowych używałem na zmianę dwa komplety, które otrzymałem od dystrybutora RAFKO wraz z kolumnami.  Są to: 1. Melodika Purple Rain przewód do subwoofera RCA-RCA 3 m., produkowany w Polsce z miedzi OFC 4N, 2. Monkey Cable Clarity Series (sub-woofer interconect RCA to RCA 3 m.). Przewody te pomimo, że należące do stosunkowo tanich (jak na standardy audio hi-fi), to reprezentujące wysoki poziom – są solidne i estetyczne. Mają także dobre wtyki, które mocno trzymają gniazd RCA.

Warto zastosować do BP8060 kable subwooferowe, a nie tylko same głośnikowe (i sieciowe też, co oczywiste). Pomimo, że producent proponuje dwie dowolne opcje podłączania kolumn: 1. Wyłącznie kablami głośnikowymi i 2. Kablami głośnikowymi plus subwooferowymi (RCA-RCA), to na podstawie moich obserwacji drugi wariant jest znacznie korzystniejszy dla dźwięku. Bas jest solidniejszy, ma większy wolumen oraz propagację, ale także i kontrolę, punktualność oraz zwartość. Mówiąc krótko – jest doskonalszy.






Podsumowanie
1. Definitive Technology BP 8060 to wysokie, monumentalne słupki pokryte czarną materiałową maskownicą. „Super Tower” - jak o nich pisze producent. Estetyka prawdziwie gabinetowa.

2. W każdej kolumnie zamontowano aż po 8. głośników. Wysokotonowe i średnio-niskotonowe pracują w technologii bi-polarnej, czyli jednoczesnego promieniowania dźwięku w dwie strony: do przodu i do tyłu. Natomiast niskie tony wydobywają się na dwa boki za pomocą dwóch membran pasywnych (po jednej na każdym boku) oraz jednej aktywnej, a wiec subwoofera. W każdej kolumnie pracuje również 300 Watowy wzmacniacz klasy D.

3. Podłączenia kolumn do zewnętrznego dokonuje się klasycznymi kablami głośnikowymi, ale dla dobra jakości dźwięku warto także przewodami subwooferowymi do wyjść „pre-out” wzmacniacza. Naturalnie, kolumny należy także podłączyć do prądu elektrycznego 230 V.

4. Dźwięk BP8060 jest nieprawdopodobnie przestrzenny, zarówno wszerz jak i w głąb. Jest realistyczna scena i precyzyjnie określone na niej instrumenty, z żywą, dynamiczną artykulacją – koncertową. Bardzo dobra ogólna harmonia dźwięku, a także selektywność. Można usłyszeć wiele niuansów i zróżnicowanie tekstury nagrań. Przekaz jest bardzo nasycony, pełny – z obfitym wypełnieniem, a nawet ofensywnym.

5. Kolumny Definitive Technology reprezentują styl „plug and play” w wydaniu audio hi-fi. Wystarczy do nich podłączyć wzmacniacz wraz ze źródłem i wszystko gra. Głośniki nie są zbyt wybredne co do amplifikacji, czy precyzyjnego ustawienia – zawsze grają co najmniej dobrze i przyjemnie.

6. Stroną ujemną jest niezbyt zagęszczona średnica, co objawia się mniejszym zróżnicowaniem i uboższą subtelnością tego pasma. Zaznaczam, ta ocena jest subiektywna, czyli rozciągnięta na funkcji indywidualnych preferencji recenzenta.

Sprzęt używany podczas testu
Wzmacniacze: Hegel H100 (test TU), Dayens Ampino (test TU) i Sherwood R-807.
Kolumny: Vienna Acoustics Mozart Grand, Studio 16 Hertz Canto Two (test TU), Pylon Audio Topaz 15 (test TU), Usher S-520 i Taga Harmony Platinium F-90 Slim.
Okablowanie: komplety Audiomica Laboratory, DC-Components (test TU) oraz dodatkowo głośnikowe Nameless Audio Black Classic SP 2 x 2,5 m i interkonekty Nameless Audio Black Classic mk II 0,8 m. 
Źródła cyfrowe: odtwarzacz Musical Fidelity A1 CD-PRO, iPad 3 Apple (test TU) oraz NuForce Air DAC (test TU).
Źródła analogowe: gramofon Clearaudio Emotion wraz z przedwzmacniaczem Ri-Audio PH-1 (test TU), a także magnetofon Nakamichi Cassette Deck 1 (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna 3SG40 Rogoz-Audio (test TU) pod gramofonem, stopy antywibracyjne BW40 Rogoz-Audio (test TU) pod wzmacniaczem oraz zatyczki do gniazd RCA Sevenrods Dust Caps RCA (test TU).

Dane techniczne
Dostępne są na stronie polskiego dystrybutora Definitive Technology TUTAJ.

Link na amerykańską stronę producenta TUTAJ.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz będzie oczekiwać na moderację