Wstęp
O tym, że
niniejszym opisuję kable o nazwie DC-Components sprawił przypadek, zbieg
okoliczności. Po prostu właściciel firmy napisał do mnie list, czy nie byłbym
zainteresowany posłuchaniem jego kabli. Niby nic nadzwyczajnego w tej sytuacji
nie ma, bo zdarzają mi takie propozycje się dość często, z czego bardzo się
zresztą cieszę. Mówiąc szczerze, nazwa DC-Components nic mi nie mówiła,
pomyślałem nawet, że to pewnie jakaś „domowa” firma. Ale kiedy wszedłem na
firmową stronę zrozumiałem, że mam do czynienia z profesjonalną manufakturą i
stojącym za nią człowiekiem z dużym doświadczeniem w branży audio-stereo,
serwisem oraz modyfikacjami audio i sprzętem dla DIY. Na tyle mnie zaintrygowała, że poprosiłem o wypożyczenie kabli audio do testów. I nie zawiodłem się na nich ani o jotę.
DC-Components z
Kłodzka zajmuje się całą gamą różnorodnych modyfikacji urządzeń audio takich
jak na przykład: wytłumianie obudowy, przeniesienie „wnętrzności” sprzętu do
nowej obudowy, budowa obudowy na zamówienie, zmiany w układzie zasilania,
instalacja zewnętrznych modułów zasilania, wymiana rezystorów i kondensatorów,
montaż precyzyjnych zegarów taktujących, różne przeróbki układów cyfrowych i
analogowych. W ofercie firmy można też znaleźć renowację starych sprzętów audio
takich jak amplitunery, wzmacniacze lampowe i inne. DC-Components zajmuje się
także odtworzeniami istniejącej obudowy, a również proponuje takie usługi jak: fornirowanie, malowanie,
polerowanie, grawerowanie sprzętu audio, etc. Zakres serwisu jest doprawdy imponujący.
Koncepcja DC-Components
DC-Components tak
pisze o swojej koncepcji modyfikacji sprzętu hi-fi (TUTAJ):
"Od pewnego czasu wielu producentów nadużywa pojęcia „hi-end", tworząc urządzenia nieadekwatne do założenia tego pojęcia, skupiając się głównie na walorach zewnętrznych, zabiegach marketingowych, a nie oferując klientom optymalnego rozwiązania za żądaną cenę. W wielu urządzeniach drzemie jednak potencjał, który można wykorzystać.
Większość producentów rozpoczyna proces produkcji nowego urządzenia od wyznaczenia ceny końcowej produktu. Następnie tworzy się ładną, wysokiej klasy obudowę, inwestuje w efekty wizualne, a to co zostanie w budżecie przeznacza się na sprawy najważniejsze – koncepcje techniczną i podzespoły. I to tutaj najczęściej dochodzi do oszczędności. Wszystko zgodnie z hasłem „czego oko nie widzi ....”
W sprzęcie audio widoczna jest wszechobecna tendencja do oszczędność. Sprzęt ma być coraz tańszy w produkcji a do tego możliwie lekki, aby koszty transportu utrzymać na niskim poziomie. Z tego powodu modyfikacja urządzeń kosztujących nawet ponad 10 000 PLN przynosi pozytywne efekty. Każda zmiana układu i wymiana elementów przynosi korzyści. Często efekty modyfikacji są tak korzystne, że zmiana urządzenia na nowe, „referencyjne” staje się zbędna.
Zapewne padnie teraz pytanie, dlaczego te pięknie wyglądające urządzenia nie zawsze brzmią najlepiej. Odpowiedź jest bardzo prosta, stawia się na wygląd, urządzenie ma przede wszystkim cieszyć oko. Buduje się masywne obudowy, polerowane płyty czołowe, montuje się przełączniki precyzyjne, to wszystko wygląda pięknie i jest super w dotyku, ale nie przynosi korzyści brzmieniowych. Wewnętrznie układy często nie są do końca przemyślane, a jeśli już, to wypełnione tanimi elementami. Dobrym przykładem może być podejście wielu producentów do tematu Jittera – w odtwarzaczach za 15000 PLN można jeszcze znaleźć normalne, tanie kwarce.
Modyfikacja idzie dalej niż tylko wymiana kwarcu i innych elementów na lepsze. Podejście do każdego tematu i klienta jest indywidualne. Przeróbki nie są wykonywane na oślep, nie kończą się na wymianie wszystkich elementów na lepsze, gdyż takie podejście zamiast pomóc, może doprowadzić do znacznej degradacji dźwięku. Za pomocą doboru podzespołów i zmiany aplikacji elementów możliwe jest polepszenie sprzętu i zbliżenie się do urządzenia referencyjnego."
Oferta
Ofertę
DC-Components, bieżące modyfikacje i inne ciekawe sprawy można śledzić na
bieżąco na firmowym blogu (TUTAJ).
Przedsiębiorstwo z Kłodzka zajmuje się też dystrybucją i sprzedażą wielu części
używanych w audio takich jak: obudowy, pokrętła, gałki, nóżki, stopy
antywibracyjne, różnorodne podzespoły elektroniczne, potencjometry, gniazda,
wtyki, etc, DC-Components jest także polskim dystrybutorem firm Wattgate i
Burson Audio DIY. Od niedawna zaś firma wprowadziła do oferty kable i przewody.
W tym miejscu należy podkreślić, że DC-Components (prawdopodobnie z racji
położenia Kłodzka tuż przy granicy Polski) sprzedaje swoje produkty i usługi do
Niemiec i Czech, gdzie od lat ma swoich klientów.
Przewody
DC-Components
Niedawno firma
postanowiła wprowadzić na rynek własne kable, sygnowane własnym logo. W zeszłym
roku DC-Components został polskim dystrybutorem amerykańskiej marki Wattgate
(wtyki), potem wprowadzono do oferty przewody Belden, a w tym roku pojawiły się
firmowe kable głośnikowe, łączówki RCA, cyfrowy oraz zasilające. Widać, że
właściciel przedsiębiorstwa, krok po kroku, rozwija firmę. I własne przewody są
logicznym następstwem, tym bardziej, że wielu klientów ciągle pytało o takowe.
Tak oto dziś w
ofercie są liczne kable sieciowe zbudowane na przewodach Belden 19364, Belden
83803 (stosowane przez wielu renomowanych producentów kabli zasilających) i
Lapp Olflex oraz wtykach Wattgate (używanych przez takie marki jak Kimber Kable
i Harmonix) i Balls oraz Schurter.
DC-Components
proponuje również przewody głośnikowe o symbolu LS-1, analogowe RCA i XLR o
nazwie IC-1 oraz cyfrowy Digix-1. Kable reprezentują solidny poziom
ekonomiczny, są stosunkowo tanie, lecz porządne. Produkowane są na zamówienie w
fabryce mieszczącej się na terenie Niemiec, która wykonuje przewody dla DC-Components
według własnych projektów firmy. Warto dodać, że owa niemiecka fabryka wytwarza
też kable dla wielu innych renomowanych marek europejskich. Innymi słowy, kupując kłodzkie przewody,
nabywca otrzymuje wysoką europejską solidność i jakość w rozsądnej cenie. Na
życzenie klienta montowane są w kablach wtyki ekonomiczne (Neutrik) lub wyższej
klasy typu Eichmann Bullets lub WBT.
Głośnikowy LS-1
Każda z żył
składa się z 31 przewodników wykonanych z miedzi OFC o przekroju okrągłym
skręconych w żyłę główną o średnicy 2,5 mm2. Rolę dielektryka pełni poliolefin.
Żyły umieszczone są w osłonie wykonanej
z PVC i dodatkowo na całej długości skręcone, co pozwala zminimalizować
niekorzystny wpływ zakłóceń EMI. Dodatkowo, przed uszkodzeniem przewód chroni
gęsty, ozdobny oplot z PET. Kabel jest konfekcjonowany pozłacanymi wtykami
bananowymi z miedzi berylium. Wtyki na kablach zaciskane są mechanicznie i
dodatkowo lutowane są cyną z dodatkiem srebra i złota (!). Na życzenie, możliwe
jest wykonanie kabli wtykami według życzeń klienta. Cena - 370 zł.
Analogowy IC-1
Budowa kabla jest
w pełni symetryczna. Składa się z dwóch żył głównych wykonanych z wysokiej
jakości miedzi OFC umieszczonych w bawełnianym płaszczu ochronnym z
wypełniaczami poliolefinowymi. Całość ekranowana jest gęstym oplotem miedzianym
i zamknięta w płaszczu ochronnym z PVC, na który naciągnięty został ozdobny
oplot PET. Dzięki takim konstrukcjom udało się uzyskać bardzo dobrą odporność
na działanie czynników zewnętrznych (zakłócenia RFI, EMI i uszkodzenia
mechaniczne). Do lutowania wtyków została użyta cyna z dodatkiem srebra i
złota. Kabel zakończony jest pozłacanymi wtykami RCA. Na życzenie możliwe jest
wykonanie kabli o dowolnej długości, zakończone wtykami RCA lub XLR. Cena - 280 zł.
Cyfrowy –
Digital-1
To przewód
cyfrowy S/PDIF o impedancji falowej 75 Ohm. Zbudowany jest z żyły głównej
wykonanej z miedzi wysokiej czystości izolowanej grubą warstwa teflonu. Dzięki
zastosowaniu dwóch warstw ekranowania (folia aluminiowa + gęsty oplot) kabel
odporny jest na działanie wpływów zewnętrznego pola elektromagnetycznego.
Izolacje zewnętrzną tworzy koszulka z PVC, na którą naciągnięty został oplot
zabezpieczający kabel przed uszkodzeniem. Do lutów, podobnie jak w innych
kablach DC-Components, została użyta cyna z dodatkiem srebra i złota. Przewód
konfekcjonowany jest wtykami Neutrik, ale możliwa jest na indywidualne życzenie
aplikacja wtyków Eichmann lub WBT. Cena - 260 zł.
Kabel zasilający
Oparty jest na przewodzie
amerykańskim Belden 19364 (TUTAJ). Belden 19364 jest wysokiej klasy
przemysłowym przewodem składającym się z 3 żył prądowych ekranowanych taśmą
aluminiową według opatentowanej przez firmę technologii Duofoil, która zapewnia
efektywne ekranowanie przewodników w 95 %. Dla zapewnienia lepszego kontaktu
końcówki zaciskane są mechanicznie w tulejach. Przewód zakończony jest wtykiem
prądowym Bals i wtykiem IEC Schurter – znanymi w środowisku DIY wysokiej klasy
wtykami przemysłowymi. Istnieje również możliwość zamówienia kabla z
zamontowanymi wtykami firmy Wattgate. Cena - 165 zł.
Wrażenia ogólne
Wszystkie
przewody DC-Components chociaż reprezentują poziom budżetowy, to wykonane są z
dużą starannością, przy użyciu solidnych europejskich elementów (w tym i
miedzi), lutowane cyną z dodatkiem srebra i złota dla zastosowań audio oraz są
trwałe i estetyczne. Łatwe w aplikacji, bo niezbyt ciężkie, a elastyczne.
Dedykowane są do systemów audio klasy budżetowej i średniej niższej,
produkowane są w oparciu o racjonalne prawa fizyki, bez nadęcia audiofilskiego
i bez zbędnej magii, czy alchemii – jak kto woli. Podoba mi się takie podejście
do tematu tzw. sprawy audio, bo jest uczciwe i pragmatyczne.
Wpływ na dźwięk
Na początek
napiszę, że przewody DC-Components pomimo swojej ekonomicznej ceny z funkcji
wiernego i bogatego w ingrediencje przesyłu sygnału audio wywiązują się
znakomicie. Nie jest to oczywiście pozom typowy dla kabli znacznie droższych,
ale zapewniam – dramatycznej różnicy pomiędzy nimi, a przewodnikami z pułapu
high-fidelity nie ma. Są natomiast niuanse, drobne odmienności przekazu, które
aby usłyszeć trzeba mieć sprzęt o droższy niż średnio-budżetowy. A może i z
klasy średniej. Chcę przez to powiedzieć, że przewody z Kłodzka
zaimplementowane do mojego głównego systemu audio (Hegel H100, Musical Fidelity
A1 CD-PRO oraz Vienna Acoustics Mozart Grand) w miejsce kompletu okablowania
Audiomica Laboratory serii Reference nie spowodowały żadnej degradacji dźwięku,
ani też nie dodały własnego charakteru. Mogę napisać, że brzmienie DC-Components
dobrze wkomponowało się w system, podkreśliło jego mocne strony, uwypukliły
średnicę i wyeksponowały niskie tony. Tak, te kable są przyjemnie przejrzyste i
nieźle szczegółowe.
No dobrze, ale
pewnie Drogi Czytelnik zaraz zapyta: to jaki jest sens zakupu droższych
przewodów (komplet Audiomica Laboratory Reference to koszt około 7 000 zł)
skoro ekonomiczne DC-Components (komplet około 1000 zł) też są dobre i świetnie
przewodzą prąd elektryczny. Tak – DC-Components zapewniają zdrowy, bardzo dobrze
poukładany i żywy dźwięk o ciekawej strukturze i gęstej masie. Różnice dotyczą,
jak już napisałem, szczegółów i niuansów, takich jak słyszalne
mikro-wybrzmienia, dłuższe nuty (ciągnięcie się) i ich obrys, odczuwane
powietrze dookoła instrumentów. W tych droższych kablach po prostu łatwiej te
elementy usłyszeć, są wyraźniejsze.
Po pewnym czasie
przepiąłem kable do systemu budżetowego składającego się ze wzmacniacza Dayens
Ampino, kolumn Pylon Topaz 15 i źródła w postaci iPada 3 Apple wraz z
bezprzewodowym przetwornikiem c/a NuForce Air DAC. Tu kłodzkie przewody
sprawdziły się idealnie – zapewniły szybkość dźwięku, uporządkowanie i
prawidłowy szyk nut, a także zaakcentowały masę i przestrzenność brzmienia. Sprawiły,
że przekaz zyskał sporo synergii, czyli oddziaływanie dla wspólnej korzyści. Co
istotne, brzmienie było dobrze transparentne, a naturalna barwa łączyła się z
żywością dźwięku, który był odbierany jako pełny (nasycony) z wyraźnym tzw.
podtrzymaniem dźwięku oraz jego dźwięcznością (przepraszam za pleonazm, ale nie
wiem jak to zjawisko lepiej opisać).
Podsumowanie
DC-Components
mają miłą cechę pokazywania muzyki w sposób prawdziwy, pięknie harmonijny –
analogowy, chce się napisać. Nie są szkliste i nie chropowate, a raczej przyjemnie
ciepłe i słodkie w przekazie. Polichromatyczne.
Zapewniają sporo radości z czystego i klarownego dźwięku. Nie są drogie, a
naprawdę sporo potrafią uczynić dla korzyści dźwięku i jego jakości. Nie mają
aspiracji audiofilskich, lecz zapewniają rzetelny i uczciwy dźwięk, który można
skwitować jednym słowem – zrównoważony. Mnie takie brzmienie przekonuje,
dlatego polecam uwadze Szanownemu Czytelnikowi przewody z Kłodzka. Tym
bardziej, że w całości są „Made in Europe”.
Sprzęt wykorzystywany podczas odsłuchów
Kolumny: Vienna Acoustics Mozart Grand, Studio 16 Hertz Canto Two (test TU), Rega RS1 (test TU) oraz Pylon Topaz 15 (test TU).
Źródło cyfrowe nr 1: odtwarzacz Musical Fidelity A1 CD-PRO oraz przetwornik c/a STELaudio DAC-04 (test TU) na zmianę z Yaqin DAC-K9.
Źródło analogowe: gramofon Clearaudio Emotion oraz przedwzmacniacz Ri-Audio PH-1 (test TU).
Okablowanie: komplety serii Reference i Transparent firmy Audiomica Laboratory oraz cyfrowe Belkin Pure AV.
Akcesoria: panele akustyczne Vicoustic Wave Wood (10. sztuk) na ścianach (test TU), platforma antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU) pod gramofonem, stopy antywibracyjne Rogoz-Audio BW40 (test TU) pod wzmacniaczem Hegel H100 oraz stopy antywibracyjne Solid-Tech "Feet of Silence" (test TU), a także zatyczki do gniazd RCA Sevenrods Dust Caps RCA (test TU).
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz będzie oczekiwać na moderację