Polpak

środa, 27 lutego 2019

Wzmacniacz słuchawkowy Taga Harmony THDA-500T v.2 - zapowiedź testu



W styczniu 2016 roku na stronach Stereo i Kolorowo opisywałem ciekawy wzmacniacz słuchawkowy Taga Harmony THDA-500T (czytaj test TUTAJ). Wówczas była to gorąca premiera, zaś wzmacniacz szybko znalazł duże uznanie wśród melomanów oraz zdobył serię branżowych nagród i wyróżnień. Jednakże polska firma Taga Harmony prowadzona przez pana Jacka Kokocińskiego nie spoczęła na laurach. Wciąż trwały prace nad ulepszeniem konstrukcji wzmacniacza. I tak, równo po trzech latach, w lutym 2019 roku słuchawkowcy otrzymują kolejną edycję tamtego wzmacniacza, czyli tytułowy model THDA-500T v.2 (zobacz TUTAJ).

Co konkretnie poprawiono w modelu v.2 względem poprzedniego? Przede wszystkim zainstalowano wysokiej jakości złącza RCA mechanicznie obrabiane z mosiądzu, a także wbudowano asynchroniczny przetwornik cyfrowo-analogowy USB-DAC pracujący na układach SA9123 DAC oraz AKM AK4430 o rozdzielczości 24 bit/192 kHz. W układach wewnętrznych dodano także kilka drobnostek konstrukcyjnych, ale nie wiem, co to konkretnie jest.

Warto podkreślić, iż wzmacniacz THDA-500T v.2 pracuje w klasie A bez pętli sprzężenia zwrotnego zapewniając tym samym mocny i krystalicznie czysty dźwięk. Bezrezonansowa obudowa wykonana ze stali oraz aluminium - jest niezwykle wytrzymała, a zarazem posiada nienaganny wygląd. Z kolei wbudowane dyskretne wejście MOSFET oraz lampa 12AX7 są idealnym połączeniem mocy oraz źródłem analogowego, lampowego brzmienia. Dodatkowo producent wyposażył wzmacniacz w audiofilskie kondensatory sprzęgające Wima oraz zasilanie Rubycon zapewniając tym samym doskonale kontrolowany dźwięk oraz niezawodną pracę. Wzmacniacz Taga Harmony THDA-500T v.2 to także samodzielny przedwzmacniacz, umożliwia więc podłączenie bezpośrednio z zewnętrznym wzmacniaczem mocy lub aktywnymi kolumnami. Masa urządzenia to 2,5 kg, czyli niemało.



 






 
 

wtorek, 26 lutego 2019

Wzmacniacz zintegrowany Lector ZAX 70


Wzmacniacz ZAX 70 w środku i na zewnątrz (zdjęcia ze strony Lector)


Wstęp
Nigdy jeszcze na stronach Stereo i Kolorowo nie pojawiały się sprzęty kultowej włoskiej firmy Lector Strumenti Audio (zobacz TUTAJ). Kiedy więc, pod koniec 2018 roku, otrzymałem miły list od pani Joanny Szumilas - partnera biznesowego i światowego dystrybutora marki Lector (i przy okazji dystrybutora Black Cat Cable made by Chris Sommovigo oraz Pearl Evolution made by Silvano Cremonesi), zawierający pytanie, czy nie chciałbym przetestować jakiegoś sprzętu marki Lector. Oczywiście, natychmiast odpisałem, że - "z przyjemnością". W rezultacie tej konwersacji, niedawno, bo w połowie stycznia, przyjechał do mnie podstawowy firmowy wzmacniacz Lector ZAX-70 (zobacz TUTAJ). Ale w tym wypadku, "podstawowy" nie oznacza - "budżetowy". ZAX-70 to bardzo dojrzała konstrukcja, choć kosztująca niewygórowane około 5 500 PLN (co w audio-stereo nie jest jakąś szaloną ceną).

Docet/Lector Strumenti Audio
Docet i Lector to dwie włoskie marki należące do jednej osoby, czyli głównego konstruktora i właściciela firm dr Claudio Romagnoli z Albuzzano (Lombardia). Oprócz prowadzenia firmy jest ponoć również wykładowcą i rektorem na uniwersytecie w Szwajcarii, gdzie wykłada matematykę kwantowa oraz fizykę. Docet (zobacz TUTAJ) koncentruje się na niewielkich urządzeniach typu DAC, czy filtry zasilania, zaś Lector na zaawansowanym sprzęcie hi-fi. Marka Lector jest na rynku od 1982 r. Wszystkie urządzenia są składane ręcznie w zakładzie w Albuzzano. Lector od początku swojej działalności nie posiada działu marketingu - w dzisiejszych czasach jest to rzecz nieczęsto spotykana. Z drugiej strony brak osobnego działu marketingu i prowadzenie public relations w stylu DIY powoduje, że strona internetowa Lector wygląda jak wygląda, czyli bardzo archaicznie, by nie napisać - amatorsko i mało przejrzyście. Ale nie to jest najważniejsze, a jakość sprzętów. Te zaś mają status kultowych.

Lector Strumenti Audio ma w aktualnym porfolio wiele różnych urządzeń. Większość z nich to bardzo zaawansowane urządzenia idące w stronę high-endu albo klasy wyższej. Są tu rozmaite wzmacniacze (np. hybrydowe WFI-700, VM-200, czy nowy VM-200), przetworniki cyfrowo-analogowe (np. Digicode 704, Digicode S-192 i Digitube-192/DSD), odtwarzacze i transporty płyt kompaktowych (CDP-06 MKII, CDP-707, Digidrive TL3), zasilacze oraz przedwzmacniacze gramofonowe. Wprowadzono serię ZAX obejmującą wzmacniacz hybrydowy oraz odtwarzacz płyt CD. Najpierw były to serie ZAX 60 i ZAX 120, zaś niedawno zaoferowano nową ZAX 70 zastępując ZAX 60. Sprzęty tańszej serii R (czyli ZAX) nie mają bocznych paneli z drewna, obudowa jest wykonana w całości z metalu.

Dla zainteresowanych produktami firmy Lector kilka faktów. Otóż firma ma kilka rozwiązań, które wprowadziła jako pierwsza na rynek audio - oczywiście są one wszystkie opatentowane. Oto kilka z nich:
- pierwszy na świecie odtwarzacz CD z wyjściem lampowym pracującym w czystej klasie A bez wzmacniaczy OPA w ścieżce sygnału,
- pierwszy na świecie zintegrowany wzmacniacz hybrydowy,
- pierwsza na świecie hybrydowa końcówka mocy - lampa steruje bezpośrednio tranzystorem,
- pierwszy na świecie opto-bias,
- pierwszy na świecie konwerter cyfrowy z prawdziwym wyjściem lampowym,
- pierwszy na świecie wzmacniacz mocy z high current bias w pierwszym stopniu wzmocnienia,
- wzmocnienie katody sterowane z wysokiego napięcia.

Wrażenia ogólne i budowa
Wzmacniacz dostarczany jest w pojedynczym, zwykłym kartonie. Oblepiony jest kilkoma kartkami informacyjnymi. Wewnątrz, w dwóch piankowych formach, spoczywa ZAX 70 (dodatkowo owinięty przezroczystym workiem foliowym). W komplecie nabywca otrzymuje firmowy pilot zdalnego sterowania (niewielki, płaski - z membranowymi przyciskami), przewód zasilający oraz instrukcję użytkowania. To wszystko.

ZAX 70 to wizualnie dość minimalistyczny wzmacniacz, choć niepozbawiony specyficznego uroku - trudno go nie nazwać ładnym i oryginalnym. Jego stylistykę silnie narzucają zaokrąglone boki metalowej obudowy (pełnią też rolę wzmacniającą konstrukcję i gaszącą pasożytnicze wibracje) oraz panel frontowy z grubego czarnego akrylu. Na froncie zainstalowano jedynie dwie duże gałki regulatorów. Pierwsza z prawej to potencjometr wzmocnienia (z niebieską z diodą sygnalizującą poziom pogłośnienia), a druga to obrotowy selektor źródeł (już bez diody). Gałki zostały wykonane z materiału antystatycznego o nazwie "derlin". Na płycie czołowej znalazło się jeszcze miejsce na "oko" podczerwieni (po lewej stronie) oraz na ozdobną płytkę z logo "LECTOR" po środku. Włącznik zasilania przeniesiony został na lewy bok - i bardzo dobrze.

Z tyłu uwagę zwraca długi rząd aż ośmiu par gniazd RCA. Pięć z nich to zwykłe analogowe gniazda wejściowe, dwa służą jako wyjścia dla rejestratorów np. magnetofonu (Rec-Out), a ostania to regulowane wyjście z poziomu przedwzmacniacza. Brak wejść cyfrowych. Prawą stronę zajmują dwie pary bardzo solidnych terminali głośnikowych WBT, a jeszcze bardziej na prawo - gniazdo zasilania zintegrowane z pomieszczeniem bezpiecznika. Co istotne, obudowa spoczywa na trzech stopach antywibracyjnych - są bardzo rzetelnej jakości. Brawo. 

Dane techniczne
Moc przy 8 Ohm: 70 W x 2
Moc przy 4 Ohm: 100 W x 2
5 wejść liniowych RCA
2 wyjścia Rec-Out
1 wyjście Passive Volume
Wymiary: 430 x 300 x 108 cm (S x G x W)
Masa: 10 kg



Karton z ZAX 70

Zawartość kartonu

Skromny, acz efektowny design; dużo uroku dodają zaokrąglone boki


Panel frontowy to gruba płyta z czarnego akrylu

Urządzenie spoczywa na trzech stopach antywibracyjnych

Na obudowie leży pilot zdalnego sterowania; niewielki, ale praktyczny

Włącznik zasilania umieszczono na lewym boku - i słusznie, bo nie szpeci frontu


Tył urządzenia; przewody to Black Cat Cable 3202

Solidne terminale głośnikowe




ZAX 70 stoi na drewnianej podstawie antywibracyjnej Rogoz-Audio



Dwa duże pokrętła, w tym odpowiedzialnym za pogłaśnianie znajduje się niebieska dioda

Po prawej, w tle - wzmacniacz lampowy Mastersoud Dueventi 


Na pierwszym planie wzmacniacz lampowy Line Magnetic LM-845 EI


ZAX 70 ze wzmacniaczem Haiku-Audio Origami 6550 SE "na głowie"



Trzy spojrzenia na system odsłuchowy

Wrażenia dźwiękowe
Wzmacniacze porównawcze to: lampowe - Mastersound Dueventi, Magnetic Line LM-845IA oraz Haiku-Audio Origami 6550 SE, hybrydowe - Haiku-Audio Bright MK4 i Pathos One Classic MKIII oraz tranzystorowy - Hegel H160. Kolumny głośnikowe to Living Voice Auditorium R3 i Audiovector SR 3 Avangarde. Przewody głośnikowe - Black Cat Cable Coppertone, interkonekty Black Cat Cable 3202. Pełna lista sprzętu towarzyszącego wymieniona jest na końcu niniejszego tekstu.

Jako że pierwszy raz miałem u siebie na odsłuchach urządzenie marki Lector, trudno mi było spodziewać się jakiejś konkretnej charakterystyki brzmienia, dopóki nie rozpocząłem testów. Dlatego dość sporym zaskoczeniem było dla mnie to, że ZAX 70 gra bardzo, ale to bardzo rasowym i dojrzałym dźwiękiem jakiego trudno by oczekiwać od wzmacniacza kosztującego około 5 500 PLN (a nie więcej). Otóż Lector to potężny, "duży" dźwięk o solidnej, acz doskonale kontrolowanej podstawie basowej. A także z rozbudowaną i nasyconą średnicą. 

To pięknie plastyczny dźwięk o szerokiej skali, dużej i różnorodnej masie instrumentów oraz solidnym i gęstym brzmieniu z doskonałą namacalnością (obecnością) muzyki. Co istotne, wzmacniacz kapitalnie organizuje scenę porządkując wszelkie instrumenty i wokale jakby według linijki. Dodatkowo gradacja przestrzeni, jej wielopoziomowość i głębia są pierwszorzędne. Przestrzeń jest szeroka - rozłożysta jak korona wielowiekowego dębu. Mogę ten rozmiar sceny porównać jedynie z moim wzmacniaczem Hegel H160, ale ten kosztował, u diabła, aż 15 000 PLN!  

ZAX 70 to także duża efektowność i ekstensywność brzmienia. Brzmienie charakteryzuje się dużą atrakcyjnością wynikającą z obfitości i okazałości tonalnej. Wydaje się, że podczas odsłuchów można bez problemu dotknąć palcem poszczególnych dźwięków, bo są delikatnie pogrubione i doprawione kolorem. Są bezpośrednie i bardzo widoczne, ale również ciut zmiękczone. Na specjalną uwagę zasługuje średnica. Bardzo soczysta - wręcz tłusta, ale bez negatywnych konotacji tego słowa. 

Całość przekazu mimo że lekko napompowana dodatkową energią i rozpędzona, to w ogólnym odbiorze jest naturalna i fizjologiczna. Nie ma poczucia sztuczności brzmienia, choć oczywiście trudno mówić w przypadku tytułowego wzmacniacza o stuprocentowej neutralności, albowiem jest to brzmienie lekko podkolorowane i retuszowane treścią oraz wypełnieniem. Przynosi to pierwszorzędne efekty - muzyka zawsze brzmi autentycznie, w sposób pełny, dokonany, bliski i namiętny. Taka rozbudowana wydatność sensoryczna przywodzi na myśl takie konstrukcje wzmacniaczy jak Naim, czy wspomnianego już Hegla. To dźwięk na wskroś organiczny i wysokowydajny. Żyzny.

Kilka słów o precyzji grania ZAX 70. No, cóż - można napisać, że jest składana w ofierze muzykalności i spektakularności brzmienia. Wzmacniacz jest dokładny na pierwszych planach, później (głębiej) jest już gorzej, ale nie beznadziejnie. Dźwięk na tyle nieco się gubi w dokładnym oddawaniu wszelkich zjawisk przestrzennych, ale dla uczciwości muszę napisać, że nie odstaje w tym od innych wzmacniaczy w porównywalnej cenie co Lector. Cudów w fizyce nie ma. Konstruktorzy postanowili przełożyć akcenty na efektowność i bujność brzmienia, na jego muzykalną artykulację oraz na wzorowe rozłożenie sceny, zaś na samą idealną precyzję już nie wystarczyło budżetu (pisząc skrótowo). 

Podobnie rzecz ma się z tzw. selektywnością - nie żeby dźwięki sklejały się ze sobą, czy zbrylały, bo czegoś takiego tu nie ma. Poprawniej by napisać, iż mniejsze detale, czy jakieś fragmenty (plamy) muzyczne nie są precyzyjnie segmentowane, wyodrębniane z tła, rozdzielane, czy odseparowywane od siebie. W rezultacie tego, brzmienie jest soczyste, barwne i nacechowane emocjami, acz nie do końca detaliczne i w pełni dokładne. Jest niejako przybliżeniem i obrysem, ale za to niezwykle przyjemnym w odbiorze. Mi taka charakterystyka brzmienia (czyli okupiona lekkim poświęceniem precyzyjności) w odbiorach muzyki w ogóle nie przeszkadzała, bo pan Claudio Romagnoli uczynił to bardzo umiejętnie - po mistrzowsku połączył ogień dużego dźwięku z wodą muzykalności. Bez nadęcia i swobodnie.

Konkluzja
Włoski Lector ZAX 70 to bardzo energetyczny wzmacniacz zintegrowany. Naładowany pozytywną energią dużej masy dźwiękowej, wieloma dobrymi emocjami, piękną barwą oraz bardzo gęstym i żyznym kontenetem muzycznym. Klasyczny wzmacniacz, który może być przykładem dla wielu innych, jak powinna grać dobrze skonstruowana amplifikacja zapewniająca stricte rasowy dźwięk klasy audiofilskiej de-lux. Gorąco polecam!

Cena w Polsce - 5 500 PLN.

Post Scriptum
Niestety, ten pierwszy test sprzętu firmy Lector okazał się być jednocześnie i moim ostatnim dlań na łamach Stereo i Kolorowo. Po oficjalnej publikacji powyższej recenzji otrzymałem list od pani Joanny Szumilas z informacją, iż "recenzja ta nie spełniła jej oczekiwań i dalszych użyczeń sprzętu marki Lector na potrzeby testów nie będzie". Nie za bardzo zrozumiałem o co chodzi, ale może Czytelnik rozumie?

System odsłuchowy
Wzmacniacze: Hegel H160 (test TU), Haiku-Audio Bright MK4 (test TU), Magnetic Line LM-845IA, Haiku-Audio Origami 6550 SE, Mastersound Dueventi (test TU)  i Pathos Classic One MKIII (test TU).
Kolumny: Living Voice Auditorium R3 (test TU), Audiovector SR 3 Avangarde, Martin Logan Motion 35XT (test TU) i Guru Audio Junior (test TU).
Odtwarzacz CD: Musical Fidelity A1 CD-PRO.
Odtwarzacz sieciowy: Auralic Aries Mini (test TU).
DACi: Pioneer U-05 (test TU), NuPrime DAC-10H, S.M.L.S. M8A oraz Encore mDSD (test TU).
Komputery: MacBook Apple Pro i Dell Latitude E6440.
Gramofon: Nottingham Analogue Horizon (test TU).
Wkładka gramofonowa: Ortofon 2M Black (test TU).
Przedwzmacniacze gramofonowe: Musical Fidelity MX-VYNL (test TU) i 1ARC Arrow SE (test TU).
Tunery: Rotel RT-1080, Sansui TU-5900 i Tivoli Model One (test TU).
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1 (test TU).
Minisystem: Pioneer P1-K (test TU).
Słuchawki: Fostex TH-610 (test TU), Meze 99 Neo (test TU), MrSpeakers Aeon Flow Closed, MEE Audio Matrix 2 (test TU) i Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU).
Kondycjoner sieciowy: Xindak PC-200V (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), podstawy głośnikowe Solid Tech, stopy antywibracyjne Rogoz-Audio BW40, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU), mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU) i krążek dociskowy do gramofonu Clearaudio Clever Clamp (test TU). Kondycjoner masy dla głośników QAR Dynamit (test TU). Zatyczki do gniazd RCA Sevenrods. Zworki głośnikowe Sevenrods Speaker Jumper oraz adaptery głośnikowe bi-wire Perkune Audiophile Cables (test TU).


poniedziałek, 25 lutego 2019

Kolumny podłogowe Audiovector SR 3 Avantgarde - zapowiedź testu





Jakieś dwa i pół roku temu na łamach Stereo i Kolorowo testowałem duńskie podłogówki Audiovector Ki 3 Super (czytaj test TUTAJ). Nie ukrywam, że kolumny te wówczas wywarły na mnie szalenie dobre wrażenie. Jednak skandynawska szkoła akustyczna jest na tyle silna, że nieomal każde głośniki z tamtych stron są wybitne (choć i równolegle i nie tanie, ale to inna sprawa). Dlatego bardzo ucieszyłem się, kiedy nadarzyła się okazja wypożyczenia do testów innych, już z wyższej półki, kolumn firmy Audiovector. Tym razem prosto z cieszyńskiej firmy Voice Sp. z o.o. przyjechały do mnie podłogówki Audiovector SR 3 Avantgarde (zobacz TUTAJ) w bajecznie nieziemskim kolorze obudowy "Piano Midnight Blue". Seria SR 3 obejmuje takie modele jak "Super" (podstawowy), "Signature", tytułowy "Avangarde" oraz "Arreté" (topowy). Co nietypowe, każdy z niższych modeli może zostać w każdej chwili zapgrejdoway do wyższego. Takie coś, tylko w duńskim Audiovector!

Kilka słów od dystrybutora. "Pierwszy tweeter w modelu Avantgarde skonstruowaliśmy w oparciu o model Signature. Potem jednak skorzystaliśmy z Air Motion Transformer w zupełnie nowej formie, która wyzwoliła rewolucyjne możliwości: jeden głośnik dający zakres od 2 900 Hz do ponad 50 000 Hz!

To było spełnienie marzeń. Zamiast korzystać z supertweetera z jego wszystkimi problemami fazowymi, Ole Klifoth i jego zespół postanowili wykorzystać tylko jeden doskonały przetwornik. Ciągłe badania nad szybkością nowego głośnika średniotonowego oraz zwrotnicy były niezbędne do uzyskania płynnego przejścia od średnich do wysokich tonów.

Nowy głośnik średniotonowy został specjalnie zaprojektowany do 10,000 Hz. Tweeter Avantgarde zbudowany w technologii Air Motion Transformer został pozbawiony kompresji, a dzięki konfiguracji SEC, która pozwala na częściowe wentylowanie głośnika, jest on szybki i bardzo przejrzysty, niczym głośnik elektrostatyczny. Jednak dynamika jest z pewnością na wyższym poziomie". Koniec cytatu.