Wstęp
Pułap cenowy 2000 – 3000 zł jest, zdaje się,
najtrudniejszym w audio-stereo. Bo niby już nie tanio, ale jeszcze niezbyt
drogo. Dla adepta stereo, czyli początkującego w świecie hi-fi taka kwota może
okazać się jeszcze za duża, dla audiofila – śmiesznie mała. Bo czy na przykład
kolumny za niecałe 3000 zł mogą dobrze grać? Reprodukować dźwięk bez obrazy dla
wierności i uczciwości brzmienia? Oferować w sobie takie coś, co jest odbierane
przyjemnie, nie razi słuchu i co więcej
- nie powoduje tęsknoty za droższymi sprzętami? Okazuje się, że tak. Kolumny
Taga Harmony Platinium F-90 Slim należą właśnie do takiej kategorii urządzeń
hi-fi, która obejmuje sprzęty stosunkowo tanie, ale reprezentującej wysoką
kulturę dźwięku oraz co istotniejsze – zawiera elementy brzmienia zazwyczaj
zarezerwowane dla urządzeń droższych, a nawet o wiele droższych. Tu jest styl,
tu jest harmonia, tu jest radość odsłuchów! Wasz recenzent prawie miesiąc bez
przymusu wytrzymał w towarzystwie głośników Taga. I słuchał na nich z niekłamaną
satysfakcją – cieszył się z nich codziennie jak dziecko, choć najpewniej Drogi
Czytelnik już zdążył pomyśleć, że zwariowałem lub co najmniej konfabuluję.
Zapewniam - nic z tego. Trzeba jednakowoż zacząć tę historię jak Bóg przykazał,
czyli od początku.
Firma Taga Audio
Jej korzenie są stricte chińskie mimo, że została założona we
wczesnych latach 90-tch XX wieku przez europejskich przedsiębiorców w mieście
Foshan (południowe wybrzeże Chin) z myślą o wytwarzaniu głośników. Z czasem niewielka
firma wyewoluowała w duże, ogólnoświatowe przedsiębiorstwo, które obrało rynkową
markę Taga Harmony dla swoich produktów. Jeszcze 5 – 10 lat temu wyroby Taga
Harmony, mówiąc szczerze, były tanie i oferowały podobny dźwięk. Obecnie, po
zainwestowaniu w fabrykę sporego know-how, jej produkty reprezentują światową
jakość wykonania i wysoki poziom akustyczny proponowane w rozsądnej cenie. Taga
Audio szczyci się bardzo wykwalifikowaną (i utalentowaną) kadrą konstruktorów,
rozwiniętym działem R&D, niezależną, wielopunktową kontrolą jakości, a
także małą usterkowością – poniżej 0,1 %. Tegoroczny katalog (TUTAJ w PDF) zawiera mnóstwo pozycji. Są tu różnego rodzaju głośniki
montażowe, zewnętrzne, etc – są też naturalnie pełnoprawne kolumny audio.
Można wyróżnić kilka podstawowych serii: Platinium SE, Platinium v.2, Platinium Slim, Coral, Blue, Azure i Audio Video, które następnie dzielą się na poszczególne modele kolumn podłogowych, monitorów, centralnych i subwooferów. Kiedy zaś dodać, że te wszystkie modele oferowane są w rozmaitych wykończeniach i fornirach, to wychodzi ponad 100 pozycji katalogowych – to naprawdę sporo.
Można wyróżnić kilka podstawowych serii: Platinium SE, Platinium v.2, Platinium Slim, Coral, Blue, Azure i Audio Video, które następnie dzielą się na poszczególne modele kolumn podłogowych, monitorów, centralnych i subwooferów. Kiedy zaś dodać, że te wszystkie modele oferowane są w rozmaitych wykończeniach i fornirach, to wychodzi ponad 100 pozycji katalogowych – to naprawdę sporo.
Warto dodać, że Taga Harmony posiada wszelkie światowe
certyfikaty ( w tym i CE) i jest obecna (za pośrednictwem lokalnych
dystrybutorów) praktycznie na całym świecie. Polskim (i jednocześnie
europejskim) dystrybutorem jest firma Polpak z Warszawy.
„Stereo i Kolorowo – Underground” otrzymało do testów od
dystrybutora Polpak model Taga Harmony Platinium F-90 Slim w białym wykończeniu
high-gloss.
Budowa i wrażenia ogólne
Linia Platinium Slim jest to „odchudzona” topowa seria
Platinium Special Edition. Piszę „odchudzona”, bo nadrzędnym celem
konstruktorów było zapewnić porównywalnie dobry dźwięk linii Platinium SE proponowany
w mniejszych kompaktowych (i węższych) skrzynkach, bowiem seria SE to są
naprawdę duże meble. F-90 ma tylko 17 cm szerokości, przy 103,5 cm wysokości i 24,5 cm głębokości.
Generalnie widać, że konstruktorzy Taga Audio podczas
projektowania serii Platinium mocno „zapatrzyli się” na kolumny
Bowers&Wilkinson linii CM oraz na Monitor Audio, można tu dopatrzeć się
kilku estetycznych nawiązań (np. stalowe obręcze dookoła membran z wytłoczonymi
nazwami) i rozwiązań – są to jednak twórcze odniesienia, reminiscencje, ale nie
kopie.
Białe wybarwienie na wysoki połysk (tzw. fortepianowy –
high gloss) prezentuje się zdecydowanie korzystnie. Wąskie słupki Platinium
F-90 Slim przedstawiają się atrakcyjnie i powabnie – są po prostu ładne i na
pewno będą stanowić ozdobę salonu, choć raczej takiego o nowoczesnym designie.
Front pokrywa rząd pięciu głośników:
czterech (nieomal) jednakowych średnio-niskotonowych i znajdującej się
ponad nimi kopułki wysokotonowej zamontowanej w tubie. Białe membrany doskonale
komponują się z bielą skrzynek – wizualnie stanowią nieomal jedność. Dlatego
zdecydowanie lepiej wyglądają ze zdjętą maskownicą, niż z założoną (bo jest
czarna).
Taga Harmony opisuje głośniki w F-90 różnymi marketingowymi
określeniami i skrótami typu Taga Pure Titanium Dome Tweeter (TPTTD), etc –
trzeba przyznać, że są to rzetelne konstrukcje. 25 mm kopułka wykonana jest z czystego
tytanu, umieszczona w wysuniętym ponad obrys kolumny promienniku, który
zapewnia równe i szerokie rozpraszanie dźwięku zarówno na osi głośnika jaki i
poza nią.
Kolejny od góry to 13,3 cm (5’ 25’’) średnio-niskotonowy
głośnik z aluminiową membraną i stożkowym rozpraszaczem. Następne dwa 13,3 cm
aluminiowe głośniki odpowiadają za przekazywanie niskich tonów, a ostatni od
dołu (i wizualnie taki sam jak dwa nad nim) 13,3 cm to membrana pasywna
(radiator pasywny) powiązany z układem bass-refleksu, który znajduje się z tyłu
F-90.
Kolumny stoją na dedykowanych cokołach osadzonych na
czterech dystansach. Dzięki temu zabiegowi, Taga Harmony są dodatkowo izolowane
od podłoża (redukcja wibracji), ale zyskują także na ogólnej estetyce, bo
dzięki temu są smuklejsze. Do spodu cokołów można wkręcić po 4. kolce wykonane
z aluminium.
Z tyłu, u dołu znajduje się wylot bass-refleksu, a ponad
nim wgłębione stanowisko podwójnych terminali głośnikowych połączonych blaszką.
Terminale są porządne, ale bez szaleństw, powiedzmy.
Masa jednej kolumny to prawie 18 kg, nominalna impedancja
– 6 Ohm, a skuteczność – 91 dB. Rekomendowana moc amplifikacji - 20 – 240 Wat.
Para kolumn jest zapakowana do jednego olbrzymiego pudła
Tweeter z tytanu umieszczony jest w podziurkowanej tubie, dodatkowo przykryty metalową siateczką ochronną
Głośnik średnio-niskotonowy ma aluminiową membranę, po środku znajduje się stożek rozpraszający
Stalowe obręcze dookoła membran z wygrawerowanymi logo Taga prezentują się znakomicie
Cokół na dystansach nie tylko dodaje smukłości linii, ale i dodatkowo izoluje od podłoża
Gniazdo podwójnych terminali głośnikowych połączonych blaszką
Warto rozważyć zamianę firmowych blaszek specjalnymi "dżamperami" - tu Sevenrods Speaker Jumpers
T-90 SL dzięki wysokiej skuteczności (91 dB) świetnie współpracują ze wzmacniaczem lampowym - tu Ming Da MC88-PL
Warunki testu
Taga Harmony Platinium F-90 Slim podłączałem do kilku
wzmacniaczy: lampowego Ming Da MC88-PL na lampach eletkronowych KT88 oraz do
tranzystorowych Hegel H100, Dayens Ampino i Sherwood R-807, a także do zestawu
dwóch monofonicznych końcówek mocy i przedwzmacniacza Rotel RC-03/Rotel
RB-03/Rotel RB-03.
Jako kolumny porównawcze używałem podłogowe Definitive
Technology BP-8060 ST, Vienna Acoustics Mozart Grand, Pylon Topaz 15 oraz
monitory Studio 16 Hertz Canto One, Rega RS1 i Usher S-520.
Pomieszczenia to pokoje o powierzchni 30 m2 i 16 m2. Ten
większy wytłumiony dziesięcioma panelami Vicoustic Wave Wood.
Zanim zacząłem odsłuchy, zdemontowałem firmowe blaszki łączące
terminale głośnikowe F-90 i zaaplikowałem w to miejsce „dżampery” Sevenrods
Speaker Jumpers (test TU).
Wrażenia odsłuchowe
Patrząc na wysoką zewnętrzną estetykę Platinium F-90 Slim,
a także wąskie fronty, można by pozornie spodziewać się dźwięku podrasowanego,
upiększonego, czy sztucznie kolorowego. Nic z tego, Drogi Czytelniku – przekaz
F-90 jest zaskakująco harmonijny i spójny. Żaden zakres, ani podzakres nie
wysuwa się zanadto do przodu, każdy ma swoje miejsce i nie zachodzi jeden na
drugi. Słychać porządek i czysty dźwięk o sporej kulturze. Taga Harmony
produkują mocne i spójne brzmienie charakteryzujące się dużą dynamiką, sporą
masą i mocnymi, ale jednocześnie i sprężystymi basami. Niskie tony są potężne, lecz nie mają tendencji do "buczenia". Instrumenty pokazywane są z solidnym
ciężarem, dobrą jakością barwy i precyzyjnym określeniem przestrzennym (jak na
ten pułap cenowy). Co istotne, zarówno instrumenty, jak i wokale są
proporcjonalne – nie są przeskalowane, bo budowane są naturalnie, o wiernych
rozmiarach i rzeźbie. Średnica charakteryzuje się świetną ekspresją, dobrym "tajmingiem" oraz kapitalną wyrazistością w całym paśmie wokalnym, co sprzyja energii
głosów ludzkich, powodując lekkie ich uprzywilejowanie (i przesunięcie do
przodu).
Szerokość sceny i
znakomita stereofonia budzą bardzo pozytywne zdziwienie piszącego te słowa –
dźwięk jest bardzo ładnie rozciągnięty na boki, uporządkowany i przestrzennie
klarowny. Jest nawet zarys głębi, chociaż są to raczej pojedyncze metry, ale
nie dalej (warto uczciwie dodać, że aby móc realnie oddać prawdę o istnieniu
potęgi dalszych planów, wiernym rozmieszczeniu w 3D, trzeba przygotować się na
wydatek powyżej 10 000 zł za parę kolumn). Duża scena F-90 pozostaje taką
nie tylko przy głośniejszych odsłuchach, ale także kiedy słucha się nagrań o
mniejszej skali – ma to zalety, ale także i wady, ponieważ przy kameralnych
albumach muzycznych przestrzeń jest rozbudowywana, ale intymność i nastrój
nieco tracą. Najlepiej, w moim przekonaniu, Taga Harmony Platinium sprawdzają
się w intensywnych i średnio-intensywnych poziomach głośności – wówczas
najwięcej jest naturalnego drive’u, blasku i powabu instrumentów oraz żywości w
dźwięku, jak i również odpowiedniej przestrzenności połączonej z oddaniem
właściwego klimatu muzyki.
Co istotne, kolumny Taga pomimo tego, że są „otwarte” do
góry, czyli mają jasną charakterystykę dźwięku, nie doskwierają, nie atakują uszu
zbyt ostrymi sopranami. Te, choć wyraźnie obecne i intensywne, to dają
naturalny obraz dźwięku, jego soczystość, ale nie nachalność. Dzięki temu,
odbiór F-90 jest przyjemny, nie męczący, atrakcyjny. Dużą zaletą jest plastyczność
przekazu, jego widoczne kształty, a także namacalność. W tej dziedzinie
opisywane głośniki są mistrzami. Nieco gorzej jest natomiast z precyzją
tonalną, czyli z wiernym oddaniem pojedynczych nut, ich różnorodności procesu
narastania, wybrzmiewania i gaśnięcia. Szczegółowość i selektywność także jest
na poziomie powiedzmy – budżetowym. I nie ma za co obrażać się – takie są
fakty, nikt nie wyczaruje w dużych kolumnach podłogowych za 2000 – 3000 zł
mega-detaliczności i wyjątkowej selektywności.
Summa summarum, ważąc zalety i
wady Taga Harmony Platinium F-90 Slim, wahadło wagi (lub szala, jak kto woli) zdecydowanie
przechyla się na pozycję z napisem
„dobry dźwięk w rozsądnej cenie, w pięknym wykonaniu skrzynek”. Czego więcej trzeba?
Zapewniam - mi te kilka testowych tygodni w towarzystwie F-90 Slim szybko
upłynęło i bez poczucia większej straty po moich ukochanych Vienna Acoustics
Mozart Grand.
Podsumowanie
1. Taga Harmony Platinium F-90 Slim (w wykończeniu white
high-gloss) to kolumny dobrze zaprojektowane, solidnie zbudowane i pięknie
wykończone. Reprezentują wysoką estetykę wizualną.
2. Kolumny zapewniają zdrowy, dynamiczny i emocjonalny dźwięk o
znakomitych proporcjach, dużej skali i swobodzie oraz co najważniejsze – naturalny
i rzetelny. Barwa jest przyjemna, na średnicy lekko ciepła, a górze –
rozjaśniona. Bardzo dobra panorama stereofoniczna pozwala na budowę dużej,
realnej sceny.
3. Pewne braki w selektywności i głębi sceny rekompensowane są ogólną
plastycznością dźwięku oraz jego wiarygodną namacalnością.
4. Doskonałe proporcje: budowa/jakość dźwięku/cena. Nie
inaczej jak: rekomendacja. Bardzo dobre kolumny w swojej cenie (niecałe 3 000
zł za wykończenie white high-gloss).
Sprzęt używany podczas testu
Wzmacniacze: Hegel H100 (test TU), Ming Da MC88-PL (test TU) i Sherwood R-807 (test TU), a także komplet przedwzmacniacza i dwóch monofonicznych końcówek mocy Rotel RC-03/Rotel RB-03/Rotel RB-03.
Kolumny: Vienna Acoustics Mozart Grand, Definitive Technology BP-8060 ST (test TU), Studio16 Hertz Canto Two (test TU), Pylon Topaz 15 (test TU), Rega RS1 (test TU) i Usher S-520.
Okablowanie: Audiomica Laboratory, DC-Components (test TU) i Nameless (test TU).
Źródła cyfrowe: odtwarzacz Musical Fidelity A1 CD-PRO, iPad 3 Apple (test TU) oraz NuForce Air DAC (test TU).
Źródła analogowe: gramofon Clearaudio Emotion wraz z przedwzmacniaczem Ri-Audio PH-1 (test TU), a także magnetofon Nakamichi Cassette Deck 1.
Akcesoria: panele akustyczne Vicoustic Wave Wood (10. sztuk) na ścianach (test TU), podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU) pod gramofonem, stopy antywibracyjne BW40 Rogoz-Audio (test TU) pod wzmacniaczem oraz zatyczki do gniazd RCA Sevenrods Dust Caps RCA (test TU).
Dane techniczne
Dostępne na stronie polskiego dystrybutora marki Taga Harmony - firmy Polpak.
Link na stronę Taga Audio TUTAJ.
Katalog produktów on-line Taga Harmony TUTAJ.
A teraz takie małe pytanie. Co dla Ciebie jest "budżetową referencją" Pylony czy Tagi.
OdpowiedzUsuńPo moich odsłuchach zdecydowanie na czoło wysunęły się Tagi i Magnaty quantum serii 6. Nie wiem jakie jest Twoje zdanie. Oprócz tego fajnie by było poczytać o solidnym sprzęcie budżetowym. Bo to w tej półce cenowej ludzie szukają zwłaszcza jeśli nie wiedzą czego oczekują. Zwłaszcza, że obecnie w półce budżetowej i niskiej średniej pojawia się coraz więcej produktów. Co Ty na to?
Dzień dobry,
OdpowiedzUsuńZarówno Taga F-90 jak Pylon Topaz 15 czy 20 mają swoje indywidualne mocne strony. I słabsze też. Nie chcę porównywać bezpośrednio tych kolumn, bo porównanie to będzie mocno subiektywne, więc i krzywdzące dla jednej lub drugiej pary. Nie planuję żadnych rankingów, ani spisów "budżetowych referencji". Proszę samemu posłuchać i wybrać, to co się podoba.
Pozdrowienia.
Ja już wybrałem ( Tagę, ale Pylonów nie miałem gdzie posłuchać ). A nie chodzi mi o spis, a więcej testów dobrego budżetowego sprżetu. Ostatnio np dobre opisnie zbierają Pionki których jednak rzetelnych recenzji jest niewiele. Chętnie też poczytałbym o Yamaha cd-n500. Po prostu wiele takiego taniego i niedrogiego sprzętu się ostatnio pojawiło. A u Ciebie często widzi się sprzęt z wyższej półki, na którego nie stać zbyt wielu. A w wielu wypadkach, zwłaszcza w słabo zaadaptowanych akustycznie pomieszczeniach może przynajmniej dorównywać ta porządna budżetowa półka. Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi.
OdpowiedzUsuńDzień dobry - rozumiem o co chodziło. Warto pisać o dobrym sprzęcie z niższej półki, bo taki też może grać naprawdę dobrze.
OdpowiedzUsuńTaga F-90 to z pewnością dobry wybór. Polecam posłuchać jednak też przy okazji Pylony Topaz. To jest odmienny charakter brzmienia, bardziej łagodny i z mniejszym (trochę) basem. Nie chcę jednak pisać jednoznacznie, które kolumny są lepsze, bo moim zdaniem, obie pary to solidny poziom budżetowy audio, przy czym słowo "budżetowy" nie ma tu negatywnych konotacji, a jest po prostu określeniem pułapu cenowego.
Pozdrowienia.
PS. Testu kolumn Yamaha nie planuję w najbliższej przyszłości.
witam , wszedzie szukam opini badz testu kolumn taga harmony blue f-80 czy moze pan zrobic dla mnie test tych kolumn albo moze wie pan cos o nich , chcialbym kolumny ktore ladnie zagaja mocny bas (chce kupic zestaw bez sobwofera) do sluchania muzyki ogladania filmow. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńi co kolego zakupiłeś je jak grają
UsuńNiestety, nie znam kolumn Taga Harmony Blue F-80. Można je odsłuchać w warszawskim salonie Polpak. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuń