Wstęp
Od dawna
intrygowały mnie gramofony marki Kuzma, bowiem wytwarzane są w bardzo oryginalny
i nietypowy sposób. Na przykład w seriach Stabi S i Stabi SD zamiast solidnej
plinty w postaci masywnej płyty, czy sprężynowego zawieszenia subchassis podwieszonego
w chassis stosowane są układy grubych mosiężnych prętów. Owe pręty formowane są
w mniej lub bardziej finezyjny sposób, lecz zawsze stanowią podstawę genialnych
w swojej prostocie gramofonów serii Stabi S i Stabi SD. Oczywiście, wyższe
firmowe modele wytwarzane są już według bardziej klasycznego wzorca, aczkolwiek
są to niezwykle skomplikowane konstrukcje czarujące techniczną finezją oraz oryginalnym designem.
Przedsiębiorstwo
zaskakuje bardzo rozbudowaną ofertą; kiedy wejść na jej stronę, zobaczyć można
całą obfitość nie tylko gramofonów, ale także rozmaitych ramion, wkładek oraz
nieskończoną wręcz akcesoriów służących do gramofonowego tuningu i apgrajdu. W
portfolio Kuzma są tu także liczne przewody gramofonowe, etc. Użytkownik w
każdej chwili może rozbudować gramofon Kuzma o kolejne elementy, aby uczynić go
bardziej zaawansowanym. To, co charakteryzuje przedsiębiorstwo, to fakt, iż Kuzma
proponuje pełne portfolio gramofonowe - obszerniejsze i szersze niż nie jeden
inny gramofonowy producent.
Kuzma Ltd
Przedsiębiorstwo Kuzma Ltd zostało założone w słoweńskim mieście Preddvor w 1982 roku przez pana
Franza Kuzmę, który wcześniej otrzymał staranne wykształcenie inżynierskie w
dziedzinie mechaniki precyzyjnej. Tworząc swoją firmę miał już za sobą bogate
doświadczenie konstruowania przetworników akustycznych oraz produkcji zapisu
nagrań wysokiej jakości. Trzeba też wiedzieć, że pan Kuzma jest zaawansowanym
melomanem. Pierwszy gramofon powstał już w 1982 roku, został nazwany Stabi
(ang. stability, czyli pol. stabilność) dla podkreślenia jego fundamentalnej cechy – właśnie
stabilności. Produkowany był do 1986 roku, a w 1985 roku został wprowadzony
jego następca – Stabi 2, a od 2005 roku – Stabi S, który otrzymał całkowicie
nową konstrukcję podstawy opartą o układ mosiężnych prętów. Gramofon ten będzie
przedmiotem dalszego tekstu, lecz wypada napisać jeszcze kilka słów o innych
produktach firmy.
W 1985 roku
pojawiła się pierwsza firmowa wkładka gramofonowa, która otrzymała nazwę Stogi
– to skrót od słoweńskiego słowa oznaczającego sztywność. Do końca 1995 roku
zarówno gramofon Stabi, jak i wkładki Stogi opanowały lokalny słoweński rynek z
uwagi na ich wydajność i nietuzinkowy wygląd. Przyszedł czas na podbój świata. Produkty
najpierw zaistniały na wymagającym rynku brytyjskim i niemieckim, gdzie
zdobyły bardzo przychylne recenzje tamtejszych branżowych periodykach audio
oraz uznanie krytyków, co przyczyniło się do dalszego rozwoju manufaktury. W
1990 roku pan Kuzma zaproponował całkowicie nowy gramofon Stabi Reference
zbudowany warstwowo z aluminium i akrylu, z dwoma silnikami i krzemowym
systemem tłumienia sprzężeń. Jego wysokie parametry spowodowały, że model ten
jest do dziś używany przez producentów muzycznych do obróbki nagrań wysokiej
klasy. W 1997 roku rozpoczęto prace nad nowym minimalistycznym gramofonem z
prostym, czysto funkcjonalnym designie - ostatecznie pojawił się w 1998 roku jako
Stabi, a potem jego bardziej zaawansowana odmiana Stabi SD.
Rok 2000 to
londyńska premiera (podczas London HiFi Show) gramofonu Stabi XL, który wywarł
ogromne zainteresowanie pośród publiczności ze względu na wyborny projekt i
niebanalny wygląd, ale przede wszystkim z uwagi na jego high-endowy dźwięk, a
także łatwość obsługi, w szczególności co do regulacji VTA. W 2004 roku pojawiło
się ramię tangencjalne o nazwie Air Line, a cztery lata później legendarne ramię
4Point typu unipovot. W 2009 roku wprowadzono 12-calowe ramiona Stogi S 12 i
Stogi 313; w tym samym roku zaproponowano firmowe zasilacze. Natomiast w 2012
roku zaoferowano nowy gramofon Stabi M, który jest całkowicie nową konstrukcją
wykorzystującą potrójne zawieszenie, choć z zewnątrz (co nietypowe dla Kuzma)
ma formę i kształt klasycznego gramofonu. Niedawno nawiązano kontakt i zawarto
umowę z uznaną japońską firmą, która produkuje dla Kuzma wkładki gramofonowe –
obecnie znajdują się w katalogu cztery modele typu MM.
Jak widać,
Kuzma to firma, która konsekwentnie rozwija się, nieustannie bada i poszukuje
lepszego; ciągle wprowadza nowe konstrukcje i rozwiązania do swojej oferty, wciąż
poszerza grupę odbiorców i zwolenników. Podkreślam, że powyżej jedynie
„prześlizgnąłem się” po bardzo obszernym portfolio Kuzma, bowiem te jest bardzo
rozbudowane, tak więc dokładny opis nie jest możliwy, ani nawet wskazany
ponieważ na swoją kolej czeka niecierpliwie główny bohater niniejszego tekstu,
czyli gramofon Kuzma Stabi S. Zatem – do dzieła!
Wrażenia ogólne i budowa
Wrażenia ogólne i budowa
Jak już napisałem we wstępie, gramofon Stabi S jest genialny w swojej prostocie. Projektując ten gramofon pan Kuzma miał, zdaje się, w myślach zasadę wypływającą z motta autorstwa wybitnego fizyka Alberta Einsteina: „wszystko powinno być wykonane najprościej jak to możliwe, ale nie prościej”. Na pierwszy rzut oka Stabi S to mosiężna rura podstawy w kształcie litert „T”, wmontowany w nią talerz i ramię plus postawiony obok wolno stojący silnik. To wszystko. Niemniej jednak, Kuzma S to bardzo finezyjnie przemyślana konstrukcja i, wbrew pozorom, dość skomplikowana.
Mosiężne lite pręty (ich średnica to 50 mm) podstawy w kształcie litery „T” zapewniają wyjątkową sztywność połączeniu talerza, łożyska i wsparcia ramienia. Eliminacja tradycyjnej plinty wyklucza rezonanse, które zazwyczaj są przez nią przekazywane. Ukształtowanie „T” rur powoduje niezwykłą stabilność. Rury posiadają jedynie trzy punkty podparcia styczne z podłożem – to gumowe ringi. W związku z tym gramofon nie posiada regulacji poziomu, należy więc stawiać go na osobno poziomowanej podstawie (użyłem w tym celu solidną i ciężką platformę antywibracyjną Rogoz-Audio 3SG40). Silnik asynchroniczny AC umieszczony jest w niezależnej obudowie z mosiądzu, stawiany jest obok chassis; takie rozwiązanie tłumi rezonanse silnika. Silnik połączony jest krótkim gumowym paskiem napędu, który rozciąga się pomiędzy talerzykiem obrotowym silnika a sub-talerzem. Stawianie obudowy silnika dalej lub bliżej gramofonu umożliwia regulację siły naciągu paska. Zmiana prędkości obrotów talerza dokonywana jest poprzez przełożenie paska na odpowiedni talerzyk napędowy silnika – nie jest to czynność ergonomiczna, bo w tym celu trzeba zdjąć talerz. Firma oferuje zakup dodatkowego zasilacza zewnętrznego, który jest już wyposażony w automatyczną regulację obrotów 33 1/3 i 45 RPM (koszt zasilacza to około 4 500 PLN).
Łożysko znajduje się tuż przy połączeniu dwóch prętów podstawy - w łożysko wsunięty jest trzpień, który jest także osią. Wykonany jest z wypolerowanej stali wysokowęglowej, zaś tuleja łożyskowa (zanurzona w oleju) z materiału powstałego z materiału żywiczno-tekstylnego, który (jak informuje producent) ma doskonałe właściwości tłumienia rezonansów. Na oś nałożona jest sub-talerz z aluminium, a na nim czarny aluminiowy talerz o masie 4 kg. Talerz od góry ma naklejoną materiałową warstwę, wobec tego nie jest tu potrzebna dodatkowa mata. Opcjonalnie dostępny jest bardziej masywny talerz, można również zamontować ramię 12 calowe. W komplecie znajduje się mosiężny docisk, który od góry zamontowany ma gumowy ring. Dokładny opis gramofonu Stabi S dostępny jest TUTAJ.
Wybór ramienia producent pozostawia użytkownikowi. Naturalnie może to być firmowe ramię Stogi, lecz z uwagi na ofertę różnych adapterów gramofon łatwo dostosować do innego ramienia. Otrzymałem do testów Stabi S z zamontowanym już ramieniem Rega RB250 Acoustic Signature Edition wraz z wkładką Dynavector DV-10X5, choć oczywiście może to być także i wkładka marki Kuzma.
Dynavector Systems Ltd. to bardzo zasłużona firma gramofonowa - oczywiście pochodzi z Kraju Kwitnącej Wiśni, a konkretnie z Tokio. Pierwszą wkładkę wyprodukowano tu w 1978 roku. Obecnie Dynavector to uznany producent nie tylko wkładek gramofonowych, ale także ramion gramofonowych, przedwzmacniaczy gramofonowych, własnych gramofonów i innych rzeczy - nietypowe jest to, że Dynavector to również uznany producent ...modeli samolotów (zobacz TU).
Marka Dynavector głównie kojarzy się z bardzo drogimi i drogimi wkładkami, ale DV-10X5 jest przykładem rozsądnego kompromisu pomiędzy wysoką jakością wykonania a dobrym dźwiękiem i korzystną ceną. Szczegóły budowy i parametry techniczne dotyczące wkładki DV-10X5 dostępne są TUTAJ. Uwaga! DV-10X5 jest wkładką typu MC tzw. High Output, czyli w przypadku przedwzmacniacza pozbawionego dedykowanego nastawu dla MC High Output, należy ją przyłączać do wejścia dla MM.
Dynavector Systems Ltd. to bardzo zasłużona firma gramofonowa - oczywiście pochodzi z Kraju Kwitnącej Wiśni, a konkretnie z Tokio. Pierwszą wkładkę wyprodukowano tu w 1978 roku. Obecnie Dynavector to uznany producent nie tylko wkładek gramofonowych, ale także ramion gramofonowych, przedwzmacniaczy gramofonowych, własnych gramofonów i innych rzeczy - nietypowe jest to, że Dynavector to również uznany producent ...modeli samolotów (zobacz TU).
Marka Dynavector głównie kojarzy się z bardzo drogimi i drogimi wkładkami, ale DV-10X5 jest przykładem rozsądnego kompromisu pomiędzy wysoką jakością wykonania a dobrym dźwiękiem i korzystną ceną. Szczegóły budowy i parametry techniczne dotyczące wkładki DV-10X5 dostępne są TUTAJ. Uwaga! DV-10X5 jest wkładką typu MC tzw. High Output, czyli w przypadku przedwzmacniacza pozbawionego dedykowanego nastawu dla MC High Output, należy ją przyłączać do wejścia dla MM.
Tym razem nie przeprowadzałem osobiście kalibracji gramofonu – dokonał tego u mnie w domu fachowiec z Vinyl Goldmine, pan Grzegorz, który wcześniej wstępnie złożył cały zestaw w siedzibie firmy w Bielsko-Białej. Opisywany komplet został udostępniony mi przez Vinyl Goldmine, dystrybutora wielu ciekawych płyt analogowych i dilera wielu gramofonów i służącym im akcesoriów. Vinyl Goldmine wypożyczył także przedwzmacniacz gramofonowy Arrow firmy 1ARC.
Podstawa gramofonu to dwa solidne mosiężne pręty skręcone na kształt litery "T"
Gumowe ringi pełnią rolę nóżek
Wolnostojący silnik
Łożysko sowicie wysmarowane substancją poślizgową
Logo Kuzma
Stabi S nie ma regulacji poziomu - należy stawiać go więc na osobnej platformie umożliwiającej wypoziomowanie; tu platforma Rogoz-Audio 3SG40
Odwrotna strona talerza
Napęd paskowy
Talerzyk obrotowy prędkości 33 1/3 i 45 RPM
Sub-talerz nie ma na brzegu wyżłobienia dla paska
Sub-talerz z aluminium
Mosiężny docisk
Ramię Rega RB250 Acoustic Signature Edition
Mocowanie ramienia
Rega RP250 Acoustic Signature Edition
Gramofon nie jest wyposażony w pokrywę zabezpieczającą (jest dostępna jako opcja) - talerz przed kurzem zabezpiecza mata z tworzywa sztucznego
Wkładka Dynavector DV-10X5 typu MC
Gra muzyka z winyli!
Przedwzmacniacz gramofonowy Arrow firmy 1ARC
Na górze Pro-Ject Phono Box RS; po środku i na dole - dwie wersje Arrow 1ARC
System odsłuchowy - zbliżenie
Na pierwszym planie: akcesoria zasilające firmy Furutech
Rzut ogólny na system odsłuchowy
Wrażenia
odsłuchowe
Przypomnę,
że opisuję komplet: gramofon Kuzma Stabi S wraz z ramieniem Rega RB250 Acoustic
Signature Edition i wkładką Dynavector DV-10X5 typu MC z igłą o szlifie
eliptycznym. Za przedwzmacniacz gramofonowy posłużył głównie sprzęt dostarczony
przez Vinyl Goldmine, czyli Arrow firmy 1ARC. Inne
wykorzystywane phono-stage to: Clearaudio Smart Phono V2, Clearaudio Nano Phono Headphone V2, Pro-Ject Phono Box RS
i Ri-Audio RS-1. Jako listwę zasilającą używałem Furutech e-TP60 E, przewód zasilający to Furutech FP-3TS762, a interkonekty - Furutech FA-13S. Pełna
lista sprzętu towarzyszącego dostępna jest na końcu tekstu.
Gramofon
wraz z ramieniem Rega RB250 i wkładką Dynavector DV-10X5 kosztuje w Polsce niecałe 8 500 PLN, czyli dość sporo, choć przecież Stabi S to dopiero podstawowa oferta
Kuzma. Z drugiej strony, mając na uwadze niezwykle wymyślne i zaawansowane
firmowe flagowe konstrukcje, które kosztują grubo powyżej 100 000 PLN,
cena Stabi S jest relatywnie umiarkowana. W związku z tym, przystępując do
odsłuchów w ogóle nie wiedziałem jakiego typu dźwięku spodziewać się po
startowej pozycji Kuzma. Po nastawieniu pierwszej płyty szybko wyjaśniło się, że
mam do czynienia z nieprzeciętną pozycją audio hi-fi, bowiem brzmienie okazało
się być wspaniale rasowe, pełne i soczyste - zaskakujące detalicznością oraz wybornym
timingiem z obfitymi niskimi tonami. Dźwięk przekazywany jest z rozmachem, szybko
i mięsiście oraz dynamicznie, ale jednocześnie bardzo spójnie; brzmienie jest
nasycone tonalnie, substancjalne, bardzo eufoniczne, wręcz spektakularne.
Ponadto Stabi S ujmuje wysoką kulturą grania i galanteryjną elegancją dźwięku –
można to nazwać fascynującym wyrafinowaniem lub wysublimowaniem. Niecodzienna
jest również doskonała koherentność i transparentność przekazu, bo wszystkie
zakresy są równe i kapitalnie zszyte, a barwa czysta i jednorodna. Mówiąc
szczerze i bez żadnej przesady - charakter dźwięku gramofonu Kuzma przywodzi na
myśl bardzo zaawansowane konstrukcje gramofonowe, takie z pułapu około
20 000 PLN, a nawet wyższego - Stabi S oferuje analogiczne brzmienie:
atletyczne, ale harmonijne; energetyczne, lecz wyjątkowo precyzyjne; pełne i
obfite, lecz barwne i proporcjonalne. Po prostu brzmienie pełnokrwiste.
Osobne słowa
należą się zjawiskom przestrzennym, a także tonom średnim. Lokalizacja źródeł
pozornych stoi na niemalże referencyjnym poziomie, rozmieszczenie instrumentów na scenie
jest jednoznaczne i bardzo wyraziste – zarówno wszerz, jak i (co jest nieczęste
w pułapie poniżej 10 000 PLN) w głąb. Kuzma radzi sobie z wiarygodnym
budowaniem przestrzeni w sposób wręcz mistrzowski – scena jest otwarta i
holograficzna, rozłożysta i z wyborną stereofonią. Co istotne, przekaz dzięki
temu jest bardzo bezpośredni i namacalny. Kiedy zaś do tego jeszcze dodać, że
średnica jest nasycona wieloma informacjami, tonalnie skondensowana i pięknie
selektywna, to można napisać, że Stabi S posiada umiejętność przekazywania autentycznego
spektaklu muzycznego, realnego performance i oddawania prawdziwego uczestnictwa
w koncercie. Wokale są pięknie wykrawane z przestrzeni, brzmią stuprocentowo
szczerze i charyzmatycznie - kolorowo i zróżnicowanie tonalnie. Atrakcyjnie i
fascynująco. Podsumowując, ten akapit: dawno nie słyszałem tak zaawansowanego
dźwięku o cechach celujących wprost w centrum high-end. Piszę te słowa z całą
odpowiedzialnością i bez zbędnej emfazy - po prostu słoweński gramofon to
bardzo dobre urządzenie z fenomenalnym dźwiękiem.
Owszem,
można tu też wytknąć pewne niedociągnięcia i ułomności. Szczególnie dotyczy to
faktu, że Stabi S nie zawsze precyzyjne oddaje skrajne części zakresów – tony
najwyższe i najniższe są lekko zaokrąglone, czasem pozbawione dokładności i analizy.
Podobnie rzecz ma się na niskim i wysokim przełomie średnicy – jest obrys
dźwięku, a nie fotograficzny obraz. Ponadto precyzja krawędzi dźwięków jest
ograniczona, w szczególności w środku pasma, brakuje tu nieco wypełnienia i
dopełnienia tonalnego. Te powyższe uwagi w żadnym stopniu nie umniejszają
przyjemności i wiarygodności odbioru dźwięku gramofonu, bo Kuzma ma wyborną
umiejętność maskowania tych cech, bowiem jego muzykalność jest na tyle wysoka,
że przykrywa wszelkie braki i niedociągnięcia pulsującą energią i ekspresyjną barwą.
Podejrzewam zresztą, że owe niedoskonałości w dużym stopniu można wyeliminować
kiedy zastosować lepszą wkładkę (niż Dynavector DV-10X5) oraz dedykowany
zasilacz, a także inne ramię (tu Rega RB250). Potencjał rozbudowy gramofonu
jest naprawdę duży i jest to kolejny potężny atut Stabi S; pole do popisu dla
apgrejdu jest przeogromne – przy czym nie myślę tu wyłącznie o wkładce i ramieniu
(bo to normalna rzecz), ale także o innych elementach konstrukcyjnych takich
jak podstawa, talerz, etc. W zasadzie każdy element gramofonu Kuzma można tu w
każdej chwili wymienić, poprawić i rozbudować dla dobra dźwięku. Fascynująca
sprawa!
Na koniec
chciałbym skreślić kilka zdań na temat współpracujących ze Stabi S
przedwzmacniaczy gramofonowych, jako że akurat tak złożyło się, że podczas
testu gramofonu miałem u siebie aż sześć różnych phono-stage. Były to: moje
dyżurne iFi iPhono i Ri-Audio PH-1, a także Clearaudio Headphone Phono Nano V2
i Clearaudio Phono Smart V2 oraz dostarczone przez Vinyl Goldmine Pro-Ject
Phono Stage RS i Arrow firmy 1ARC (to młoda polska marka). Aby nie wdawać się
w niepotrzebne niuanse i niedopowiedzenia, od razu napiszę, że Stabi S jest
wyjątkowo wrażliwy na przyłączany phono-stage i przez to obowiązuje tu prosta
zasada: im lepszej klasy przedwzmacniacz zastosować, tym można uzyskać wyższej
klasy dźwięk gramofonu. Zastosowanie zaawansowanego „pre” skutkuje lepszą
selektywnością przekazu, bardziej zróżnicowaną barwą, szerszą i głębszą
przestrzenią, większą ilością słyszalnych wybrzmień i subtelności, wyższym
poziomem nasycenia, większą precyzją dźwięku, różnorodnością niskich tonów,
doświetleniem sopranów i tak dalej, i tak dalej. Lista zmian na dobre, które
powoduje w dźwięku adekwatnie dobrany przedwzmacniacz gramofonowy jest naprawdę
duża i ten element toru jest niezwykle istotny, dla uzyskania optymalnego brzmienia Kuzma Stabi S. W moim przekonaniu najlepiej w tym przypadku zgrał
się phono-stage zaproponowany przez Vinyl Goldmine, czyli Arrow firmy 1ARC, a
na drugim miejscu Pro-Ject Phono Stage RS. (Arrow 1ARC wkrótce mam zamiar opisać szerzej w osobnym tekście).
Konkludując
rozdział poświęcony odsłuchowi Kuzma Stabi S, napiszę że, jeżeli miałbym
zastąpić swój dyżurny Clearaudio Emotion innym, lepszym modelem, to
niewątpliwie Stabi S byłby gramofonem, który bym rozważył w pierwszym rzędzie.
I kto wie, czy w krótkim czasie tak nie uczynię, bowiem pokusa jest spora, a
bodziec dźwiękowy – niezwykle silny.
Podsumowanie
1. Kuzma Stabi
S to gramofon o prostej budowie, lecz finezyjnej i niezwykle precyzyjnej. W
każdej chwili możliwa jest rozbudowa i tuning gramofonu z uwagi na to, iż
producent oferuje liczne dodatkowe opcje. Gramofon nie ma możliwości poziomowania, trzeba go stawiać na regulowanym podłożu - może to być platforma antywibracyjna.
2. Brzmienie
okazało się być wspaniale rasowe, pełne i soczyste - zaskakujące detalicznością
oraz wybornym timingiem z obfitymi niskimi tonami. Dźwięk przekazywany jest z
rozmachem, szybko i mięsiście oraz dynamicznie, ale jednocześnie bardzo
spójnie; przekaz jest nasycony tonalnie, substancjalny, bardzo eufoniczny, wręcz
spektakularny. Gramofon ujmuje wysoką kulturą grania, a także wyborną
muzykalnością.
3. Pewnym
ograniczeniem wydaje się być wkładka Dynavector DV-10X5, która choć wyśmienita
w swojej klasie, to (jak wydaje się) nie pozwala w pełni ujawnić potencjału sonicznego
Stabi S. Gramofon ten dla ukazania pełni swych możliwości optymalnie powinien
być wyposażany we wkładkę z pułapu nawet 3 500 – 5 000 PLN.
4. Zestaw gramofon Kuzma Stabi S, wkładka Dynavector DV-10X5 i ramię Rega RB250 Analog Signature Edition to propozycja wyceniona na mniej niż 8 500 PLN. Stabi S to jest „startowy”, by nie napisać nawet „entry level” gramofon w katalogu Kuzma, lecz jego dźwięk jest na tyle dojrzały i rasowy, że przywodzi skojarzenia z najbardziej zaawansowanymi konstrukcjami i może być nazwany bez żadnych wątpliwości wyrażeniem high-fidelity. Moja szczera i bezwarunkowa rekomendacja!
Dane techniczne
Dostępne na stronie Vinyl Goldmine: TUTAJ.
Sprzęt testowy
Wzmacniacze: Hegel H100 (test TU), Atoll IN100 SE (test TU), NuForce DDA-100 (test TU), Hegel H80 (test TU) oraz Dayens Ampino (test TU).
Kolumny: Vienna Acoustics Mozart Grand, Amphion Ion+ (test TU), Studio16 Hertz Canto Two (test TU), Definitive Technology Studio Monitor 65 (test TU) i AudioSolutions Euphony 50 (test TU).
Źródła cyfrowe: odtwarzacz CD Musical Fidelity A1 CD-PRO, NuForce Air DAC (test TU), Audinst HUD-mx2 (test TU) oraz M2Tech Young DAC z zasilaczem akumulatorowym M2Tech Palmer Power Station (test TU).
Komputery: McBook Apple i Toshiba Satellite S75.
Gramofon: Clearaudio Emotion z wkładką Goldring Legacy (test TU) i Ortofon 2M Bronze (test TU).
Przedwzmacniacze gramofonowe: iFi Phono (test TU), Clearaudio Nano Phono Headphone V2, Clearaudio Smart Phono V2 (test TU), Pro-Ject Phono Box RS, Arrow 1ARC i Ri-Audio PH-1 (test TU).
Słuchawki: Harman Kardon CL (test TU), Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU), Final Audio Desing Adagio V (test TU), HiFMan HE-300 (test TU), Sennheiser HD650 z kablem Ear Stream (test TU), Sennheiser PX100 i Koss PortaPro (test TU), a także douszne EarPods Apple.
Gramofon: Clearaudio Emotion z wkładką Goldring Legacy (test TU) i Ortofon 2M Bronze (test TU).
Przedwzmacniacze gramofonowe: iFi Phono (test TU), Clearaudio Nano Phono Headphone V2, Clearaudio Smart Phono V2 (test TU), Pro-Ject Phono Box RS, Arrow 1ARC i Ri-Audio PH-1 (test TU).
Słuchawki: Harman Kardon CL (test TU), Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU), Final Audio Desing Adagio V (test TU), HiFMan HE-300 (test TU), Sennheiser HD650 z kablem Ear Stream (test TU), Sennheiser PX100 i Koss PortaPro (test TU), a także douszne EarPods Apple.
Okablowanie: Audiomica Laboratory, DC-Components (test TU) oraz Harmonix CI-230 Mark II (test TU), a także zestaw Furutech: listwa zasilająca Furutech e-TP60 E, przewód zasilający Furutech FP-3TS762 i interkonekty Furutech FA-13S.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz będzie oczekiwać na moderację