Kilka zdjęć w plenerze
Wstęp
Marka Harman/Kardon do niedawna kojarzyła się melomanom głównie z kinem domowym, następnie z zestawami stereo. Firmowe amplitunery, wzmacniacze stereo, systemy 3D i odtwarzacze Blu-Ray od lat cieszą się dużym uznaniem na całym świecie z powodu wysokiej jakości dźwięku, przystępnej ceny oraz niebanalnego projektu. Jednak Harman/Kardon to jedynie część potężnej korporacji o nazwie Harman Internatonal Industries, w skład której wchodzą tak znane marki jak (a wymieniam tylko kilka): Infinity, JBL, Mark Levinson, Crown International, czy AKG Acoustics - szczególnie ta ostatnia będzie miała duże znaczenie dla dalszej części tekstu. Ale należy zacząć od początku, czyli od nakreślenia historii firmy Harman.
Harman International Industries
Przedsiębiorstwo powstało formalnie w 1980 roku, kiedy to dokonano scalenia kilku firm, jednak początek istnienia sięga roku 1953, bo wtedy powołano do życia Harman Kardon. To wówczas dwaj inżynierowie - panowie Sidney Harman oraz Bernard Kardon założyli spółkę pod taką nazwą z myślą o wytwarzaniu sprzętu audio klasy high-fidelity. Cztery lata później światło dzienne ujrzał pierwszy produkt - był to tuner FM. W tym samym czasie Sidney Harman wykupił udziały swojego dotychczasowego partnera - pana Kardona. Tak powstała marka Harman International, lecz logo Harman Kardon pozostało i istnieje do dziś. Pierwszym firmowym amplitunerem był stereofoniczny model Festival TA230 (1958 rok), zaś wzmacniaczem - kultowy Citation II (1959 rok). W 1970 roku powstał pierwszy magnetofon kasetowy Harman Kardon CAD5 z systemem redukcji szumów Dolby B. Lata siedemdziesiąte to gwałtowny rozwój firmy - wówczas powstało wiele zaawansowanych urządzeń typu wzmacniacze, amplitunery, decki i inne w kilku seriach - od budżetowych po zaawansowane urządzenia klasy high-end.
Po kilku latach róznych finansowych zawirowań, w 1986 roku Harman International zadebiutował na nowojorskiej giełdzie papierów wartościowych, co przyniosło spory zastrzyk finansowy i pozwoliło wkrótce przejąć brytyjską firmę Soundcraft zajmującą się wytwarzaniem profesjonalnych stołów mikserskich, a potem DOD Electronics produkującą elektronikę cyfrową.
W latach dziewięćdziesiątych przejęto kolejne marki: JBL, Infinity, AKG Acoustics, Lexicon i wiele innych. Zainwestowano także w sektor audio samochodowego (głównie systemy nagłośnieniowe) poprzez wykupienie udziałów niemieckiej Becker GmbH. W taki sposób Harman International stał się globalnym koncernem. W 2001 roku dołożono jeszcze jedną perłę do królewskiej korony - firmę Mark Levinson. W 2008 roku Sidney Harman odszedł z firmy.
Obecnie Harman International to jeden z największych światowych producentów elektroniki hi-fi, systemów nagłośnieniowych dla motoryzacji, kin, obiektów użyteczności publicznej, kolumn głośnikowych i wielu innych.
Słuchawki Harman/Kardon
Kilka lat temu postanowiono o rozszerzeniu (a w zasadzie o uzupełnieniu) firmowej oferty słuchawkowej - do tej pory jedynym ich producentem była austriacka AKG Acoustics. Bazując na jej gigantycznym know-how stworzono słuchawki najpierw z logo JBL, a następnie Harman/Kardon. AKG Acoustics to światowy lider konstruowania słuchawek (a także i mikrofonów) z dziedzin domowego audio, sektora profesjonalnego, ale także awiacyjnego (słuchawki dla pilotów samolotowych, etc). O firmie AKG Acoustics napisałem więcej przy okazji testu słuchawek AKG K142 HD (czytaj TUTAJ).
Jak już wcześniej wspomniałem, słuchawki Harman/Kardon w całości projektowane są przez austriackich konstruktorów AKG Acoustics - stosowna informacja widnieje wytłoczona na wewnętrznej stronie pałąka - na tym samym pałąku "świeci" także napis "Made in China"...
Jako, że Harman International ściśle od wielu lat współpracuje z koncernem Apple słuchawki Harman/Kardon z początku były dostępne wyłącznie w Apple Shop'ach (zobacz TU) - obecnie można je nabyć również w "normalnym" sklepie.
Portfolio Harman/Kardon (zobacz TU) obejmuje słuchawki zarówno nauszne, jak i douszne. Douszne to NI i AD w wersjach kolorystycznych białej i czarnej. Zaś seria nauszna to modele: NC (z aktywną redukcją szumów), CL, BT oraz najnowsze SOHO w kilku odmianach. Oczywiście, przedmiotem dalszego tekstu będą słuchawki Harman/Kardon CL.
Słuchawki Harman/Kardon CL pochodzą z salonu audio Elektropunkt z Bydgoszczy.
Budowa, wrażenia ogólne i ergonomia
Słuchawki dostarczane są w eleganckim pudełku o dość sporych gabarytach przy uwzględnieniu faktu, iż same są przecież niewielkie. Jednak opakowanie jest wypełnione kilkoma przegródkami, które niczym szkatułki skrywają ciekawe skarby. Kiedy otworzyć pudełko widać jedynie eleganckie słuchawki, kiedy zaś podnieść pokrywę oczom ukazuje się drugi pałąk - z początku pomyślałem, że jest to egzemplarz zapasowy, gdyby ten zamontowany w słuchawkach uległ uszkodzeniu. Nic z tego - po prostu producent przewidział dwa jego rozmiary: dla większych i mniejszych czaszek użytkowników. Nietypowa (i rzadko spotykana) koncepcja, ale jak się potem okazało - bardzo ergonomiczna. W zestawie jest także przenośne etui, przewód słuchawkowy oraz instrukcja obsługi. Brak adaptera na duży jack.
Słuchawki CL prezentują się bardzo ładnie - są smukłe i zawierają dużo metalowych elementów. Pałąk wykonany jest ze szczotkowanej stali. Na górnych bokach jest rozdwojony, na samym szczycie ma wygrawerowany napis Harman/Kardon. Pałąk od spodu ma elastyczny, samoregulujący się naciąg (obszyty sztuczną skórą) - dostosowujący się (do pewnych granic) do głowy użytkownika. Dzięki temu noszenie słuchawek jest bardzo wygodne. Komfort zapewniają także miękkie pady (z cieniusieńkiej i delikatnej skóry), które dość stanowczo obejmują uszy, ale jednocześnie i łagodnie. Przyjemnie. Muszle wykonane są z twardego czarnego tworzywa sztucznego, które niestety dość łatwo można porysować - warto więc zawsze przechowywać słuchawki w ochronnym pokrowcu (kiedy się ich nie używa). Muszle osadzone są w aluminiowych ramkach, te zaś łączą się z padami w dwóch miejscach, tuż przy pałąku - dzięki temu muszle lekko w owych ramkach wychylają się, co zwiększa stopień dopasowania się padów do uszu. Muszle połączone są pałąkiem skomplikowanym systemem zawiasów (lub czymś w tym rodzaju) - obracają się o 180 stopni. Łatwo więc je ułożyć zarówno na uszach, jak i złożyć na płasko, a potem tak je wsunąć w celach transportowych do etui.
Co istotne pady przymocowane są do muszli za pomocą ...magnesów. W konsekwencji tego łatwo je zdemontować, kiedy trzeba będzie wymienić. Pod padami zamontowano delikatną gąbkę finezyjnie wyciętą. Następnie widać tam duże przetworniki dynamiczne o średnicy 40 mm umieszczone w specjalnej przegrodzie dodatkowo wentylowanej od góry. Wygląda to jak układ klasycznej kolumny głośnikowej: na dole przetwornik nisko-średniotonowy, a na górze - wysokotonowy.
Przewód słuchawkowy wpinany jest mini-jackiem do lewej muszli. Przewód ma 1,4 długości, zakończony jest czteroczęściowym mini-jackiem. Na górnej części kabla zamontowany jest zintegrowany regulator głośności, przycisk odbioru rozmów telefonicznych oraz mikrofon. Takie cechy predysponują słuchawki do używania ich z iPhonami, tym bardziej, iż konstruktorzy przewidzieli, że wielu użytkowników telefonów Apple lubią je ochraniać specjalnymi pokrowcami lub ramkami, które często utrudniają lub nawet uniemożliwiają przyłączanie wielu wtyków mini-jack z uwagi na ich zbyt dużą grubość. Tu, w Harman/Kardon CL wtyk słuchawkowy jest tak na końcu ukształtowany (wydłużony), iż żadna ochronna ramka niej jest dla niego przeszkodą. Do designu marki Apple nawiązują także elementy słuchawek wykonane z identycznego satynowanego aluminium - są to ramki dookoła muszli, owalne pierścienie na wtykach słuchawkowych oraz regulator zamontowany na przewodzie. Muszę przyznać, że bardzo klasowo i estetycznie to wygląda, zaś same słuchawki są po prostu ładne.
Pewną niedogodnością jest fakt, że muszle są bardzo wrażliwe na dotyk, ocieranie o ich powierzchnię, pukanie w nie, etc. Objawia się to nieprzyjemnym dźwiękiem (typu głośne szuranie) podczas słuchania muzyki. Podobnie sprawa ma się w czasie silnego wiatru - słychać drażniące szumy. Dlatego warto wiedzieć, że CL trudno używać np. w założonym kapturze na głowę, wysoko owiniętym szalikiem na szyi, leżąc na leżaku, itp. Jednakowoż ogólny komfort użytkowania jest bardzo wysoki - słuchawki kapitalnie układają się zarówno na głowie jak i uszach. Nic nie uciska, nie uwiera. Ponadto CL są bardzo lekkie - nie ciążą. Ergonomię oceniam bardzo wysoko - bez zmęczenia używałem je nawet przez 4-5 godzin bez przerwy.
Etui transportowe
Słuchawki można złożyć na płasko
Muszle obracają się o 180 stopni
Przewód słuchawkowy jest odłączany - zawiera regulator do iPhone'a
Muszle poruszają się w płaszczyźnie pionowej w aluminiowych ramkach
Miękka skóra pada z cienką siateczką pośrodku
Pady mają bardzo finezyjną konstrukcję i tak samo powycinaną miękką gąbkę
Pady przymocowane są do muszli za pomocą ...magnesów
Przetwornik słuchawkowy umieszczony jest w komorze z dodatkową wentylacją
Konstrukcja pałąka i zawiasów
Pałąk łatwo zdemontować i wymienić
Porównanie z Sennheiser PX100
Gumowa ramka ochronna wokół iPhone 5S nie jest przeszkodą dla wtyku słuchawkowego
Harman/Hardon CL bardzo dobrze grają z iPhone 5S...
...ale z iPodem nano 3 jeszcze lepiej!
Kilka przykładów słuchanej muzyki na iPhone 5S Apple
Trzeba uważać, aby nie porysować muszli - mi udało się zrobić piękną rysę po położeniu słuchawek na chropowatej powierzchni betonowego murku
Wrażenia dźwiękowe
Słuchawki używałem przede wszystkim z iPhonem 5S, z dwoma iPodami nano 3 oraz z odtwarzaczem iBasso DX50, czasami też z iPadem 3. Dla celów testowych przyłączałem je także do wzmacniaczy słuchawkowych takich jak Hegel Super, Audinst HUD-mx2, Audiotrak DR.DAC3, Musical Fidelity X-CAN v.3 oraz do kilku komputerów.
Słuchawki nie mają dużych gabarytów, pady są dość małe, lecz bardzo dokładnie przylegają do małżowin usznych, przez to izolacja od środowiska zewnętrznego jest doskonała - odgłosy z zewnątrz są dobrze tłumione. Pomimo małych rozmiarów CL posiadają zdecydowanie duży dźwięk, wręcz atletyczny. Substancjalny. Pierwsze wrażenie jest takie, iż Harman/Kardon mają bardzo rozbudowany bas - rozciągnięty w dół, ale dobrze zorganizowany, mocny i sprężysty. Punktualny. Zaskakuje potęga i skala dźwięku (jak na tak niewielkie słuchawki) - dźwięk jest żywy, można napisać, że koncertowy lub spektakularny, z bardzo dużym drivem, jednak jest to przekaz nieprzesadzony, nie przekraczający granic przyzwoitości dla hi-fi. Dźwięk jest intensywny oraz energiczny, lecz jednocześnie kulturalny i dobrze ułożony.
CL całkiem nieźle organizują przestrzeń, scena dźwiękowa jest odczuwana jako bardzo szeroka, z zarysami głębi. Nie piszę, że jest głęboka, bo nie jest (większość zjawisk dzieje się na froncie), lecz w porównaniu ze słuchawkami podobnego pułapu cenowego i tak jest całkiem dobrze. Instrumenty mają solidne kontury, są dobrze obrysowane, a co najważniejsze - są wyraziste, bo zaznaczane są mocną kreską. Dzięki temu ich dźwięki brzmią wiarygodnie, mają dużą masę i ciężar jakościowy. Na przykład saksofony i trąbki wręcz zadziwiają skalą dźwięku i koncertowym odwzorowaniem. Podobnie fortepiany - mają tendencję do mocnego i żywiołowego oddawania nut, pełnego brzmienia, z dużą ilością pogłosów i sporą dźwięcznością. Naturalnie, nie jest to poziom Sennheiser HD800, czy nawet Sennheiser HD650 - brak tu tych pięknych subtelności i niuansów, dalekich wybrzmień, ale CL jak na słuchawki ze średniej półki i tak wyjątkowo dobrze radzą sobie z detalami - choć trudno je nazywać bardzo rozdzielczymi.
Ogólny charakter brzmienia Harman/Kardon jest bardzo przyjemny, nie męczący, trochę ocieplony; znany z charakterystyki sonicznej słuchawek AKG - pełny, obfity, soczysty, z obszerną sceną i dobrymi basami. Jednakowoż ceną kompromisu potęgi dźwięku CL jest lekkie oddalenie średnicy - ta nie jest wyoblona jak na przykład w HiFiMan HE-300, ale nie jest także schowana. Średnie tony leżą na wspólnej linii z sopranami, a basy ciut wysuwają się do przodu. Nie są to duże dystanse, lecz wyczuwalne. Przez to wokale nie mają aż takiej siły i bliskości jak to jest w słuchawkach typu Beyerdynamic, czy nawet wielu AKG. Mi taka proporcja nie przeszkadzała, a nawet szybko ją polubiłem, gdyż taka maniera pozwalała wsłuchać się w całość muzyki, ogarnąć ją słuchem, pisząc w skrócie.
Co ciekawe, ulegałem wrażeniu, iż CL lepiej zgrywają się z iPodami, niż z iPhonem. Dźwięk z iPhone'a wydawał mi się lekko osuszony, jakby wyprany z emocji, a także ciut szklisty. Z iPodem brzmienie nabierało plastyczności i więcej barw - różnorodności. Oczywiście, różnice pomiędzy urządzeniami były bardzo subtelne, aczkolwiek po kilku dniach słuchania nabrałem pewności, że odmienności w sygnaturze dźwiękowej są. Być może wynika to z faktu, że iPhone 5S nie jest rewelacyjnym źródłem dźwiękowym z uwagi na jego inne główne funkcje, a iPod Apple stworzony jest przede wszystkim dla odtwarzania muzyki. Podsumowując ten akapit: CL grają na przyzwoitym poziomie z iPhonem, lecz w iPodem robią to lepiej.
Nie piszę nic o współpracy z odtwarzaczem plikowym iBasso DX50, bowiem klasa tego sprzętu okazała się być najwyższa pośród testowanych urządzeń przenośnych - wyraźnie wybijająca się ponad markę Apple. iBasso DX50 kapitalnie zgrał się z Harman/Kardon CL - słuchawki wzbiły się na maksymalny poziom swojego potencjału (jak mi się wydaje). Za kilka dni opublikuję osobny tekst poświęcony iBasso, a w nim stosowny ustęp o CL.
Podsumowanie
1. Słuchawki Harman/Kardon CL w całości zaprojektowane są w wiedeńskim biurze AKG Acoustics przez austriackich konstruktorów. Design jest bardzo estetyczny, wyborny wręcz. Wykonanie bardzo dobre - solidna konstrukcja z twardego tworzywa sztucznego (muszle) oraz polerowanej stali (pałąk) i aluminium. Projekt nawiązuje stylistycznie do sprzętu przenośnego marki Apple - bardzo dobrze się z nim komponuje wizualnie oraz użytkowo.
2. Zewnętrzną część muszli łatwo zarysować - warto przechowywać słuchawki w dedykowanym opakowaniu (etui). Ponadto muszle bardzo wrażliwe są na ocieranie - wówczas słychać (podczas noszenia ich na uszach) głośne dźwięki szurania.
3. Ergonomia na bardzo wysokim poziomie. Słuchawki zawierają dwa wymienne pałąki o różnych rozmiarach - umożliwia to dopasowanie do obwodu czaszki użytkownika, a potem dodatkową regulację samo-dopasowującym się mechanizmem pałąka. Co więcej, muszle dzięki temu, że są lekko wychylne w pionie, także zapewniają lepsze ułożenie na małżowinach usznych. Pady są miękkie, od wewnątrz zawierają grubą gąbkę. Harman/Kardon mają małą masę, są lekkie. Noszenie CL jest bardzo komfortowe - nawet bardzo długie odsłuchy (4-5 godzin) nie powodują zmęczenia fizycznego ani głowy, ani uszu.
4. Dźwięk jest bardzo rozbudowany - obszerny. Brzmienie jest mocne i prężne - substancjalne. Wręcz koncertowe. Przestrzeń szeroka, lecz mało głęboka. Poprawna, charakterystyczna dla swojego pułapu cenowego słuchawek (około 750 zł). Instrumenty brzmią bardzo wyraziście i jednoznacznie, z całkiem niezłym powietrzem i dobrą skalą. Wokale są ciut odsunięte; na pierwszym planie zawarty jest atletyczny (ale bardzo ładny) bas.
5. Ogólnie słuchawki zasługują na dobrą/bardzo dobrą ocenę - świetnie współpracują z urządzeniami przenośnymi, pozwalają uzyskać duży, realny dźwięk, zbliżony do koncertowego - bardzo muzykalny. Z iPodem nano 3G grają trochę lepiej niż z iPhonem 5S. Bardzo dobrze z iBasso DX50.
6. CL to słuchawki, które zostają u mnie na stałe - bardzo je polubiłem i zwyczajnie podobają mi się zarówno pod względem dźwięku, jak i wzornictwa. Polecam.
Sprzęt używany podczas testu
Źródła cyfrowe: odtwarzacz CD Musical Fidelity A1 CD-PRO, odtwarzacz CD Indiana Line Puro CDP (test TU), iPad 3 Apple (test TU) oraz NuForce Air DAC (test TU).
Źródła przenośne: iPod nano 3G, iPhone 5S oraz iBasso DX50.
Komputery: McBook Apple, Toshiba Satellite S75-A7221 i Lenovo ThinkPad X230.
Komputery: McBook Apple, Toshiba Satellite S75-A7221 i Lenovo ThinkPad X230.
Słuchawki: Marshall Major Black (test TU), HiFMan HE-300 (test TU), Sennheiser HD650 z kablem Ear Stream (test TU), Sennheiser PX100 i Koss PortaPro (test TU), a także douszne EarPods Apple (Takie).
Wzmacniacze słuchawkowe: Musical Fidelity X-Can v.3 (test TU) z zasilaczem ULPS Tomanek (test TU) oraz Hegel Super (test TU), a także DR.DAC3 (test TU) i Audinst HUD-mx2.
Okablowanie: Audiomica Laboratory, DC-Components (test TU) i Nameless (test TU).
Wzmacniacze słuchawkowe: Musical Fidelity X-Can v.3 (test TU) z zasilaczem ULPS Tomanek (test TU) oraz Hegel Super (test TU), a także DR.DAC3 (test TU) i Audinst HUD-mx2.
Dane techniczne
Dostępne na stronie Harman/Kardon TUTAJ.
Dziwne, Iphony są bardzo pozytywnie oceniane za jakość dzwięku, natomiast Nano 3 gen raczej słabo. Nano 1 i 2 gen to mistrzowie brzmienia. Po autorze spodziewałem się raczej posiadania Ipoda Video lub Classica, niż Nano 3 :)
OdpowiedzUsuńTakie mam subiektywne odczucie. iPod nano 3 gra lepiej niż iPhone 5S, a ten lepiej niż iPad 3. Co do posiadania sprzętu Apple, to nie zamierzam, nie planuję mieć wszystkiego najnowszego. To, co mam naprawdę mi wystarcza :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Witam. Wlasnie zakupilem te sluchawki i graja gorzej od sennheiserow cx281 za 100zl!!! Jak to mozliwe? Zamowilem nawet wzmacniacz sluchawkowy fiio. Czy to cos pomoze? Sa cichsze oraz maja slabszy bas od w/wym sennheiserow. A przeciez sa stworzone do urzadzen przenosnych podobno. Dodam iz zrodlo to galaxy note 2. Prosze Pastwa o pomoc. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńTrudno mi odpowiedzieć na Pańskie pytanie. W moim przekonaniu H/K CL grają naprawdę nieźle.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Witam. Słuchawki będą działały z PS4? Trzeba będzie w tym przypadku dokupić jakieś dodatkowe części? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJeżeli PS4 ma wyjście słuchawkowe, a zakładam, że ma, to słuchawki H/K CL (ani jakiekolwiek inne) nie potrzebują żadnych dodatkowych części, aby grać.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Potwierdzam odczucia autora grają bardzo fajnie wykonanie również na wysokim poziomie.
OdpowiedzUsuń