Wstęp
Po raz drugi mam sympatyczną możliwość bliskiego kontaktu z
produktem polskiej firmy Pylon SA - poprzednio były to kolumny podłogowe Pylon
Pearl, które opisałem TUTAJ. Wówczas testowałem je w połączeniu z wzmacniaczami
Accuphase E-213, lampą Yaqin MC-100B oraz dzielonym zestawem Rotel
RC-03/RB-03/RB-03, a także ze wzmacniaczem Yamaha A-S500 (recenzja TU). Muszę
przyznać, że byłem wtedy pod dużym wrażeniem tych głośników, bo każdorazowo
zagrały co najmniej dobrze, a przy uwzględnieniu ich dość umiarkowanej ceny
wręcz wybitnie. Rzadko zdarzają się takie przypadki, aby tani produkt bez kompleksów
mógł być zestawiany z konstrukcjami o wiele droższymi jeśli chodzi o dźwięk, bo
budowa i wykończenie Pylonów Pearl już zdradzają poczynione oszczędności. Tak,
czy inaczej Pylony zaoferowały rasowy i w pełni zharmonizowany oraz angażujący
dźwięk, a przez to, że są niedrogie mogą być dostępne dla wielu początkujących
adeptów dobrego hi-fi. I chwała za to.
Pylony Pearl Monitor są w zasadzie konstrukcją bliźniaczą do
podłogówek Pylon, bo te duże są właściwie też monitorami, bo ich wielkie
skrzynki przedzielone są na wysokości 2/3 stałą przegrodą wewnątrz co czyni je
monitorami w skórze podłogówek. Jednak pomimo tych wielu podobieństw mogą te
dwie pary charakteryzować się inną sygnaturą dźwięku. Kiedy więc przedstawiciel
producenta Pylon SA zaproponował mi monitory do testu od razu je przygarnąłem,
by móc zaspokoić ciekawość co do brzmienia „mniejszych braci”.
Pylon S.A.
Pylon Audio to firma, mająca swój zakład produkcyjny w
Przyborkach koło Wrześni, a siedziba zarządu mieści się w Warszawie. Firma od
lat specjalizuje się w produkcji obudów głośnikowych, które wytwarza dla
odbiorców zarówno w Polsce jak i za granicą. W zeszłym roku zaś rozpoczęto ze
sporym sukcesem wytwarzać własne konstrukcje kolumn. W chwili obecnej w ofercie
jest już całkiem pokaźna kolekcja, a na dniach ma nastąpić premiera nowego
modelu – Amber opartego głośnikach na własnej konstrukcji.
Budowa
Dla przypomnienia, jeszcze raz napiszę, że Pylon Pearl oraz
Pylon Pearl Monitor to jest konstrukcja nieomal tożsama, ponieważ model Pylon
Pearl to są monitory osadzone na zabudowanej podstawie, z zewnątrz wyglądające
jak kolumny podłogowe. Po odjęciu tej podstawy otrzymuje się właśnie …Pylony
Pearl Monitor. Wartością dodaną projektu dużych Pylonów jest to, że w komplecie
otrzymuje się monitor w dużej skrzynce, a za osobną porządną podstawę do
Monitora trzeba jednak zapłacić kilkaset złotych.
Zastosowane głośniki (w obu parach Pearl identyczne): Tonsil
GDN 17/40 i Tonsil DWK 10/80/26. Wysokość 39 cm to dość dużo jak na monitory, a
dodatkowo szerokość – 20 cm i głębokość - 25 cm czyni je naprawdę dużymi
skrzynkami, które zestawione np. z Usher S-520 zdecydowanie dominują
rozmiarami. Producent udziela 36 miesięcznej gwarancji na kolumny. Tu także zastosowano
ciekawy zabieg wizualny polegający na wysunięciu rantu bocznych ścianek do
przodu, co dodaje kolumnom wintadżowego charakteru i zdecydowanie sprzyja
ogólnej estetyce. Monitory są zgrabne, o klasycznych proporcjach i wizualnie
sprawiają bardzo korzystne wrażenia – nie czuć w najmniejszym stopniu ich
„taniości”. Zastosowane materiały do ich budowy są przyzwoite - folia winylowa
imitująca okleinę drewnianą nie razi sztucznością, a można w niej doszukać się
nawet pewnej elegancji i szyku. Przynajmniej mi do gustu bardziej przypadła
właśnie ta drewnopodobna okleina, niż wykończenie tzw. na połysk, które,
pomimo, że droższe to dla mnie mniej imponujące i korzystne dla kolumn tego
typu jak Pearle.
Z dołu frontu zamontowano logo Pylon w kolorze srebrnym. Z
tyłu umieszczono parę pojedynczych terminali głośnikowych, wylot bass-refleksu
oraz tabliczkę znamionową. Brak w komplecie kolców tak jak to miało miejsce w
Pylonach Pearl.
Wrażenia z odsłuchu
Na początek podłączyłem je do wzmacniacza Accuphase E-213,
który od kilku lat jest moim ulubionym. Tu nie było niespodzianek – Monitory
okazały się, podobnie jak wcześniej podłogówki, grać bardzo przyjemnie, w
ciekawej pełnej manierze wrażenia dużej obfitości dźwięku, który można prosto
scharakteryzować jako kulturalny, z wieloma cechami stabilnej dojrzałości i
pełnej harmonii. Naprawdę, nie wiem skąd patent na tak dobre dźwięki, jaki
tajemny sekret, posiadają konstruktorzy Pylona? Być może tym sposobem na dobry
sound jest po prostu prostota budowy? Żadnych wygłuszeń, niepotrzebnych
elementów, zbędnych filozofii? Prosta skrzynka i proste, choć przyzwoite
głośniki. To wszystko. A w rezultacie powstały monitory o dużej dozie
naturalności w wielu fazach i pasmach. Np. soprany nie kłują w uszy, (czego organicznie
nie znoszę), ale jednocześnie są wyraźne i czuć ich silną obecność.
Na płycie Torda Gustavsena „The Well” (ECM/Universal) czynele
słuchacz odbiera jakby siedział zaraz obok perkusisty, bo dookolnie i
prawdziwie. Fortepian Torda brzmi z ciepłą i wielowymiarową plastyką znaną mi z
wielu droższych i renomowanych konstrukcji, bo namacalnie i pełnym
wypełnieniem/reprodukcją klawiatury z odczuwalnymi mikrowybrzmieniami i tonami.
Klasowo. W ogóle średnica to królestwo Monitorów – dużo dobrego tu się dzieje i
co ważne, że pomimo jej dużego zagęszczenia nie ma większych kłopotów z
precyzją i rozdzielczością. W tym miejscu muszę dodać, że jak na pułap do
1000zł średnica jest wybitna, ale dla obiektywności testu nadmienię, że np.
monitory Xavian XN 125 SE mają średnie tony więcej rozbudowane i brzmią
bardziej zaawansowanie, ale i kosztują 7. razy drożej. To była dygresja dla
właściwego pozycjonowania niniejszego opisu Pylonów.
Monitory podłączone do wzmacniacza hybrydowego Xindak XA-6900
(wersja 2011r) zaskoczyły bardzo pozytywnie piękną homogeniczną barwą
reprodukowanej muzyki. Dodam, że wzmacniacz Xindak w stopniu przedwzmacniacza
posiada dwie lampy elektronowe 6922, a końcówkach mocy po dwie pary
tranzystorów Toshiba, które dają moc 2 x 100 Wat przy obciążeniu 8 Ohm. Ta
malownicza barwa na pewno częściowo pochodzi z lamp Xindaka, owego „przetarcia”
przez bańki 6922, jednak duża jej część jest konstytucyjną własnością Pylon
Monitor, które mają umiejętność dostosowywania się do jakości amplifikacji,
innymi słowy Monitory przystosowały się w sposób idealny do wzmacniacza
hybrydowego Xindak produkując pełnopasmowy i całkowicie dojrzały dźwięk o
przyjemnej gładkiej sygnaturze i niosący w sobie wiele informacji o nagraniu.
Być może nie jest on tak analityczny jak z Accuphase E-213, ale nadal na
istotnym poziomie dokładności z dużą dozą wglądu wewnątrz zapisu nutowego. Co
ciekawe, pomimo tego, że są to monitory to mają pokaźny szkielet basu, na
którym opiera się pozostała część konstrukcji dźwięku. Niskie tony bez wysiłku
wyznaczają puls, są przy tym szybkie i sprężyste, a za tym pulsem idzie reszta
pasma – środek i góra. Średnica jest aksamitna/kremowa, ale i ciut
przyciemniona (w Xinadaku więcej niż w E-213), wyraźnie nieco wyoblona do
przodu i dobrze pozszywana z resztą zakresów – trudno tu cokolwiek w tej
kwestii zarzucić Pylonom, choć są oczywiście konstrukcje bezwzględnie lepsze
(np. Paradigm Monitor v.7), to w tej cenie na próżno by szukać czegoś
obiektywnie lepszego. Góra niedominująca, bez słyszalnych szelestów, perlista –
atrakcyjna. Jedno, czego brakuje to niekiedy rozciągnięcia przestrzeni w głąb,
bo z szerokością sceny Monitory radzą sobie dobrze, lecz przy kolumnach na
około 900zł należy zrekalibrować percepcję i nie mieć zbytnich wymagań, bo
ostatecznie Pylony produkują bardzo zdrowy i jędrny dźwięk o przyjemnym
charakterze.
Z przedwzmacniaczem Rotel RC-03 oraz dwiema końcówkami mocy
Rotel RB-03 o mocy 170 Wat na kanał małe „perełki” zagrały bez żadnych
kompleksów. Dźwięk był mocny i dynamiczny, ze sporym nasyceniem szczegółami i
wyrazistością, bez przesadnej transparentności, co może przeszkadzać przy nagraniach
bardzo gęstych, ale dla 95 % słuchanego repertuaru jest całkowicie
wystarczające. Co istotne, balans tonalny był więcej niż poprawny, a bas miał
odpowiedni ciężar i zwinność, lecz był bez pełnego spektrum, bo obcięty w mniej
więcej 2/3 od dołu, co czasami przy partiach np. kontrabasu nie dawało pełnej
informacji o nagraniu, a jedynie jego dość istotną część. Dla uczciwości opisu,
muszę dodawać, że to zjawisko jest typowe dla większości monitorów, więc można
rzec, że normalne, ale z drugiej strony są kolumny podstawkowe, które pozwalają
cieszyć się niższym basem.
Z zestawem Yamaha PianoCraft E810 Pylony Monitor stworzyły
sympatyczną synergię, o dużej muzykalności i z rozsądną dawką szczegółowości.
PianoCraft jest dość grymaśny względem towarzystwa innych kolumn niż dedykowane
firmowe, ale Monitory zostały przyjęte przez jednostkę centralną Yamahy
swobodnie i naturalnie. Być może znaczenie tu ma impedancja kolumn 6 Ohm, czyli
identyczna jak monitorów Yamahy? Tak, czy inaczej mogę śmiało zarekomendować
Pylony jako ewentualne zastępstwo dla kolumn Yamaha. Wydatek niewielki, a
słyszalny progres dla dźwięku jest spory. Szczególnie pojawiło się więcej
świeżego basu o sporej jędrności i dużym zróżnicowaniu. Ponadto, poszerzyła się
przestrzeń, a średnica stała się bardziej nasycona tonami oraz mikrotronami.
Wydaje się, że może to być racjonalny zestaw - Yamaha PianoCraft plus Pylon
Pearl Monitor, tym bardziej, że elektronika PianoCrafta ma swoje ograniczenia
typowe dla budżetowych miniwież: braki w średnicy, niedoskonała rozdzielczość
oraz ubytki w najniższym basie, a Monitory jako kolumny bardzo uniwersalne i
łatwo przystosowujące się do elektroniki umiejętnie te wady/niedociągnięcia
Yamahy maskują (ukrywają) – ich wspólny dźwięk wydaje się być wyższej klasy niż
każdego elementu z osobna, występuje tu specyficzna synergia, a może nawet
idiosynkrazja (?). Nawiasem mówiąc, niełatwo dobrać optymalne głośniki do
PianoCrafta – te droższe, z klasy wyższej niż sama Yamaha, mówiąc krótko –
marnują się w takim zestawie, ponieważ nie mogą pokazać wszystkich swoich zalet
– swoją przygodę z próbą doboru innych niż firmowe kolumny do Yamaha PianoCraft
E810 opisałem TUTAJ, dlatego przed ewentualnym zakupem innych niż oryginalne namawiam do ich odsłuchów.
Podsumowanie
Pylony Pearl Monitor to przykład udanej konstrukcji, o
estetycznym klasycznym kształcie kolumn podstawkowych, bez wrażenia wizualnej
taniości. Oferujące wyważony dźwięk – efektowny i rozbudowany, ale nie
efekciarski. Monitory generują przyjemnie zharmonizowany dźwięk o wielu cechach
predysponujących je do klasy wyższej, ładnie budujące przestrzeń. Głośniki w
sam raz na początek przygody z audio lub jako monitory do drugiego systemu
audiofila np. do miniwieży, gdzie mogą wybornie sprawdzić się, ponieważ
posiadają one dużą umiejętność elastycznej adaptacji do elektroniki -
maskowania kiedy potrzeba, jej niedociągnięć oraz ukrywania własnych wad
wynikających z taniości konstrukcji, co jest ewidentną zaletą tych głośników i ten
fakt jako taki zasługuje na duże uznanie dla konstruktorów firmy Pylon.
W porównaniu do dużych Pylon Pearl grające niemal identycznie, więc
ewentualny wybór najprawdopodobniej zależeć będzie od indywidualnych
preferencji oraz ilości miejsca w pomieszczeniu odsłuchowym. Osobiście, gdybym
miał wybrać tylko jedną z tych par to zdecydowałbym się na wersję Monitor,
ponieważ lubię kształty klasycznego monitora stojącego na podstawkach,
ewentualnie na półce nad biurkiem, gdzie podczas intensywnej pracy można
słuchać miłego i relaksacyjnego dźwięku Pylonów…
Specyfikacja techniczna:
Impedancja 6 Ohm
Pasmo przenoszenia 47 - 23 000 Hz
Efektywność 88dB
Wymiary [W x H x D] 200 x 390 x 250 mm
Waga 7 kg / sztuka
Głośnik niskotonowy GDN 17/40 4 Ohm
Głośnik wysokotonowy GDWK 10/80/26 8 Ohm
Pasmo przenoszenia 47 - 23 000 Hz
Efektywność 88dB
Wymiary [W x H x D] 200 x 390 x 250 mm
Waga 7 kg / sztuka
Głośnik niskotonowy GDN 17/40 4 Ohm
Głośnik wysokotonowy GDWK 10/80/26 8 Ohm
Gwarancja 36 miesięcy
Wybarwienie: czarny, orzech, wenge
Wybarwienie specjalne: biały oraz czarny wysoki połysk
Link do omawianego modelu TUTAJ
Wybarwienie specjalne: biały oraz czarny wysoki połysk
Link do omawianego modelu TUTAJ
Tak się zastanawiam czy to miałoby sens:
OdpowiedzUsuńPylon Pearl na przód a Pylon Pearl Monitor do tyłu do zestawu kina domowego? Szukam niedrogiego zestawu do Yamahy 630. Czy to by się sprawdziło?
Ciekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńRobku, jak najbardziej ma takie zestawienie sens.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Dzien dobry
Usuńja troche nie w temacie... a konkretnie czy testował Pan jakies kolumny firmy RLS? Ja mam Deimosy II i graja obecnie z starym auiolabem 8000a.
Chciałbym zrobic krok do przodu i kupić jakiegoś lampiaka. Zawsze Pan do testowanych kolumn podpina te chińskie cuda więc jestem ciekaw.
pozdrawiam
Wojtek
A mnie zastanawia ich bezpośrednie porównanie z Kodami 2000B...
OdpowiedzUsuńA może tak opis nowych Pylon Amber?
OdpowiedzUsuńChciałbym zapytać co mogłoby fajnie zagrać z NAD C715 oczywiście chodzi o ofertę firmy Pylon?
OdpowiedzUsuńHello ,
OdpowiedzUsuńvery interesting blog. While a review of AMBER Mk2 speakers
in combination with fezz Audio Lybra 300 B?
Thank you !
Valentin
Valentin,
UsuńIf the manufacturer provides me with a Pylon Amber MKII, I will be happy to review it. I don't know when this will happen. BR.
Świetna recenzja! Od jakiegoś czasu rozglądam się za kolumnami do mojego zestawu stereo i Pylon Pearl Monitor wydają się naprawdę interesującą opcją w tej cenie. Cieszę się, że wspomniałeś o ich naturalnym brzmieniu i dobrej separacji instrumentów – to dokładnie to, czego szukam, bo słucham głównie jazzu i akustycznych nagrań. Zastanawiam się tylko, jak radzą sobie z głębszym basem – czy przy niższych częstotliwościach nie tracą na wyrazistości? Dzięki za szczegółowe omówienie!
OdpowiedzUsuń