poniedziałek, 15 września 2014

Zestaw: kolumny Studio 16 Hertz Canto Grand i wzmacniacz lampowy Cayin A-55 TP






Wstęp, czyli kilka słów o Studio 16 Hertz
Głośniki produkowane przez Studio 16 Hetrz od wielu lat cieszą się doskonałą renomą na rynku polskim, a także coraz częściej poza granicami kraju. Marka jest znakomicie rozpoznawalna, ma status nieomal kultowej pośród wielu melomanów. O tyskiej manufakturze Studio 16 Hertz wiem już bardzo dużo, testowałem liczne jej produkty, świetnie orientuję się w ich dźwięku. Od kilku lat jestem zafascynowany firmowym dźwiękiem, a także, co zrozumiałe, talentem konstrukcyjnym jej właściciela - pana Grzegorza Rogali, który posiadł, zdaje się, jakieś moce tajemne w kierunku budowania optymalnych kolumn głośnikowych, a przede wszystkim perfekcyjnego ich akustycznego strojenia. Jestem entuzjastą charakterystycznego firmowego soundu kolumn pana Rogali: obszernego i energetycznego, ale jednocześnie proporcjonalnego i rasowego. Swojego czasu zachwycałem się modelami podłogowymi Minas Anor III (czytaj test TUTAJ), które uważam za wybitne konstrukcje, trudne do pobicia przez konkurencję w ich konkurencyjnej polskiej cenie. 

Następnie miałem miłą okoliczność zapoznania się z całą serią Canto – były to po kolei modele: Canto One, Canto Two i Canto Three (czytaj testy TU i TUTAJ). Przy okazji wspomnę, że Canto Two na tyle mnie urzekły swoim fenomenalnym monitorowym dźwiękiem o rozłożystej scenie i wybornym stereo, iż pozostały na stałe jako wyposażenie jednego z pomieszczeń odsłuchowych. Dlatego też, kiedy dowiedziałem się, że pan Rogala skonstruował rozbudowany model Canto o nazwie Canto Grand, zwróciłem się z prośbą o udostępnienie kolumn do odsłuchów. Pan Grzegorz, odpowiedział, że oczywiście wypożyczy Canto Grand do testów. Jednak powiedział także, iż został właśnie polskim dystrybutorem marki Cayin i zależy mu na wspólnych odsłuchach wzmacniacza lampowego Cayin i monitorów Canto Grand, w związku z czym, cały taki set niedawno przyjechał do mnie do Gdyni. I tak, udało dojść do kolejnego ważnego bohatera niniejszego tekstu, czyli do firmy Cayin.

Cayin Audio
Tak, jak napisałem wcześniej, firmę Studio 16 Hertz znam doskonale, natomiast o marce Cayin do niedawna wiedziałem niewiele. Gdzieś, kiedyś widziałem jakieś wzmacniacze, jeden na lampach EL34 nawet dłużej odsłuchiwałem, trochę czytałem o Cayin w internecie. Być może spowodowane było to faktem, że do tej pory nie było w Polsce prężnego dystrybutora. Na szczęście już takowy jest – to oczywiście Studio 16 Hertz z Tych.

Właścicielem marki Cayin jest firma Zhuhai Spark Electronic Equipment Co., LTD zlokalizowana w mieście Zhuhai w chińskiej prowincji Guangdong (pol. Kanton) w południowych Chinach, tuż przy granicy z Makao. Zhuhai Spark Electronic Equipment Co., LTD zostało założone w 1993 roku jako inwestycja gigantycznej chińskiej firmy AVIC International Co., LTD z myślą o projektowaniu i wytwarzaniu profesjonalnych urządzeń audio klasy hi-fi. Z czasem utworzono własną markę Cayin, która często funkcjonuje na rynku pod nazwą Cayin Spark. Przez ponad 20 lat funkcjonowania przedsiębiorstwo intensywnie inwestowało w bazę projektowo-badawczą, produkcyjną oraz kontrolną, a także w doświadczoną i kreatywną kadrę inżynierską. W efekcie Cayin stał się jedną z najbardziej rozpoznawanych chińskich marek na świecie, a Zhuhai Spark Electronic Equipment Co,. LTD najbardziej znaną chińską firmą przemysłu audio hi-fi. Przedsiębiorstwo zatrudnia około 150 wysoko wykwalifikowanych pracowników,, w tym aż 20 inżynierów. Teraźniejsze moce produkcyjne określane są na 40 000 sztuk urządzeń na rok. Firma eksportuje swoje wyroby do ponad 20 krajów zarówno europejskich, jak i amerykańskich oraz azjatyckich. Produkty Cayin wielokrotnie były wyróżniane na rozmaitych targach, otrzymały masę branżowych nagród, w tym i periodyków poświęconych audio.

Obecny KATALOG Cayin jest bardzo zróżnicowany i rozbudowany, bowiem zawiera około 60 pozycji, a ciągle wprowadzane są nowości. Produkty podzielone są na siedem zasadniczych kategorii: wzmacniacze lampowe, wzmacniacze tranzystorowe, wzmacniacze słuchawkowe, źródła dźwięku (odtwarzacze płyt CD i sieciowe), systemy mini, przewody audio oraz kolumny i procesory dźwięku. Z powyższych największą grupą są wzmacniacze lampowe, bowiem przedsiębiorstwo wytwarza aż 30 (!) różnych modeli, tak więc jest to połowa oferty produktowej. Myślę, że nie ma sensu opisywać tu po kolei wszystkich modeli, bo Czytelnik pragnący zapoznać się ze szczegółowym portfolio może to uczynić klikając w dedykowany link katalogu wklejony kilka wersów powyżej.

Warto podkreślić, że Cayin przykłada bardzo dużą wagę do perfekcyjnego opracowywania projektów swoich urządzeń – temu służy zaawansowana kadra inżynierska działu R&D, która ma własne duże laboratoria badawcze i eksperymentalne. Ponadto dużą uwagę poświęca się designowi sprzętów, tak aby spełniały kryteria światowej estetyki i wzornictwa. Patrząc na urządzenia marki Cayin trudno w nich znaleźć tzw. styl chiński, bo są projektowane na wzór najlepszych światowych kanonów designu, choć są też i oryginalne opracowania typowe dla Cayin.

Co istotne, Zhuhai Spark Electronic Equipment Co,. LTD to także uznany i popularny producent sprzętu OEM (Original Equipment Manufacturer), czyli wytwórca urządzeń klasy hi-fi dla innych przedsiębiorstw, które sprzedają je pod własną marką. Udało mi się dowiedzieć, że fabryka w Zhuhai produkuje wzmacniacze lampowe dla bardzo prestiżowych marek zarówno japońskich oraz tajwańskich, jak i holenderskiej, a także dla kilku innych. Niech to zdanie zaświadcza o wysokiej jakości i solidności urządzeń Zhuhai Spark.

Polska oferta marki Cayin (zobacz TUTAJ) nie jest tak obszerna jak światowa, lecz dystrybutor Studio 16 Hertz i tak na początek wprowadził całkiem sporo urządzeń, bo aż 25. A przypomnę, że dystrybucja działa dopiero do miesiąca, tak więc z czasem należy spodziewać się poszerzenia krajowego katalogu.

Studio 16 Hertz Canto Grand – budowa i wrażenia ogólne
Konstruktor Studio 16 Hertz przykłada wiele uwagi nie tylko do optymalnego strojenia akustycznego kolumn, ale także do ich wzorowej estetyki. W rezultacie nabywca otrzymuje piękne skrzynki, które są perfekcyjnie wykończone. Co ważne, można wybierać spośród całej palety oklein lub kolorów lakierów. Canto Grand, powtórzę, wykończone są koronkowo. To wyborna okleina z naturalnego drewna o nazwie heban makassar ebony flader (włoskiej firmy Alpi Wood) - położona idealnie. Czysto i równo.

Sądzę, że w tym miejscu oddam głos samemu panu Grzegorzowi Rogali, który przysłał mi następujący list opisujący kolumny podstawkowej serii Canto:
„Monitory serii Canto to odświeżona seria kolumn do których należą Canto Grand  (4 290 PLN), Canto One new (3 990 PLN). Natomiast modele Canto Two (3 490 PLN) i Canto Three (2 890 PLN) będą w ofercie do wyczerpania zapasów. Zdecydowanie promowane będą Canto Grand z racji pozytywnej adaptacji w pokojach o większej kubaturze. Ta kolumna powinna nagłośnić nieco większe pomieszczenia  zapewniając większą dynamikę  i rozmach.

Grand są największe spośród całej serii. Zbudowane są w oparciu o 18 cm przetwornik duńskiego Scan Speaka serii Discovery z membraną z włókna szklanego. Kosz głośnika wykonano z metali lekkich. Przetwornik wysokotonowy pochodzi od Morela, posiada 28 mm membranę z materiału powlekaną substancją tłumiącą rezonanse, cewka wykonana jest z aluminium, drut miedziany, frontpanel także z metali lekkich.

Zwrotnice podzielono na dwie płytki drukowane, górna to sekcja wysoko tonowa na której znajdują się filtry II rzędu z nachyleniem zbocza filtru 12 dB/oktawę. Płytka  drukowana z sekcją  dolną zawiera  trzy elementy: cewka, rezystor i kondensator. Podział filtrów zwrotnicy wynosi 2600 Hz Elementy RLC pochodzą od niemieckiego Intertechnika. Terminale połączeniowe są podwójne, można używać ich w systemie bi-wiring lub bi -amping.

Kolumny to system wentylowany. Port bass-reflex ma średnicę 55 mm przy wlocie i 60 mm przy wylocie ,długość tunelu  to 16 cm. Obudowa wykonana z płyt MDF grubości 19 mm, skrzynka składana w  kąt 45 stopni, wewnątrz znajduje się poprzeczka usztywniająca. Kolumny wykończone fornirem o długiej nazwie heban makassar ebony flader a okleina pochodzi z wytwórni ALPI. Całość pokryta lakierem zakryto porowym tzw. soft touch i w dotyku jest to powierzchnia gładka. Sam lakier jest satynowy, półmatowy.


Rodzajów wykończeń kolumny może być kilka - przewidujemy oprócz hebanu: orzech amerykański, czereśnię i palisander santos. Maskownice są standardowym wyposażeniem  kolumn Studio 16 Hertz, a mocowane są w tym także przypadku  za pomocą magnesów neodymowych”.




Perfekcyjna stolarka, piękna okleina "heban makassar ebony flader" włoskiej frmy Alpi Wood

Canto Grand w komplecie mają dedykowane maskownice przyczepiane na magnesy

Na górze Morel, na dole Scan Speak serii Discovery

Szeroka średnica bass-refleksu

Blaszki terminali głośnikowych najlepiej zastąpić czymś lepszym - tu jumpery Sevenrods


Pełnię brzmienia oraz jego potęgę monitory Canto Grand ujawniają kiedy je postawić na solidnej podstawie - tu standy głośnikowe Rogoz Audio 4QB80 o masie 35 kg sztuka



Cayin A-55 TP - wrażenia ogólne i budowa
Tak, jak już napisałem w akapicie poświęconym produktom marki Cayin, firmowy design stoi na najwyższym światowym poziomie. Nie jest to co prawda poziom luksusowy, ale na pewno jest to wysoka klasa. Trzeba wiedzieć, iż A-55 TP jest następcą modelu o symbolu A-55 T. Zmieniły się gałki na frontpanelu (to zresztą cała nowa seria nowych gałek w wyrobach Cayina). Ponadto nowe modele na lampach KT88 automatycznie startują w trybie ultraliniowym, poprzednio załączały się w trybie triodowym i należało przełączyć z poziomu pilota zdalnego sterowania lub z panelu głównego (w innych typach) na tryb ultraliniowy. Dodano przedwzmacniacz gramofonowy MM.

Cayin A-55 TP wykończony jest znakomicie – bardzo dobre wrażenie wywiera solidna płyta czołowa z anodowanego na czarno aluminium, a na niej umieszczone trzy ozdobne gałki wytoczone w metalu. Pierwsza z prawej odpowiada za wybór wejścia (trzy wejścia liniowe i jedno przedwzmacniacza gramofonowego dla wkładek MM), środkowa to potencjometr wzmocnienia, a lewa to włącznik/wyłącznik sieciowy. Dodam, że środkowa gałka ma wmontowaną białą diodę, której położenie na osi gałki sygnalizuje aktualne wzmocnienie lub kiedy miga – tryb Mute (wyciszenia). Po włączeniu wzmacniacza następuje wstępne wygrzanie lamp (wówczas wspomniana biała dioda świeci pulsującym światłem), zaś po 30 – 40 sekundach urządzenie zaczyna grać. Taka obecność układu opóźniającego załączanie napięć anodowych na rozżarzone wcześniej lampy ma fundamentalne znaczenie dla ich trwałości. Pisząc kolokwialnie - lampy „żyją” dłużej niż w urządzeniach bez zainstalowanego opóźnienia.

Wracając do panelu przedniego. Pomiędzy gałkami środkową wzmocnienia siły głosu, a prawą selektora źródeł umiejscowiono w poziomym rzędzie pięć diod: cztery zielone wskazujące aktywne źródło oraz jedną zmieniającą kolor na pomarańczowy lub czerwony. Barwa pomarańczowa zaświadcza o włączonym trybie triodowym wzmacniacza, zaś czerwona o ultralinearnym. Niestety, wybór trybu jest dostępny wyłącznie z pilota zdalnego sterowania – nie ma odpowiedniego przycisku na froncie.

Wzmacniacz pracuje na lampach KT88 w układzie push pull. W sekcji przedwzmacniacza znajdują się lampy 12AX7 (2 sztuki) i 12AU7 (2 sztuki). Do dyspozycji jest tryb pracy w systemie ultraliniowym lub triodowym. Przełączanie trybu pracy następuje z pilota zdalnego sterowania, na którym znajduje się regulacja głośności, przycisk Mute jak i selektor źródeł. Do wyboru są trzy wejścia liniowe i jedno gramofonowe typu MM. Urządzenie posiada odczepy głośnikowe na dwie wartości impedancji przyłączanych głośników: 4 Ohm i 8 Ohm.

A-55 TP ma bardzo wygodny dostęp do regulacji biasu, który jest regulowany od góry wzmacniacza za pomocą małego śrubokręta, obok wpinany jest miernik napięcia . Cayin postawił na ręczną regulację biasu twierdząc iż napięcie w sieci nie jest stabilne w różnych częściach kraju oraz zmieniająca się częstotliwość napięcia 50-60 Hz. Dla przypomnienia, dekadę wcześniej Cayin stosował autobias z opornikiem katodowym, ale obecnie wycofał się całkowicie z tego rozwiązania.

Wzmacniacz waży 15 kg, w opakowaniu 18,5 kg. Zapakowany jest w solidny podwójny karton z grubymi piankami poliuretanowymi. Pobór mocy wynosi 280 W. Dostępny jest w kolorze czarnym albo srebrnym.

Wnętrze przedstawia znakomity montaż punkt do punktu. Zastosowano solidne grube kable. Zamontowano płytkę drukowaną z układem przekaźników źródła, jak i płytkę zdalnego sterowania.


Uwaga! Należy zwrócić uwagę iż wyroby Cayin przeznaczone na rynek europejski powinny posiadać oznaczenie CE oraz oznaczenie zgodności urządzeń elektrycznych ROHS, muszą być przeznaczone do pracy z napięciem zasilania 230 V. Często sprowadzane urządzenia bezpośrednio z Chin pracują na napięciu 220V, maja inne transformatory zasilające i głośnikowe, nie posiadają certyfikatów CE i ROHS i często opisy są w języku chińskim na panelu tylnym w miejsce oznaczeń w języku angielskim.  Zatem często okazja może okazać się zgubna, zwłaszcza iż krajowy dystrybutor przygotował bardzo dobrą wycenę produktów, niższą niż importer niemiecki.

Szczegóły techniczne dostępne są na stronie polskiego dystrybutora marki Cayin - Studio 16 Hertz.




Klatka ochronna

Podczas transportu lampy KT88 chronione są nasadkami z gąbki

Wykonanie klasy premium

Po prawej: otwory do pomiaru i regulacji BIAS

Lampowy szyk i elegancja


Ozdobne gałki wytoczone w aluminium - środkowa jest podświetlana białą diodą


Lampy elektronowe noszą logo Cayin


Ostateczny szlif brzmieniu przyniosły akcesoria zasilające firmy Furutech: listwa zasilająca Furutech e-TP60 E i przewód zasilający Furutech FP-3TS762

Rzut ogólny na system odsłuchowy


Trwa test wewnętrznego przedwzmacniacza gramofonowego Cayin A-55 TP - gra Clearaudio Emotion z wkładką Nagaoka MP-110



Wrażenia odsłuchowe
Postanowiłem nie opisywać osobno dźwięku Canto Grand i Cayin A-55 AP a potraktować je jako całość, czyli w charakterze kompletnego lub dobranego zestawu. Stąd dalszy tekst traktuje o ogólnych wrażeniach dźwiękowych z odsłuchów dwóch urządzeń, ale nie dwóch osobnych, choć kilka słów o ich indywidualnych cechach oczywiście skreślę.

Przekaz jawi się przede wszystkim jako obfity, bogaty, o dużym nasyceniu tonalną treścią. Bezpośredni i szczery. Można napisać, iż potęga brzmienia monitorów Studio 16 Hertz wprost przypomina skalą kompaktowe kolumny podłogowe. Bardzo zwraca uwagę rozbudowana średnica, a także mocne i energetyczne niskie tony, co przy monitorach jest dość sporym ewenementem. Jednakowoż od razu wyjaśnię, że seria Canto jest tak strojona, aby bas był rzeczywiście obecny i wyraźny, żeby jego masa była namacalna i energiczna. Warto także zauważyć, że przekaz jest czysty, bardzo transparentny jak i proporcjonalny. Dodatkowo brzmienie urzeka niewymuszonym i swobodnym stylem prezentacji, co sprzyja zarówno naturalności oraz żywiołowości.

Wzmacniacz pomimo, że zbudowany w oparciu o lampy elektronowe, to nie ma absolutnie żadnych tendencji do osładzania, czy podgrzewania dźwięku (jak to się niekiedy zwykło uważać o tzw. lampowcach), tym bardziej nie występują tu zjawiska typu gęste „zamulenie”, czy posklejanie lampowym „cukrem” - nic z tego. Tak, jak napisałem: brzmienie jest wręcz krystaliczne, przejrzyste oraz spójne. Dźwięki są wiarygodne i substancjalne (z bujnymi wybrzmieniami), ale nie przesadzone – optymalne dla naturalnego odbioru. Jedyną odczuwalną fizycznie obecnością lamp w wzmacniaczu jest lekko zaokrąglona sygnatura basów, które otrzymują też typowe dla lamp KT88 „mlaśnięcie” oraz głębokie „uderzenie” – przepraszam za takie kolokwializmy, lecz nie wiem jak ten fenomen lepiej opisać. Niemniej jednak jest on nad wyraz korzystny dla ogólnego dźwięku systemu.

Co istotne, dźwięk bez problemu osiąga spore poziomy głośności, co przy uwzględnieniu faktu, że wzmacniacz ma moc 2 x 20 Wat lub 2 x 40 Wat (w zależności od trybu pracy), a kolumny niezbyt wybujałą efektywność 88 dB jest nie lada wyczynem. Jednakowoż nie czuć żadnej zadyszki, czy innych niedomagań. Owszem, przekaz trudno nazwać atomowym, trudno także mówić o wielkiej potędze, ale energia brzmienia jest właściwa i stanowi silny fundament dla wszystkich pasm.

Brzmienie systemu cechuje się intrygującą przyjemnością odbioru - obecna tu jest umiejętność plastycznego grania, które obfituje w realistyczne kolory dźwięków zarówno instrumentów, jak i wokali. Nasycenie energią oraz stoi na bardzo wysokim poziomie emocji. Tak grają urządzenia z wysokiej ligi hi-fi. Ponadto testowy zestaw ujmuje bogatą barwą – żywą i jaskrawą, ale jednocześnie wyszukaną i finezyjną. Barwa, można napisać, skrzy się wieloma kolorami spektrum niczym tęcza. Daje to efekt w postaci soczystych odcieni muzyki, jędrnego dźwięku, wyrazistego przekazu. 

Rozdzielczość obrazu stereofonicznego perfekcyjnie rozciąga się na całym polu odsłuchowym, panorama jest wiarygodna i dosadna, aczkolwiek proporcjonalna i harmonijna. Przestrzeń odsłuchowa jest szeroka i głęboka, ale również odpowiednio szeroka. Instrumenty i wokale mają optymalne obrazowanie, tony sowicie wypełnione są treścią, kontury wyraźne, mikro-dźwięki - obecne i żywe. Fizyczne i organiczne. Naturalnie, tu i ówdzie, a zwłaszcza na skrajach pasm pojawiają się pewnego rodzaju nieścisłości, czy niedopowiedzenia, a nawet braki tonalne, lecz opisywany zestaw kosztuje przecież 10 000 PLN, a nie 30 000 PLN, trudno więc od niego oczekiwać wszelkich cudów.

Konfiguracje
W tym miejscu trzeba zwrócić uwagą na dobrą współpracę i tonalne dopasowanie wzmacniacza Cayin A-55 AP oraz kolumn Studio 16 Hertz Canto Grand. Panuje miedzy nimi pełna synergia: wzmacniacz nadaje ofensywny, ale bezpretensjonalny ton oraz ciepłą i rześką barwę, zaś kolumny oferują szyk i wdzięk z domieszką kultury i muzykalności, co sumuje się w pełnokrwisty i pełen wdzięku dźwięk.

Trzeba także podkreślić, że monitory Canto Grand z lekka dominują nad wzmacniaczem A-55 AP, w takim sensie, iż reprezentują nieco wyższą od nich klasę. Oczywiście, nie ma tu żadnego mezaliansu, lecz warto wiedzieć, że Studio 16 Hertz mają duży potencjał i rasową strukturę, które w 100 % można ujawnić dopiero przyłączając je do wzmacniacza z co najmniej średnio-wyższej półki. U mnie był to wzmacniacz Hegel H100. Z nim Canto Grand zaoferowały bardziej detaliczny i rozdzielczy dźwięk, z większą ilością słyszalnych niuansów, subtelności i pogłosów.

Przedwzmacniacz gramofonowy
Cayin A-55 TP wyposażony jest w niezłej klasy przedwzmacniacz gramofonowy dla wkładek z drgającym magnesem (MM). Aby poznać jego możliwości, specjalnie zaopatrzyłem się we wkładkę typu MM – Nagaoka MP-110, bowiem na co dzień używam wkładek typu MC – przede wszystkim Goldring Legacy (czytaj test TUTAJ).

Tak napisałem TUTAJ: „Nagaoka MP-110 pierwszorzędnie zgrała się z przedwzmacniaczem gramofonowym zainstalowanym wewnątrz wzmacniacza lampowego Cayin A-55 AP. Dostarczyła żywy i pełen energii dźwięk o organicznej strukturze. Przebojowy i obfity, ale nie agresywny. Na osobną uwagę zasługują basy, które były nie tylko mocarne i obfite, ale również dobrze kontrolowane i punktualne. Ponadto kapitalnie zostały oddane wokale – dość blisko, lecz jednoznacznie wyraźnie i urzekająco barwnie. O wysokiej temperaturze brzmienia”.

Uważam, że przedwzmacniacz gramofonowy w Cayin A-55 TP adekwatnie zgra się z wkładkami w kwocie do 1 000 PLN, a może nawet do 1 500 PLN.

Kilka słów o ustawieniu Canto Grand
Ponieważ wyloty bass-reflexu znajdują się z tyłu głośników i mają stosunkowo dużą średnicę, więc dla prawidłowej reprodukcji niskich tonów trzeba ustawiać je nieco dalej od tylnej ściany. W moim przekonaniu – najlepiej w odległości około metra. Wówczas rozmiar i substancja basów są najwyższe oraz najbardziej proporcjonalne.

Podczas testu jednoczesnego testu kolumn Studio 16 Hertz oraz standów głośnikowych Rogoz Audio 4QB80 zauważyłem, że monitory są bardzo wrażliwe na jakość podłoża, na którym stoją. Można poniekąd zaryzykować twierdzenie, że im na lepszych, czyli masywniejszych i solidniejszych podstawach je postawić, tym jakość i struktura dźwięku są wyższe. Dlatego warto zainwestować dodatkową uwagę (i środki), aby móc stawiać Canto Grand na dedykowanych specjalistycznych standach głośnikowych, najlepiej wykonanych na zamówienie. Całość obserwacji à propos optymalnego ustawiania kolumn zamieściłem TUTAJ.

Konkluzja
1. Cayin A-55 TP, choć reprezentuje średni pułap cenowy (około 5 000 PLN) to wykonany jest nadzwyczaj solidnie – projekt i  montaż klasy światowej. Wzmacniacz dysponuje piękną barwą oraz wyważoną harmonią tonalną, która przywodzi skojarzenia z zaawansowanymi konstrukcjami.

2. Studio 16 Hertz Canto Grand to produkt polski klasy premium – monitory kosztują około 4 300 PLN, lecz jakością wykonania oraz zastosowanych elementów biją zachodnią konkurencję pod każdym względem. Canto Grand proponują duży i mocny dźwięk, który skalą obfitości (w tym i basu!) przypomina kompaktowe kolumny podłogowe. Kolumny duży nacisk kładą również na precyzję i rozdzielczość brzmienia.

3. Mnie opisywany komplet urzekł przede wszystkim umiejętnością bezpośredniego grania, potem niewymuszonym i swobodnym stylem prezentacji, a także wysoką kulturą, co sprzyjało zarówno żywiołowym i jednocześnie autentycznym odsłuchom.

4. Jeżeli ktoś poszukuje zestawu wzmacniacz lampowy plus duże monitory w kwocie poniżej 10 000 PLN, który zapewni obszerny i masywny dźwięk o wysokim stopniu nasycenia muzyką, a także niezłą sceną z dużą ilością detali, to opisywany komplet będzie dla niego optymalny. Polecam, bo to sprzęt na lata. I piszę to z całym przekonaniem.

System testowy
Wzmacniacze: Hegel H100 (test TU), Atoll IN100 SE (test TU), NuForce DDA-100 (test TU) oraz Dayens Ampino (test TU).
Kolumny: Vienna Acoustics Mozart Grand, Taga Harmony Coral F-120, Taga Harmony Platinium One (test TU), Amphion Ion+ (test TU) i Studio16 Hertz Canto Two (test TU)
Źródła cyfrowe: odtwarzacz CD Musical Fidelity A1 CD-PRO, NuForce Air DAC (test TU), Audinst HUD-mx2 (test TU) oraz M2Tech Young DAC z zasilaczem akumulatorowym M2Tech Palmer Power Station (test TU).
Komputery: McBook Apple i Toshiba Satellite S75.
Gramofony: Clearaudio Emotion z wkładką Goldring Legacy (test TU) i Ortofon 2M Bronze (test TU) oraz Kuzma Stabi S i Dynavector DV-10X5 (test TU).
Przedwzmacniacze gramofonowe: iFi Phono (test TU), Clearaudio Nano Phono Headphone V2, Clearaudio Smart Phono V2 (test TU), Pro-Ject Phono Box RS, Arrow 1ARC i Ri-Audio PH-1 (test TU).
Słuchawki: Harman Kardon CL (test TU), Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU), Final Audio Design Adagio V (test TU), HiFMan HE-300 (test TU), Sennheiser HD650 z kablem Ear Stream (test TU), Sennheiser PX100 i Koss PortaPro (test TU), a także douszne EarPods Apple.
Wzmacniacze słuchawkowe: Musical Fidelity X-Can v.3 (test TU) z zasilaczem ULPS Tomanek (test TU), iFi iCAN Nano (test TU) i Ming Da MC66-AE (test TU).
Okablowanie: Audiomica Laboratory, DC-Components (test TU) oraz Harmonix CI-230 Mark II (test TU), a także zestaw Furutech: listwa zasilająca Furutech e-TP60 E, przewód zasilający Furutech FP-3TS762 i interkonekty Furutech FA-13S.
Akcesoria: podstawa pod gramofonem Kuzma Stabi S to Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU) i mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU).





2 komentarze:

  1. Czy byłby Pan skłonny jakkolwiek porównać wzmacniacz z powyższej recenzji do Yaqina 90B którego również Pan ?

    OdpowiedzUsuń
  2. Recenzja bardziej jest reklama głośników, a nie jak w tytule wzmacniacza.

    OdpowiedzUsuń

Komentarz będzie oczekiwać na moderację