czwartek, 28 grudnia 2017

NuPrime DAC-9 i NuPrime STA-9: DAC/przedwzmacniacz i końcówka mocy





NuPrime DAC-9 i NuPrime STA-9 (zdjęcia ze strony NuPrime)


Wstęp
Tym razem przedstawiam Czytelnikowi ultra-ciekawy zestaw: przetwornik cyfrowo-analogowy i przedwzmacniacz linowy - NuPrime DAC-9 (zobacz TUTAJ) oraz stereofoniczna końcówkę mocy NuPrime STA-9 (zobacz TUTAJ). NuPrime DAC-9 i NuPrime STA-9 przyjechały do mnie pod koniec listopada, tuż po warszawskiej wystawie Audio Video Show, gdzie grały w sali Rafko z nowymi monitorami marki Melodika. Kto tam był, mógł się przekonać o fantastycznych umiejętnościach dźwiękowych zestawu NuPrime (zresztą monitorów Melodika także). Ale zanim o tytułowym zestawie, najpierw kilka słów o firmie NuPrime, bo jest z tym nieco zamieszania i niedopowiedzeń. 

NuPrime Audio
Z firmą NuPrime Audio łączą się niejako także dwie inne - NuForce i Encore Design Ltd. Niedawno opisywałem słuchawki Encore RockMaster Live (czytaj TUTAJ), a zaraz potem mobilny DAC/wzmacniacz słuchawkowy Encore mDSD (czytaj TUTAJ). Objaśniłem wówczas wzajemne powiązania tych trzech firm. Przypomnę pokrótce. Na początku było kalifornijskie przedsiębiorstwo NuForce, założone w 2005 roku przez pana Jasona Lima celem konstruowania innowacyjnych sprzętów hi-fi, opartych o własne rozwiązania i doświadczenia. NuForce szybko i głęboko wsiąkło w rynek high-fidelity; wytwarzano tu bardzo interesujące wzmacniacze cyfrowe, pierwszorzędne DACi, wzmacniacze słuchawkowe, a nawet słuchawki (urządzenia często, nawiasem mówiąc, opisywane na Stereo i Kolorowo). Niestety, rozmaite zawirowania rynkowe spowodowały, że NuForce stracił płynność finansową. W 2014 roku został przejęty przez Coretronic Corporation; od tego czasu jest częścią przedsiębiorstwa Optoma NuForce (zobacz TUTAJ). Część załogi z pierwotnego NuForce (wraz z jej oryginalnym założycielem - Jasonem Limem) założyło osobne przedsiębiorstwa. Pierwszym jest NuPrime Audio (zobacz TUTAJ), do której przeniesiono sporo patentów i know-how, a nawet całych urządzeń NuForce (i to głównie z wyższego, referencyjnego segmentu). Zaś druga firma, która wykiełkowała z dawnego NuForce, to wspomniana na początku akapitu Encore Design Ltd. (zobacz TUTAJ). Tyle tytułem wyjaśnienia.

Obecna oferta NuPrime jak na przedsiębiorstwo o trzyletnim stażu na rynku jest zadziwiająco szeroka, choć oczywiście częściowo wynika to z wyniesienia z NuForce kilku projektów. Ale stworzono też parę całkowicie nowych. Portfolio podzielone jest na pięć stref: 1) wzmacniacze i przedwzmacniacze, 3) DACi i wzmacniacze słuchawkowe, 3) odtwarzacze i serwery sieciowe, 4) kino domowe i 5) audio bezprzewodowe. Wśród wzmacniaczy królują amplifikacje hybrydowe typu A +D, topowy wzmacniacz oznaczony jest symbolem IDA-16. Referencyjny DAC to model DAC-10H z wbudowanym wzmacniaczem słuchawkowym. Design NuPrime wyróżnia się futurystycznymi i geometrycznymi kształtami obudów, które często przypominają metalowe monolity o kanciastych krawędziach. Bardzo oryginalnie to wygląda.

Wrażenia ogólne i budowa
NuPrime DAC-9 to, jak określa go producent, audiofilski referencyjny studyjny przetwornik DAC stereo 32/384 / DSD256. Producent nazywa go referencyjnym, zaleca do odsłuchu w profesjonalnych studiach nagraniowych. Wyposażony został w komplet zbalansowanych złącz cyfrowych i analogowych oraz obsługę PCM384kHz i DSD256. Zawiera wysokiej klasy przedwzmacniacz z potencjometrem opartym o cyfrową drabinkę rezystorową ze skokiem 0.5 dB, co umożliwia podłączenie przetwornika bezpośrednio pod końcówkę mocy np. NuPrime STA-9. Sercem DAC-9 jest 32-bitowy przetwornik marki AKM - najwyższy model AK4490EQ. Sygnał z gniazd wejściowych jest przetwarzany przez autorski procesor FPGA NuPrime SRC IC. Całość sterowana jest mikroprocesorem z retencją pamięci. Wewnątrz zamontowano ultra niskoszumne tranzystory polowe JFET.

Z kolei NuPrime STA-9 to końcówka mocy stereo o mocy 2  x 120 W (lub mono 1 x 290 W RMS) w klasie A+D. Konstrukcja końcówki mocy bazuje na połączeniu dwóch klas - A oraz D. To bardzo wydajny wzmacniacz mocy o charakterze brzmienia wzmacniacza lampowego (konstruktorzy celowo wzmocnili przebieg drugiej harmonicznej, która sprawia, że dźwięk odbierany jest jako cieplejszy). Dlatego, jak podaje producent, dźwięk STA-9 łączy w sobie: 1) barwny, ciepły dźwięk, 2) szeroką, bogatą scenę dźwiękową oraz 3) wysoki poziom dynamiki i szybkość dźwięku, a do tego 4) idealnie ciemne tło, super niskie zniekształcenia i poziom szumów dla lepszej detaliczności i przestrzenności. Najważniejsze cechy STA-9 to układy ULCAM (Ultra-Linear Class A Module) o parametrach znanych z urządzeń o kilka klasy wyższych, udoskonalone końcówki mocy w klasie D przełączające się przy 550 kHz (w przeciwieństwie do klasycznych, które przełączają się przy 300 kHz), jak i super-liniowy klasyczny zasilacz toroidalny. Całość osadzona na antywibracyjnych stopach izolujących autorskiej konstrukcji.

Urządzenia zapakowane są w dwa płaskie pudełka z szarego kartonu. W nich znajdują się kolejne pudełka - już z kolorowymi nadrukami i zdjęciami sprzętów. Wewnątrz pudeł nie ma za dużo akcesoriów - ot, przewody sieciowe, piloty zdalnego sterowania, instrukcje obsługi i gwarancje. To wszystko, ale nie ma co wydziwiać. To, co potrzebne - jest.

Zestaw NuPrime nie jest jakoś przesadnie wizualnie wyszukany - to raczej stonowana stylistyka, lecz o oryginalnych kształtach wyprofilowanych frontów. Te są od góry i dołu pościnane, zaś na górnym profilu umieszczono srebrzyste firmowe logo. Całość prezentuje się ładnie i estetycznie, ale też na swój sposób nieco niepokojąco. Frapująco.

DAC-9 na froncie ma umieszczone jedynie dwa regulatory - pokrętła. Lewy odpowiada za wybór źródła (i ewentualnie podgląd częstotliwości pracy DACa), zaś prawy to typowy regulator głośności (i przycisk Mute). Pomiędzy pokrętłami znajduje się "wyświetlacz", choć to w rzeczywistości nietypowa matryca uzyskana dzięki perforacji płyty czołowej. Kapitalnie to wygląda, choć z dalszej odległości jest mało widoczne. Niemniej jednak swoją funkcję spełnia idealnie. Nieco dziwi brak wyjścia słuchawkowego, lecz DAC-9 nie ma takiej funkcji - jest albo przetwornikiem cyfrowo-analogowym lub przedwzmacniaczem liniowym (lub jednocześnie obiema tymi funkcjami).

Tył DACa jest zaskakująco gęsto pokryty rozmaitymi gniazdami. I tak - centralne miejsce zajmują dwie pary wyjść analogowych - zbalansowane XLR i niezbalansowane RCA (oba służą także do przyłączenia firmowej końcówki mocy STA-9. Po lewej stronie umieszczono sporo gniazd wejściowych - parę analogowych RCA oraz całą rzeszę cyfrowych: optyczne, współosiowe, USB typu A (dla komputera) i USB typu B (to gniazdo dla opcjonalnej anteny Bluetooth lub WiFi), a także AES/EBU. Po lewej stronie znajduje się cyfrowe gniazdo wyjściowe Toslink, jak i gniazdo sieciowe IEC zintegrowane z włącznikiem sieciowym. Powyżej zamontowano wkręcaną tuleję bezpiecznika.

Urządzenie spoczywa na firmowych stopach antywibracyjnych specjalnej, wielowarstwowej konstrukcji. To autorski, oryginalny patent NuPrime. 

Końcówka mocy STA-9 wizualnie kształt oraz formę ma identyczne jak DAC-9. Odróżnia je jedynie zawartość frontu i tyłu. Front to zupełnie "goła" powierzchnia bez żadnych regulatorów. Znajduje się tu jedynie mała dioda zaświadczająca o aktywności pracy wzmacniacza. Z kolei tył w odróżnieniu od frontu jest znacznie bardziej bogatszy. To przede wszystkim centralnie umieszczone dwie pary terminali głośnikowych - solidnych, metalowych, pozłacanych. Zamontowane są dość nietypowo, bo po skosie, ale dzięki temu przewody głośnikowe nie leżą na sobie, a naprzemiennie obok siebie (sprawdzałem, świetna rzecz). Po prawej stronie tylnego panelu znajdują się dwie pary gniazd wejściowych (np. z przedwzmacniacza DAC-9) - jedna para symetryczna XLR i jedna niesymetryczna RCA. Obok umieszczono specjalny hebelkowy przełącznik RCA/XLR. Oznacza to, że jednocześnie aktywna jest tylko jedna para gniazd wejściowych. W bezpośrednim sąsiedztwie znajduje się też przełącznik hebelkowy oznaczony jako "stereo-mono". Służy on do wyboru trybu pracy końcówki mocy - albo jako stereofonicznej końcówki albo mono. W tym drugim przypadku potrzebne są oczywiście dwa STA-9, aby uzyskać system stereo. Wówczas moc pracy urządzenia rośnie z 2 x 120 Wat do nieprawdopodobnych 2 x 290 Wat.

Kończąc opis tylnego panelu. Po jego lewej stronie zamontowano gniazdo sieciowe IEC zintegrowane z włącznikiem sieciowym, a tuż obok znajduje się gniazdo bezpiecznika. Urządzenie spoczywa na 4. stopach antywibracyjnych, identycznych jak w przypadku DAC-9.

Dane techniczne DAC-9
Przetwornik DAC High Sound Quality Premium 32-bit Stereo DAC (AK4490 EQ) - PCM 384 / DSD256
Zniekształcenia THD 0,0015 %
Pasmo przenoszenia 10 - 80 000 Hz
Impedancja wyjściowa 100 Ohm
Zakres dynamiki 113 dB
Wysokość 5,5 cm
Szerokość 23,5 cm
Głębokość 28,1 cm
Masa 2,3 kg

Dane techniczne STA-9
Moc ciągła (RMS) 2 x 120 W lub 1 x 290 W.
Klasa wzmacniacza A+D
Zniekształcenia THD 0,02 %
Pasmo przenoszenia 10 - 50 000 Hz
Czułość wejścia 1,5 V RMS
Impedancja wejściowa 47 000 Ohm
Wzmocnienie 22 dB
Stosunek sygnał/szum 95 dB
Dwa tryby pracy: stereo / mono
Zużycie prądu min. 16 W
Wysokość 5,5 cm
Szerokość 23,5 cm
Głębokość 28,1 cm
Masa 4,75 kg
Opakowania a'la pudło do pizzy




Niezwyczajny design - futurystyczny minimalizm

"Wyświetlacz" to perforowany front z wewnętrzną matrycą

Dwie gałki na froncie DAC-9


Zbliżenie na "wyświetlacz" - trudno mu odmówić oryginalności i urody

Tył urządzeń; DAC-9 i STA-9 połączone są przewodami XLR Melodika

Sporo gniazd i przełącznków

Po prawej - dwa przełączniki hebelkowe; górny służy do aktywacji gniazd RCA lub XLR, dolny uruchamia tryb mono kocówki mocy



Zestaw NuPrime na platformie Rogoz-Audio

Na dole polski zestaw Resonus (DAC i wzmacniacz zintegrowany)

Spojrzenie na cały system odsłuchowy


Wrażenia dźwiękowe
Do kompletu NuPrime podłączyłem głośniki podłogowe Klipsch Heresy III Anniversary, a sygnał cyfrowy podałem z odtwarzacza strumieniowego Auralic Aries Mini. Używałem też moje dyżurne kolumny Living Voice Auditorium R3, jak i monitory Resonus Studio. Oba komponenty NuPrime połączyłem przewodami XLR Melodika, pozostałe okablowanie to w całości litewskie Perkune Audiophile Cables serii Elite. Pozostała część sprzętu towarzyszącego wymieniona jest na końcu niniejszego tekstu.

Przy odsłuchach kompletu STA-9/DAC-9 pierwsze, co przyszło mi do głowy to to, że brzmienie jest jakby złożone z dwóch najważniejszych cech - połączenia nieprawdopodobnej energii z niezwyczajną, bo emocjonalną muzykalnością, podparte dodatkowo niezłą detalicznością z ogólnie potoczystym, płynnym i gładkim charakterem brzmienia o ciepławej barwie. To dźwięk stricte analogowy - świetnie dociążony, kolorowy i efektywny, ale z przebijającym się w każdym z pasm organicznym, nieco podgrzanym przekazem. Przynosi to bardzo przyjemny odbiór muzyki - fizjologiczny, wręcz sensualny. Kolorowe wokale, plastyczne instrumenty, giętki i sprężysty bas, a także świetliste soprany. Nie chcę pisać, że NuPrime brzmi jak "lampa", bo tak w 100 % nie jest, ale kilka cech tzw. brzmienia lampowego na pewno można się tu doszukać. Jednak w przeciwieństwie doń panuje tu też pierwszorzędna szybkość i czystość dźwięku nacechowana przestrzennością i zaskakująco dobrą głębią. Konstruktorom udało połączyć się dwa sprzeczne żywioły (czyli muzykalność i szczegółowość) w jeden. Zresztą NuPrime sam się tym chwali pisząc: "wzmocniono przebieg drugiej harmonicznej, która sprawia, że dźwięk odbierany jest jako cieplejszy".

W brzmieniu NuPrime nie ma żadnych wyczuwalnych ostrości, jazgotów, czy kłucia. Całość jest naturalna, spójna i harmonijna, lecz równolegle nie wycofana. Ostrość (np. blach perkusyjnych) jest pokazywana neutralnie, miękko i delikatnie. Podczas uderzenia pałeczką w czynel jego metaliczność jest przedstawiana wyraźnie (brzęcząco i szortsko), ale nie szkliście lub kanciaście. Zaś atak jest pokazywany więcej niż doskonale - moment uderzenia pałeczki w blachę jest jednoznaczny i jednorodny, potem następuje soczyste wybrzmienie, aż do naturalnego wygaśnięcia (też dobrze widocznego). Podobnie sprawa ma się z pozostałymi instrumentami. Fortepian i gitary mają dobrze różnicowane struny, wibrujące i z pogłosem. Są słyszalne jako pojedyncze, mają nasycenie i powietrze. Może nie jest to poziom typowy dla high-endu, ale jak na swój przedział cenowy NuPrime sprawia się tu zupełnie nieźle. Występuje tu pierwszorzędna miąższość, soczystość i tonalność, uzupełnione wzorową mięsistością (czyli ukazywaniem pełnej i dociążonej struktury dźwięku).

Jak widać w parametrach technicznych, pojedyncza końcówka mocy pobiera jedynie 16 Wat mocy (nota bene ekologów pewnie taka informacja niezmiernie cieszy). Wydaje się to być niewiele, ale wzmacniacz bez problemu osiąga moc 2 x 120 Wat w trybie stereo lub 1 x 290 Wat w mono. I to czuć. Dźwięk budowany przez STA-9 ma dużą masę, potoczystość i dociążenie. Rozmach i energię. Niekiedy jednak przydało by się więcej gęstości (szczególnie w dolnych partiach kontrabasów). Cała owa moc i dynamika są dobrze kontrolowane, przyczepność basów do kolumn jest umiarkowana, a sprężystość - doskonała. Niestety, podczas testów dysponowałem tylko jedną końcówką mocy. Dodatek drugiej STA-9, zmostkowanie jej w tryb 2 x mono musi przynieść kolejne dobroczynne zmiany w dźwięku - wyższy poziom efektywności brzmienia, jeszcze głębszy bas, lepszą jego kontrolę. To duży atut NuPrime. Wraz z upływem czasu, nabywca w dowolnym czasie może rozbudować zestaw o kolejny klocek STA-9, uzyskując tym samym spory progres przy niedużych nakładach finansowych (niecałe 3 000 PLN). Kapitalna rzecz.

Kilka słów o walorach samego przetwornika cyfrowo-analogowego, czyli DAC-9. W tym celu do urządzenia doprowadzałem sygnał cyfrowy ze streamera Auralic Aries Mini na przemian z sygnałem pochodzącym z komputera (MacBook Pro). Wzmacniacz to Yaqin MS-650B lub Hegel H160. Indywidualny dźwięk zapewniany przez DAC-9 okazał się być bardzo transparentny i czysty, ale również eufoniczny i spójny; pokazujący szczegóły, równoważący średnicę, dbający o szeroką i głęboką scenę oraz zapewniający śpiewną barwę systemu. Przetwornik ma łatwą umiejętność podkreślania pojedynczych dźwięków (np. osobnych strun kontrabasu), a jednocześnie umiejętnie koncentruje całość przekazu w koherentny przekaz, z dużą harmonią wewnętrzną. Dźwięk jest w swej naturze neutralny, ale podlany kroplą fizjologicznego ciepła, zaprawiony analogową słodyczą, doprawiony szczyptą intensywnej świeżości i otwartości. To brzmienie żywe i plastyczne. Zdrowe.

Konkluzja
NuPrime DAC-9/STA-9 to system na wskroś nowoczesny, oparty o amplifikcaję cyfrową ICEpower, a przez to pobierający bardzo mało mocy. Nie mniej jednak inżynierowie NuPrime przygotowali melomanom nie lada niespodziankę. Z "czystej cyfry" uzyskali na wskroś analogowy dźwięk o wspaniałym rozmachu, dopełnieniu tonalnym, ze stricte analogowym (a nawet lampowym!) posmakiem. Całość brzmienia charakteryzuje się przejrzystością, neutralnością ze szczyptą organicznego sznytu, a także dużą energią grania. Wielofunkcyjny DAC (PCM i DSD) zapewnia przykładną rozdzielczość, optymalne wysycenie barw wokali i instrumentów oraz pierwszorzędną precyzję tonalną. Dużą zaletą jest fakt. że system w każdej chwili można rozbudować o kolejną końcówkę mocy STA-9. Pełna rekomendacja dla NuPrime DAC-9/STA-9!

NuPrime DAC-9 - cena w Polsce 3 595 PLN.
NuPrime STA-9 - cena w Polsce 2 990 PLN.

System testowy
Wzmacniacze: Hegel H160 (test TU), Yaqin MS-650B (test TU), Pathos Classic One MKIII (test TU), Taga Harmony HTA-1200 (test TU) i Resonus Altum.
Kolumny: Living Voice Auditorium R3 (test TU), Klipsch Heresy III Anniversary, Resonus Studio i Guru Audio Junior (test TU).
Odtwarzacz CD: Musical Fidelity A1 CD-PRO.
Odtwarzacz sieciowy: Auralic Aries Mini (test TU).
DAC: Pioneer U-05 (test TU), S.M.S.L. M7 (test TU), Resonus Dictum, iFi nano iOne (test TU) oraz Encore mDSD (test TU).
Komputery: MacBook Apple Pro i Dell Latitude E6440.
Gramofon: Nottingham Analogue Horizon (test TU).
Wkładka gramofonowa: Ortofon 2M Black (test TU).
Przedwzmacniacze gramofonowe: Musical Fidelity MX-VYNL (test TU) i 1ARC Arrow SE (test TU).
Tunery: Rotel RT-1080, Sansui TU-5900 i Tivoli Model One (test TU).
Magnetofony kasetowe: Nakamichi Cassette Deck 1 (test TU) i Marantz 5020.
Minisystem: Pioneer P1-K (test TU).
Słuchawki: Fostex TH-610 (test TU), Meze 99 Neo (test TU), MEE Audio Matrix 2 (test TU), Audictus Achiever (test TU) i Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU).
Wzmacniacze słuchawkowe: Pioneer U-05 (test TU) i S.M.S.L. M7 (test TU).
Kondycjoner sieciowy: Xindak PC-200V (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), podstawy głośnikowe Solid Tech, stopy antywibracyjne Rogoz-Audio BW40, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU), mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU) i krążek dociskowy do gramofonu Clearaudio Clever Clamp (test TU). 
Zatyczki do gniazd RCA Sevenrods. Zworki głośnikowe Sevenrods Speaker Jumper.
  

2 komentarze:

  1. Zastanawiam się, jak taki duet spisuje się w porównaniu z Heglami - podobnie wycenianego H80 i dwukrotnie droższego H160?
    Przyznam, że bardzo mnie ten zestawik zaciekawił.

    OdpowiedzUsuń
  2. Na pewno ma nieco zbliżony dźwięk, choć nie taki sam jak Hegel H80. Może H80 jest nieco precyzyjniejszy i bardziej organiczny w wyrazie, ale za to zestaw NuPrime nadgania emocjami (w co trudno uwierzyć przy cyfrowym wzmacniaczu) i nie lada przestrzennością. NuPrime jest też bardziej rozwojowy (ewentualna druga końcówka mocy), ale także nie ma wzmacniacza słuchawkowego.

    OdpowiedzUsuń

Komentarz będzie oczekiwać na moderację