środa, 3 stycznia 2018

Zestaw Resonus: monitory Studio, wzmacniacz Altum i DAC Dictum



Resonus Altum i Resonus Dictum


Dwa zdjęcia z listopadowej wystawy Audio Video Show w Warszawie; pokój Resonus w hotelu Radisson Blu Sobieski 

Wstęp
Jak już pisałem we wcześniejszych zapowiedziach testowych, konsekwencją mojej wizyty na tegorocznym Audio Video Show w Warszawie było nawiązanie kontaktu z kilkoma nowymi firmami, których jeszcze nie było na Stereo i Kolorowo. Między innymi zachwycił mnie dźwięk zestawu produkowanego przez młodą polską krakowską firmę R e s o n u s (pisownia oryginalna, zobacz TUTAJ). Ten zestaw to komplet: monitory Resonus Studio, wzmacniacz Resonus Altum i DAC Resonus Dictum. W rezultacie wspomnianego zachwytu, poprosiłem konstruktorów o możliwość wypożyczenia zestawu do testów. Sprzęt dojechał do mnie pod koniec listopada. Testy trwały półtora miesiąca, dziś zaś prezentuję ich rezultat.

R e s o n u s to firma z Krakowa, została założona przez trzech młodych ludzi kilka lat temu. Na tegorocznym Audio Video Show pierwszy raz zaprezentowano główną część produkcji, czyli tytułowy zestaw monitory Studio, wzmacniacz Altum i przetwornik cyfrowo-analogowy Dictum. Oprócz tego Resonus wytwarza także głośniki na zamówienie, a nawet na szczególne zamówienie, bo to są głośniki spersonalizowane (jak można przeczytać na firmowej stronie). Noszą nazwę Resonus Teatrum. Motto firmy wyjaśnia poniższe zdanie: "Ideą systemu Resonus zakłada spójność brzmieniową. Brzmienie to charakteryzuje się dźwiękiem dynamicznym i szczegółowym, ale jednocześnie ciepłym, z nutą analogową. Każdy z elementów toru wprowadza własny akcent dając synergiczny efekt. Zdolność do wytwarzania przestrzennej sceny dźwiękowej i naturalność daje wrażenie odbioru muzyki na żywo".

List od firmy R e s o n u s
Nieczęsto zdarza mi się kiedy proszę producenta/dystrybutora o kilka słów o nowym projekcie/produkcie otrzymać aż tak wyczerpującą informację jaka tym razem nadeszła od R e s o n u s. Poniżej więc wklejam więcej niż zdań będących rysem profilu działalności R e s o n u s wraz opisem wizji dźwięku, założeń oraz planów na najbliższą przyszłość (praktycznie jest to cały list, dokonałem jedynie niewielkich skrótów i małej ingerencji w tekst).

[List od pana Michała Mareczka, Kraków, dn. 6 grudnia 2017 r.] Wraz z Michałem Podgórskim w 2010 roku, dość spontanicznie, uznaliśmy, że zajmiemy się produkcją sprzętu audio. Oczywiście technika audio i muzyka oczywiście też była naszą pasją od zawsze, a ja od wielu lat konstruowałem hobbystycznie głośniki i wzmacniacze. Nie mniej jednak od tamtego czasu, budujemy i rozwijamy nasz własny system wysokiej klasy. Zaś w sierpniu tego roku (2017), po wcześniejszym dołączeniu Marcina Zborka powołaliśmy oficjalnie do życia firmę  R e s o n u s. Począwszy od Audio Video Show 2017 chcemy wejść na rynek i pokazać się szerszemu gronu odbiorców.

Zaczęliśmy od kolumn głośnikowych, które wielokrotnie modernizowaliśmy, jednak chcieliśmy zbudować cały system, który będzie spójny pod względem filozofii brzmienia. Miało dać to synergiczny efekt oraz chodziło też o możliwość zaoferowania kompletu, niemal "plug and play", który niezależnie od źródła wytworzy w miarę możliwości, najlepszy dźwięk. Ostatnie 4 lata poświęciliśmy na zbudowanie wzmacniacza oraz przetwornika cyfrowo-analogowego.

Jeśli chodzi o założenia brzmieniowe to każde z urządzeń było budowane w myśl tej samej idei. Po pierwsze, istotne były możliwości dynamiczne, które, wydaje mi się, odpowiedzialne są za wrażenie odbioru na żywo. Do tego, może trochę w opozycji, analogowe brzmienie ale wyrażane bardziej bogactwem transjentów niż nadmiernym kontrastowaniem pasma. Czyli bardziej bogata faktura niż dążenie do wyrazistości brzmienia, która to wyrazistość ładnie się prezentuje ale stwarza ryzyko odejścia od naturalności. Każdy z elementów toru dysponuje oczywiście innym arsenałem możliwości i wpływa na nieco inny aspekt brzmienia, dlatego tak ważne jest całościowe postrzeganie systemu audio.

Kolumny głośnikowe R e s o n u s  Studio, są kolumnami podstawkowymi o objętości około 15 litrów, typu bass refleks. Konstrukcja z MDF z solidnym podwójnym wzmocnieniem, tak zaprojektowanym, by dodatkowo zminimalizować fale stojące w obudowie. Od wewnątrz kolumny są oklejone matą gumową, tłumiącą drgania ścian. Wolna przestrzeń wypełniona jest częściowo wełną owczą. Frontowa ścianka jest modułowa. Głośnik niskotonowy przykręcony jest do zewnętrznej płyty, zaś głośnik wysokotonowy do wewnętrznej. Dzięki temu drgania głośnika niskotonowego w nieco mniejszym stopniu przenoszą się na głośnik wysokotonowy. Cały zaś moduł ścianki frontowej jest elastycznie wklejony do obudowy. Stanowi to kolejną barierę w propagacji drgań na boczne ściany. Głównym celem cofnięcia głośnika wysokotonowego względem niskotonowego jest wyrównanie płaszczyzn centrów promieniowania fali dźwiękowej oraz poprawienie koherencji fazowej. Wraz z odpowiednią konstrukcją zwrotnicy wpływa to na jednorodność pasma akustycznego oraz poprawienie efektów przestrzennych. Kształt gwiazdy wynika z potrzeby odpowiedniego rozproszenia odbić fali dźwiękowej uginającej się na krawędziach obudowy. Zwrotnica jest pierwszego rzędu, w której zastosowano wysokiej jakości elementy o dobrej tolerancji wyłącznie kondensatory MKP firm Mundorff oraz Jantzen, cewki Jantzen, rezystory Superes. Przetworniki pochodzą od Scan Speaka. Głośnik wysokotonowy to znany "pierścieniowiec" o jedwabnej kopułce, mający szerokie pasmo przenoszenia, stosowany w wielu znanych konstrukcjach. Głośnik nisko-średniotonowy to stosunkowo młoda konstrukcja będąca gruntowną modernizacją topowych głośników Vify (po przejęciu przez Scan-Speaka). Posiada odlewany kosz oraz lekką membranę z powlekanej plecionki z włókna szklanego. Charakteryzuje się on całkiem nisko i dobrze kontrolowanym basem oraz czytelnymi średnimi tonami. Efektywność kolumn  R e s o n u s  Studio to 89 dB@2.83 V, wraz ze stabilną charakterystyką impedancji oraz z niewymagającymi układami napędowymi przetworników z powodzeniem można je stosować do słabowitych wzmacniaczy lampowych.

Wzmacniacz  R e s o n u s  Altum oparty jest na znanej kości wśród DIY mianowicie jest to LM3886 będącej bazą do tzw. Gainclone'ów, bardzo sobie cenionych. W naszym rozwiązaniu układ LM3886 wsparty jest solidnym zasilaczem mającym bardzo duże rezerwy mocy. Nominalnie wzmacniacz jest projektowany jako 4 Ohmowy ale nie będzie miał problemów z kolumnami posiadającymi nadmierne spadki impedancji. Nie jest to jednak, mimo możliwości jakie daje kość LM3886 sama końcówka mocy. Stopień przedwzmacniacza oparty jest na równie znanym PGA2311, który jest wysokiej klasy tłumikiem rezystorowym sterowanym mikroprocesorowo z wbudowanym op-ampem. Głównym założeniem konstrukcyjnym było uzyskanie dużej dynamiki wzmacnianego sygnału wynikającej z szybkości działania oraz dużej wydajności prądowej wzmacniacza. Stosunkowo niewielka moc nominalna 2 x 70 Wat wynika z faktu, że wzmacniacz ma służyć do napędu głośników Resonus Studio o mocy 60 Wat. W praktyce potencjał wzmacniacza jest na tyle duży, że można polecać go do większych zestawów głośnikowych.
Sercem przetwornika cyfrowo-analogowego R e s o n u s  Dictum jest 18-sto bitowa kość Analog Devices AD1865 w chyba najlepszej gradacji N-K, stosowana m.in. w przetwornikach Audio Note. Typowa aplikacja NOS (ang. No-Over-Sampling) tego układu wraz z receiverem S/PDIF CS8414 umożliwia odczyt danych 24 bit/96 kHz. AD1865 charakteryzuje się analogowym brzmieniem; tutaj jednak dołożono starań aby ten charakter dodatkowo podkreślić. 

Stopień konwersji I/V oparto na wzmacniaczu operacyjnym i to nie byle jakim bo jest to Burson a stopień wyjściowy zawiera transformator, dzięki czemu wyjścia liniowe przetwornika są galwanicznie separowane. Również wejścia koaksjalne są separowane galwanicznie za pomocą transformatora. Szczególną uwagę poświęciliśmy zasilaniu układów przetwornika dlatego zastosowano w nim sześć niezależnych zasilaczy, każdy z własnym transformatorem. (przyp. red. Obecnie DAC posiada dwa wejścia cyfrowe - optyczne i współosiowe. W najbliższych planach jest instalacja asynchronicznego wejścia USB 24 bit/96 kHz. Taki model Dictum będzie droższy o 500 zł od standardowego).

Wzmacniacz i przetwornik mają podobną obudowę stalową/aluminiową z drewnianymi boczkami malowanymi lub w naturalnej okleinie. Oba urządzenia sterowane są za pomocą pilota. Sam pilot jest zaprojektowany specjalnie do tego zestawu a zasilany jest akumulatorem, który można ładować przez port USB. Nie ma więc problemu z nagłym wyczerpaniem baterii, po chwili ładowania jest już gotowy do pracy a akumulator wytrzymuje kilka miesięcy.

Niebagatelny wpływ na końcowe brzmienie systemu miał oprócz projektu, odpowiedni dobór podzespołów i ich producentów. Nad tym aspektem spędziliśmy dużo czasu, bo zależało nam, żeby uzyskać najlepszy stosunek jakości do ceny oraz też szukaliśmy unikatowych cech. Niejednokrotnie są to elementy dość egzotyczne lub nawet częściowo wycofane z produkcji. Stąd, pewną trudność przy produkcji stwarza pozyskiwanie tych części z różnych źródeł, które często się zmieniają a reprezentują różne zakątki świata i to niekoniecznie Chiny.

System powstał z myślą o zaawansowanym odbiorcy muzycznych doznań nie mniej jednak niekoniecznie dla pasjonata urządzeń hi-fi. Dlatego oferujemy kompletny zestaw nie wymagając od klienta znajomości parametrów technicznych, umiejętności czy możliwości konfigurowania systemu audio jako gwarancji uzyskania dobrego dźwięku. Bierze się z to z tego, że z założenia naszym odbiorcą są również zawodowi muzycy, szkoły i uczelnie muzyczne oraz wszyscy zawodowo i z pasji zajmujący się muzyką. Nie każdego z tej grupy interesuje techniczna strona odtwarzania muzyki ale każdy niewątpliwie jest bardzo wymagającym i krytycznym słuchaczem, który często na co dzień ma do czynienia z "żywymi" instrumentami.

Jak do tej pory urządzenia  R e s o n u s a  były intensywnie odsłuchiwane oraz też są w posiadaniu muzyków, realizatorów nagrań, nawet jako wyposażenie studia masteringowego oraz osób od lat pasjonujących się wysokiej jakości brzemieniem. Przy każdej okazji zbieramy opinie, uwagi i w ten sposób próbujemy zaspokoić potrzeby słuchaczy, nie tylko brzmieniowe.

Zdajemy sobie jednak sprawę, że jesteśmy nieznaną firmą w otoczeniu mocnej i dobrej konkurencji. Nie idąc na żadne kompromisy jakościowe zbudowaliśmy sprzęt, przy którym mamy założenie maksimum dźwięku za minimum ceny, bo to ceną musimy zmierzyć się z konkurencją. Cena zestawu to około 15 000 zł. Wzmacniacz i przetwornik po 4 000 zł, kolumny głośnikowe 5 500 - 6 000 zł (w zależności od wykończenia), do tego dochodzą solidne dociążane podstawki pod głośniki oraz dedykowane okablowanie. Jest to w jakimś sensie cena promocyjna bo chcemy tym systemem zaistnieć na rynku.

Przedstawiony zestaw traktujemy jako bazę pokoju czy studia odsłuchowego. Sukcesywnie będą rozwijane kolejne urządzenia. Aktualnie w testach jest preamp gramofonowy, kolejnym elementem będą, aktywne "doły" pod kolumny  R e s o n u s  Studio. Takie połączenie pozwoli rozbudować małe podstawkowce o solidny fundament basowy, znany z dużych kolumn podłogowych. Też na zasadzie plug and play. Możemy również wykonać głośniki na zamówienie, przykładowy projekt to  R e s o n u s Teatrum, który jest ulepszoną wersją R e s o n u s  Studio. Może wprowadzimy go do stałej oferty też. Dalsza przyszłość to już inna kategoria sprzętu, chciałbym bardziej położyć nacisk na innowacyjność jako środek do poprawy jakości dźwięku, już nawet pewne koncepcje mamy. [Koniec cytatu].

Wrażenia ogólne i budowa
Powyższy list od konstruktora Resonus (piszę Resonus, a nie R e s o n u s celem ułatwienia pisowni, dalej w tekście także) w zasadzie wyczerpał wszelkie informacje o budowie, czy jej zamysłach. Od siebie dodam jedynie kilka słów o estetyce i wykonaniu sprzętu, jak również trochę o jego funkcjonalności.

Poszczególne elementy systemu Resonus dostarczane są w osobnych czterech kartonach z grubej tektury. Zapakowane są bardzo solidnie w dodatkową czarną folię ochronną. Kartony wyściełane są porządną białą twardą gąbką powycinaną w obrysy urządzeń - żadnego styropianu. W pudłach, oprócz samych sprzętów, znajdują się jedynie najpotrzebniejsze elementy - pilot zdalnego sterowania oraz dwa przewody sieciowe. Niczego więcej. Instrukcję obsługi otrzymałem drogą mailową.

Jeśli chodzi o design urządzeń, to już na warszawskiej wystawie Audio Video Show byłem pod dużym wrażeniem widząc sprzęty Resonus pierwszy raz. Fajne to, kiedy młoda firma raczkująca w świecie hi-fi od razu przygotowuje tak zaawansowane pod względem wizualnym rzeczy. Wzmacniacz oraz DAC to bardzo przyjemne skrzynki o niebanalnej stylistyce. Fronty są czarne, z grubego akrylu, obudowy też czarne (z aluminium/stali), zaś boczki pokryte naturalnym drewnem (lakierowanym). Kapitalnie to wygląda! Design określiłbym jako oparty o vintage a równolegle mocno osadzony w nowoczesności.

Fronty, jak już napisałem, wykonane są z grubych czarnych płyt akrylowych. Po lewej stronie płyty te są przezierne - pod nimi znajdują się zielone wyświetlacze. Ten DACa pokazuje aktualne aktywne źródło (nie ma informacji o częstotliwości próbkowania), zaś ten wzmacniacza - wybrane źródło oraz natężenie wzmocnienia sygnału (liczbowo). Po włączeniu zasilania na wyświetlaczach (osobno na DAC i wzmacniaczu) przez kilka sekund świeci się nazwa R E S O N U S. Niezły bajer.

Wracając do frontów. Na ich centralnych miejscach zamontowano gałki (po jednej na każdym froncie, ma się rozumieć). Gałka służy do włączenia sprzętu (centralny włącznik zasilania znajduje się z tyłu urządzeń) - w tym celu należy ją przez chwilę przycisnąć. Po uruchomieniu wzmacniacza, naciskając gałkę dokonuje się selekcji źródeł, a kręcąc w lewo - pogłaśniania lub ściszania dźwięku. Z kolei gałka DACa odpowiada za jedynie za selekcję źródeł (należy są wcisnąć). Pomysłowe.

Z tyłu wzmacniacza znajdują się dwie pary bardzo solidnych terminali głośnikowych, cztery pary gniazd wejściowych RCA, gniazdo sieciowe IEC i (nad nim) podświetlany włącznik sieciowy. Tył przetwornika zajmują cztery gniazda cyfrowe (dwa optyczne i dwa współosiowe), para gniazd wyjściowych analogowych RCA, gniazdo IEC oraz identyczny jak we wzmacniaczu podświetlany włącznik sieciowy.

Monitory to przykład bardzo rzetelnej roboty. Stolarka skrzynek wykonana jest czysto i równo, zewnętrzne powierzchnie pokryte zostały pokryte naturalnym drewnianym fornirem. Skrzynki to spore (38,8 cm wysokości) klasyczne prostopadłościany bez żadnych udziwnień. Fronty to płyty (nałożone na skrzynki) pomalowane czarnym matowym lakierem. Boczne ranty są lekko zaokrąglone. Jak dowiedziałem się w Resonus, skrzynki w całości wykonywane są na zamówienie w jarocińskim Pylon Audio, a to bardzo doskonały adres. Oczywiście, całe wnętrze (montaż okablowania, zwrotnice, wytłumienie) to już robota Resonus. Dobór i strojenie głośników też. W tym miejscu należy wspomnieć o wysokotonówkach - to Scan-Speaki, ale umieszczone w gwiaździstych kołnierzach, spod których wyzierają czerwone powierzchnie. Zabójczo to się prezentuje. Oczywiście naczelną funkcją owych "gwiazd" jest optymalne rozpraszanie wysokich tonów oraz minimalizacja interakcji zachodzących pomiędzy falą akustyczną a obudową skrzynek.

Jest jeszcze pilot zdalnego sterowania - zasługuje na osobny opis. To nie jest jakiś seryjny pilot, jaki można kupić w Chinach albo sklepie typu "1001 drobiazgów". To w pełni autorski projekt Resonus - bardzo oryginalny i funkcjonalny. I, tak jak reszta sprzętu - designerski. Zbudowany jest z dwóch skręconych ze sobą aluminiowych płytek, pomiędzy nimi (po bokach) widoczne jest czarne, pofalowane tworzywo. Na górnej aluminiowej płytce umieszczono przyciski sterujące. To dwa pionowe rzędy przycisków - lewy dla obsługi wzmacniacza, a prawy dla DACa. To dwa przyciski uruchamiające i "usypiające" wzmacniacz lub przetwornik, zaś pozostałe odpowiadają za wybór źródła (wzmacniacz lub DAC), skokową dezaktywację głosu (tzw. mute), pogłaśnianie i ściszanie dźwięku. I kończąc opis sterownika. Z boku pilota umieszczono port mini-USB, za którego ładuje się wewnętrzny akumulator. Raz naładowany "trzyma" kilka miesięcy. Żadnych wewnętrznych baterii, żadnego uporczywego rozkręcania pilota związanego z okresową wymianą baterii. Rewelacja!

Podstawowe parametry techniczne
Wzmacniacz:  R e s o n u s  Altum
2 x 70W @ 4 Ohm
4 x wejścia niesymetryczne liniowe
3 separowane zasilacze
Zasilacz mocy 400 VA
Układ wzmacniacza mocy - LM 3886
Układ w stopniu przedwzmacniacza - PGA 2311
W: 77 mm, S:  240 mm, G: 313 mm

 ----------------------------------------------

Przetwornik:  R e s o n u s  Dictum
2 x we coax izolowane galwanicznie (transformator)
2 x we opt
Max. akceptowana rozdzielczość 24 bit
Max. akceptowana częstotliwość 96 kHz
1 x wy liniowe niesymetryczne izolowane galwanicznie (transformator)
6 separowanych zasilaczy
Układ dekodera SPDIF - CS 8414
Układ przetwornika C/A - AD 1865
W: 77 mm, S:  240 mm, G: 313 mm

 ----------------------------------------------

Głośniki:  R e s o n u s  Studio
Moc nominalna RMS: 55 W
Impedancja nominalna: 4 Ohm
Skuteczność: 89 dB [2.83 V/1 m]
Głośnik niskośredniotonowy - Scan Speak Discovery 18 cm
Głośnik wysokotonowy - Scan Speak Discovery
W: 388 mm, S: 200 mm, G: 320 mm


Dostawa z Resonus, czyli cztery kartony


Pierwszorzędny design wzmacniacza i przetwornika c/a

Drewniane boczki!


Wzmacniacz i DAC stoją na platformie Rogoz-Audio

Tył urządzeń

Wyświetlacz ukryty jest pod frontową płytą z akrylu


Monitor Studio; w tle system Resonus


Obudowy zamawiane są w jarocińskim Pylon Audio - świetne wykonanie


Zbliżenie na przetworniki

"Wąsy" jumperów głośnikowych Perkune Audiophile Cable serii Elite


A tu monitory Studio z zaaplikowanym kondycjonerem masy QAR Dynamit

Sterownik - piękna rzecz!

System Resonus w komplecie; ale pośród innych

Spojrzenie na system odsłuchowy

Kolumny Resonus Studio grają ze wzmacniaczem hybrydowym Taga Harmony HTA-1200


Wrażenia dźwiękowe
Monitory Studio ustawiłem na standach Solid Tech, podwójne terminale głośnikowe spiąłem jumperami Perkune Audiophile Cables Elite. Do DACa podłączyłem kabel koaksjalny wyprowadzony z odtwarzacza sieciowego Auralic Aries Mini; DAC ze wzmacniaczem połączyłem interkonektami Perkune Audiophile Cables Elite, a głośniki kolejnym przewodem Perkune Audiophile Cables z serii Elite. DACi porównawcze to Pioneer U-05, S.M.S.L. M7, NuPrime DAC-9 oraz wewnętrzny w Hegel H160. Pozostała część sprzętu towarzyszącego wymieniona jest na końcu niniejszego tekstu.

Jak już pisałem we wstępie, brzmienie kompletu Resonus nie było dla mnie zaskoczeniem albowiem miałem okazję go wcześniej odsłuchiwać na ostatniej wystawie Audio Video Show w Warszawie. Choć oczywiście czymś innym jest odsłuch w "obcych" warunkach, a czymś innym we własnych, standaryzowanych - można napisać. Tymczasem okazało się, że u mnie w domu tytułowy zestaw zagrał jeszcze lepiej niż na wystawie! Nie wiem, czy to autosugestia, czy po prostu bardziej komfortowe warunki odsłuchów sprawiły, że klocki Resonusa zabrzmiały w każdym aspekcie porządniej, szerzej i głębiej. Dostarczyły pięknie plastyczny dźwięk o wybujałej muzykalności jak i z pierwszorzędnym nasyceniem tonalnym lokującym owe urządzenia w przedziale high-fidelity z napisami "Kultura - Zaawansowanie - Barwa - Dźwięczność". Resonus nie uwodzi słuchacza przesadnie rozbudowanym basem, nie sili się na atomowe podmuchy energii, nie zagęszcza sztucznie średnicy i równolegle nie rozdmuchuje sopranów - nic z tych rzeczy. Resonus przede wszystkim dba o pełną harmonię, czystość i naturalność dźwięku, pokazuje prawdziwy dźwięk o wyrafinowanej strukturze, ujawnia i podkreśla konstrukcję rytmu, melodii oraz tempa. Nie zapomina też o niuansach, subtelnościach i zawiłościach nagrań. W jednym słowie - Resonus to rasowy system hi-fi, wart sporej pochwały.

Jeżeli ktoś poszukuje agresywnego basu, przeskalowanych sopranów i ultra-mocnego grania, to Resonus nie okaże się właściwym adresem. Krakowski zestaw ma inaczej rozłożone atuty, o wiele inteligentniej. Przy słuchaniu muzyki każdy jej gatunek jest pokazywany nie tyle bezpiecznie, czy łagodnie, ale przede wszystkim obrazowo i czytelnie, ale kiedy potrzeba także ekspresyjnie i pełnokrwiście (oj, Resonus naprawdę potrafi "ryknąć"!). Najważniejsza jest tu barwa i czytelność brzmienia, następnie jego nasycenie i sugestywność, a na końcu dopiero ekspansywność i masa. To dźwięk adaptacyjny, można powiedzieć. Czyli taki bezproblemowo przystosowujący się do każdych nagrań, ich jakości i zawartości. Jednocześnie kapitalnie różnicowane są pojedyncze dźwięki, sublimowane wybrzmienia i krystalizowane niuanse (w tym największy udział ma DAC Dictum). Cienie, półcienie oraz jasności muzyki ukazywane są wyraziście i jednoznacznie, przy czym system dokonuje tego wyższym poziomem nasycenia brzmienia, a nie jakąś przesadnie rozbudowaną analitycznością, która mogłaby przynosić niechcianą sztuczność i suchość. Tu tego nie ma - całkowity analogowy powab, bez śladów cyfrowych osadów. Dominują potoczystość, naturalność i rozdzielczość. Precyzja i sensualność.

Kilka słów o niskich tonach. Oczywiście, częścią składową systemu są monitory Studio, które nigdy nie zagrają tak niskim i atletycznym basem jak podłogówki. Ale chcę niniejszym podkreślić, iż niskich tonów i tak jest sporo. A do tego potrafią nieźle uderzyć. Basy są rozłożyste i giętkie, doskonale sprężyste i szybkie. Z odpowiednim pomrukiem i akcentem, dobrą widocznością, mocną strukturą, jak i generalnie silnym wyrazem akustycznym. Co ważne, monitory Studio postawione w pomieszczeniu do 20 m2 absolutnie nie będą wymagać dołożenia subwoofera; podobnie zastosowane jako monitory bliskiego pola. Bardziej wymagającym melomanom pod względem rozmiarów i natężenia niskich tonów może ich czasem brakować. Mi nie brakowało, a stawiałem głośniki studio na 30 m2 powierzchni. Były widoczne i struny kontrabasu, i walenie w bębny, i niskie świsty saksofonu basowego. Mówiąc szczerze, bardziej preferuję lekki niedobór niskich, niż ich ordynarny nadmiar. Zaś w Resonus panują symetria dźwiękowa i balans tonalny, także w basach.

Trzeba pamiętać, że wzmacniacz Altum i DAC Dictum wyceniane są sztuka po 4 000 PLN, zaś monitory Studio to 6 000 PLN. W tej cenie można wydziwiać, wybrzydzać i narzekać na wiele aspektów brzmienia. Ale nie można tego czynić w Resonus. System najkrócej rzecz ujmując "gra jakby był znacznie droższy". Oprócz przymiotów, które już powyżej opisałem, dochodzi również zaawansowana stereofonia umożliwiająca dokładne lokowanie instrumentów i wokali na linii biegnącej od jednego monitora do drugiego. Przy tym dźwięk nie klei się do skrzynek, a łatwo się od nich odrywa swobodnie dryfując w głąb pomieszczenia. Przy okazji wspomnę, że głośniki Resonus bezproblemowo "nikną" w pokoju odsłuchowych (czyli nie słychać z jakiego miejsca wydobywa się dźwięk). Przestrzeń wyrażana jest szeroko i w miarę głęboko, nie jest to jakaś szczególnie daleka głębia, bo większość zjawisk pozornych rozgrywa się na pierwszym i drugim planie, a czasem jedynie na trzecim, czy czwartym. Tło jest wyraźne, ale nie doskonale czarne. Odciskają się na nim liczne szczegóły i detale nagrań, lecz nie wszystkie. Część jakby pozostawała w ukryciu, pod woalką. (Słychać to kiedy przełączać nagrania na droższe systemy). Ale dramatu nie ma - cała przestrzeń jest dobrze widoczna, zróżnicowana i nasycona. Ze słyszalnymi przejściami tonalnymi (gradient). Otwartość i rozmach sceny są więcej niż porządne, zaś jej jednorodność i struktura są imponujące.

I już prawie na koniec parę słów o przetworniku cyfrowo-analogowym Dictum. To, że jest konstrukcyjnie zaawansowany, napisałem już wcześniej. To 18-sto bitowa kość Analog Devices AD1865 w gradacji N-K (stosowana m.in. w przetwornikach Audio Note). Aplikacja typu NOS (ang. No-Over-Sampling) wraz z odbiornikiem S/PDIF CS8414. Podczas odsłuchów Dictum porównywałem bezpośrednio z NuPrime DAC-9, Pioneer U-05, S.M.S.L. 9, iFi nano iOne oraz z wewnętrznym w Hegel H160, czyli z różnymi pułapami cenowymi konwerterów c/a. Dictum w głównej mierze charakteryzuje się stricte analogowym brzmieniem, co w sumie może niewiele mówić, więc rozwinę tę myśl. To lekko ciepława barwa, ale nie gorąca, jak i nieco słodkawa, lecz nie cukrowa, kleista. To kropla ciepła i dwie krople słodyczy, którymi polany jest cały dźwięk. Daje to przekaz fizjologiczny, z organicznym podkładem, cielesnym i plastycznym wysyceniem (a jednocześnie nieźle rozdzielczym i selektywnym!). Przetwornik Resous zapewnia klimatyczne i soczyste brzmienie, dla którego nastrój muzyki jest najważniejszy. Afektowne, analityczne i kliniczne granie nie są priorytetami. Liczy się liryczność i zmysłowość dźwięku, a nawet pewnego rodzaju romantyzm. W związku z powyższym, Resous Dictum okazał się być dla mnie jednym z najciekawszych DACów, z jakimi miałem do czynienia ostatnimi czasy.

Chciałbym podkreślić, że cały tytułowy zestaw tworzy symbiotyczno-synergistyczną kompozycję, która z kolei współtworzy dopracowaną i logiczną jedność. I koncepcyjnie, i wizualnie, i dźwiękowo. Poszczególne elementy systemu oddziałują na siebie wzajemnie, komponując ostateczny dźwięk. Budują go, reprodukują i cyzelują. Niemniej jednak każdy z poszczególnych elementów może być z powodzeniem stosowany także pojedynczo. DAC, wzmacniacz i kolumny. To pełnoprawne komponenty, które użytkowane osobno, również przyniosą wiele frajdy i zadowolenia każdemu uświadomionemu melomanowi. Nie chcę wskazywać palcem na najlepszy z komponentów zestawu Resonus, ale gdybym miał to zrobić to kolejność wyglądałaby następująco: DAC > monitory > wzmacniacz, przy czym są to niewielkie różnice (i bardzo subiektywne). Zarówno całość systemu Resonus, jak i jego poszczególne moduły reprezentują bardzo wysoki poziom konstrukcyjno-brzmieniowy, co na zakończenie powtarzam jak papuga jeszcze raz. 

Konkluzja
Zestaw Resonus, czyli monitory Studio, wzmacniacz Altum i DAC Dictum to w pełni zaawansowana, dopracowana i skończona produkcja. Bardzo przemyślana, konstrukcyjnie wysokich lotów, zaś designersko stojąca na poziomie artyzmu sztuki użytkowej. Brzmienie systemu charakteryzuje się pełnokrwistym realizmem, soczystą plastycznością, jak i rasową muzykalnością niespotykaną w urządzeniach masowej produkcji o porównywalnej cenie. I choć nie lubię takich porównań, muszę to napisać - gdyby system Resonus powstawał na Zachodzie, najpewniej kosztowałby ze dwa razy więcej, o ile nie trzy razy. Jestem pod dużym wrażeniem umiejętności kolektywu konstrukcyjnego firmy Resonus. Brawo Panowie, tak trzymać!

Ceny w Polsce: wzmacniacz Resonus Altum - 4 000 PLN, monitory Studio - 5 500 - 6 000 PLN (w zależności od wykończenia, przetwornik c/a Dictum - 4 000 PLN (wersja z DAC USB - 4 500 PLN).

System testowy
Wzmacniacze: Hegel H160 (test TU), Yaqin MS-650B (test TU), Pathos Classic One MKIII (test TU), Taga Harmony HTA-1200 (test TU) i NuPrime STA-9 (test TU).
Kolumny: Living Voice Auditorium R3 (test TU), Klipsch Heresy III Anniversary i Guru Audio Junior (test TU).
Odtwarzacz CD: Musical Fidelity A1 CD-PRO.
Odtwarzacz sieciowy: Auralic Aries Mini (test TU).
DACi: Pioneer U-05 (test TU), S.M.S.L. M7 (test TU), NuPrime DAC-9 (test TU), iFi nano iOne (test TU) oraz Encore mDSD (test TU).
Komputery: MacBook Apple Pro i Dell Latitude E6440.
Gramofon: Nottingham Analogue Horizon (test TU).
Wkładka gramofonowa: Ortofon 2M Black (test TU).
Przedwzmacniacze gramofonowe: Musical Fidelity MX-VYNL (test TU) i 1ARC Arrow SE (test TU).
Tunery: Rotel RT-1080, Sansui TU-5900 i Tivoli Model One (test TU).
Magnetofony kasetowe: Nakamichi Cassette Deck 1 (test TU) i Marantz 5020 (test TU).
Minisystem: Pioneer P1-K (test TU).
Słuchawki: Fostex TH-610 (test TU), Meze 99 Neo (test TU), MEE Audio Matrix 2 (test TU), Audictus Achiever (test TU) i Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU).
Wzmacniacze słuchawkowe: Pioneer U-05 (test TU) i S.M.S.L. M7 (test TU).
Kondycjoner sieciowy: Xindak PC-200V (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), podstawy głośnikowe Solid Tech, stopy antywibracyjne Rogoz-Audio BW40, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU), mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU) i krążek dociskowy do gramofonu Clearaudio Clever Clamp (test TU). 
Zatyczki do gniazd RCA Sevenrods. Zworki głośnikowe Sevenrods Speaker Jumper.


2 komentarze:

Komentarz będzie oczekiwać na moderację