Opakowania a'la pudło do pizzy
Niezwyczajny design - futurystyczny minimalizm
"Wyświetlacz" to perforowany front z wewnętrzną matrycą
Dwie gałki na froncie DAC-9
Zbliżenie na "wyświetlacz" - trudno mu odmówić oryginalności i urody
Tył urządzeń; DAC-9 i STA-9 połączone są przewodami XLR Melodika
Sporo gniazd i przełącznków
Po prawej - dwa przełączniki hebelkowe; górny służy do aktywacji gniazd RCA lub XLR, dolny uruchamia tryb mono kocówki mocy
Zestaw NuPrime na platformie Rogoz-Audio
Na dole polski zestaw Resonus (DAC i wzmacniacz zintegrowany)
Spojrzenie na cały system odsłuchowy
Wrażenia dźwiękowe
Do kompletu NuPrime podłączyłem głośniki podłogowe Klipsch Heresy III Anniversary, a sygnał cyfrowy podałem z odtwarzacza strumieniowego Auralic Aries Mini. Używałem też moje dyżurne kolumny Living Voice Auditorium R3, jak i monitory Resonus Studio. Oba komponenty NuPrime połączyłem przewodami XLR Melodika, pozostałe okablowanie to w całości litewskie Perkune Audiophile Cables serii Elite. Pozostała część sprzętu towarzyszącego wymieniona jest na końcu niniejszego tekstu.
Przy odsłuchach kompletu STA-9/DAC-9 pierwsze, co przyszło mi do głowy to to, że brzmienie jest jakby złożone z dwóch najważniejszych cech - połączenia nieprawdopodobnej energii z niezwyczajną, bo emocjonalną muzykalnością, podparte dodatkowo niezłą detalicznością z ogólnie potoczystym, płynnym i gładkim charakterem brzmienia o ciepławej barwie. To dźwięk stricte analogowy - świetnie dociążony, kolorowy i efektywny, ale z przebijającym się w każdym z pasm organicznym, nieco podgrzanym przekazem. Przynosi to bardzo przyjemny odbiór muzyki - fizjologiczny, wręcz sensualny. Kolorowe wokale, plastyczne instrumenty, giętki i sprężysty bas, a także świetliste soprany. Nie chcę pisać, że NuPrime brzmi jak "lampa", bo tak w 100 % nie jest, ale kilka cech tzw. brzmienia lampowego na pewno można się tu doszukać. Jednak w przeciwieństwie doń panuje tu też pierwszorzędna szybkość i czystość dźwięku nacechowana przestrzennością i zaskakująco dobrą głębią. Konstruktorom udało połączyć się dwa sprzeczne żywioły (czyli muzykalność i szczegółowość) w jeden. Zresztą NuPrime sam się tym chwali pisząc: "wzmocniono przebieg drugiej harmonicznej, która sprawia, że dźwięk odbierany jest jako cieplejszy".
W brzmieniu NuPrime nie ma żadnych wyczuwalnych ostrości, jazgotów, czy kłucia. Całość jest naturalna, spójna i harmonijna, lecz równolegle nie wycofana. Ostrość (np. blach perkusyjnych) jest pokazywana neutralnie, miękko i delikatnie. Podczas uderzenia pałeczką w czynel jego metaliczność jest przedstawiana wyraźnie (brzęcząco i szortsko), ale nie szkliście lub kanciaście. Zaś atak jest pokazywany więcej niż doskonale - moment uderzenia pałeczki w blachę jest jednoznaczny i jednorodny, potem następuje soczyste wybrzmienie, aż do naturalnego wygaśnięcia (też dobrze widocznego). Podobnie sprawa ma się z pozostałymi instrumentami. Fortepian i gitary mają dobrze różnicowane struny, wibrujące i z pogłosem. Są słyszalne jako pojedyncze, mają nasycenie i powietrze. Może nie jest to poziom typowy dla high-endu, ale jak na swój przedział cenowy NuPrime sprawia się tu zupełnie nieźle. Występuje tu pierwszorzędna miąższość, soczystość i tonalność, uzupełnione wzorową mięsistością (czyli ukazywaniem pełnej i dociążonej struktury dźwięku).
Jak widać w parametrach technicznych, pojedyncza końcówka mocy pobiera jedynie 16 Wat mocy (nota bene ekologów pewnie taka informacja niezmiernie cieszy). Wydaje się to być niewiele, ale wzmacniacz bez problemu osiąga moc 2 x 120 Wat w trybie stereo lub 1 x 290 Wat w mono. I to czuć. Dźwięk budowany przez STA-9 ma dużą masę, potoczystość i dociążenie. Rozmach i energię. Niekiedy jednak przydało by się więcej gęstości (szczególnie w dolnych partiach kontrabasów). Cała owa moc i dynamika są dobrze kontrolowane, przyczepność basów do kolumn jest umiarkowana, a sprężystość - doskonała. Niestety, podczas testów dysponowałem tylko jedną końcówką mocy. Dodatek drugiej STA-9, zmostkowanie jej w tryb 2 x mono musi przynieść kolejne dobroczynne zmiany w dźwięku - wyższy poziom efektywności brzmienia, jeszcze głębszy bas, lepszą jego kontrolę. To duży atut NuPrime. Wraz z upływem czasu, nabywca w dowolnym czasie może rozbudować zestaw o kolejny klocek STA-9, uzyskując tym samym spory progres przy niedużych nakładach finansowych (niecałe 3 000 PLN). Kapitalna rzecz.
Kilka słów o walorach samego przetwornika cyfrowo-analogowego, czyli DAC-9. W tym celu do urządzenia doprowadzałem sygnał cyfrowy ze streamera Auralic Aries Mini na przemian z sygnałem pochodzącym z komputera (MacBook Pro). Wzmacniacz to Yaqin MS-650B lub Hegel H160. Indywidualny dźwięk zapewniany przez DAC-9 okazał się być bardzo transparentny i czysty, ale również eufoniczny i spójny; pokazujący szczegóły, równoważący średnicę, dbający o szeroką i głęboką scenę oraz zapewniający śpiewną barwę systemu. Przetwornik ma łatwą umiejętność podkreślania pojedynczych dźwięków (np. osobnych strun kontrabasu), a jednocześnie umiejętnie koncentruje całość przekazu w koherentny przekaz, z dużą harmonią wewnętrzną. Dźwięk jest w swej naturze neutralny, ale podlany kroplą fizjologicznego ciepła, zaprawiony analogową słodyczą, doprawiony szczyptą intensywnej świeżości i otwartości. To brzmienie żywe i plastyczne. Zdrowe.
Konkluzja
NuPrime DAC-9/STA-9 to system na wskroś nowoczesny, oparty o amplifikcaję cyfrową ICEpower, a przez to pobierający bardzo mało mocy. Nie mniej jednak inżynierowie NuPrime przygotowali melomanom nie lada niespodziankę. Z "czystej cyfry" uzyskali na wskroś analogowy dźwięk o wspaniałym rozmachu, dopełnieniu tonalnym, ze stricte analogowym (a nawet lampowym!) posmakiem. Całość brzmienia charakteryzuje się przejrzystością, neutralnością ze szczyptą organicznego sznytu, a także dużą energią grania. Wielofunkcyjny DAC (PCM i DSD) zapewnia przykładną rozdzielczość, optymalne wysycenie barw wokali i instrumentów oraz pierwszorzędną precyzję tonalną. Dużą zaletą jest fakt. że system w każdej chwili można rozbudować o kolejną końcówkę mocy STA-9. Pełna rekomendacja dla NuPrime DAC-9/STA-9!
NuPrime DAC-9 - cena w Polsce 3 595 PLN.
NuPrime STA-9 - cena w Polsce 2 990 PLN.
System testowy
Wzmacniacze: Hegel H160 (test TU), Yaqin MS-650B (test TU), Pathos Classic One MKIII (test TU), Taga Harmony HTA-1200 (test TU) i Resonus Altum.
Kolumny: Living Voice Auditorium R3 (test TU), Klipsch Heresy III Anniversary, Resonus Studio i Guru Audio Junior (test TU).
Odtwarzacz CD: Musical Fidelity A1 CD-PRO.
Odtwarzacz sieciowy: Auralic Aries Mini (test TU).
DAC: Pioneer U-05 (test TU), S.M.S.L. M7 (test TU), Resonus Dictum, iFi nano iOne (test TU) oraz Encore mDSD (test TU).
Komputery: MacBook Apple Pro i Dell Latitude E6440.
Gramofon: Nottingham Analogue Horizon (test TU).
Wkładka gramofonowa: Ortofon 2M Black (test TU).
Przedwzmacniacze gramofonowe: Musical Fidelity MX-VYNL (test TU) i 1ARC Arrow SE (test TU).
Tunery: Rotel RT-1080, Sansui TU-5900 i Tivoli Model One (test TU).
Magnetofony kasetowe: Nakamichi Cassette Deck 1 (test TU) i Marantz 5020.
Minisystem: Pioneer P1-K (test TU).
Słuchawki: Fostex TH-610 (test TU), Meze 99 Neo (test TU), MEE Audio Matrix 2 (test TU), Audictus Achiever (test TU) i Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU).
Wzmacniacze słuchawkowe: Pioneer U-05 (test TU) i S.M.S.L. M7 (test TU).
Kondycjoner sieciowy: Xindak PC-200V (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), podstawy głośnikowe Solid Tech, stopy antywibracyjne Rogoz-Audio BW40, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU), mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU) i krążek dociskowy do gramofonu Clearaudio Clever Clamp (test TU).
Zatyczki do gniazd RCA Sevenrods. Zworki głośnikowe Sevenrods Speaker Jumper.