Płyta włoskiego artysty Mario Biondiego "Mario Christmas" (Columbia/Sony Music - 2013) odtwarzana jest na włoskim zestawie Indiana Line Puro...
Wstęp
Indiana Line nie jest to produkt z Indii, ani z
amerykańskiego stanu Indiana – Indiana Line to uznana włoska marka, obecnie
wchodząca w skład dużej korporacji Coral Electronic z Turynu. Początki Indiana
Line sięgają wczesnych lat 60-tych XX wieku, a nazwa nawiązuje do dawnych lat,
kiedy to przedsiębiorstwo ściśle kooperowało z firmą z USA ze stanu Utah. Obecnie
korporacja Coral trudni się przede wszystkim wytwarzaniem sprzętu audio
przeznaczonego dla kilku segmentów użytkowych: do nagłośnień kabin jachtowych
(tak, tak!), sprzętu audio montowanego w samochodach oraz urządzeń hi-fi do
użytku domowego. Właśnie ta ostatni dział nosi nazwę Indiana Line. Dostępnych
pod tą marką jest kilka serii kolumn, od podstawowych Nota, poprzez Tesi, aż do
najwyższych – Diva. W katalogu są także różnego rodzaju satelitki, głośniki
instalacyjne, dla didżejów, a także subwoofery. W sumie w firmowej ofercie
Indiana Line można znaleźć około 50 pozycji (zobacz TUTAJ).
Jakieś pół roku temu opisywałem kolumny Indiana Line Nota
550 (czytaj TUTAJ).
Napisałem wówczas, że Indiana Line ma w swoim portfolio także i wzmacniacze i
odtwarzacz płyt CD o nazwie Puro. Kiedy wykonywałem test kolumn Nota 550 (przy
okazji nadmienię, że bardzo przyjemnie je wspominam) zapytałem polskiego
dystrybutora marki, firmę Rafko, czy możliwe jest wypożyczenie zestawu Puro,
ponieważ wydał mi się intrygujący. Dowiedziałem się, że jest jeszcze w Polsce
niedostępny – będzie za około pół roku. Tak więc, kiedy sprzęt wreszcie dotarł
do naszego kraju, poprosiłem ponownie dystrybutora o udostępnienie kompletu
Puro do testów – otrzymałem go kilka tygodni temu. Dziś zaś niniejszym
publikuję test.
Wrażenia ogólne i budowa
Kilka słów tytułem wstępu do dalszej części. Trudno
oczekiwać, aby długoletni i renomowany producent kolumn głośnikowych (jakim jest Indiana Line), nagle -
ni stąd, ni zowąd, zaproponował światu własną, oryginalną linię wzmacniaczy i
taki sam odtwarzacz CD – należy się tu więc spodziewać produktów OEM (ang.
Orginal Eqipment Manufacturer). Nie trzeba być zbytnim znawcą sprzętu audio,
aby zauważyć, że pewne elementy zewnętrzne (np. charakterystyczne niebieskie
wyświetlacze, rozkład gniazd i terminali głośnikowych) oraz niektóre wewnętrzne
wskazują, że zestaw Puro jest najprawdopodobniej produkowany w chińskiej
fabryce wytwarzającej także urządzenia dla amerykańskiej marki Music Hall i
brytyjskiej Cambridge Audio. Nie jest to duże odkrycie, bo na tabliczce
znamionowej wyraźnie świeci dalekowschodni kraj produkcji Indiana Line. Jednak
fakt, że jest to taka, a nie inna fabryka dobrze świadczy o włoskim wyborze,
bowiem Music Hall oraz Cambridge Audio to renomowani producenci, oferujący
dobry dźwięk w rozsądnej cenie oraz wysokiej jakości konstrukcyjno-montażowej. Indiana
Line zdaje się podążać identyczną drogą – zrozumiałą i wręcz naturalną w dzisiejszym
świecie audio-stereo, czyli projektowania sprzętu w zachodnim kraju,
opracowywania tam jego designu i całej konstrukcji, a następnie zlecanie ostatecznej produkcji
wykwalifikowanej chińskiej fabryce o niższych kosztach własnych.
Indiana Line Puro to zestaw odtwarzacza płyt kompaktowych
z kieszenią szczelinową, a także wzmacniacz zintegrowany z zainstalowanym wewnątrz
przetwornikiem cyfrowo-analogowym, do którego prowadzą trzy wejścia cyfrowe:
dwa koaksjalne (Toslink i elektryczne) oraz USB. Stąd pełna nazwa wzmacniacza:
DAC Integrated Amplifier Indiana Line Puro 800.
Zestaw Puro reprezentuje ciekawą stylistykę: skromną i
wyważoną – o klasycznej formie, ale jednocześnie bardzo estetyczną, a nawet
finezyjną, przemyślaną. Zarówno CD, jak i wzmacniacz mają identyczne wymiary, a
także podobne, bo nawiązujące wzajemnie do siebie, fronty. Projekt jest spójny
i logiczny. Przez środek, wzdłuż płyt czołowych (z grubego szczotkowanego
aluminium) przebiega wcięcie, rowek. We wzmacniaczu po obu stronach (symetrycznie na wspomnianym wcięciu) osadzono dwa pokrętła: selektora źródeł oraz
wzmocnienia sygnału. Zaś w odtwarzaczu po środku rowka znajduje się szczelina
napędu CD – podobnie jak to ma miejsce w kieszeniach sprzętu samochodowego,
ale też coraz częściej w hi-fi: Classe, Rotel, Pro-Ject, etc. Po środku obu
paneli zainstalowano niebieskie wyświetlacze LCD – dobrze kontrastowe. Nawet z
odległości około 2-3 metrów wyraźnie widać cyfry i litery. Ekrany wyświetlaczy
informują o najistotniejszych parametrach typu: wybrane źródło, skala
wzmocnienia, czas płyty, numer ścieżki, etc. Oba urządzenia po lewej stronie
posiadają zamontowane włączniki sieciowe wraz z niebieską diodą zaświadczającą
o przyłączeniu zasilania.
W zestawie są dwa piloty zdalnego sterowania (do wzmacniacza i CD) - jeden w zupełności wystarczy do obsługi obu sprzętów. Warto zauważyć, że sterowniki wykonane są porządnie, a fronty w całości z aluminium - bardzo estetycznie prezentują się.
Co istotne (jak już wspominałem), Puro 800 jest nie tylko wzmacniaczem
zintegrowanym, lecz także pełnoprawnym przetwornikiem cyfrowo-analogowym o
maksymalnej częstotliwości na wejściach elektrycznych do 24 bit/192 kHz, zaś
dla USB – 24 bit/96 kHz. Kość przetwornika to renomowany Cirrus Logic CS4392 (zobacz TUTAJ), czyli
naprawdę nieźle. Podkreślam powyższy fakt, bowiem nie każdy producent decyduje
się na montaż DACa we wzmacniaczu, bowiem podnosi to koszty własne. Zaś Indiana
Line Puro 800 w swojej klasie cenowej jest jednym z chlubnych wyjątków, u
których jest zamontowany przetwornik c/a i do tego z trzema wejściami
cyfrowymi! Widać, że Włosi bardzo poważnie podchodzą to tego zagadnienia. Wybór odpowiedniego
wejścia cyfrowego dokonywany jest lewą gałką na froncie (lub z poziomu pilota
zdalnego sterowania). Oprócz wejść Toslink, koaksjalnego i USB, tym samym przełącznikiem użytkownik
dokonuje selekcji tradycyjnych analogowych wejść RCA dla odtwarzacza CD,
tunera, etc. Co istotne, Puro 800 ma wbudowany również przedwzmacniacz
gramofonowy dla wkładek typu MM. Jest także bezpośrednie wejście do końcówek
mocy, co oznacza, że bez problemu można sterować Puro 800 zewnętrznym
przedwzmacniaczem. Jak widać, włoski wzmacniacz jest urządzeniem
wielofunkcyjnym, a także z możliwością łatwego rozwoju, apgrejdu.
Kilka danych technicznych. Indiana Line Puro CDP ma masę
5,6 kg, zaś Puro 800 – 8,2 kg. Moc wzmacniacza to 2 x 80 Wat przy 8 Ohm i 2 x
110 Wat dla 4 Ohm.
Zestaw Indiana Line Puro prezentuje się nadzwyczaj korzystnie
Na samym dole magnetofon kasetowy Nakamichi Cassette Deck 1 - dobrze gra z Puro 800
Puro 800 to DAC Integrated Amplifier, czyli wzmacniacz z przetwornikiem c/a
Szczelina napędu CD - tuż pod estetycznym wyświetlaczem
Płytę kompaktową łatwo można wsunąć do napędu, jak i wyjąć
Po lewej stronie frontu znajduje się wygrawerowane logo, a pod nim włącznik sieciowy wraz z niebieską diodą
Pokrywa z wycięciami wentylacyjnymi
Wnętrze Puro CDP - zdjęcie ze strony Indiana Line
Wnętrze Puro 800 - zdjęcie ze strony Indiana Line
Bardzo eleganckie piloty zdalnego sterowania - zdjęcie ze strony Indiana Line
Trzy pary kolumn testowych - od lewej: Vienna Acoustics Mozart Grand, Martin Logan ElectroMotion i Pylon Topaz Monitor (na podstawkach Solid Tech)
Puro 800 ma zainstalowany także przedwzmacniacz gramofonowy dla wkładek typu MM (obok leży pre iFi iPhono)
Rzut ogólny na system odsłuchowy
Dźwięk
Do zestawu Puro przyłączałem kilka modeli kolumn - przede wszystkim Martin
Logan ElectroMotion ESL, AudioSolutions Euphony 40, Vienna Acoustics Mozart
Grand oraz Pylon Topaz Monitor. Wzmacniacz porównawczy to Hegel H100, a
odtwarzacz Musical Fidelity A1 CD-PRO. Używałem także Puro 800 jako DACa oraz
jako przedwzmacniacz gramofonowy.
Do odsłuchów podszedłem całkowicie bez kompleksów, bo
sprzęt w zasadzie nieznany w Polsce, bez większej ilości recenzji w Sieci,
etc., ale Indiana Line bardzo pozytywnie mnie zaskoczył – można napisać, iż od
razu polubiliśmy się.
Włoski zestaw nie ujmuje dynamiką, nie poraża
przestrzennością, nie próbuje na siłę być maksymalnie selektywny i rozdzielczy.
Nic z tego. Puro po włosku znaczy czysty i takie można mieć pierwsze
skojarzenie a propos dźwięku. Bowiem brzmienie jest spokojne, nastrojowe, ale
bardzo płynne, potoczyste i napełnione miękkim dźwiękiem – po prostu czysty i
klarowny przekaz. Dostojny i majestatyczny – przypominający angielski styl typu
Rega, Cyrus, czy niższe modele Naim. Przekaz jest lekko ocieplony, nasączony
słodyczą, faworyzujący średnicę, ale przy okazji bardzo plastyczny, kształtny i
budujący wiarygodne instrumenty. Dzieje się tak przy jednoczesnym lekkim
ograniczeniu napastliwości sopranów, bo te są minimalnie wygładzone, uspokojone.
Poza tym Puro łatwo radzi sobie z odwzorowaniem przestrzeni – scena jest
rozłożysta. Szeroka i całkiem głęboka. Natomiast poszczególne źródła są więcej
niż poprawnie rozmieszczone na scenie – słuchacz może bez problemu usłyszeć ich
szeroką skalę, siłę oraz zróżnicowanie barwy.
Płyta CD Gregory Portera „Be Good” (Motema Music – 2011 r.)
wsunięta do szczeliny Puro CDP przyniosła ciekawe obserwacje dotyczące
brzmienia włoskiego zestawu. Przede wszystkim ciepły wokal został doskonale
podkreślony, nieco wysunięty do przodu, ale także świetnie określony
przestrzennie. Głos otrzymał lekkie podkreślenie, a przy okazji ujawnienie jego
zróżnicowania. Co istotne, instrumenty towarzyszące Puro pokazał bardzo
przestrzennie, lecz dość substancjalnie i plastycznie. Solidnie. Całość była
dobrze ułożona, proporcjonalna oraz plastyczna. Brak było oznak zbytniej
bezpośredniości, graniczącej z agresją – włoski zestaw ma inny przepis na
dźwięk – na pierwszym miejscu muzykalność i kultura, a nawet pewnego rodzaju
wyrafinowanie. Przekaz był na wyższym poziomie jakościowym, niż pozornie wskazywałaby
cena zestawu Indiana Line.
Podsumowując tę część, warto napisać, że Puro nie sili
się na doskonałą analitykę nagrań, nie wyszukuje na siłę detali i nie pcha ich
do przodu, nie udaje, że umie wszystkie dźwięki realistycznie pokazać, czy
nakreślić. Puro ma za to niewątpliwą umiejętność muzykalnego oraz plastycznego grania, lekko
ciepłego i miękkiego, o dużej kulturze – przyjemnego oraz melodyjnego.
Zestawienia
Wzmacniacz Puro 80 bez problemu współpracował ze
wszystkimi testowanymi kolumnami, a było ich aż sześć par (szczegółowe
zestawienie na końcu tekstu). Wiadoma rzecz, że z tymi z wyższej klasy zagrał
lepiej, a z niższej – w sposób mniej pełny. Myślę, że nie ma potrzeby szczegółowego
opisywania tego zagadnienia – przejdę, więc od razu do kolejnego.
Odtwarzacz Puro CDP to prosta konstrukcja, lecz porządna.
Jednak wydaje się, że jest niższej klasy niż wzmacniacz Puro 800 – dźwięk CDP
jest lekko odchudzony, nie tak zróżnicowany jak potrafią zagrać urządzenia
droższe. Na szczęście odtwarzacz Indiana Line jest wyposażony w dwa wyjścia
cyfrowe – można nimi wyprowadzić sygnał odpowiednim przewodem, a ten wpiąć do …wzmacniacza
Puro 800, czyli do jego wewnętrznego DACa. Takie zestawienie, w moim
przekonaniu, było najlepsze dla dźwięku. Przekaz wyraźnie zyskiwał na
detaliczności, większym wysyceniem szczegółami i przestrzenności. Nie była to
duża zmiana, ale widoczna i korzystna. W słusznym kierunku, można napisać. Puro
CDP stał się wyłącznie transportem, a Puro 800 DACiem i wzmacniaczem
zintegrowanym.
Do wzmacniacza Puro 800 można także przyłączyć komputer,
bowiem sprzęt jest zaopatrzony w wejście USB. Dźwięk prowadzony z komputera
mogę nazwać zdrowym – takie określenie najbardziej mi pasuje. Jest tu
odpowiednia skala, dobre nasycenie, jest obszerna przestrzeń.
Niestety, Puro 800 nie współpracuje z iPadem 3 Apple. Ten
podłączony kablem USB do urządzenia wyświetla na ekranie komunikat: „przyłączony
sprzęt USB pobiera zbyt dużo mocy”.
Podsumowanie
1. Indiana Line Puro CDP i Puro 800 to solidnie
zaprojektowane sprzęty hi-fi i tak samo wykonane. Projekt i montaż na wysokim
poziomie jakościowym. Design skromny, aczkolwiek estetyczny – z włoskim szykiem
i niewątpliwym urokiem.
2. Puro 800 to mocny i wydajny wzmacniacz 2 x 80 Wat (8 Ohm),
ale także pełnoprawny przetwornik cyfrowo-analogowy (na kości Cirrus Logic CS4392)
akceptujący sygnał cyfrowy o rozdzielczości do 24 bit / 192 kHz na wejściach elektrycznych
oraz do 24 bit / 96 kHz na USB. W odtwarzaczu Puro CDP zamontowano szczelinowy
napęd CD, są dwa wyjścia cyfrowe.
3. Dźwięk zestawu jest spójny i harmonijny. Bardzo
plastyczny i nieźle przestrzenny. Lekko ocieplony, minimalnie osłodzony, co
sprzyja muzykalności. Indiana Line Puro skupia się na idei muzyki, jej melodyjności
i ogólnej strukturze. Preferuje średnicę jako źródło największej ilości
informacji o nagraniu, jego prawidłowym klimacie. Przekaz jest bardzo
przyjemny, a nawet relaksujący. Płynny i powabny. Przypominający brzmieniem uznane brytyjskie konstrukcje – jest lepki od dźwięku, można napisać.
4. Indiana Line Puro to udany zestaw: zapewnia kulturalny
dźwięk, multum funkcji dodatkowych (DAC, przedwzmacniacz gramofonowy,
bezpośrednie wejście na końcówki mocy, etc) w rozsądnej cenie i estetycznym
wizualnie wykonaniu.
Sprzęt używany podczas testu
Wzmacniacze: Hegel H100 (test TU), Dayens Ampino (test TU), a także komplet przedwzmacniacza i dwóch monofonicznych końcówek mocy Rotel RC-03/Rotel RB-03/Rotel RB-03.
Kolumny: Vienna Acoustics Mozart Grand, Martin Logan ElectroMotion ESL (test TU), Studio16 Hertz Canto Two (test TU), Pylon Topaz 15 (test TU), Usher S-520, Pylon Topaz Monitor (test TU), a także AudioSolutions Euphony 40 (test TU).
Źródła cyfrowe: odtwarzacz CD Musical Fidelity A1 CD-PRO, iPad 3 Apple (test TU) oraz NuForce Air DAC (test TU), a także Hegel HD25 (test TU) oraz Schiit Bifrost (test TU).
Serwer muzyczny: CocktailAudio X30 (test TU).
Komputery: McBook Apple i Lenovo ThinkPad X230.
Serwer muzyczny: CocktailAudio X30 (test TU).
Komputery: McBook Apple i Lenovo ThinkPad X230.
Gramofony: Clearaudio Emotion i Pro-Ject RPM 5.1 (test TU).
Przedwzmacniacze gramofonowe: Ri-Audio PH-1 (test TU), iFi iPhono, Xindak LP-1 (test TU) i Pro-Ject Phono Box S.
Wkładki gramofonowe: Audio-Technica AT-F3/III (test TU), Ortofon 2M Blue oraz Clearaudio Aurum Classic Wood.
Słuchawki: Marshall Major Black (test TU), HiFMan HE-300 (test TU) oraz Sennheiser HD650 z kablem Ear Stream (test TU) i Harman Kardon CL.
Wzmacniacze słuchawkowe: Musical Fidelity X-Can v.3 (test TU) z zasilaczem ULPS Tomanek (test TU) oraz Hegel Super (test TU).
Okablowanie: Audiomica Laboratory, DC-Components (test TU) i Nameless (test TU).
Przedwzmacniacze gramofonowe: Ri-Audio PH-1 (test TU), iFi iPhono, Xindak LP-1 (test TU) i Pro-Ject Phono Box S.
Wkładki gramofonowe: Audio-Technica AT-F3/III (test TU), Ortofon 2M Blue oraz Clearaudio Aurum Classic Wood.
Słuchawki: Marshall Major Black (test TU), HiFMan HE-300 (test TU) oraz Sennheiser HD650 z kablem Ear Stream (test TU) i Harman Kardon CL.
Wzmacniacze słuchawkowe: Musical Fidelity X-Can v.3 (test TU) z zasilaczem ULPS Tomanek (test TU) oraz Hegel Super (test TU).
Akcesoria: podstawki pod monitory Solid Tech, panele akustyczne Vicoustic Wave Wood (10. sztuk) na ścianach (test TU), podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU) pod gramofonem, stopy antywibracyjne BW40 Rogoz-Audio (test TU) pod wzmacniaczem oraz zatyczki do gniazd RCA Sevenrods Dust Caps RCA (test TU), a także reduktor zakłóceń sieci elektrycznej DC-Blocker DCB1 firmy Tomanek (test TU).
Dane techniczne Indiana Line Puro dostępne na stronie polskiego dystrybutora - firmy Rafko TUTAJ.
Dane techniczne Indiana Line Puro dostępne na stronie polskiego dystrybutora - firmy Rafko TUTAJ.
Pilot jakby nie patrzeć kropka w kropkę na wzór Music Halla :)
OdpowiedzUsuńWitam! Od prawie tygodnia przysłuchuję się - po kupnie samego odtwarzacza Indiana Line CDP Puro - moim płytom kompaktowym i stwierdzam, że jest on co najmniej wart swojej ceny! Wiele nie brakowało, a nie stałbym się jego posiadaczem, ponieważ w Niemczech jest już wysprzedany. Krótko mówiąc - polecam każdemu, kto zważa zarówno na jakość muzyki jak i na cenę!!!
OdpowiedzUsuńPilot jest więcej niż podobny do mojego pilota Creek Evolution, ale to żaden problem, bo na pierwszym miejscu jest muzyka, albo?! Pozdrawiam wszystkich, Robert
Mam Puro 800 od marca br. W salonie porównywałem go z Atollem in100se i Magnatem mr780. Kolumny Cabasse Minorca mc40. Najsłabiej wypadł Magnat (pomimo lamp). Dźwięk był najbardziej suchy i najmniej czysty. Z kolei Atoll okazał się najbardziej przejrzysty, szczegółowy i napowietrzony. Krótko - najlepszy dźwięk. Indiana zaś miała najwięcej ciepła i słodyczy. Poza tym dużo szczegółów i ogólnie przyjemny dźwięk. Gra u mnie z Dynaudio 2/6 i CA Azure c640 v2. W porównaniu do poprzedniego zestawu (NAD c352 i AA Phoebe) dźwięk jest czystszy, stereofonia bardziej namacalna, separacja dźwięków wyraźniejsza. Dołu, rzecz jasna, nie brakuje. Puro 800 ma odpowiedni zapas mocy. To tak najkrócej, jak można. Ryzyko w moim przypadku opłaciło się. Nawet pliki stratne z laptopa brzmią dużo lepiej niż na poprzednim zestawie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Andrzej