Polpak

piątek, 6 grudnia 2013

CocktailAudio X30 – urządzenie muzyczne „all-in-one”, serwer muzyczny











Wstęp
Dokładnie dwa lata temu zafascynowałem się urządzeniem o wdzięcznej nazwie CoctktailAudio X10 (czytaj TUTAJ). Była to wówczas spora nowość, a nawet przełom w dziedzinie tzw. computer audio, bo koreański producent, czyli Novatron Corporation, zaproponował w jednym niedużym urządzeniu całą masę funkcji.  X10 jest: 1. Magazynem plików (w tym bezstratnych) o pamięci do 2 TB, co pozwala zapisać w jakości odpowiadającej standardowi płyty CD do 2 500 albumów muzycznych (czyli płyt), 2. Kopiarką płyt CD (ripper), do której wystarczy wsunąć płytę i następuje samoczynny proces przepisywania materiału, 3. Tunerem internetowym, 4. Cyfrowym wzmacniaczem zintegrowanym, 5. Wzmacniaczem słuchawkowym, 6. Domowym serwerem i centrum muzycznym oraz 7. Transportem cyfrowym. Można by przypisać X10 jeszcze kilka funkcji, jednak te są najważniejsze. Co istotne, CocktailAudio X10 jest oferowany w małej, kompaktowej obudowie – z tworzywa sztucznego nieco kojarzącym się z zabawką, niż prawdziwym hi-fi. Jednak dzięki temu zabiegowi, producent zapewnił wielofunkcyjny sprzęt w racjonalnej cenie, bo model X10 kosztuje nie więcej niż 1 500 zł – a to prawdziwa okazja. Stąd urządzenie to szybko zdobyło uznanie wielu odbiorców w Polsce – również dzięki temu, że obsługa sprzętu okazała się bajecznie prosta.

Jak wiadomo, apetyt rośnie w miarę jedzenia, więc użytkownicy X10 (w tym i ja) chcieli mieć więcej i lepiej. Oczekiwano przede wszystkim obsługi gęstych formatów, polepszenia wyjść cyfrowych, implementacji porządnego DACa wewnątrz urządzenia, solidniejszej obudowy,  lepszych gniazd wejściowych i wyjściowych, wyraźniejszego i większego wyświetlacza, etc. Jako, że Novatron Corporation nie zasypia gruszek w popiele – mniej więcej w połowie tego roku pojawiła się informacja o planowanej premierze nowego modelu CocktailAudio o symbolu X30. Model ten jest odpowiedzią firmy na liczne zapotrzebowania i prośby klientów, ich sugestie. Na początku listopada X30 pojawił się na rynku – do mnie na testy przyjechał w połowie tego miesiąca.

Wrażenia ogólne i budowa
Czym jest CocktailAudio X30 i jakie ma funkcje? Aby na próżno nie powtarzać tego, co jest już napisane – odsyłam Czytelnika na polską stronę producenta TU i TUTAJ, gdzie wszystko najważniejsze o X30 jest dokładnie wyjaśnione. Skupię się natomiast jedynie na najistotniejszych cechach urządzenia.

W odróżnieniu od poprzednika (czyli X30) najważniejszą zewnętrzną zmianą jest to, że X30 otrzymał metalową (aluminiową) obudowę, co przyniosło zysk nie tylko estetyce urządzenia, ale także nadało mu cechy sprzętu hi-fi, a nie komputerowego. Front to gruba aluminiowa płyta, z dwoma (także aluminiowymi) pokrętłami po bokach. Gałki te służą do regulowania siły głosu (prawa) i sterowania nawigacją X30. Można nimi obracać lub wciskać je – wówczas objawiają się nowe funkcje. I tak, kiedy nacisnąć gałkę wzmocnienia głosu uzyskuje się albo jego wyłączenie lub przywrócenie. Bardzo sprytne rozwiązanie.

Po prawej stronie znajduje się duży 5-cio calowy kolorowy wyświetlacz LCD (jest większy niż w X10). Pojawiają się na nim wszelkie potrzebne informacje o odtwarzanej muzyce, kopiowaniu płyt, obsłudze sprzętu, bazie danych, wybranych formatach, przyłączonych dyskach, odbieranej stacji radiowej, etc. Długo by wymieniać wszelkie jego możliwości. Co istotne, użytkownik sam ustawia sobie natężenie jasności ekranu, a także wielkość liter, ilość wyświetlanych rzędów, rozmiar okładek – doprawdy, ergonomia jest doskonała. Czegoś takiego nie widziałem nawet w topowych sprzętach firmy Olive. Jedyną wadą ekranu jest fakt, iż nie jest dotykowy. Chociaż, jak dla mnie nie jest to wada, bo nawigacja pokrętłami lub pilotem zdalnego sterowania jest tak doskonale intuicyjna, że brak dotykowości (mam nadzieję, że istnieje takie słowo) w ogóle nie przeszkadza. Zresztą, dotykanie ekranu powodowało by jego ciągłe wymazanie palcami, a tak jest estetyczniej.

Po lewej stronie frontu umieszczono szczelinę napędu CD/DVD – służy ona naturalnie do wsunięcia płyty. Płyta CD (lub DVD-R) może być kopiowana do pamięci lub odtwarzana. Podkreślam – odtwarzana. Bowiem w X10 odtwarzanie płyt CD było dość problematyczne – potrafiła czynić wiele hałasu typu wycie i jęczenie, a poza tym jakość dźwięku nie była najlepsza. Producent zalecał najpierw wgrać płytę do pamięci, by odtwarzać ją z pliku, a nie z płyty. Tu, w X30 takiego problemu już nie ma – można swobodnie, w wysokiej jakości dźwięku odtwarzać CD bezpośrednio z napędu lub rippować ją do pamięci ( o procesie rippowania napiszę później szerzej). Pod szczeliną dla CD znajduje się przycisk służący do uruchomienia wysunięcia płyty – bardzo przydatny, kiedy rippuje się płyty bez pomocy pilota. CD szybko wysuwa się, można ładować kolejną.

Pod lewym pokrętłem znajduje się włącznik/wyłącznik sieciowy (główny zaś z tyłu urządzenia) – w trybie „stand-by” dioda wyłącznika świeci się na zielono, a podczas pracy sprzętu – na niebiesko. Pod prawą gałką zamontowano cztery przyciski nawigacyjne obsługujące mnóstwo funkcji urządzenia. Warto wspomnieć, że X30 można sterować całkowicie bez pilota – wystarczą tylko pokrętła i przyciski na panelu przednim, ewentualnie jest możliwość podłączenia zwykłej klawiatury komputerowej do X30.
Na froncie (po lewej stronie) są umieszczone także: wyjście słuchawkowe (na tzw. dużego jacka), gniazdo USB, wejście audio.

Tył zawiera bardzo dużo wejść i wyjść. Z ważniejszych – są aż trzy wyjścia cyfrowe: optyczne Toslink, koaksjalne S/PDIF i XLR. Wyjścia te używane są, kiedy podłącza się zewnętrzny DAC lub kieruje się sygnał do amplitunera takowy zawierający (lub do innych urządzeń). Są też dwa wejścia cyfrowe (optyczne i koaksjalne) – można więc używać X30 jako przetwornik c/a. Oczywiście, są wejścia i wyjścia analogowe na RCA, gniazdo antenowe, wtyk HDMI służący do podłączenia telewizora – wówczas wszystkie funkcje wyświetlane są na ekranie TV. Bardzo pomocna rzecz. Co istotne, z tyłu zamontowana jest para terminali głośnikowych – i to bardzo porządnej jakości: akceptujące wtyki bananowe, przykręcane i pozłacane. Super! Bowiem CocktailAudio to także pełnoprawny wzmacniacz 2 x 50 Wat – można przyłączyć kolumny głośnikowe i otrzymuje się pełnoprawny zestaw muzyczny.

Są także dwa gniazda USB (z tyłu) – a także jedno z przodu. Można tu przyłączyć dosłownie wszystko: komputer, dyski wymienne, klawiaturę, antenę Wi-Fi, pendrive’y, stacjonarne magazyny pamięci i co tam jeszcze.

Po prawej stronie zamontowano szufladę na dysk pamięci SATA. Można zamontować dowolny; prostota montażu jest zniewalająca – wkłada się dysk, przykręca się go śrubkami, wsuwa się szufladę, dokręca się ją i już. Nawet trzyletnie dziecko sobie z tym poradzi.

Kilka słów o budowie wewnętrznej
Wewnątrz panuje ład i harmonia, widoczne na poniższych zdjęciach. Wszystkie sekcje (wzmacniacz, zasilanie x 2, magazyn plików, transport, wzmacniacz słuchawkowy, DAC, etc są odzielone od siebie, zamontowane na osobnych płytkach. Co istotne, w konstrukcji wykorzystano bardzo stabilne oscylatory TCXO, za konwersje sygnałów audio odpowiadają wysokiej jakości przetworniki DAC Burr-Brown PCM1792A, sterowanie powierzono wydajnemu procesorowi Sigma Designs 700Mhz. Zainstalowano także wzmacniacz cyfrowy o mocy 2 x 50 Wat. Co niesłychanie ważne, w odróżnieniu od X10, w X30 zastosowano pasywną wentylację, a nie aktywną. Innymi słowy, brak jest wiatraka, który może powodować hałas. X30 pracuje więc cicho.


Schemat blokowy X30 - ze strony CocktailAudio
















Kopiowanie płyt, obsługa, etc
Na początek napiszę, że tak jak CocktailAudio X30 ma bardzo rozbudowaną ilość funkcji i możliwości, tak ich obsługa jest dziecinnie prosta, ponieważ jest całkowicie intuicyjna i logiczna. Naprawdę koreańscy konstruktorzy błysnęli przy opracowaniu nawigacji X30 inteligencją, pomysłowością i znajomością ergonomii. Drogi Czytelniku, przy obsłudze X30 ani razu nie zajrzałem do instrukcji obsługi! Sprzęt sam podpowiada kolejne kroki, funkcje, opcje. Zaś po wyborze danej, pyta się co robić dalej lub proponuje następne etapy, wybory.

Sprzęt dopuszcza odtwarzanie (i magazynowanie) dźwięku o rozdzielczości do 24 bit/192 kHz.  Pliki mogą być przechowywane w dowolnym formacie: od MP3, poprzez FLAC, WAV, aż do HD AAC i OGG Vorbis. Użytkownik może tworzyć różnorodne playlisty, obsługiwać X30 poprzez tablet, strumieniować muzykę z telefonu. Brakuje tu natomiast zaimplementowanego serwisu typu Spotify, choć wiązałoby się to pewnie z dodatkowymi opłatami licencyjnymi, etc.

Aby skopiować płytę CD do wewnętrznej pamięci (lub zewnętrznej, jeżeli ktoś nie korzysta z dysku SATA) należy mieć: 1. Płytę CD, 2. CocktailAudio X30, 3. Dostęp do Internetu (niekonieczny, lecz wskazany).
Po wsunięciu płyty do napędu, urządzenie najpierw rozpoznaje wykonawcę i tytuły ścieżek. Ponieważ X30 korzysta z bazy FreeDB, którą tworzą Internauci, jest to software bardzo rozbudowany, jednak nie obejmujący w 100 % wszelkich pozycji wydawniczych. Są tu więc luki – zdarza się, że po włożeniu CD system jej nie rozpoznaje. Przy kopiowaniu, należy uzupełnić te informacje „z ręki”, czyli wpisać je z klawiatury albo pilota. Mi zdarzyło się to kilkanaście razy. Ale idąc dalej z procesem kopiowania. Jak już urządzenia wyświetli informację o płycie można: odtwarzać ją bezpośrednio w napędzie lub kopiować. Aby skopiować, wcisnąć należy przycisk „Rip” – wyświetlany jest komunikat: „kopiuj całość/kopiuj wybrane”, następnie system pyta się o format zapisu. Zazwyczaj wybierałem FLAC. Przepisanie płyty trwa około 3-4 minut. Potem pojawia się informacja – kopiowanie udane. Można wyjąc płytę. To wszystko.















Jakość dźwięku
Jako że producent proponuje dużo możliwości używania X30, dla dobra niniejszego testu używałem sprzęt w kilku konfiguracjach:

1. jako urządzenie „all-in-one”, czyli magazyn i czytnik plików, DAC oraz wzmacniacz zintegrowany,
2. jako magazyn i czytnik plików oraz przetwornik c/a – doprowadzając sygnał do zewnętrznego wzmacniacza,
3. tylko jako magazyn i czytnik plików – używając niezależny DAC i zewnętrzny wzmacniacz zintegrowany.

Można by spodziewać się niezbyt dobrego dźwięku w pierwszej opcji „all-in-one” – nic z tego, Drodzy Państwo. Owszem, trudno nazwać ten dźwięk określeniem high-fidelity, lecz przekaz jest bardzo spójny, mocny i żywiołowy. Z dużą plastycznością oraz mięsistymi basami. To nie jest jakiś dźwięk bez wyrazu, czy pisząc prościej – słaby. Przekaz charakteryzuje się dobrą rytmicznością, sporym rozmachem, dużym wyczuciem kolorów muzyki, a także świetną stereofonią i miłym brzmieniem – niewyostrzonym, ale także nie chropowatym. Moim zdaniem, wewnętrzny wzmacniacz jest w tej cenie sprzętu bardzo przyzwoity. Zupełnie wystarczy większości użytkownikom do napędzenia zarówno kolumn podstawkowych i podłogowych. Oczywiście, wzmacniacz w CocktailAudio X30 nie zadowoli audiofilów, wiec należy już przejść do kolejnej części opisu, a oni proszeni są o pominięcie niniejszego akapitu.

W X30 można wyłączyć wewnętrzny wzmacniacz (opcja ta jest dostępna w „Ustawieniach”) – sprzęt staje się wyłącznie odtwarzaczem plikowym, czyli magazynem oraz czytnikiem. Za transfer zapisu cyfrowego na analogowy odpowiada w takim przypadku zamontowany procesor cyfrowo-analogowy Burr-Brown PCM1792A 24 bit/192 kHz. Podłączyłem CocktailAudio do wzmacniacza Hegel H100 (kablem analogowym), a do tego - kolumny (różne). W takiej konfiguracji należy spodziewać się takiego dźwięku, na jaki pozwala zestaw wzmacniacz wraz z odtwarzaczem, co jest oczywiście truizmem, ale wartym przypomnienia. Dlatego nie będę za wiele się rozpisywał. Przekaz zestawu jest bardzo atrakcyjny: koherentny i pięknie swobodny. W dźwięku czuć dojrzałość i kulturę – niezłą szczegółowość oraz bardzo dobrą przestrzeń. O ile z CocktailAudio wyprowadzić gęsty format (na przykład 24bit/96 kHz lub wyżej) przekaz zyskuje na detaliczności i dźwięczności, pojawia się także więcej mikro-dynamiki i spektakularności tonalnej. Sądzę, że X30 jakością dźwięku odpowiada odtwarzaczowi CD z pułapu 3 500 – 4 500 zł, czyli reprezentuje dźwięk nieco wyższy niż budżetowy. Tak to oceniam.

Najwięcej radości i satysfakcji przyniosło mi zestawienie CocktailAudio X30 jako magazyn i czytnik plików plus zewnętrzny DAC plus zewnętrzny wzmacniacz. Oczywiście, można zadać pytanie – po co używać X30 w jego mocno okrojonej wersji, skoro konstruktor fabrycznie wyposażył go zarówno w pełnoprawny wewnętrzny DAC jak i wzmacniacz? Owszem, racja – ale producent poprzez umieszczenie aż trzech wyjść cyfrowych oraz opcji wyłączenia zainstalowanego wzmacniacza, namawia wręcz do korzystania z innych, zewnętrznych urządzeń. I chwała mu za to, bowiem funkcjonalność sprzętu dzięki takiemu posunięciu jest wręcz nieograniczona.

Przyłączałem do CocktailAudio dwa zewnętrzne przetworniki cyfrowo-analogowe, a te do wzmacniacza Hegel H100. Te dwa DACi to: Schiit Bifrost ze średniego pułapu cenowego (2 500 zł) oraz Hegel HD25 - z wyższego (8 500 zł). Przy pierwszym DACu różnica w dźwięku była dyskretnie zauważalna, zaś w drugim – spora. Schiit Bifrost jest ciekawym przetwornikiem, o bardzo dobrym dźwięku, świetnej rozdzielczości. Przyłączony do CocktailAudio sprawił, że dźwięk lekko zmodyfikował się, ale czy to była rzeczywista poprawa? Może lekko tak. Nieco zyskała przestrzeń, jej obudowa, trójwymiarowość i lokalizacja instrumentów. Poza tym średnica otrzymała większą gęstość, a wokale obrys. Polepszenie dźwięku był bardzo subtelne, ale idące w dobrym kierunku. Z kolei, dodatek Hegla HD25 spowodował dużą zmianę. Przede wszystkim scena otwarła się na boki, przedtem wydawała się stłumiona. Bardzo duża poprawa nastąpiła w dźwięczności instrumentów, ich wybrzmiewaniu i obrysie. Pojawił się większy pogłos i mikro-dźwięki. Ponadto przekaz otrzymał gęstszą substancję, masę i ciężar. Stał się wyraźniejszy i wręcz namacalny. To zjawisko mogę przyrównać do odsłonięcia zasłony na oknie przykrywającej światło słoneczne i wpuszczenie go do pomieszczenia. Dźwięk stał się jaśniejszy, bogatszy i żywszy.

Powyższe doświadczenie wyraźnie pokazało, że Cocktail Audio X30 ma wysokiej jakości wewnętrzny DAC, mądrze zaaplikowany i dobrze „grający”. Myślę, że dodatek budżetowego przetwornika lub nawet ciut lepszego jakim jest Schiit Bifrost nie ma większego sensu, choć może mieć znaczenie przy modelowaniu dźwięku. Warto było by spróbować dodać DAC lampowy – tu można uzyskać ciekawy efekt gładkości i ciepła lampy. Natomiast przyłączenie przetwornika c/a klasy wyższej (Hegel HD25) ujawniło duży potencjał soniczny serwera X30 – można wysnuć twierdzenie, że im bardziej zaawansowany przyłączy się do niego DAC, tym dźwięk zyskuje na jakości. Jednak cena przetwornika może przekroczyć cenę CocktailAudio nawet kilkukrotnie, o ile nie kilkunastokrotnie. Czy ma to uzasadnienie i logiczny sens? Na to pytanie każdy użytkownik musi sam sobie odpowiedzieć – w zależności od jego indywidualnych potrzeb, możliwości i motywacji.

PS. X30 ma zamontowany także wzmacniacz słuchawkowy - na zewnątrz wyprowadzony wyjściem na tzw. dużego jacka. Przyłączenie doń słuchawek odcina sygnał wychodzący z urządzenia. Podłączałem głównie słuchawki HiFiMan HE-300 oraz Sennheiser HD650 (z kablem Ear Stream). Dźwięk był żywy i dynamiczny, nieźle rozbudowany, ale koherentny w całym paśmie. Nie jest to topowy wzmacniacz, ale jak na tzw. "dziurkę" grający naprawdę dobrze i niemęcząco. Może być wygodną alternatywą podczas nocnych odsłuchów, kiedy inni domownicy pragną spać.

Konkluzja
Dobry sprzęt w rozsądnej cenie. Rozbudowane funkcje, świetnie zaaplikowana opcja "all-in-one", która pozwala na dowolne modyfikacje używanego sprzętu - wg. potrzeb i aktualnych chęci. Niezły dźwięk i wyborne wykonanie - piękna aluminiowa obudowa. Pełna rekomendacja.

CocktailAudio X30 to "Wybór Roku 2013" Stereo i Kolorowo - Underground w dziedzinie urządzenie All-in-One



Na samym dole magnetofon kasetowy Nakamichi Cassette Deck 1, czyli pierwowzór zapisu magnetycznego "dysku twardego" (żart)


Na górze, od lewej: DAC Schiit Bifrost i Hegel HD25


CocktailAudio X10 versus X30

System odsłuchowy - kolumny od lewej: Vienna Acoustics Mozart Grand, Martin Logan ElectroMotion ESL i Pylon Topaz Monitor. Zdjęcie ziarniste i ciemne, bo od trzech dni non-stop pada śnieg... 

Sprzęt używany podczas testu
Wzmacniacze: Hegel H100 (test TU), Hegel H80 (test TU), Dayens Ampino (test TU), a także komplet przedwzmacniacza i dwóch monofonicznych końcówek mocy Rotel RC-03/Rotel RB-03/Rotel RB-03.
Kolumny: Vienna Acoustics Mozart Grand, Studio16 Hertz Canto Two (test TU), Pylon Topaz 15 (test TU), a także Martin Logan ElectroMotion ESL i Pylon Topaz Monitor.
Źródła cyfrowe: odtwarzacz Musical Fidelity A1 CD-PRO, CocktailAudio X10, iPad 3 Apple (test TU) oraz NuForce Air DAC (test TU), Schiit Bifrost oraz NuForce Icon DAC (test TU), a także Hegel HD25.
Komputery: McBook Apple i Lenovo ThinkPad X230.
Gramofony: Clearaudio Emotion, Pro-Ject RPM 5.1 oraz Roksan Radius 5.2 (test TU).
Przedwzmacniacze gramofonowe: Ri-Audio PH-1 (test TU), Pro-Ject Phono Box S i Xindak LP-1.
Wkładki gramofonowe: Audio-Technica AT-F3/III (test TU), Ortofon 2M Blue oraz Clearaudio Aurum Classic Wood.
Słuchawki: Koss PortaPro (test TU), Creative Aurvana Live!, Marshall Major Black (test TU), HiFMan HE-300 (test TU) oraz Sennheiser HD650 z kablem Ear Stream (test TU).
Wzmacniacze słuchawkowe: Musical Fidelity X-Can v.3 (test TU) z zasilaczem ULPS Tomanek (test TU).
Okablowanie: Audiomica Laboratory, DC-Components (test TU) i Nameless (test TU).
Akcesoria: panele akustyczne Vicoustic Wave Wood (10. sztuk) na ścianach (test TU), podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU) pod gramofonem, stopy antywibracyjne BW40 Rogoz-Audio (test TU) pod wzmacniaczem oraz zatyczki do gniazd RCA Sevenrods Dust Caps RCA (test TU), a także reduktor zakłóceń sieci elektrycznej DC-Blocker DCB1 firmy Tomanek (test TU).

Link na polską stonę producenta CocktailAudio X30 TUTAJ.

1 komentarz:

  1. Witam
    Proszę o informację a najlepiej porównanie CocktailAudio X30 do Cambridge Audio Stream Magic 6v2.
    Chodzi mi o porównanie dźwięku przy użyciu wbudowanych DACów, porównanie przetworników.
    Nie mam możliwości odsłuchu i muszę się oprzeć na opiniach.
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Komentarz będzie oczekiwać na moderację