sobota, 2 grudnia 2017

Interkonekty Perkune Audiophile Cables serii Elite


Wstęp
Niecałe trzy miesiące temu, od Paula Goodwina z Litwy, otrzymałem do testów komplet przewodów audio hi-fi Perkune Audiophile Cables z nowej serii Elite (zobacz TUTAJ). Przyjechały kable głośnikowe, interkonekty analogowe RCA oraz jumpery głośnikowe. Przewody głośnikowe opisałem pod koniec października (czytaj test TUTAJ), teraz więc czas na interkonekty (i przy okazji też na kilka słów o jumperach głośnikowych).

O firmie Perkune Audiophile Cables i jej konstruktorze, panu Paulu Goodwinie, pisałem już wielokrotnie, nie będę więc tego czynił ponownie. Zainteresowanych odsłyłam do wcześniejszych opisów kabli Perkune na Stereo i Kolorowo. Od siebie dodam,  że bardzo lubię przewody Paula, choć nie są one może jakieś najwymyślniejsze i najpiękniejsze na świecie, a wręcz odwrotnie - wyglądają na takie z pułapu pomiędzy vintage a DIY. Ale cenie je za kapitalną muzykalność, świetną plastyczność brzmienia oraz pierwszorzędną przezroczystość. Trzeba przyznać, że Paul ma niezłe ucho do kabli. Ciekawe w takim razie jak brzmią nowe internonekty serii Elite? Ale zanim o dźwięku, kilka słów o ich wyglądzie i anatomii.

Wrażania ogólne i budowa
No cóż. Przewody Perkune wyglądają, jak wyglądają. To przewody zabezpieczone ciemnozielonym gumowatym płaszczem termokurczliwym. Ta kurczliwa powłoka ma pełnić dodatkową rolę "amortyzacji szczelin powietrznych". Wewnątrz znajdują się dwa przewody mikrofonowe, nie wiem jakie, ale chyba tym razem nie są to włoskie Tasker. Przewody są montowane bez użycia lutowania. Są dość elastyczne i giętkie, w dotyku nieco szorstkie. Na około 15 centymetrowych końcach kable rozdwajają się - zaopatrzone są w pozłacane (24 karat) wtyki Neutrik i obciągnięte wspólną z przewodami izolacją. W miejscu rozdwojenia (po obu końcach) zainstalowano ferrytowe pierścienie, także pokryte izolacją. Tuż obok znajduje się nalepka z logo Perkune. Przewody mają długość 1,5 metra, albowiem taką Paul uznaje za optymalną dźwiękowo. 

Przed wysyłką do klienta Paul każdy kabel demagnetyzuje, wygrzewa i poddane go jeszcze wielu innym procesom fizycznym, które powodują pełną optymalizację brzmienia. Tak, jak przy głośnikowych, Paul rekomenduje po wyjęciu z pudła interkonektów (i jumperów) nie dotykać gołymi rękoma (palcami) ani wtyków, ani konektorów - najlepiej użyć do tego bawełnianych rękawiczek. Dlatego też przewody mają wszystkie wtyki zapakowane w foliowe woreczki. Dopiero podczas procesu podłączania/instalacji kabli, woreczki należy ostrożnie zdjąć.

Pan Goodwin tak pisze o swoich interkonektach: "To jest neutralny kabel, co oznacza, że słyszysz wszystko, co podaje źródło i ostatecznie pozwala Twojemu sprzętowi na osiągnięcie pełnego potencjału wydajności!". Koniec cytatu. Czas na wrażenia dźwiękowe.

Specyfikacja techniczna interkonektów Elite
- przewodniki: czerwona miedź OFC,
- izolacja: PE,
- powłoka zewnętrzna: plastikowa folia termokurczliwa,
- ekran: skręcona spiralnie czerwona miedź OFC,
- średnica kabla: 6 mm,
- rozmiar przewodnika: 2 x 0,25 mm2, 23 AWG,
- liczba przewodników: 8 żył 0,2 mm,
- rezystancja: 0,075 Ohm/metr,
- pojemność: 55 pF/metr.



Zestaw przewodów Perkune zaraz po otwarciu przesyłki


Wtyki Neutrik


Jumpery - z jednej strony widełki, z drugiej banany

Wszystkie wtyki zapakowane są w woreczki ochronne

Jumpery Elite zainstalowane w terminalach głośnikowych kolumn Klipsch Forte III SE

Rękawiczki są niezbędne - Paul Goodwin rekomenduje nie dotykać wtyków gołymi rękoma 

Klipsch Forte III SE z przypiętymi przewodami głośnikowymi Elite i takimiż zainstalowanymi jumperami 

Zestaw Esoteric P-05X/Esoteric D-05X, czyli transport SACD i DAC DSD



Kilka spojrzeń na system odsłuchowy

Wrażenia dźwiękowe
Jako że przewody Elite miałem u siebie ponad trzy miesiące, zdołałem je przetestować z masą sprzętu. Od taniego, do ekstremalnie drogiego, czyli od niedrogiego np. DACa S.M.S.L. M7 1 100 PLN), poprzez średni NuPrime DAC-9 i dalej - wyższy Hegel H160 i Yaqin MS-650B, aż do high-endowego transportu SACD/DAC DSD Esoteric P-05X/Esoteric D-05X (90 000 PLN). I co z tego? - można zapytać. Ano to, że interkonekty Perkune Audiophiles Elite we wszystkich pułapach świetnie się sprawdziły i do każdego niejako zaadaptowały. Bez utraty substancji dźwięku, czy rozdzielczości, bez pogrubienia niskich tonów, nadmiernego rozświetlenia sopranów i rozrzedzenia średnicy, czy wreszcie bez spowolnienia oraz bez spadku dźwięczności. Brzmienie w każdym przypadku było w pełni nasycone, substancjalne, plastyczne i pierwszorzędnie rozdzielcze. Podążające w stronę naturalności, ale przy jednoczesnym maksymalnym wybarwieniu dźwięku i jego trójwymiarowym odbiorze. Szczególnie zdziwiło mnie to, że interkonekty Elite bezwysiłkowo i zupełnie neutralnie (co nie oznacza, że bezbarwnie!) współpracowały z wymagającym zestawem Esoteric. Tymczasem okazało się, że kabelki Elite zapewniły mu nie tylko szeroki i głęboki wymiar sceny oraz przykładną rozdzielczość, lecz również super namacalność i bezpośredniość brzmienia. Perkune odkrywają w muzyce samo bezpretensjonalne dobro i namacalną cielesność. Nadają pełną sensualność. Przy dużej dysproporcji cenowej przewodów Elite i źródła Esoteric jest to doprawdy zjawisko niezwykłe. (Dziwić też może fakt, że kable aż tak dobrze grają, a ich przekrój jest przecież nieduży, bo tylko 2 x 0,25 mm, ale Paul wykorzystuje także ekran jako przewodnik).

Przewody kosztują mniej niż 1 500 PLN (po przeliczeniu z euro na złotówki), są konstruowane samodzielnie przez jednego człowieka, czyli Paula Goodwina. Nie jest to ani seryjna, ani fabryczna produkcja, a manufakturowa. Pewnie niejedna osoba zada sobie pytanie, czy tego typu wyrób ma rzeczywiście szansę dobrze zagrać w jej systemie. Tak, jak napisałem wcześniej - oczywiście, że tak. Z tego co wiem, Paul przeprowadził mnóstwo eksperymentów sonicznych z różnymi przewodnikami, rozmaitymi konfiguracjami i wieloma układami. Różnymi procesami, etc. Wybrał te optymalne, najczęściej po żmudnych konsultacjach z użytkownikami bardzo drogich systemów high-end.

Czytelnik pewnie teraz zapyta: OK, ale czy przewód za 1 500 PLN może równać się z najdroższymi interkonektami świata?! Perkune Elite nie musi równać się z nimi. On po prostu ma bardzo naturalny, przezroczysty charakter grania - nie wyostrzony, ale i "nie przymulony". To brzmienie otwarte, jasne, czyste i transparentne. Analityczne, szczegółowe i detaliczne. Takie, jakie właśnie cechy powinien mieć kabel high-endowy, zaś Perkune uzyskuje takowe brzmienie stosując jako przewodnik kabel studyjny. Można to uznać za mistyfikację lub coś niemożliwego, ale namawiam każdego do własnych odsłuchów, bo w moim przekonaniu kable z logo Perkune Audiophile Cables zapewniają bez wątpliwości bardzo dojrzałe i zaawansowane brzmienie stricte high-fidelity. Polecam je - tym bardziej, że Paul proponuje też jakąś formę wypożyczenia - jeżeli nabywca będzie niezadowolony z efektów brzmieniowych, jakie powoduje kabel (albo jakich nie powoduje), może go zwrócić. To jest uczciwe podejście.

Jako uzupełnienie powyższego tekstu, wspomnę też o jumperach Elite. Są wykonane z identycznych przewodników jak interkonekty. Do testów otrzymałem cztery odcinki 30 cm zakończone widełkami i bananami (z drugiej strony). Używałem je przede wszystkim w kolumnach Klipsch Forte III Special Edition oraz w Living Voice Auditorium R3. Efekt brzmieniowy jest identyczny jak w przypadku interkonektów: otwarcie dźwięku, większa przejrzystość, uszczegółowienie, poszerzenie przestrzeni. Nie są to duże zmiany, a subtelne, nie mniej jednak istotne i wyraźne. Zdecydowanie korzystniej używać jumpery niźli zwykłe blaszki spinające terminale głośnikowe.

Interkonekty serii Elite o długości 1,5 m - cena 345 EUR (wraz z przesyłką).
Jumpery głośnikowe Elite 30 cm, zakończone widełkami  - cena 345 EUR (wraz z przesyłką).

System testowy
Wzmacniacze: Hegel H160 (test TU), Yaqin MS-650B (test TU), Hegel Röst (test TU), Pathos Classic One MKIII (test TU) i Cayin A-55 TP (test TU).
Kolumny: Living Voice Auditorium R3 (test TU), Klipsch Forte III Special Edition (test TU), Definitive Technology BP9060 (test TUTAJ), Klipsch Heresy III Anniversary, Studio 16 Hertz Canto Grand (test TU) i Guru Audio Junior (test TU).
Odtwarzacz CD: Musical Fidelity A1 CD-PRO, a także zestaw Esoteric P-05X/Esoteric D-05X.
Odtwarzacze sieciowe: Pioneer N-70AE (test TU) i Auralic Aries Mini (test TU).
DAC: Pioneer U-05 (test TU), S.M.S.L. M7 (test TU), iFi nano iOne (test TU), NuPrime DAC-9 oraz Encore mDSD.
Komputery: MacBook Apple Pro i Dell Latitude E6440.
Gramofon: Nottingham Analogue Horizon (test TU).
Wkładka gramofonowa: Ortofon 2M Black (test TU).
Przedwzmacniacze gramofonowe: Musical Fidelity MX-VYNL (test TU) i 1ARC Arrow SE (test TU).
Tunery: Rotel RT-1080, Sansui TU-5900, Tivoli Model One (test TU) i Luxman 5T10.
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1 (test TU).
Minisystem: Pioneer P1-K (test TU).
Słuchawki: Fostex TH-610 (test TU), Meze 99 Neo (test TU), MEE Audio Matrix 2 (test TU) i Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU).
Wzmacniacze słuchawkowe: Pioneer U-05 (test TU), Divaldi AMP-02 (test TU) i S.M.S.L. M7 (test TU).
Kondycjoner sieciowy: Xindak PC-200V (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), podstawy głośnikowe Solid Tech, stopy antywibracyjne Rogoz-Audio BW40, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU), mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU) i krążek dociskowy do gramofonu Clearaudio Clever Clamp (test TU). 
Zatyczki do gniazd RCA Sevenrods. Zworki głośnikowe Sevenrods Speaker Jumper.

2 komentarze:

Komentarz będzie oczekiwać na moderację