Zdjęcie ze strony Goldring
Na łamach Stereo i Kolorowo opisywałem już całkiem sporo wkładek brytyjskiej firmy Goldring. Były to modele MM: 2100, 2300, Elan i 1042 oraz MC - Legacy (czytaj testy TUTAJ). Jednak jakoś tak ułożyło się, że "uciekł" mi model pośredni pomiędzy średnio-niższym 2300 a referencyjnym Legacy, czyli właśnie tytułowy Goldring 2500 (zobacz TUTAJ). Czas to niedopatrzenie nadrobić, stąd dziś taki, a nie inny test. Poprosiłem polskiego dystrybutora marki Goldring - firmę Rafko z Białegostoku o udostępnienie egzemplarza do recenzji. Wkładka Goldring 2500 przyjechała do mnie jeszcze w lipcu, postanowiłem jednak poczekać na nowy gramofon obiecany do testów przez jednego z dystrybutorów. Niestety, gramofonu do dziś się nie doczekałem, wiec niniejszy test ostatecznie odbył się na moim dyżurnym Nottingham Analogue Horizon.
Goldring
Warto przypomnieć, że Goldring (firmowa strona TUTAJ) to brytyjski producent wkładek i akcesoriów gramofonowych. Korzenie marki sięgają niemieckiego Berlina, gdzie w 1906 roku pod nazwą „The Scharf Brothers” powstała pierwsza manufaktura. Nazwa i logo Goldring zostały użyte po raz pierwszy 1926 roku i symbolizowały wysoką jakość wykonania firmowego fonografu o nazwie „Juwel Electro Soundbox”. Zabieg był na tyle dobrze odebrany przez klientów, że ówczesne logo o symbolu złotego pierścienia (Gold Ring) na stałe już zagościło na wszystkich produktach marki. Siedem lat później sytuacja polityczna w Niemczech (dojście faszystów do władzy) zmusiła braci Sharf do emigracji na Wyspy Brytyjskie, gdzie osiedlili już do końca swojego życia. Tamże Goldring po II Wojnie Światowej stał się jednym z najważniejszych graczy jeśli chodzi o produkcję wkładek gramofonowych i igieł. I tak jest do dziś. Obecny Goldring do niejako synonim najwyższej jakości oraz nowoczesnych technologii zaimplementowanych w służbie analogowych produktów.
Najnowszym produktem jest wkładka MM o nazwie Ethos (zobacz TUTAJ), która jest jakoby odpowiednikiem typu Moving Magnet referencyjnej wkładki Moving Coil Legacy. Niedawno, bo w zeszłym roku, wprowadzono serię E, czyli wkładki E1, E2 i E3, których cena w Polsce nie przekracza kwoty 450 PLN.
Wrażenia ogólne i budowa
Wkładka dostarczana jest w eleganckim pudełeczku przypominającym opakowanie jakiegoś jubilerskiego cacka typu pierścionek z brylantem marki Cartier, a nie typowej wkładki gramofonowej. To czarne tekturowe pudełko, w którym znajduje się pojemnik z mlecznego tworzywa sztucznego z aluminiową pokrywką z wytłoczonym logo Goldring. Świetnie to wygląda. W pojemniku, w gąbkowym posłaniu, spoczywa wkładka zabezpieczona specjalną nakładką; zaś w kolejnej szczelinie umieszczono niezbędne akcesoria takie jak mini-klucz imbusowy do montażu wkładki oraz pełen komplet śrubek. W kartoniku jest też instrukcja obsługi, certyfikat oryginalności oraz gwarancja obsługi.
Model 2500 jest średnim w katalogu Goldringa, ale należy przyznać, że prezentuje się bardzo zacnie. Piękne srebrno-czarne body pokryte materiałem "Super Permalloy", świetna igła z zaawansowanym szlifem 2 SD (czyli firmowa odmiana szlifu microline), wykorzystanie nietypowego połączenie niklu i stali zmniejszające bezwładność wspornika oraz gwintowane otwory dla śrubek headshella, co znacząco poprawia nie tylko komfort samego montażu, ale i przede wszystkim jego precyzję, co znacząco przekłada się później na jakość dźwięku. Warto zaznaczyć, iż w modelu 2500 wykorzystano konstrukcją smarowo-kobaltową zapewniającą wysokość czułości wkładki. Wkładka w całości produkowana jest w Japonii (!).
W tym miejscu należy podkreślić, iż cała seria 2000 jest klasyfikowana przez Goldringa jako wkładki typu MI, czyli Moving Iron. To pisząc prosto - nieruchomy magnes, ruchom rdzeń. Jest to niejako odmiana wkładek typu MM, często zresztą do nich zaliczana, acz niektórzy producenci kwalifikują je jako osobną grupę. Tu najczęściej ramię igły nie ma wspornika (wysięgnika przenoszącego drgania) w typowym rozumieniu, a przylega ono bezpośrednio do dwóch cienkich statywów magnetycznych osadzonych (wyprowadzonych) na dole wkładki wykonanej ze stopu aktywnego magnetycznie. Drgania igły w związku z tym są dostarczane od razu do magnesów; teoretycznie unika się problemów związanych z zakłóceniami wspornika igły po drodze. Taka koncepcja budowy ma zadanie polepszenie przejrzystości dźwięku, wzrost dynamiki i większą separację kanałów. W owym rozwiązaniu lubuje się np. inna bardzo zasłużona brytyjska firma analogowa, a mianowicie Londdon (Decca).
Jak można przeczytać na stronie polskiego dystrybutora Goldring - firmy Rafko: "Wkładki Goldring serii 2000 to: produkcja w Japonii dla najwyższej precyzji wykonania, gwintowane otwory na mocowanie do ramienia dla najwyższej wygody i bezpieczeństwa montażu, pozłacane wtyki dla wyeliminowania korozji oraz najwyższej jakości styku, obudowa wkładki pokryta materiałem ekranującym „Super Permalloy” dla zapewnienia najwyższej czułości oraz redukcji niechcianych pogłosów w momencie opuszczania i podnoszenia ramienia, armaturowa budowa igły z unikalnego stopu niklu i stali dla zmniejszenia bezwładności wspornika igły, magnes samarowo-kobaltowy dla zapewnienia wysokiej czułości wkładki.
Siostrzane modele 2100 oraz 2200 zostały wyposażone w igłę ze szlifem eliptycznym. Szczególnie godnym uwagi jest model 2100, który oferuje jedną z najlepszych relacji ceny do jakości. Model 2300 jest przeznaczony do gramofonów ze średniej półki i jest odpowiednikiem 1012GX. Modele 2400 oraz 2500 to najwyższej klasy modele Goldring typu MM. Dzięki unikalnym typom szlifu: Vital w 2400 oraz 2 SD w 2500, stanowią podstawę do budowy hi-endowego systemu opartego na źródle gramofonowym. Dodatkowo, modele 2400/2500 zostały wyposażone w pełni metalową obudowę, której zwiększona masa pozwala na wygenerowanie pełnego i mocnego basu". Koniec cytatu.
Dane techniczne
- typ przetwornika: MM/MI
- pasmo przenoszenia: 20 Hz - 20 000 Hz
- balans kanałów przy 1 kHz: 2 dB
- separacja kanałów przy 1 kHz: > 20 dB
- napięcie wyjściowe przy 1 kHz: 6.5 mV ± 1.5 dB, 5 cm/sec
- podatność dynamiczna: 20 mm/N,
- masa końcówki igły:
- kąt nachylenia igły: 24°
- szlif igły: 2 SD
- rezystancja cyklu ładunkowego: 47 kΩ
- pojemność cyklu ładunkowego: 150 - 200 pF
- indukcyjność wewętrzna: 720 mH
- impedancja wewnętrzna, rezysyancja: 550 Ω
- waga wkładki: 8.2 g
- mocowanie: 0.5” (12.7 mm)
- siła nacisku igły (zalecana): 1.5 - 2.0 g (1.75 g)
- wymienna igła: GL 2500/STY
"Made in Japan"
Wkładka spoczywa w miękkiej gąbce
Jubilerskie opakowanie i takie same wykonanie wkładki
Bardzo rzetelny sposób pakowania wkładki
Akcesoria niezbędne do montażu wkładki
Headshell ramienia Interspace firmy Nottingham Analogue
Regulacja na protraktorze Ortofona
Siłę nacisku igły nastawiłem ciut powyżej optymalnej wartości 1,75 g
Kontrola regulacji na protraktorze Nottingham Analogue
Dla potrzeb sesji fotograficznej użyłem tzw. picture-disc grupy Supertramp "Breakfast in America"
Goldring 2500 to bardzo urodziwa wkładka
Gram na gramofonie Nottingham Analogue Horizon
Dwa rzuty okiem na cały system odsłuchowy
Wrażenia dźwiękowe
Wkładkę montowałem do aluminiowego ramienia Interspace gramofonu Nottingham Analogue Horizon. Wkładka porównawcza to Ortofon 2M Black. Przedwzmacniacze gramofonowe to Musical Fideliy MX-VYNL oraz 1ARC Arrow SE. Szczegółowa lista sprzętu towarzyszącego dostępna jest na końcu niniejszego tekstu.
Goldring 2500 to wkładka klasy średniej, nie za droga, nie za tania. Zaopatrzona jest jednak w igłę o bardzo zaawansowanym szlifie typu microline 2 SD. Równolegle jej montaż nie wymaga ultra-precyzji i nie wiadomo jak rozbudowanych umiejętności manualnych. Nie, żeby można ją montować do headschella niedbale czy nieprecyzyjnie, a że nie trzeba tu cudownych zdolności i analogowej wiedzy à la mistrz Wally Malewicz. Wystarczy kilka podstawowych przyrządów (waga, protraktor, linijka, etc) i prostych regulacyjnych czynności aby ją optymalnie zamocować i cieszyć się muzyką w winyli. To tytułem wstępu do dalszego tekstu.
Brytyjska (a w zasadzie brytyjsko-japońska) wkładka zapewnia pełny i masywny dźwięk o znakomitym balansie tonalnym oraz całkiem niezłej, bo szczegółowej i rozdzielczej prezentacji (jak na tę klasę cenową). To brzmienie płynne, głębokie i pewne - bez oznak szorstkości czy jakiegoś przykrego braku ogłady. Wszystko w przekazie jest harmonijne, dobrze poukładane i wyjątkowo precyzyjne. Miłe w odsłuchach jak dotyk aksamitu. Wyrazista (a nawet bezpośrednia) średnica jest dobrze zszyta z mocnymi i plastycznymi basami, zaś soprany świecą jasno i żywo, choć nie są zbyt natarczywe. Co istotne, wokale brzmią cieleśnie i ciepło - efektownie i sensualnie. Intensywnie. Z kolei instrumenty mają miąższość, soczystość, masę, wiarygodny rozmiar i sowite obciążenie. Wokale i instrumenty im akompaniujące zachowują właściwy wzajemny stopień korelacji i korespondencji. Są w pełni proporcjonalne i akustycznie symetryczne, a przez to całkowicie autentyczne.
Przestrzeń kreślona jest szeroko i głęboko - z rozmachem, rozciągnięciem i oddechem. Z wyraźną gradacją planów oraz zaskakująco dużą ilością warstw. Czuć wiarygodne zjawiska przestrzenne, które rozgrywają się na powierzchni dużego trójkąta równobocznego umieszczonego pomiędzy dwoma głośnikami systemu hi-fi. Trójwymiar jest więcej niż zadowalający - jest wręcz wzorowy. Dodatkowo igła wkładki wnika głęboko w rowki winyli wygarniając zeń nie tylko dużą ilość informacji muzycznej, ale także optymalną reprodukcję źródeł pozornych zawieszonych w 3D, jak i również perfekcyjną stereofonię. To dźwięk radosny, muzykalny i fizjologiczny. Nasycony muzyką do kwadratu, a jednocześnie precyzyjny i sceniczny. Nieczęsto aż tak dojrzałe brzmienie spotkać można we wkładce poniżej kwoty 2 500 PLN. A jednak produkt kooperacji japońsko-brytyjskiej, czyli Goldring 2500 jest właśnie takim pozytywnym przykładem.
Jakie słabsze strony ma tytułowa wkładka? Szczerze pisząc, to w jej przyzwoitej cenie około 2 400 PLN trudno doszukiwać się jakichś wad. Co innego gdyby kosztowała powyżej 4 000 PLN. Wówczas można by jej wytknąć mniejszą zdolność do pokazywania kontrastów brzmieniowych, przekazywania szybkich skoków energii, czy generowania dużej dynamiki grania. Gorzej też reprodukuje głębię nagrań, dalsze plany, jest też mniej rozdzielcza niż droższe wkładki. Niemniej jednak, w ogólnym rozrachunku Goldring 2500 to wkładka o zdecydowanie większej ilości zalet niż słabszych stron. Zamontowana do gramofonu klasy średniej odda pełną duszę muzyki i jej rasowy winylowy koloryt.
Konkluzja
Goldring 2500 to bardzo uczciwa propozycja w firmowym katalogu. Wkładka zapewnia pierwszorzędne nasycenie dźwięku i niezłą rozdzielczość przyprawione analogową gładkością, co przynosi w pełni muzykalne granie o wysokim poziomie ciepła i fizjologii. To brzmienie kierujące się w stronę zaawansowanego i wyrafinowanego. Audiofilskiego. Stuprocentowa rekomendacja!
System odsłuchowy
Wzmacniacze: Hegel H160 (test TU), Unison Research Unico 90 (test TU), Cayin CS-120A (test TU), Taga Harmony TTA-1000 (test TU), Haiku-Audio Bright MK4 (test TU), Audio-gd A1 i Pathos Classic One MKIII (test TU).
Kolumny: Tannoy Legacy Cheviot, Living Voice Auditorium R3 (test TU), Tringle Genese Quartet (test TU), Buchardt Audio S400 (test TU), AudioSolutions Figaro B (test TU), Martin Logan Motion 35XT (test TU), Davone Studio i Guru Audio Junior (test TU).
Odtwarzacze CD: Musical Fidelity A1 CD-PRO, Unison Research Unico CD Due (test TU) i Pioneer PD-70AE (test TU).
Odtwarzacz sieciowy: Auralic Aries Mini (test TU).
DACi: Pioneer U-05 (test TU), Audio-gd R-28 oraz Encore mDSD (test TU).
Komputery: MacBook Apple Pro i Dell Latitude E6440.
Gramofon: Nottingham Analogue Horizon (test TU).
Wkładka gramofonowa: Ortofon 2M Black (test TU).
Przedwzmacniacze gramofonowe: Musical Fidelity MX-VYNL (test TU) i 1ARC Arrow SE (test TU).
Tunery: Rotel RT-1080, Sansui TU-5900 i Tivoli Model One (test TU).
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1 (test TU).
Minisystem: Pioneer P1-K (test TU).
Słuchawki: Fostex TH-610 (test TU), Meze 99 Neo (test TU), MEE Audio Matrix 2 (test TU), Audictus Achiever (test TU) i Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU).
Kondycjoner sieciowy: Xindak PC-200V (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), podstawy głośnikowe Solid Tech, stopy antywibracyjne Rogoz-Audio BW40, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU), mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU) i krążek dociskowy do gramofonu Clearaudio Clever Clamp (test TU). Kondycjoner masy dla głośników QAR Dynamit (test TU). Zatyczki do gniazd RCA Sevenrods. Zworki głośnikowe Sevenrods Speaker Jumper.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz będzie oczekiwać na moderację