sobota, 19 marca 2022

Pioneer PD-50AE, odtwarzacz CD / SACD / MQA oraz USB DAC

 


Cztery zdjęcia ze strony Onkyo & Pioneer Corporation




Wstęp
Jeszcze trzy lata temu urządzenia japońskiej marki Pioneer wciąż i na okrągło gościły na łamach Stereo i Kolorowo. Działo się tak, albowiem od lat jesteśmy zaprzyjaźnieni z gdyńskim dystrybutorem DSV (dystrybutorem takich marek jak wspomniany Pioneer, ale także Onkyo, Brown, Lenco, TEAC oraz Esoteric). Ostatnią recenzją Pioneera, jaką sporządziłem na blogu był test słuchawek Pioneer HDJ-X10 C (czytaj TUTAJ). To był maj 2019 roku. Od tamtego czasu zaszło sporo zmian...

W 2015 roku japoński Pioneer został przejęty przez konkurencyjnego Onkyo Corporation tworząc wspólne przedsiębiorstwo. Początkowo owa fuzja wydawała się być optymalna i sprzyjająca biznesowi. Na nieszczęście w 2020 roku nastała pandemia, wydarzył się też nieszczęśliwy wypadek w kluczowej fabryce (pożar) i spora wpadka z modułem HDMI 2.1 w amplitunerach Onkyo. Poza tym silnie został zakłócony koronkowy łańcuch produkcji globalnych a współzależnych od siebie fabryk Onkyo & Pioneer - dostawy zaczęły znacząco się opóźniać, dystrybutorzy złościć się, klienci wycofywać z zakupów... Rosły zatory płatnicze a towaru brakło. Przed oczyma Onkyo Corporation stanęła wizja rychłego bankructwa.

W 2021 roku amerykańska firma elektroniki użytkowej, VOXX International Corporation oficjalnie potwierdziła, że należąca do niej w całości spółka zależna Premium Audio Company oraz Sharp Corporation zawarły spółkę joint venture w celu nabycia aktywów i majątku Onkyo Home Entertainment Corporation w zakresie audio-wideo. Umowa została ostatecznie zatwierdzona 25 czerwca 2021 r. na zgromadzeniu akcjonariuszy Onkyo. Zgodnie z wydanym wówczas komunikatem prasowym, Premium Audio Company stał się właścicielem około 75% udziałów spółki, a partner produkcyjny Sharp właścicielem około 25% udziałów. Premium Audio Company jest odpowiedzialna za dystrybucję na całym świecie oraz za wszystkie działania sprzedażowe i marketingowe. Natomiast firma Sharp sprawuje pieczę nad produkcją urządzeń AV w swojej malezyjskiej fabryce.

Ponadto VOXX International zawarł nową umowę licencyjną z Pioneer Corporation, zgodnie z którą Premium Audio Company będzie wprowadzać na rynek i sprzedawać marki Pioneer i Pioneer Elite na całym świecie, ale z wyłączeniem Chińskiej Republiki Ludowej. Umowa dotyczy amplitunerów AV, soundbarów do użytku domowego oraz systemów kina domowego.

Warto dodać, że VOXX International to nie nowicjusz w dziedzinie audio-wideo. Ta amerykańska korporacja została założona w 1960 roku jako Audiovox Corporation. Centrala mieści się w Orlondo na Florydzie. Grupuje takie marki jak m.in. Acoustic Research, Jensen, Klipsch, Jamo czy RCA. Jej międzynarodowe marki to Audiovox, Hirschmann, Heco, Incaar, Oehlbach, Mac Audio, Magnat, Schwaiger, Energizer i inne.

W rezultacie powyższego, fabryki wytwarzające sprzęty marek Pioneer oraz Onkyo ponownie zaczęły działać i produkować. Pioneer niczym mityczny Feniks odrodził się z popiołów. Pod koniec roku 2021 pierwsze dostawy urządzeń zostały dostarczone do światowych kontrahentów. Na początku roku 2022 zawitały też do Polski. Zaś dystrybutor DSV przywiózł mi na testy nowy/stary odtwarzacz CD/SACD/MQA Pioneer PD-50AE (zobacz TUTAJ) z bieżącej produkcji fabryki w Malezji. Oto on!

Wrażenia ogólne i budowa
PD-50AE dostarczany jest w sporym pudle wykonanym z surowego kartonu przyozdobionego dużymi bordowymi napisami "Pioneer". Wewnątrz urządzenie zostało zabezpieczone i unieruchomione styropianowymi formami oraz dodatkowo opatulone miękkim materiałem z fizeliny. W zestawie znajduje się pilot zdalnego sterowania (estetyczny, o wydłużonym kształcie), przewód zasilający oraz komplet dokumentów. Jest też krótki przewód USB i para bateryjek do pilota.

Design odtwarzacza reprezentuje typowy styl Pioneera połowy ubiegłego dziesięciolecia, czyli ten wypracowany w firmowych "złotych latach" 2014-2018. Nic tu się nie zmieniło. Estetyka vintage połączona z nowoczesnym technicyzującym i ascetycznym stylem czystego aluminium frontu / stalowych płyt obudowy, prostych form i ogólnej oszczędności wizualnej. Front z grubej szczotkowanej płyty aluminium, a na nim wmontowany jedynie niewielki wyświetlacz oraz kilka przycisków. Plus czoło szuflady napędu CD/SACD. Taki design może się podobać lub nie, ale należy przyznać, że jest wyjątkowo pragmatyczny i racjonalny. Perwersyjnie estetyczny. Poza tym wykonanie i jakość zastosowanych materiałów to naprawdę wysoka liga. Japońska liga.

Na froncie oprócz mini-wyświetlacza oraz szuflady napędu CD zamontowano też kilka przycisków. Po prawej siedem funkcyjnych do obsługi napędu oraz wysuwania/zamykania napędu szuflady, a po lewej trzy kolejne. Duży sieciowy (z niebieską diodą informującą o aktywnym trybie pracy) oraz dwa mniejsze - pierwszy odpowiedzialny za wybór warstwy odtwarzania płyty hybrydowej CD/SACD oraz drugi aktywujący tryb pracy "Direct" omijającej elektroniczne układy wyświetlacza. Właściwe tryby pracy są sygnalizowane zapaleniem się odpowiednich diod. Odtwarzacz przejście w tryb "stand-by" oznajmiane zapaleniem się czerwonej diody umieszczonej tuż obok guzika zasilania.

Z tyłu, po lewej stronie, zamontowano parę analogowych gniazd RCA (brak gniazd XLR). Gniazda te są szeroko rozstawione i są znakomitej jakości. Mniej więcej po środku umieszczono gniazda cyfrowe - wejściowe USB (do wewnętrznego DAC USB) oraz dwa wyjściowe - koaksjalne, elektryczne i optyczne Toslink. Tuż obok można znaleźć dwa mini-gniazda przeznaczone dla komunikacji z innymi urządzeniami Pioneer. Po prawej stronie tylnej ściany zamontowano gniazdo sieciowe (dwubolcowe, bez uziemienia). Płyty obudowy są przykręcone do tylnej płyty miedzianymi śrubami. Podobnie jak inne elementy konstrukcyjne. Całość obudowy spoczywa na czterech wyjątkowo solidnych stopach antywibracyjnych.

Jak podaje producent: Odtwarzacz SACD PD-50AE jest kompatybilny z szeroką gamą mediów i formatów, w tym MQA . Korzystając z bogatej wiedzy Pioneera o dyskach optycznych, jest on wyposażony w oryginalne technologie sterowania przetwornikiem i cichy, antywibracyjny mechanizm napędowy . A dzięki ESS DAC i dyskretnemu zasilaczowi analogowemu/cyfrowemu, PD-50AE może zapewnić studyjną jakość reprodukcji o wysokiej wierności. Oprócz tego, że jest odtwarzaczem SACD/CD, PD-50AE działa również jako konwerter USB D/A, zapewniając doskonały dźwięk. Starannie zaprojektowana jakość wykonania wydobywa pełny potencjał wysokowydajnego przetwornika ESS DAC, pozwalając cieszyć się solidnym dźwiękiem pełnym bogatych szczegółów z podłączonych urządzeń USB.

Obwody cyfrowe i analogowe mają dyskretne zasilanie. PD-50AE został zaprojektowany z najkrótszym i najbardziej optymalnym stopniem zasilania oraz ścieżką sygnału audio, aby zapewnić czystą i bogatą reprodukcję dźwięku. Rozległa wiedza na temat sterowania przetwornikami optycznymi, którą Pioneer zdobył w swojej długiej historii, wyposażyła PD-50AE w niezrównany poziom precyzji odtwarzania płyt. Struktura plastra miodu wokół mechanizmu napędowego – taka jak ta używana do zakrywania elementów mechanicznych słynnego PD-70AE Pioneera – pomaga chronić przetwornik cyfrowo-analogowy i inne komponenty elektroniczne, podczas gdy PD-50AE posiada również nowo opracowaną konstrukcję pływającą dla napędu.

MQA to wielokrotnie nagradzana brytyjska technologia, która zapewnia dźwięk oryginalnego nagrania głównego. Główny plik MQA jest w pełni uwierzytelniony i jest wystarczająco mały, aby można go było przesyłać strumieniowo lub pobierać. Dzięki usłudze przesyłania strumieniowego wysokiej jakości TIDAL, która teraz obsługuje MQA w ramach swojego doskonałego katalogu HiFi tier Masters, rośnie impuls do szerszego przyjęcia tej nowej technologii. Katalogi muzyczne niektórych największych studiów są konwertowane na MQA. PD-50AE zawiera pełny dekoder MQA, który rozwinie plik, aby zapewnić najwyższą możliwą jakość dźwięku. Na tym poziomie odtwarzania słyszysz to, co artyści stworzyli w studiu.

Oprócz korzystania z usług mobilnego przesyłania strumieniowego, wymagający audiofil może kupować treści zakodowane w MQA na nośnikach fizycznych, aby cieszyć się nimi w domu. PD-50AE to odtwarzacz CD, który rozpoznaje MQA-CD. Wbudowany dekoder MQA automatycznie przywróci sygnał o wysokiej rozdzielczości słyszany w studiu i potwierdzi go za pomocą podpisu uwierzytelniającego. Ponadto PD-50AE obsługuje również odtwarzanie plików MQA zapisanych na płytach DVD-R.

Niestandardowy kondensator elektrolityczny do wysokiej jakości dźwięku został wybrany w wyniku wielokrotnych prób odsłuchu dźwięku SACD i CD. Kondensator wydobywa to, co najlepsze z płyt audio, pozwalając cieszyć się stabilnym działaniem potężnego i dynamicznego dźwięku.

Funkcja regulacji zakresu blokady. Funkcja ta pozwala na dokonanie precyzyjnej regulacji w zakresie blokady przetwornika cyfrowo-analogowego, aby zredukować jitter w sygnale wejściowym. Regulacje mogą być dokonywane w sześciu krokach, domyślnie ustawionym na Zakres 6. Zakresy od 1 do 3 są przeznaczone do dostrajania przez doświadczonych użytkowników ze zwiększoną częstotliwością cięć audio.

Filtr cyfrowy pozwala cieszyć się trzema rodzajami charakterystyki dźwięku, przełączając przetwornik cyfrowo-analogowy — „Slow” dla miękkiego i ciepłego, „Sharp” dla solidnego i zwartego oraz „Short” dla szybkiego i do przodu dźwięku. Próbkowanie w górę: technologia upsamplingu podnosi jakość dźwięku z płyt CD do poziomów wysokiej rozdzielczości, co skutkuje bardziej naturalnym, dynamicznym dźwiękiem.

Izolator przeciw fali stojącej został opracowany w wyniku wielokrotnych testów odsłuchowych, ma specjalną formę bez równoległych boków wewnątrz, aby zapobiec rezonansowi wnęki. Sprawia to, że lokalizacja dźwięku, ton i skala są wyraźniejsze, a jednocześnie poprawiają reakcję na szybki dźwięk.
(Koniec cytatu).

Specyfikacja techniczna
- Stosunek sygnału do szumu: 116 dB
- THD: 0,0020%
- Pasmo przenoszenia: SACD 2 Hz - 50 000 Hz (-3 dB), CD 2 Hz - 20 000 Hz
- SACD, MQA-CD, CD, CD-R/RW, DVD-R/RW, DVD+R/RW
- WAV/FLAC/AIFF/ALAC/MP3/WMA/AAC/DFF/DSF/MQA
- Wyjście analogowe (1 para pozłacanych RCA)
- Cyfrowe wyjście koncentryczne (pozłacane)
- Cyfrowe wyjście optyczne
- Wejście AC (typ duży)
- Wejście USB (typ B)
- Wymagania dotyczące zasilania: AC 220 - 230 V, 50/60 Hz
- Pobór mocy/tryb czuwania: 43 W/0,3 W
- Wymiary (szer. x wys. x gł.): 435 x 138 x 413 mm
- Masa: 13,1 kg

Pełna specyfikacja TUTAJ.

Duże pudło


Styropianowe formy ochronne

Pilot zdalnego sterowania


Szuflada napędu CD została dodatkowo zabezpieczona taśmami

Wyjątkowo solidna budowa


Wysuwany talerz napędu CD

Wyświetlacz niewielki, ale funkcjonalny


Ładuję płytę SACD

Przycisk sieciowy

Miedziane śruby mogą przypominać urządzenia japońskiego Marantza

Po środku zgrupowane zostały gniazda cyfrowe

Na stoliku FOS


Gram na wzmacniaczu lampowym Line Magnetic LM-88IA




W towarzystwie różnych sprzętów hifi



Wrażenia dźwiękowe
Odtwarzacz PD-50AE bezpośrednio porównywałem z dwoma innymi - Musical Fidelity A1 CD-Pro oraz NuPrime CDT-8 Pro (to transport CD). Jako odniesienia używałem też streamer Rose RS150 w komplecie z Lampizator Amber 3 DAC na zmianę z Lynx Hilo LT-DAC. Posiłkowałem się również streamerem i DAC-em TEAC NT-505-X. (Nie wykorzystywałem pokładowej opcji USB DAC, nie testowałem funkcji MQA). Pełna lista sprzętu towarzyszącego wymieniona została na końcu niniejszego tekstu.

Najpierw ważne osobiste wspomnienie. Parę lat temu na stronach Stereo i Kolorowo testowałem odtwarzacz CD/SACD Pioneer PD-70AE (czytaj test TUTAJ) - tak o nim wówczas napisałem w podsumowaniu recenzji: "Jego brzmienie z powodzeniem można nazwać stricte analogowym: przestrzennym, nasyconym, pełnym i selektywnym - ze wspaniałą przestrzennością oraz fascynującą plastycznością. Po prostu PD-70AE gra jak rasowy gramofon, którego dźwięk ociera się o wysoką referencję. W czasie jego testu w ogóle nie miałem pokusy słychać płyt winylowych, albowiem odtwarzacz po prostu grał zdecydowanie lepiej niż mój gramofon! Odtwarzacz Pioneer PD-70AE to sprzęt, który przywraca wiarę w format CD/SACD. Brawo, brawo, brawo!". 

Dziś nieomal to samo, co powyżej, mógłbym napisać o tytułowym PD-50AE. To pięknie skomponowane analogowe brzmienie o plastycznej strukturze głęboko wchodzącej w fundament przekazu - efektownie nasycone, czyste oraz rytmicznie ułożone. Lekkie, naturalne, przejrzyste. Spokojne i dokładne, a jednocześnie nieco miękkie, a nawet gładkie. Przyjaźnie zdystansowane. Taki styl gry bardzo mi przypomina inne japońskie adresy - jak na przykład Accuphase, Esoteric, C.E.C. czy Luxman. Owszem, Pioneer to nie ta sama wysoka liga (bo w wartościach bezwzględnych średnia), ale stylistycznie właśnie do tych "japończyków" konsekwentnie się zbliża i dąży. Czerpie z ich dźwiękowego arsenału oraz kwalifikacji. I robi to znakomicie. Inteligentnie oraz racjonalnie.

Dźwięk odtwarzacza w odbiorze i kontakcie zawsze jest super przyjemny oraz płynny - zapewniający dobrą (i łatwą) komunikatywność, a także obiektywnie powstrzymujący się przed przekraczającym umiar eksponowaniem pierwszego planu odtwarzanych nagrań. Stojący na odwodzie, będący na poczekaniu. Wciąż gotowy do aktywnego działania. Dlatego dokładnie słychać nie tylko pierwszoplanowe rysunki instrumentów / sylwetki głosów, ale także dalsze wydarzenia i zjawiska muzyczne. Ich żyzność, ton i rozpad. Ale to dźwięk realizowany przy pełnym świetle, bez chowania po kątach jakichś chropowatości bądź brudów nagrań. Dystans - tak, fałsz - nie! Na szczęście owa przykra prawda rzadko dochodzi do głównego głosu, stąd ogólnie dominuje relaksacyjny charakter przekazu. Niemęczący.

PD-50AE to przekaz, w którym wszystko zlokalizowane jest dokładnie na swoim miejscu oraz jest demonstrowane w odpowiednich proporcjach, kształtach i rozmiarach - bez odczuwalnej napastliwości i przekoloryzowania tonalnego. Jednakże ten typ ekspresji tonalnej w ogóle nie bazuje na klinicznej analityczności, lecz na wprawnej gładkości i symetrycznym przeplataniu się pojedynczych dźwięków, wszelkich akustycznych zjawisk, reperkusji i pogłosów. Można napisać, że to specyficzna przejrzystość, acz staranna i wyrafinowana. Głęboka muzykalność oparta na biegłej sprawności ukazywania kolorów, cieni i półbarw dźwięku, lecz w tym samym czasie stojąca w pewnym sceptycyzmie do nadmiernej ich przenikliwości oraz intensywności. To brzmienie muzykalne, acz jednocześnie powściągliwe.

Pioneer bardziej preferuje malownicze i płynne krajobrazy dźwięku, niżli euforyczne naświetlanie ich jaskrawości alboż krzykliwości. Demonstracja intensywności nasycenia tonalnego nie jest przesadnie żywa i przejrzysta. Jest umiarkowana. Stąd niektóre barwy mogą się wydawać nieco pastelowe oraz stonowane, ale tak właśnie wygląda obiektywna prawda pozbawiona sztucznej nadmiarowości i przesady. Mnie to kompletnie przekonuje - i co tu dużo mówić? - podoba się! Z drugiej strony blachom perkusjonaliów może niekiedy brakować surowości metalu, zaś strunom gitar brudnawej rockowej napastliwości...

Niskie tony istnieją rzeczywiście - są rozbudowane, giętkie i sprężyste. Zapewniają solidne wsparcie dla pozostałych podzakresów, stabilną konstrukcję dla całej inwazji dźwięku. Basy są głębokie, ale okrągłe, ciągliwe. Rozciągnięte w perspektywie, lecz równolegle koherentne i konsekwentne. Idące do przodu, łatwo wzbudzane. Co ważne, niskie nie są ani smużące, ani buczące. Czyste. Są też bardziej otwarte niż zamknięte. Dysponują sporym ładunkiem dynamicznym i są szybko indukowane, ale też optymalnie wygasające w przestrzeni odsłuchowej. Czasem można by sobie życzyć więcej fizycznej masy i ciężaru w substancji basu, lecz generalnie nie jest źle. Jest dobrze!

Odtwarzacz wiarygodnie, bo racjonalnie i ekspansywnie portretuje scenę - jest w tym konsekwentny, staranny oraz systematyczny. Przestrzeń ma jednak prawidłowe rozmiary - jest wzorcowo rysowana na horyzoncie, nie ma odczuwanej nadekspozycji, czy przeskalowania. Są ujawniane autentyczne lokalizacje poszczególnych tonów i mikro-dźwięków, a także szczegółowo pokazywane wszelkie detale tła oraz całego widnokręgu dźwięku. Stereo jest optymalne - wyraźne oraz proporcjonalne. Od lewej do prawej strony głośników (i odwrotnie - od prawej do lewej) geometrycznie rozłożone z precyzyjnie słyszalnym punktem środkowym / centralnym.

Odtwarzane płyty SACD (ang. Super Audio Compact Disc) przynoszą jeszcze więcej poczucia analogowego dźwięku, wyższy stopień gęstości i namacalności, więcej miękkości i krągłości. Łatwiej odczytać konkretne informacje w substancji przekazu - ich subtelności oraz cienie. Selektywność i detaliczność przechodzi na górny poziom zaawansowania. Pojedyncze dźwięki mają też lepiej lokalizowane współrzędne, brzmią bardziej wiarygodnie. Bliżej. Usuwanych jest więcej nieczystości tła, zaś horyzont jest bardziej przezroczysty. Głębszy. Ograniczeniem formatu SACD jest jego rynkowa niszowość, bo zdecydowana większość nagrań ukazuje się na klasycznych edycjach albumów CD. Wersje SACD niestety wciąż mają stosunkowo niewielką ilość tytułów w porównaniu do CD, są więc przeznaczone głównie dla zdeterminowanych melomanów i wysoce zmotywowanych audiofilów. Na szczęście takich fanatyków na świecie jeszcze nie brakuje.

Konkluzja
Pioneer PD-50AE to wieloformatowy odtwarzacz CD/SACD/MQA, a także pełnoprawny USB DAC. Oferuje zaawansowany dźwięk wysokiej klasy high-fidelity - wybitnie analogowy, płynny i plastyczny. Lekki, naturalny oraz przejrzysty. Zrelaksowany, ale dokładny. Barwy soczyście nasycone, lecz raczej pastelami, niż intensywnymi pigmentami. Przestrzeń szeroka i głęboka, najbardziej realizowana na środkowych obszarach sceny przez co odczuwalna z lekkim dystansem przynoszącym równomierne rozłożenie instrumentów i wokali. W ogólnym rozrachunku Pioneer PD-50AE zasługuje na bezapelacyjną rekomendację, co niniejszym z wielką przyjemnością czynię. Wyborny sprzęt!

Cena w Polsce - 10 999 PLN.

System odsłuchowy
Pomieszczenie 30 m2 z częściową adaptacją akustyczną, ustroje Vicoustic Wave Wood - 10 sztuk.
Wzmacniacze: Haiku-Audio Origami 6550 SE (test TU), Canor AI 1.20 (test TU), Allnic Audio T-1500 mkII, Line Magnetic LM-88IA i Pathos Classic One MKIII (test TU).
Kolumny podłogowe: Living Voice Auditorium R3 (test TU) i Davis Acoustics Courbet N°8 (test TU).
Kolumny podstawkowe: Martin Logan Motion 35XTi (test TU), Fyne Audio F500SP, Pylon Opal Monitor (test TU) i Guru Audio Junior (test TU).
Odtwarzacze CD: Musical Fidelity A1 CD-PRO (test TU) oraz NuPrime CDT-8 Pro (test TU).
Odtwarzacze sieciowe: Rose RS150 (test TU), TEAC NT-505-X i Silent Angel Munich M1 (test TU).
DAC-i/wzmacniacze słuchawkowe: NuPrime DAC-10H (test TU), TEAC NT-505-X, Lynx Hilo LT-USB (test TU), Lampizator Amber 3 DAC (test TU), iFi Audio xDSD Gryphon, Violectric CHRONOS, Astell&Kern USB-C Dual DAC oraz Encore mDSD (test TU), a także Astell&Kern SE200. 
Komputery: Dell Latitude 7390 oraz Dell Inspiron 3584.
Smartfon/tablet: iPhone XR i iPad Air 4.
Gramofony: Nottingham Analogue Horizon (test TU) i TEAC TN-5BB (test TU).
Wkładki gramofonowe: Ortofon 2M Black (test TU) i Ortofon 2M Red.
Przedwzmacniacz gramofonowy: Musical Fidelity MX-VYNL (test TU).
Radioodbiorniki: Rotel RT-1080, Sansui TU-5900 i Tivoli Model One (test TU).
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1 (test TU).
Minisystem: Pioneer P1-K (test TU).
Głośnik bezprzewodowy: Mooer Silvereye 10 (test TU).
Odbiornik Bluetooth/DAC: iFi Audio ZEN Blue + zasilacz iFi Audio iPower X (test TU).
Słuchawki: Fostex TH610 (test TU), Meze 99 Neo (test TU), Ultrasone Signature Master, Final Audio UX3000 (test TU), Abyss DIANA V2 oraz QUAD ERA-1.
Listwy sieciowe: Solid Core Audio Power Supply (test TU) i ZiKE Labs Powerbox (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), podstawy głośnikowe Solid Tech Radius Stand, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU), mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU) i krążek dociskowy do gramofonu Clearaudio Clever Clamp (test TU). I wiele innych.



11 komentarzy:

  1. Kawał sprzętu. Szkoda, że nie jest trochę taniej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Racja, teraz za PD-50AE trzeba płacić tyle co dwa-trzy lata temu za model wyższy PD-70AE. Niestety, sprzęt hifi mocno drożeje.

      Usuń
  2. Mam i jestem zadowolony jedyna wada to nie tak cicha praca jak zachwalają

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czy front szuflady to plastik, czy aluminium?

      Usuń
    2. A czy tacka to też aluminium, gdzieś wyczytałem, że tak, tylko powleczona jest farbą kauczukową. Wcześniej przy modelu 70 Pioneer się tym chwalił.

      Usuń
    3. Proszę o kontakt z dystrybutorem DSV w tej sprawie. Na pewno wyjaśnią wszelkie wątpliwości. https://dsv.com.pl/pioneeraudio/

      Usuń
  3. Bardzo proszę o informację, jeśli nagram albumy w formacie Flac czy DSD na płytę DVD to odtwarzacz odczyta tą płytę z poszczególnymi albumami ? Nigdzie nie umiem uzyskać informacji. Proszę o odp. Z wyrazami szacunku: Adam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Proszę o kontakt z dystrybutorem DSV w tej sprawie. Na pewno wyjaśnią wszelkie wątpliwości. https://dsv.com.pl/pioneeraudio/

      Usuń
  4. Czy ten odtwarzacz odczytuje warstwę tekstową z płyt cd? chodzi o cd text

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego co pamiętam, to tak. Odczytuje. Ale proszę upewnić się u dystrybutora / dilera.

      Usuń

Komentarz będzie oczekiwać na moderację