poniedziałek, 23 grudnia 2013

Kolumny Pylon Topaz Monitor








Wstęp
Kolumny podstawkowe Topaz Monitor to już trzeci kolejny model serii Topaz wyprodukowany przez polską firmę Pylon Audio, a przy okazji również trzeci opisywany przez „Stereo i Kolorowo – Underground”. Zainteresowałem się nimi, bowiem podczas ostatniej warszawskiej wystawy Audio Show zebrały nie tylko pozytywne oceny branżowe, ale przede wszystkim bardzo duże uznanie pośród zwiedzających firmową ekspozycję audiofilów i melomanów, o czym można przeczytać w wielu internetowych relacjach. I tak po testach modelów podłogowych Topaz 20 (czytaj TUTAJ) i Topaz 15 (czytaj TUTAJ), przyszło mi opisywać podstawkowe Topaz Monitor, z czego bardzo cieszę się. Kolumny zostały udostępnione przez producenta - Pylon Audio.

Kilka słów o Pylon Audio
Od ostatniego mojego kontaktu z Pylon Audio minęło już ponad pół roku, okazało się wiec, że przez ten czas w firmie zaszły dość istotne zmiany – nastąpił duży rozwój przedsiębiorstwa oraz zmiana lokalizacji z Wrześni na Jarocin. Otrzymałem w tej sprawie od prezesa zarządu – pana Mateusza Jujki długi list, którego fragmenty cytuję poniżej.

"Zmieniliśmy siedzibę naszej firmy, aktualnie mieścimy się w Jarocinie ul. Wrocławska 77 - decyzję o przenosinach podjęliśmy przede wszystkim z uwagi na możliwość zwiększenia wydajności produkcyjnej firmy dzięki większym halom. Dlatego też od 4 miesięcy produkcja odbywa się w Jarocinie, obecnie adaptujemy pomieszczenia biurowe oraz chcemy uruchomić sklep audio wraz z pokojem odsłuchowym, co prawda już we Wrześni mieliśmy pokój odsłuchowy ale znacznie mniejszy od remontowanego obecnie. Taka ciekawostka - w czasie przenosin do przewozu ciężkich maszyn, które zapewniają nam ciągłość produkcyjną obudów głośnikowych wykorzystano duże tiry - 34 kursy wykonały z Wrześni do Jarocina, w tym 4 tiry do przewozu maszyn ponadgabarytowych. Przenosiny dla nas były naprawdę dużym przedsięwzięciem.

Nasza spółka w sierpniu br. zadebiutowała na alternatywnym rynku papierów wartościowych - Newconnect. Było to uwieńczenie naszych działań w zakresie korporacyjnych, które konsekwentnie realizowaliśmy od dnia powstania naszej firmy tj. od 2010 roku. Była to trudna droga, ale po prawie rocznym badaniu naszej spółki, standingu, relacji inwestorskich oraz planów rozwojowych przez organy i instytucje rynku kapitałowego spółka stała się pełnoprawnym uczestnikiem rynku kapitałowego.

W swoich działaniach spółka korzysta też z możliwości jakie otwierają projekty współfinansowane ze środków unijnych. W chwili obecnej spółka realizuje dwa projekty, do których aplikacje poczyniła jeszcze na początku br. – w zakresie ochrony własności intelektualnej oraz automatyzacji procesów biznesowych. 
Poszerzyliśmy również  nasz park maszynowy o nowoczesne centrum obróbcze".

Wrażenia ogólne i budowa
Szczerze mówiąc, podstawkowe Topaz wyglądają korzystniej niż ich więksi podłogowi bracia 15 i 20, gdyż mają piękne klasyczne proporcje à la brytyjskie monitory Harbeth lub Spendor, czemu sprzyja także korzystny zabieg lekkiego wysunięcia bocznych rantów do przodu – dzięki temu fronty mają jakby ramkę otaczającą ich powierzchnię. Ponadto estetyce sprzyja także przeniesienie ujścia rury bass-refleksu do tyłu, w ten sposób nie jest zaburzona harmonia frontu - są na nim osadzone tylko głośniki oraz przyklejone ładne firmowe logo. Przy okazji, dla dobra i rzetelności testu, trzeba również napisać, że konstruktorzy Pylon Audio budując Topaz Monitor inspirowali się i wzorowali na doskonałych austriackich kolumnach WLM Stella Monitor. Można tu odnaleźć duże podobieństwo – nie tylko zewnętrzne, ale i wewnętrzne, o czym napiszę w dalszej części tekstu.

W tym momencie warto wspomnieć, że okleina (tak jak w modelach podłogowych) wykonana jest z winylu drewnopodobnego, lecz jest to dobra imitacja, nie rażąca sztucznością, ani plastikiem. Jest po prostu wysokiej jakości i świetnie położona – trudno ją zresztą uszkodzić, bo jest twarda i odporna na zadrapania, otarcia, etc, co nie jest bez znaczenia, szczególnie w przypadku posiadania niesfornych zwierząt domowych lub ciekawskich dzieci. Wybarwienie okleiny dostępne jest w dwóch wersjach: jasnej orzechowej i ciemnej wenge. Jest także możliwość indywidualnego zamówienia okleiny high-gloss w kolorze białym lub czarnym. Podejrzewam, że niebawem producent zaproponuje również opcję w wykończeniu z naturalnego drewna. Moim zdaniem, przydałaby się taka możliwość, bo Topazy Monitor są autentycznie ładne, a okleina z drewna ich piękno i harmonię dodatkowo by podkreślała. Oczywiście, taka wersja musiałaby być też droższa – ale coś, za coś. Chociaż bardzo marzy mi się wykończenie w jasnym klonie – zapewne pięknie by to wyglądało…

Z tyłu zamontowano pojedyncze terminale głośnikowe, standardowej jakości. Jest też tabliczka znamionowa. Na górze tylnych ścianek umieszczono ujścia rur bass-refleksów (o czym już wspominałem).

Producent nie informuje na firmowej stronie jakie konkretnie zastosowano głośniki – widnieją tam jedynie następujące symbole: niskotonowy to Pylon Audio PSW 13-80.8, a wysokotonowy – PST T-70.08. Nic to nie mówi, ale trochę naprowadza na trop. Jednakowoż, po odkręceniu koszów głośników, okazuje się co następuje. Tak jak w modelach Topaz 20 i 15 producent zaimplementował świetne głośniki niemieckiego Visatona. Dokładniej mówiąc, są identyczne jak w Topaz 15: za górę odpowiada 7 cm celulozowy stożek Visaton TW 70, a za tony średnie i niskie – 13 cm Visaton W 130 S, również z papierową membraną. Są to więc takie same głośniki, jakie montowane są w austriackich WLM Stella Monitor (które mają jednak nieco inne wymiary i parametry techniczne). 

Wypada jeszcze napisać, iż kolumny mają wymiary 360 x 175 x 220 mm (W x Sz x Gł) – są zatem dość wysokie jak na monitory. Wkrótce na rynku mają pojawić się dedykowane do nich podstawki, czyli tzw. standy. Impedancja znamionowa to 8 Ohm, a skuteczność – 85 dB. Co istotne, producent udziela na nie aż 3 letnią gwarancję. Trzeba podkreślić, że Topazy są wykonywane w 100 % w polskiej fabryce w Jarocinie (Wielkopolska), przez wysoko kwalifikowanych pracowników. 




Porównanie z monitorami Usher S-520 - widać, że Topaz Monitor są wyższe

Pylon Topaz Monitor w pełnej krasie - trzeba przyznać, iż ładnie się prezentują 

 Pojedyncze terminale głośnikowe, ale dobrej jakości

 Na górze 7 centymetrowy papierowy stożek...

...czyli Visaton TW 70

Na dole 13 centymetrowy celulozowy... 

...niemiecki Visaton W 130 S

Zwrotnica 

Wygłuszenie nad tunelem bass-refleksu

Podstawki Solid Tech mają od dołu bardzo ostre kolce, na zdjęciu powyżej widać, że stoją bezpośrednio na drewnianej podłodze – nie próbujcie robić tego u siebie w domu! 

Pylon Topaz Monitor grają z zestawem Indiana Line Puro - na zdjęciu w tle, po prawej stronie 

Od lewej: kolumny Vienna Acoustics Mozart Grand, Martin Logan ElectroMotion ESL i Pylon Topaz Monitor


Dźwięk
Testowane monitory przyłączałem po kolei do następujących wzmacniaczy: Hegel H100, Indiana Line Puro 800 (zobacz TU), CocktailAudio X30 (to jest zasadniczo serwer muzyczny, lecz zaopatrzony też w całkiem niezły wewnętrzny cyfrowy wzmacniacz o mocy 2 x 50 Wat), a także do zestawu dwóch monofonicznych końcówek mocy i przedwzmacniacza Rotel RB-03/Rotel RB-03/Rotel RC-03 (o mocy 2 x 180 Wat!). Dwa pomieszczenia - o powierzchni około 16 m2 i 30 m2. Drewniana podłoga, nieduże wełniane dywany, umiarkowana adaptacja akustyczna.

Bardzo dobrze znam dźwięk linii Topaz. Jest dobrze wyważony, płynny (potoczysty) - znakomicie plastyczny i wyjątkowo spójny (jak na ich klasę cenową). Kolumny zaskakują solidną substancją przekazu – mocną i jednorodną, dobrą przestrzenią oraz wybornymi, dobrze kontrolowanymi basami, aczkolwiek nieprzesadzonymi - fizjologicznymi. Zresztą Topazy 15 na tyle mnie zauroczyły, iż pozostały na stałe jako materiał porównawczy podczas testów, czyli tzw. wzorcowe wyposażenie redakcji. Słucham na nich z przyjemnością, bez większego poczucia straty, kiedy przełączam do nich kable głośnikowe z droższych konstrukcji – na przykład z Vienna Acoustics Mozart Grand. Dzieje się tak, a nie inaczej, bowiem Topazy mają rzadką cechę, której często nie mają inne kolumny – mają bardzo rasową barwę dźwięku, po prostu piękną.

Jak Drogi Czytelnik najprawdopodobniej domyśla się, Topazy Monitor mają bardzo dużo cech wspólnych z Topazami 15, bo inaczej być nie może, skoro mają zamontowane identyczne przetworniki, lecz w mniejszych skrzynkach. Mniejsza objętość pudła rezonansowego skutkuje głównie obcięciem niskich tonów – gdzieś tak o 1/3 wolumenu od dołu. Cudów nie ma, wiec z niewielkiej skrzynki o prostej konstrukcji trudno oczekiwać basów jak z dużych i wysokich kolumn podłogowych - zasad akustyki nie da się oszukać. Niskie tony, chociaż są odchudzone (w porównaniu do Topaz 15) to mają przyjemny stan skupienia – są sprężyste i silne, dobrze ekspansywne i żywe, ale trzymane w odpowiednim szyku, w ryzach. Kontrolowane. Nic tu nie rozlewa się w nadmiarze, nie buczy, nie rezonuje. Niskie tony są z pewnością kulturalne.

Osobny akapit należy się średnicy. Pierwsze określenie, które ciśnie mi się do głowy o tonach średnich to: wybornie plastyczne. Instrumenty i wokale brzmią sugestywnie i wiarygodnie – są pięknie osadzone w przestrzeni oraz mają intrygujący dźwięk, co mogę opisać jako lekkie zmiękczenie, subtelne ocieplenie oraz zaokrąglenie i wygładzenie tępych kantów tonów (mam nadzieję, że Czytelnik zorientuje się, co mam na myśli). Zjawisko to nie jest jednak żadnym tanim podrasowaniem, czy agresywnym podbarwieniem. Najlepiej pasuje tu taki zwrot: taktowne i ujmujące doprawienie smaku. Ponadto paleta barw dostarczana przez monitory jest nieźle zróżnicowana i bogata. Daje to przyjemną gęstość i wyrazistość średnicy, dzięki temu wokale podawane są w sposób delikatny, ale i eksponowany. Można poczuć naturalny powab ludzkiego głosu. Jego miąższ i teksturę. Instrumenty są z lekka pogrubione, mają dużą masą własną, ale za to przekonują dźwięcznością, a także znakomicie są lokalizowane na scenie – bardzo precyzyjnie. Natomiast rozdzielczość i selektywność średnich stoi na przyzwoitym poziomie, nie na najwyższym, ale właśnie na dobrym – zupełnie akceptowalnym w tym przedziale cenowym. Droższe konstrukcje lepiej separują dźwięki i pokazują ich mikro-złożoność, niuanse. Konkludując powyższą część tekstu, średnie tony, ich bogactwo oraz wielowymiarowość, to bardzo duży atut Topaz Monitor.

W podsumowaniu testu modelu Topaz 15 napisałem coś, co niniejszym chciałbym powtórzyć, ponieważ w 100 % tyczy się to także Monitorów. Kolumny dobrze oddają każdy repertuar, nie są pod tym względem wybredne. Korzystnie eksponują zarówno gęstą orkiestrę symfoniczną, składającą się z bardzo wielu instrumentów, jak i hałaśliwy zespół rockowy. Nie są kapryśne w stosunku do amplifikacji – świetnie zgrywają się z każdą jej mocą i jakością, mają tendencje do przystosowywania się do klasy (poziomu) wzmacniacza. Z tym lepszym zagrają pełniej i dojrzalej, a z tym budżetowym – bez obnażania jego niedociągnięć, maskując wady amplifikacji dla dobra dźwięku.

W związku z powyższym, Topazy Monitor podłączone do wzmacniacza Hegel H100 zademonstrowały cały swój rasowy potencjał – zabrzmiały energetycznie, ekspresyjnie oraz wiarygodnie, a także subtelnie, bez przekraczania granicy dobrego smaku. Jednakowoż wydaje się, iż ich najrozsądniejszym i pragmatycznym przeznaczeniem są wzmacniacze klasy średniej (bo trudno mi sobie wyobrazić, aby posiadacz amplifikacji kosztującej więcej niż 10 000 zł zdecydował się do niej przyłączać kolumny za 1 500 zł)  – z testowymi Indiana Line Puro 800 oraz CocktailAudio X30  Topazy wypadły bardzo przekonująco – żywo i swobodnie. Można napisać – synergistycznie, czyli grając w zespół otrzymały więcej niż wynosi ich pojedyncza wartość. Wzmacniacze dały od siebie dużą moc i zdrową energię, a Topazy – piękną muzykalność i wyborną barwę.

Podsumowanie
1. Kolumny podstawkowe Pylon Topaz Monitor prezentują klasyczną harmonię prostej skrzynki – szyku nadają efektowne obramowania frontów utworzone przez lekki wysunięcie do przodu bocznych ścianek. 

2. Zastosowana okleina jest z tworzywa sztucznego, lecz dobrze imitującego naturalne drewno – położona jest estetycznie i równo. Możliwe jest zamówienie wykończenia na wysoki połysk w kolorze białym lub czarnym. Jak zapewnia producent, niebawem mają pojawić się dedykowane podstawki.

3. W Topaz Monitor zamontowano papierowe głośniki niemieckiej firmy Visaton – na górze 7 cm stożek Visaton TW 70, a na dole 13 cm Visaton W 130 S, czyli identyczne jak w modelu podłogowym Topaz 15.

4. Monitory w Polsce kosztują około 1 500 zł, jednak ich rasowy dźwięk przeczy cenie. Przekaz jest doskonale harmonijny, z bardzo dobrą stereofonią, a także niezwykłą barwą, która zaświadcza, że Topaz Monitor należą do klasy wyższej niż sugeruje ich cena.

5. Pomimo dość niskiej efektywności 85 dB nie są trudne do napędzenia. Wzmacniacz o mocy 2 x 30 Wat w zupełności wystarczy do ujawnienia ich potencjału muzycznego. Zalecane do mniejszych pomieszczeń - około 14 – 16 m2 optymalnie.

6. Kolumny mają pewne ograniczenia niskich tonów (co zrozumiałe), a także uproszczenia selektywności i rozdzielczości. Jednak można im to wybaczyć, bowiem ogólny dźwięk jest dojrzały i muzykalny. Szczerze polecam posłuchać Topaz Monitor, bo to są dobre głośniki - w swojej cenie wybitne.

Sprzęt używany podczas testu
Wzmacniacze: Hegel H100 (test TU), Indiana Line Puro 800, Dayens Ampino (test TU), a także komplet przedwzmacniacza i dwóch monofonicznych końcówek mocy Rotel RC-03/Rotel RB-03/Rotel RB-03.
Kolumny: Vienna Acoustics Mozart Grand, Studio16 Hertz Canto Two (test TU), Pylon Topaz 15 (test TU), Usher S-520, Martin Logan ElectroMotion ESL, a także AudioSolutions Euphony 40 (test TU).
Źródła cyfrowe: odtwarzacz CD Musical Fidelity A1 CD-PRO, odtwarzacz CD Indiana Line Puro CDP, iPad 3 Apple (test TU) oraz NuForce Air DAC (test TU), a także Hegel HD25 (test TU) oraz Schiit Bifrost (test TU).
Serwer muzyczny: CocktailAudio X30 (test TU).
Komputery: McBook Apple i Lenovo ThinkPad X230.
Gramofony: Clearaudio Emotion i Pro-Ject RPM 5.1 (test TU).
Przedwzmacniacze gramofonowe: Ri-Audio PH-1 (test TU), Xindak LP-1 (test TU) i Pro-Ject Phono Box S.
Wkładki gramofonowe: Audio-Technica AT-F3/III (test TU), Ortofon 2M Blue oraz Clearaudio Aurum Classic Wood.
Słuchawki: Marshall Major Black (test TU), HiFMan HE-300 (test TU) oraz Sennheiser HD650 z kablem Ear Stream (test TU) i Harman Kardon CL.
Wzmacniacze słuchawkowe: Musical Fidelity X-Can v.3 (test TU) z zasilaczem ULPS Tomanek (test TU) oraz Hegel Super (test TU).
Okablowanie: Audiomica Laboratory, DC-Components (test TU) i Nameless (test TU).
Akcesoria: podstawki pod monitory Solid Tech, panele akustyczne Vicoustic Wave Wood (10. sztuk) na ścianach (test TU), podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU) pod gramofonem, stopy antywibracyjne BW40 Rogoz-Audio (test TU) pod wzmacniaczem oraz zatyczki do gniazd RCA Sevenrods Dust Caps RCA (test TU), a także reduktor zakłóceń sieci elektrycznej DC-Blocker DCB1 firmy Tomanek (test TU). 

Dane techniczne dostępne są na stronie producenta Pylon Audio TUTAJ.



3 komentarze:

  1. Przydało by się porównanie z usherami bez odniesienia trudno ocenić co autor ma na myśli...

    OdpowiedzUsuń
  2. Narlen, powyższy test nie jest porównawczy, a opisowy. Taki był zamysł opisu. Trudno mi wszystko, ze wszystkim porównywać.
    Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  3. Porównywanie usherów, nawet tych najsłabszych 8935a do tego visatona to pomyłka. Nie ta epoka, nie wspomnę już o 8948a. na tych visatonach budowaliśmy z kolegami kolumny 15 lat temu niestety.

    OdpowiedzUsuń

Komentarz będzie oczekiwać na moderację