wtorek, 26 lipca 2022

Norma Audio REVO IPA-70B, wzmacniacz zintegrowany


Dwa zdjęcia ze strony Norma Audio Electronics

 



Wstęp
Może trudno w to uwierzyć, ale dość dawno na Stereo i Kolorowo nie opisywałem konwencjonalnego głośnikowego wzmacniacza tranzystorowego - w ostatnim półroczu w zasadzie na okrągło tutaj królowały "lampy" (raz pojawił się też wzmacniacz cyfrowy klasy D). Ale te pięć-sześć miesięcy abstynencji względem konstrukcji tranzystorowych naprawdę dobrze mi zrobiło. Tak, to prawda - bardzo lubię wzmacniacze lampowe, ale tranzystorowe także! Tym łatwiej jest mi ponowie wracać na ich łono, by jeszcze głębiej doceniać ich specyficzne brzmienie. A że właśnie trafiła się nie lada perełka, więc ów comeback jest szczególnie przyjemny! To wzmacniacz pochodzący z włoskiej Cremony, miasta słynnych lutników i muzyków - m.in. mistrza Antonio Stradivariego i maestro Claudio Monteverdiego...

Norma Audio REVO IPA-70B (zobacz TUTAJ), bo o nim mowa, to zintegrowany wzmacniacz tranzystorowy o mocy 70 W na kanał dla obciążenia głośników 8 Ω i 140 W dla 4 Ω, czyli z pełnym podwojeniem mocy dla mniejszego obciążenia. Nieczęsto takie parametry można spotkać w pułapie cenowym, jaki reprezentuje REVO IPA-70B, a zazwyczaj w znacznie wyższym (!). Dodatkowo firma podaje, że wzmacniacz jest w stanie zapewnić przepustowość przekraczającą 1 MHz dla prądu 100 A i moc szczytową 1 000 W. Sugeruje to nie tylko poważną nadwyżkę inżynieryjną, ale także bardzo dużą wydajność dynamiczną. To już nie są przelewki.

Norma Audio Electronics
Norma Audio Electronics to marka należąca do Opal Electronics, czyli włoskiej firmy wytwarzającej elektroniczne urządzenia pomiarowe. Norma Audio narodziła się jako synteza inżynierskiej technologii oraz miłości do muzyki szefów Opal Electonics. W taki sposób powstało wiele marek segmentu hifi, spora ich część dziś przewyższa nawet sławą i obrotami pierwotne "firmy-matki". Ale do rzeczy.

Jak można dowiedzieć się z firmowej strony, początki marki Norma Audio sięgają 1987 roku, zaś jej założycielem był pan Enrico Rossi. Pierwszym urządzeniem wprowadzonym na rynek był wzmacniacz NS 123. W 1991 roku Norma Audio została kupiona przez Opal Electronics. Rozpoczęło to cykl siedmioletnich prac badawczo-rozwojowych, w wyniku których powstała zupełnie nowa gama produktów, które po raz pierwszy zostały zaprezentowane na targach Top Audio w Mediolanie w 1997 roku. Od tego czasu produkty były stale aktualizowane, acz bez zaburzania bazowej oryginalnej koncepcji Norma Audio, którą można opisać jako "nadrzędność doboru komponentów elektronicznych w procesie uzyskiwania dźwięku" (przepraszam za to moje kulawe tłumaczenie). 

Na początku XXI wieku została wprowadzona seria wzmacniaczy zintegrowanych IPA, a kilka lat później pojawiła się seria REVO, łatwo rozpoznawalna ze względu na oryginalny, elegancki i dopracowany design. Ostatnim produktem z tej gammy jest odtwarzacz REVO CD Player. Co istotne, poszczególne produkty Norma Audio raz wprowadzone do katalogu, pozostają w nim przez bardzo długi czas. Nie zmieniają się, nie aktualizują się co dwa-trzy lata, nie szafują zbędnymi nowościami albowiem to, co raz zostało sumiennie zaprojektowane i solidnie wykonane z rzetelnych materiałów z powodzeniem przetrwa długie lata. Całe dziesięciolecia.

W aktualnym portfolio można znaleźć kilka przedwzmacniaczy, parę końcówek mocy, wzmacniacze zintegrowane, słuchawkowe, DAC-i oraz dwa odtwarzacze płyt kompaktowych. Brak tu nowoczesnych źródeł cyfrowych typu streamery, Norma Audio jest dość tradycjonalistyczną firmą, opartą o konserwatywne wartości i takież rozwiązania inżynieryjne. Wszystkie produkty reprezentują wyższy poziom cenowy high-fidelity, brak urządzeń z pułapu budżetowego. 

Koncepcja "firmowego dźwięku" Norma Audio jest syntezą takich elementów jak: neutralność, wierność, szacunek dla dynamiki i barwy oryginalnego źródła / wykonania. Innymi słowy, podejście minimalistyczne - zgodne z brzmieniową rzeczywistością, łączące absolutną przejrzystość z niezwykłą muzykalnością, przy jednoczesnym całkowitym brakiem wywoływania zmęczenia słuchu odbiorcy. Owa doktryna zakłada, że oryginalna muzyka zawiera już kompletne Piękno dźwięku, które samo siebie wnosi wiarygodne emocje do odsłuchu. Zaś konstruowane urządzenie elektroniczne winno jak najmniej w nie ingerować, modyfikować czy modelować, stąd w Norma Audio wiele uwagi przykłada się do uzyskiwania naturalnego i wiernego dźwięku, przekazywania czystej prawdy o jego barwie. Prawdy, w której piękno i moc dźwięku łączą się bez żadnych kompromisów. Jak to ładnie zapewnia firma: "W Norma Audio konflikt technologiczny między półprzewodnikami a lampami został ostatecznie przezwyciężony, pozostawiając miejsce tylko na niczym nieskażoną przyjemność słuchania".

Wrażenia ogólne i budowa
Wzmacniacz tranzystorowy REVO IPA-70B nie jest najnowszą pozycją w katalogu Norma Audio, bo został wprowadzony do oferty dobrych kilkanaście lat temu. Takie postępowanie jest jednak całkowicie zgodne z polityką firmy długoletniego utrzymywania produkcji wprowadzanych modeli urządzeń hifi. REVO IPA-70B to wzmacniacz zintegrowany klasy średniej, który znajduje się tuż nad podstawowym modelem HS-DA1 i stanowi punkt wyjścia dla całej serii IPA. 

Urządzenie dostępne jest w kilku opcjonalnych wersjach: z zamontowanym przedwzmacniaczem gramofonowym (+1 190 PLN), DAC USB (+ 2 990 PLN) i reduktorem stałej składowej (DC blocker, +1 690 PLN) - lub bez. Ewentualnie możliwe są też wariacje owych opcji. Ponadto producent oferuje dwie odmiany kolorystyczne obudowy - srebrną lub czarną, przy czym za tę drugą należy dodatkowo dopłacić (+1 390 PLN). Za podstawową, czyli "gołą" wersję wzmacniacza przyjdzie więc zapłacić 16 990 PLN, zaś na najbardziej rozbudowaną aż 24 250 PLN. Takie postępowanie jest logiczne i uczciwe, bo umożliwia indywidualny dobór danej opcji pod własne potrzeby użytkownika. No bo po co przepłacać np. za modułowy przedwzmacniacz gramofonowy skoro ktoś takiego nie potrzebuje?

Jak już pisałem we wstępie, wzmacniacz dysponuje mocą 70 W na kanał dla obciążenia głośników 8 Ω i 140 W dla 4 Ω, czyli z pełnym podwojeniem mocy dla mniejszego obciążenia. Takie parametry trudno spotkać w pułapie cenowym, jaki reprezentuje REVO IPA-70B, a zazwyczaj w znacznie wyższym. Dodatkowo Norma Audio deklaruje, że ich integra jest w stanie zapewnić przepustowość przekraczającą 1 MHz dla prądu 100 A i moc szczytową 1 000 W. W końcówce mocy zastosowano wysokoprądowe MOSFET-y pracujące w układzie push-pull w klasie AB, zdolne w momencie szczytu oddać nawet 100 A. Niniejsze rozwiązanie techniczne sugeruje nie tylko poważną nadwyżkę inżynieryjną, ale także herkulesową wydajność dynamiczną, co musi znakomicie przekładać się na stopień kontroli nad przyłączanymi zespołami głośnikami.

Pudło ze wzmacniaczem ma średnie, przeciętne rozmiary; sprzęt wewnątrz kartonu opatulony jest miękkim piankowym materiałem, unieruchomiony w formach z pianki strukturalnej. W zestawie nabywca otrzymuje pilot zdalnego sterowania (bardzo poręczny, uniwersalny), trzy bateryjki litowe CR2032 3V, klucz imbusowy typu "gwiazdka" dla otwarcia dolnej klapki pilota, plastikowy śrubokręt oraz komplet dokumentów. Są jeszcze cztery śrubki, najpewniej przeznaczone dla przymocowania opcjonalnych modułów DAC lub phono.

Obudowę wykonano z czystego aluminium, dostępna jest w dwóch wersjach kolorystycznych – srebrnej i czarnej (czarna za dopłatą). Panel frontowy to gruba i solidna aluminiowa płyta, od dołu i góry lekko zaokrąglona. Front zdobi centralnie umieszczona chromowana / lustrzana gałka regulacji głośności, która nadaje dużo uroku i determinuje stylistykę integry IPA-70B. Po lewej stronie gałki umieszczono malutkie okienko odbiornika zdalnego sterowania, czyli "oko poczerwieni". Po prawej stronie znajduje się samotny niewielki przycisk sekwencyjny, który służy zarówno do włączania urządzenia (główny włącznik zasilania umieszczono z tyłu, obok gniazda IEC), jak i do wyboru źródła (poprzez kolejne krótkie wciśnięcia, zaś dłuższe przytrzymania przycisku skutkuje włączeniem bądź wyłączeniem urządzenia). Dalej na prawo zlokalizowano szereg sześciu niebieskich mini-diod, z których pierwsza wskazuje, iż urządzenie jest włączone, a kolejne aktualnie wybrane wejście źródłowe.

Na prawej ściance zamontowano radiator schowany w wystającej na bok obudowie (daszku). Na lewej stronie nie ma radiatora, jest prosta ścianka, ale także ukryta w "za dużej" obudowie wychodzącej poza obrys korpusu. Radiator w czasie pracy urządzenia dość mocno się nagrzewa wyprowadzając nadmiar ciepła na zewnątrz, ale dzięki ukryciu w obudowie swoimi kanciastymi żebrami nie psuje ogólnej estetyki jednocześnie doskonale pełniąc swe konstytucyjne funkcje odpromiennika energii cieplnej z tranzystorów.

Tył urządzenia prezentuje się jak taki wyjęty z przełomu wieków XX i XXI. Zamontowano tam jedynie ortodoksyjne analogowe gniazda RCA oraz dwie pary terminali głośnikowych. Klasyka hifi pełną gębą! Żadnych gniazd cyfrowych, żadnych USB, żadnych gniazd Ethernet i podobnych wynalazków. (Gwoli uczciwości należy jednak napisać, że producent proponuje modułowy DAC USB jako opcję). Po lewej stronie zamontowano dwa rzędy gniazd analogowych RCA. To sześć par gniazd liniowych, w tym jedno typu Direct (które omija sekcję przedwzmacniacza, kierując sygnał wprost do końcówek mocy) oraz jedno Phono (czwarte od lewej w kolejności) dla opcjonalnego przedwzmacniacza gramofonowego PH1-REVO. (Tuż pod gniazdem Phono znajduje się stosowny zacisk uziemienia). Jest też gniazdo wyjściowe tzw. pętli magnetofonowej, przeznaczone dla magnetofonowych maniaków chcących nagrywać muzykę na swe szpule bądź kasety.

Po prawej tylnego panelu ulokowano gniazdo zasilania IEC zintegrowane z głównym włącznikiem zasilania (pomocniczy przycisk zasilania "stand-by" znajduje się na froncie) oraz komorą bezpiecznika. Dalej w lewo, mniej więcej po środku, zamontowano dwie pary terminali głośnikowych wysokiej jakości. Jest jeszcze przykręcana zaślepka maskująca miejsce dla wsunięcia opcjonalnego modułu USB DAC. Korpus urządzenie spoczywa na czterech solidnych stopach antywibracyjnych. 

Dane techniczne
- Impedancja wejściowa: 10 kΩ
- Pasmo przenoszenia: 0 - 800 kHz (przy maksymalnej głośności)
- Moc wyjściowa: 70 W/8 Ω (140 W/4 Ω)
- Wejścia: 4 x RCA (z czego jedno może być zajęte przez opcjonalny phono-stage), 1 x rec-out, 1 x RCA direct-in
- Wyjście: 1 x RCA (do nagrywania)
- Sterowanie pilotem zdalnego sterowania
- Opcjonalny przedwzmacniacz gramofonowy dla wkładek MM/MC
- Opcjonalny DAC USB PCM/DSD
- Wymiary: (H x W x D): 75 x 430 x 350 mm
- Masa: 15 kg



Wzmacniacz jeszcze w pudle

A tu już wyjęty, ale nie podłączony do prądu

Już podłączony...


Zgrabny pilot zdalnego sterowania

W pilocie można zainstalować tylko jedną baterię (spośród trzech), ale wówczas sterownik obsługuje jedynie podstawowe funkcje - regulację wzmocnienia siły głosu oraz wybór źródła


Minimalistyczny design, acz wielce estetyczny

Dioda zasilania ("0") oraz sześć wskazujących dane źródło, w sumie siedem 

Chromowana gałka regulacji głośności


Tył urządzenia - wejście nr 4 RCA to wejście opcjonalnego phono-stage MM/MC

Zbliżenie na terminale głośnikowe

Wzmacniacz ustawiony na platformie Rogoz-Audio, odtwarzam winyl z gramofonu TEAC NT-5BB


A tu gramofon Pro-Ject Debut PRO

Używałem też filtr zasilania / DC bloker Taga Harmony PF-1000DC

Porównanie z Lyngdorf TDAI-1120 oraz zestawem TEAC UD-701N / AP-701

Głośniki Pylon Audio Jasper Monitor 18 oraz (nieco schowane) Audio Physic Classic 35




Wrażenia dźwiękowe
Do wzmacniacza przyłączałem trzy pary głośników: dwie podłogowe Living Voice Auditorium R3 i Audio Physic Classic 35 oraz podstawkowe Pylon Audio Jasper Monitor 18. Za każdym razem wykorzystywałem przewody Boaacoustic Black.sonic-13 o długości 2 x 2,5 m. Wzmacniacze porównawcze to TEAC UD-701N / TEAC AP-701, Lyngdorf TDAI-1120 oraz Pathos Classic One MKIII. Źródła cyfrowe to dwa streamery TEAC UD-701N oraz Rose RS150, zaś źródło analogowe to gramofon TEAC TN-5BB. Używałem też przetwornik cyfrowo-analogowy Lampizator Amber 3 DAC. Pełna lista sprzętu towarzyszącego wymieniona została na końcu niniejszego tekstu.

REVO IPA-70B oferuje bardzo ciekawą i oryginalną prezentację dźwięku. Dźwięku mocarnego oraz energetycznego, acz nieco miękkiego i ocieplonego; trzymającego silny rytm i pełną kontrolę, lecz wybitnie muzykalnego; barwnego i płynnego, aczkolwiek troszczącego się o wszelakie detale i ich optymalną ekspozycję. To brzmienie czyste, pełne i kompletne, a jedocześnie na wskroś organiczne i głęboko wysublimowane. Najwięcej uwagi i dbałości poświęcające ekspozycji średnicy, w tym super optymalnej reprodukcji ludzkich głosów. Można nawet napisać, że Norma Audio pielęgnuje i nadzoruje wokale jak matka-kurka swe pisklęta, dba o nie wyjątkowo opiekuńczo. Z czułością, tkliwie i miłośnie... Innymi słowy, dźwięk Norma Audio opatula słuchacza swą emocjonalną materią w sposób dokładny i kompletny. Wszechstronny.

Tytułowy wzmacniacz gra bardzo angażująco - skutecznie wciąga w spektakl, mocno przyciąga uwagę, głęboko penetruje zmysły człowieka. Buduje obszerną scenę, rozciąga ją szeroko i przepastnie, trójwymiarowo. Gradacja planów jest wyraźna, lokalizacja źródeł pozornych - jednoznaczna i precyzyjna, zaś tło - wprost horyzontalne. Zapewniające sugestywny kontrast dla całego przekazu. Przy czym jest to przekaz impresjonistyczny, a nie dokumentalny / reporterski. Bardziej analogowy malunek lub rysunek niżli wierna cyfrowa fotografia. To niejako kinematograficzny seans o ciepłych, nasyconych kolorach, kremowym podkładzie i plastycznej strukturze. Z silnym, choć nieco zaokrąglonym uderzeniem basów. I o ogólnie zrelaksowanym charakterze, lecz o powiększonej mikrodynamice.

Ale równolegle jest to obraz całkowicie rozdzielczy, szybki oraz kształtny. Wybitnie dźwięczny i pełen muzyki. Oddychający i materialny. Tu nie ma żadnego smużenia, niepotrzebnego rozmazywania kolorów, ciągnięcia basów. Jest chronologiczne poczucie czasu oraz geometryczne wyczucie przestrzeni. Fakt, dźwięk jest lekko ułagodzony, ale równy, stabilny i punktualny. Prawidłowy. Włoska integra dostarcza przekaz, który progresywnie wnika w szczegóły, ale nie jest ani zbyt analityczny, ani przesadnie selektywny. Jest w stu procentach autentyczny, ale nie przerysowany. Rozbudowany względem barwy i kolorów, lecz nie przeskalowany. Nie ma tu żadnej zbędnej ornamentyki, a wyłącznie zachwycające optimum dźwięku.

Norma Audio przedstawia dźwięk w sposób bardzo smaczny, bo aromatyczny i wonny. Przyprawia nagrania bukietem delikatnej słodkości, nasyca atrakcyjnymi barwami, ujawnia ich kolor i głębię, perfumuje niedobory realizacyjne, kaloryzuje je. W konsekwencji owego procesu uszlachetniania otrzymuje się brzmienie wysoce nasycone i efektywne. Dokarmione. Fenomenalnie muzykalne oraz wiarygodne. Tutaj fortepian brzmi jak prawdziwy fortepian, skrzypce jak skrzypce, a saksofon jak saksofon. Wszelkie instrumenty mają autentyczny wymiar i są treściwie napełnione substancją muzyki. Co istotnie, odsłuchy kameralistyki czy symfoniki noszą znamiona realistycznego / koncertowego wykonania "na żywo". Chyba lepszej rekomendacji dla REVO IPA-70B już nie potrzeba?

Dużym atutem przedmiotowej integry jest też umiejętność grania na zaskakująco szerokiej skali, w tym łatwe rozciąganie niskich tonów. A także skuteczne ujawnianie wszelakich kontrastów i prawidłowej separacji między instrumentami / wokalami. Jednakże, co należy specjalnie podkreślić, wszelkie zakresy i podzakresy wzorowo współbrzmią i komunikują się ze sobą przynosząc stuprocentowo spójny i harmonijny spektakl. Niskie pomimo że wyjątkowo aktywne i muskularne, nie dominują i nie przykrywają swym ciałem pozostałych pasm. Z kolei wysokie nie świdrują ostrością bądź szklistością. Tu każda częstotliwość ma równe prawo do samodzielnego istnienia, choć w bliskim porozumieniu z innymi. Taka współgra jest sporą zaletą włoskiej integry, albowiem świadczy o jej inżynieryjnym dopracowaniu. Inteligentnym i zdrowym połączeniu zasad techniki z naturalną fizjologią ludzkiego słuchu.

Jak już pisałem na początku tego rozdziału, do REVO IPA-70B podłączałem trzy pary zespołów głośnikowych: dwa podłogowe - Living Voice Auditorium R3 (o skuteczności 94 dB) i Audio Physic Classic 35 (89 dB) oraz podstawkowe Pylon Audio Jasper Monitor 18 (88 dB). Trzeba przyznać, iż wzmacniacz efektywnie i kompletnie poradził sobie ze wszystkimi trzema. Żadnych ograniczeń, żadnych ułomności, żadnej złej nuty. Systematyczny dźwięk wysokiej klasy high-fidelity - wierny, spektakularny i dokładny. Żyzny oraz komplementarny. Nasycony. Norma Audio jednakowo kocha wszystkie głośniki, chociaż moim zdaniem warto wybierać szybkie, rozdzielcze i raczej jasne głośniki, a nie dodatkowo ocieplone czy ciemniejsze, albowiem wówczas synergia grania osiągnie najwyższy stopień jakościowy, a także finalnego zadowolenia słuchacza.

Konkluzja
Norma Audio REVO IPA-70B to klasyczny tranzystorowy wzmacniacz zintegrowany w najlepszym wydaniu high-fidelity. Oferuje prężny, bogaty i przejrzysty dźwięk wysokiej klasy. Dźwięk bajecznie wydajny oraz nasycony, a jedocześnie spójny i detaliczny. Ciepławy i organiczny, wyjątkowo fizjologiczny. To wzmacniacz, który fenomenalnie gra muzykę, zapewnia z nią wprost bezpośredni i intymny kontakt. Można napisać - inicjuje namiętny związek miłosny... Rekomendacja dla Norma Audio REVO IPA-70B!

Cena w Polsce - 16 990 PLN (za wersję podstawową).

System odsłuchowy
Pomieszczenie 30 m2 z częściową adaptacją akustyczną, ustroje Vicoustic Wave Wood - 10 sztuk.
Wzmacniacze: Haiku-Audio Origami 6550 SE (test TU), TEAC AP-701 (test TU), Lyngdorf TDAI-1120 i Pathos Classic One MKIII (test TU).
Kolumny podłogowe: Living Voice Auditorium R3 (test TU) i Audio Physic Classic 35 (test TU).
Kolumny podstawkowe: Martin Logan Motion 35XTi (test TU), Pylon Audio Jasper Monitor 18 i Guru Audio Junior (test TU).
Odtwarzacz CD: Musical Fidelity A1 CD-PRO (test TU).
Odtwarzacze sieciowe: Rose RS150 (test TU), TEAC UD-701N (test TU), NuPrime Omnia Stream Mini (test TU), Taga Harmony TWA-10B (test TU) i Silent Angel Munich M1 (test TU).
DAC-i/wzmacniacze słuchawkowe: NuPrime DAC-10H (test TU), Questyle CMA Fifteen (test TU), TEAC UD-701N (test TU) i Lampizator Amber 3 DAC (test TU). 
Komputer: Dell Latitude 7390.
Smartfon/tablet: iPhone 13 i iPad Air 4.
Gramofony: Nottingham Analogue Horizon (test TU), TEAC TN-5BB (test TU) i Pro-Ject Debut PRO (test TU).
Wkładki gramofonowe: Ortofon 2M Black (test TU), Pro-Ject Pick it PRO (test TU), Ortofon 2M Red (test TU).
Przedwzmacniacz gramofonowy: Musical Fidelity MX-VYNL (test TU).
Radioodbiorniki: Rotel RT-1080, Sansui TU-5900 i Tivoli Model One (test TU).
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1 (test TU).
Minisystem: Pioneer P1-K (test TU).
Głośnik bezprzewodowy: Mooer Silvereye 10 (test TU).
Odbiornik Bluetooth/DAC: iFi Audio ZEN Blue + zasilacz iFi Audio iPower X (test TU).
Słuchawki: Fostex TH610 (test TU), Meze 99 Neo (test TU), Dan Clark Audio Stealth, Austrian Audio Hi-X60 (test TU) i Final Audio UX3000 (test TU).
Listwy sieciowe: Solid Core Audio Power Supply (test TU), Taga Harmony PF-1000DC (test TU) i ZiKE Labs Powerbox (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), podstawy głośnikowe Solid Tech Radius Stand, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU), mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU) i krążek dociskowy do gramofonu Clearaudio Clever Clamp (test TU). I wiele innych.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz będzie oczekiwać na moderację