czwartek, 9 września 2021

Vermöuth Audio Black Pearl MkII RCA, interkonekty analogowe

 

Dwa zdjęcia ze strony Vermöuth Audio



Wstęp
W zeszłym roku, czyli w 2020, na mój recenzencki widelec nabiły się aż trzy komplety przewodów Vermöuth Audio pochodzących z dalekiej Indonezji, z wyspy Bali. Były to po kolei: interkonekty Vermöuth Audio Red Velvet MK III RCA (czytaj test TUTAJ), przewody głośnikowe Vermöuth Audio Rhapsody (czytaj TUTAJ) oraz interkonekty zbalansowane Vermöuth Audio Rhapsody XLR (czytaj TUTAJ). Wszystkie wywarły na mnie bardzo korzystne wrażenie - są wzorcowo wykonane z wysokiej jakości materiałów, a do tego mają pozytywny wpływ na brzmienie oraz, co niezwykle ważne - wyjątkowo rozsądne ceny. Na takie "coś", my melomani, długo czekaliśmy.

Jakiś czas temu, przejeżdżając przez Sopot, zajrzałem do zaprzyjaźnionego salonu hi-fi Premium Sound skąd odebrałem kolejną parkę kabli Vermöuth Audio. Tym razem na testy wypożyczyłem Vermöuth Audio Black Pearl MkII RCA, czyli oczywiście interkonekty analogowe na wtykach RCA (zobacz TUTAJ oraz TUTAJ). Załoga Premium Sound twierdzi, że Vermöuth Audio Black Pearl MkII RCA charakteryzują się wyjątkowo dobrą relacją cena/jakość. Kable te kosztują 2 600 PLN, ale to jedne z wyższych propozycji Vermöuth Audio (wyżej w katalogu stoi jedynie seria "Reference").

Wrażenia ogólne i budowa
Indonezyjski Vermöuth Audio tradycyjnie pakuje swe przewody w charakterystyczne płaskie pudło z szarego, acz eleganckiego kartonu. Na jego wieku centralnie nadrukowano srebrnymi literami napis "Vermöuth Audio". W pudełku przewody leżą zapakowane w dwa, osobne woreczki z cienkiego płótna. Wtyki dodatkowo zabezpieczone zostały gumowymi nakładkami. W zestawie znajduje się certyfikat oryginalności/sygnatura w formie dużego drukowanego "dyplomu". Bardzo profesjonalnie to wygląda.

Prezencja i budowa przewodów Black Pearl MkII, jak to przystało na Vermöuth Audio, jest wprost znakomita. Właściciel oraz konstruktor przedsiębiorstwa, pan Hendri Ramli, dużą uwagę przykłada do estetyki i wykonania swoich wyrobów. Pomimo że jego firma to w zasadzie niewielka manufaktura, to szczególnie dba o to, aby wszelkie produkty były profesjonalnie zbudowane i miały referencyjny wygląd (a nie fizjonomię typową dla segmentu DIY). W rezultacie nawet najtańsze przewody wyglądają na znacznie droższe niżli w rzeczywistości są. Vide na przykład przewody głośnikowe Vermöuth Audio Rhapsody za około 2 000 PLN. Ich jakość wykonania jest bez zarzutu. Kapitalne materiały, świetny oplot, ponadstandardowe wtyki.

Black Pearl MkII RCA to przewody o zaawansowanej budowie wewnętrznej. To połączenie solidnego rdzenia i wielkogabarytowego przewodnika z miedzi OCC (Ohno Continuous Cast). Oba te elementy zostały owinięte wysokiej jakości izolacją teflonową. Natomiast do izolacji użyte zostały teflonowe rurki powietrzne i wypełniacz bawełniany. Taka kombinacja obu struktur ma na celu poprawę ich właściwości elektrycznych i mechanicznych. Przewody pokryte zostały miękkim, materiałowym oplotem koloru czarnego - z białymi przeszyciami układającymi się w romby.

Vermöuth Audio nie stosuje produkowanych seryjnie wtyków. Są one indywidualnie zamawiane u renomowanego tajwańskiego producenta, według firmowych opracowań i specyfikacji. Te w interkonektach Black Pearl MkII także. Wykonane zostały z rodowanej miedzi tellurowej, a to naprawdę materiał wysokiej jakości. Oprawa i styk przewód/wtyk jest zabudowana, przewód wyprowadzany jest z metalowej tulei (kołnierza), co bardzo profesjonalnie się prezentuje i gwarantuje wygodę użytkowania. Zaślepki wtyków są zakręcane (czyli dokręcane w gniazdach RCA), posiadają namalowane logo producenta oraz nazwę serii. Tuleje zaślepek wtyków mają karbonowe powierzchnie. Po okręceniu tulei wtyku widać, że przewody zostały zatopione w przezroczystej plastycznej substancji całkowicie wypełniającej miejsce montażu i lutu obnażonych z izolacji kabli. Taki zabieg na pewno dodatkowo chroni styki przez utlenianiem się, korozją, czyli przed potencjalnym pogorszeniem cech przewodnictwa elektrycznego.

Mechanizm dokręcania wtyków działa idealnie i jest dość łatwym w zwykłym, codziennym użyciu. Sporym atutem jest fakt, że w taki sposób zamocowane wtyki na gniazdach RCA bardzo mocno je trzymają - na pewno samoistnie z nich się nie uwolnią. Nie ma mowy. Należy je po prostu przedtem odkręcić. Owszem, nie każdemu takie rozwiązanie odpowiada, bo wymaga dodatkowych zabiegów i manipulacji, ale w przypadku "wyrobionych" gniazd (np. we wzmacniaczu) owa aplikacja jest wręcz błogosławieństwem. I w zasadzie jedynym remedium (poza wymianą samych gniazd RCA, ma się rozumieć).

Cytat ze strony producenta: Udoskonalona "Czarna Perła MkII" materializuje zdolność do tworzenia zapierających dech w piersiach średnich zakresów, maksymalnie zwiększając realizm dźwięku. Nagrania są ukazywane tak naturalnie i żywo, jak nigdy przedtem, ze sceną dźwiękową, która zachwyci Twoje uszy i wzbudzi emocje. Muzyka jest uduchowiona i odtwarzana w pełnym brzmieniu. Wysokie tony mają więcej blasku i kontroli w porównaniu do pierwszej generacji linii Black Pearl.

Dane techniczne
Na dzień pisania niniejszego tekstu żadne szczegółowe dane techniczne Vermöuth Audio Black Pearl MkII RCA nie były dostępne. Jeżeli zostaną podane, niezwłocznie opublikuję je w tym miejscu.



Estetyczne pudełko z tektury

Certyfikat

Ekologiczne opakowanie, czyli płócienne woreczki

Wtyki RCA zabezpieczone są ochronnymi nakładkami



Wyjątkowo rzetelne i ładne wykonanie

Karbonowe wtyki




Na początek zainstalowałem "Czarne Perły MkII" w streamerze Rose RS150



I tak to już zostało przez dużą część czasu... Rose RS150 rulez!




Kilka zdjęć całego systemu hi-fi



Wrażenia dźwiękowe
Interkonekty Vermöuth Audio miałem u siebie przez kilka miesięcy, zdążyłem przez nie więc "przepuścić" sporo muzyki z różnych źródeł, zastosować je w wielu konfiguracjach. Generalnie grały podpięte na linii źródło - wzmacniacz, gdzie tym pierwszym najczęściej był streamer Rose RS250 lub Rose RS150, a tym drugim wzmacniacz Creek Voyage i20, Cayin CS-150A, Supravox Vouvray Esoteric F-03A lub Trigon Exxact. Stosowałem Black Pearl MkII także pomiędzy źródłem a wzmacniaczem słuchawkowym/DAC-iem, ale było ich tak wiele, że od razu odsyłam Czytelnika do szczegółowego indeksu urządzeń towarzyszących wymienionych na końcu niniejszego tekstu.

Tytułowe Vermöuth Audio to, jak pisałem we wstępie, już czwarta para przewodów tej firmy testowana przeze mnie. Wszystkie owe "kable z wyspy Bali" nie tylko prezentują się drożej niżli w rzeczywistości kosztują, ale także grają w wyższej i lepszej lidze high-fidelity. Udowadniają, że dobry dźwięk nie musi oznaczać krociowych wydatków. Bardzo to chwalebne.

"Czarne Perły" MkII zapewniają mocno kontrastowe brzmienie podkreślające detale, ujawniające strukturę dźwięku, zaglądające w głąb tonalnej konstrukcji i rozjaśniające ciemne plamy w obrazie muzyki. Ale to dźwięk o znakomitym balansie tonalnym - wyważonym i organicznym. Po instalacji przewodów (w danym urządzeniu hi-fi) najbardziej odczuwalnie zyskuje detaliczność i rozdzielczość, bo te cechy są podkreślane najwyraźniej, najdobitniej. Odbywa się to dzięki olbrzymiej immanentnej przezroczystości i czystości przekazu Vermöuth Audio. Ich otwartość i konduktywność grania, a także umiejętność różnicowania oraz systematyzowania nagrań są wręcz fenomenalne (i to pomimo braku referencyjnej selektywności!). Zaś w patrząc na pułap cenowy kabli - wzorcowe. Takie były moje najważniejsze pierwsze wrażenia.

Muzyka transferowana przez Audio Black Pearl MkI brzmi nieomal kryształowo - jest optymalnie doświetlona i wyklarowana. Ma łatwo widoczną głębię oraz jej substancję i architekturę. Eksplikowane są szczegóły i mikroelementy. Cały przekaz nieco się przybliża, staje większy. Bardziej czytelny, jaśniejszy. Biegnie naprzód we właściwym tempie i autonomicznej masie. Taka bezpośredniość, fizyczność i przezroczystość grania ma dość długą listę oczywistych zalet, bo dzięki temu nagrania mają świetną komunikatywność oraz klarowność - ich stopień ekspozycji dźwiękowej jest bardzo wysoki. Podobnie dzieje się z całą ekspresją przekazu - jest wyrazista i super-sugestywna. Przybliża się do słuchacza. Ale takie cechy mają też mniej pożądaną stronę - niekiedy gorzej zrealizowane nagrania mogą drażnić zbyt widocznym brudem i ekstraktem, zadrapać ucho ostrością czy porazić studyjnym naturalizmem. Ale coś za coś - inaczej się przecież nie da. A "Czarne Perły" pierwszorzędnie to balansują i rekapitulują.

Co istotne, pomimo iż definicja basu jest raczej twarda i krótka, to jest ona dość zróżnicowana i bogata - utrzymująca stabilny związek zarówno z rytmem oraz tempem, jak i z całym obrazem muzycznym. Z kolei średnica jest trochę przesunięta do przodu sceny, lecz silnie wkomponowana i zainstalowana w niskie tony. Przekaz średnicy odbywa się zupełnie bez komplikacji - czytelnie i w stu procentach wiarygodnie. W tonacji i barwie średnica brzmi przyzwoicie oraz neutralnie - ani mocny bas jej nie pogrubia, ani otwarta góra nie rozjaśnia zanadto. Powtórzę więc: Vermöuth Audio charakteryzują się świetnym balansem tonalnym, wszystko w ich dźwięku jest do siebie dopasowane, nic nie przeszkadza i nie drażni - jest neutralne, uporządkowane i łatwe do konsumpcji. Kapitalnie się tego słucha!

Po kilku miesiącach używania przewodów w różnych konfiguracjach i wielu konstelacjach sprzętowych wyrobiłem sobie opinię, że najbardziej sprawdzają się w zestawieniu z przetwornikami cyfrowo-analogowymi (samodzielnymi bądź urządzeniami w nie wyposażonymi np. streamery, wzmacniacze słuchawkowe z DAC). Ich naturalnie czysty i transparentny charakter grania wzmocniony plastycznością i głębią tonalną optymalnie współgra z DAC-ami. Pomaga im strukturalizować i potencjalizować dźwięk nie czyniąc mu przy tym krzywdy ani zbytnim rozjaśnieniem, ani przesadną ciągliwością, ani nadmierną szybkością. W rezultacie dźwięk zawsze jest w odbiorze pełny i obfity, acz nie wyolbrzymiony. Sugestywny, zniuansowany, wyrafinowany. Optymalny.

Konkluzja
Vermöuth Audio Black Pearl MkII to interkonekty analogowe, które prezentują znakomitą budowę i wykonanie - wprost refererencyjną. Dźwiękowo wpisują się w definicję otwartości, strukturalizmu i sugestywności dźwięku. Dźwięku o wybitnej harmonii oraz wewnętrznym uporządkowaniu, choć nie nastawionym na przesadną selektywność. W ogólnym rozrachunku - rekomendacja!

Cena w Polsce - 2 600 PLN za komplet przewodów o długości 1 m.

System odsłuchowy
Pomieszczenie 30 m2 z częściową adaptacją akustyczną, ustroje Vicoustic Wave Wood - 10 sztuk.
Wzmacniacze: Haiku-Audio Origami 6550 SE (test TU), Esoteric F-03A, Creek Voyage i20, Supravox Vouvray (test TU), Cayin CS-150A (test TU), QUAD Vena II Play i Pathos Classic One MKIII (test TU).
Kolumny podłogowe: Living Voice Auditorium R3 (test TU), Paradigm Persona 3F (test TU), Studio 16 Hertz Arcada 2,5 Signature i Audel Malika mkII.
Kolumny podstawkowe: Martin Logan Motion 35XTi (test TU), Pylon Opal Monitor (test TU) i Guru Audio Junior (test TU).
Odtwarzacze CD: Musical Fidelity A1 CD-PRO (test TU) i Esoteric K-03XD.
Odtwarzacze sieciowe: Auralic Aries Mini (test TU), Mytek Brooklyn Bridge (test TU), TEAC NT-505 (test TU), Rose RS150 (test TU), Rose RS250 (test TU), iFi Audio ZEN Stream i Rose RS201E (test TU).
DAC-i/wzmacniacze słuchawkowe: NuPrime DAC-10H (test TU), Lampizator Amber 3 DAC (test TU), JDS Labs Element II, Cayin HA-6A, M2Tech Young MkIV (test TU), Yulong DA-ART Aquila II, RT-Project DAC One (test TU), TEAC NT-505 (test TU), LAB12 DAC1 Reference, Mytek Brooklyn Bridge oraz Encore mDSD (test TU). 
Komputer: Dell Latitude 7390.
Zasilacz prądu stałego: Ferrum HYPSOS (test TU).
Smartfon/tablet: iPhone XR i iPad Air 2.
Gramofony: Nottingham Analogue Horizon (test TU) i TEAC NT-5BB (test TU).
Wkładki gramofonowe: Ortofon 2M Black (test TU) i Ortofon 2M Red.
Przedwzmacniacz gramofonowy: Musical Fidelity MX-VYNL (test TU).
Radioodbiorniki: Rotel RT-1080, Sansui TU-5900 i Tivoli Model One (test TU).
Magnetofony kasetowe: Nakamichi Cassette Deck 1 (test TU).
Minisystem: Pioneer P1-K (test TU).
Głośnik bezprzewodowy: Mooer Silvereye 10 (test TU).
Odbiornik Bluetooth/DAC: iFi Audio ZEN Blue + zasilacz iFi Audio iPower X (test TU).
Słuchawki: Fostex TH610 (test TU), Meze 99 Neo (test TU), Monoprice Monolith M1060C, HiFiMAN HE-400se, Ultrasone Performance 880 (test TU) i Avantone Planar Red (test TU).
Listwy sieciowe: Solid Core Audio Power Supply (test TU) i ZiKE Labs Powerbox (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), podstawy głośnikowe Solid Tech Radius Stand, stopy antywibracyjne Rogoz-Audio BW40, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU), mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU) i krążek dociskowy do gramofonu Clearaudio Clever Clamp (test TU). Zatyczki do gniazd RCA Sevenrods. Zworki głośnikowe Sevenrods Speaker Jumper oraz adaptery głośnikowe bi-wire Perkune Audiophile Cables (test TU).


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz będzie oczekiwać na moderację