piątek, 30 grudnia 2022

Musical Fidelity MX-Stream, cyfrowy transport strumieniujący

Dwa zdjęcia ze strony Musical Fidelity

 



Wstęp
Ostatnio dość często opisuję na Stereo i Kolorowo rozmaite streamery. Dzieje się tak, ponieważ wciąż więcej i więcej pojawia się ich na rynku, co jest oczywistą i bezpośrednią pochodną rosnącej popularności / powszechności strumieniowania dźwięku z zasobów Internetu. Po prostu znacznie łatwiej, nam melomanom, słuchać "muzyki na życzenie", niżli kupować i magazynować liczne fizyczne nośniki typu płyty CD, winylowe i inne. Tym bardziej, że jakość strumieniowanego dźwięku stale wzrasta, poszerza się ilość serwisów streamingowch, zaś ich zasoby katalogowe przyrastają w postępie wręcz geometrycznym.

W ubiegłych miesiącach opisywałem takie streamery jak: Volumio Rivo, Taga Harmony TWA-10B, NuPrime Omnia Stream Mini, iFi Audio ZEN Stream, Silent Angel Munich M1, AVM Inspiration CS 2.3 czy TEAC UD-710N (a dodatkowo właśnie testuję Octavio AMP, Esoteric N-05XD, Silent Angel Bremen B1T i NuPrime Omnia A200). Każdy z nich oparty jest o nieco inne rozwiązania układowe i systemowe, obsługiwany są przez różne aplikacje (choć były też wyjątki, czyli podobne konstrukcje / aplikacje). Chcę przez to napisać, że choć różnorodność technologiczna jest tutaj dość spora, acz cel ostateczny wspólny - optymalne, czyli maksymalnie sprawne i wysokojakościowe strumieniowanie dźwięku pobieranego z Internetu. Sporo firm wypracowuje własne rozwiązania, niektóre korzystają z gotowych OEM, a jeszcze inne działają pół na pół - trochę biorą od innych, trochę konstruują same.

Kilka miesięcy temu brytyjska marka Musical Fidelity (należąca wraz z Pro-Ject Audio Systems do austriackiej firmy Audio Tunning Vertriebs GmbH) oznajmiła, że wprowadza swój pierwszy streamer do oferty produktowej. To Musical Fidelity MX-Stream (zobacz TUTAJ), czyli cyfrowy transport strumieniujący. Opracowany w partnerstwie z włoską firmą Volumio - uznanego specjalisty ds. streamingu (Volumio współpracuje też z bliźniaczym Pro-Ject Systems).

Nazwa "transport" oznacza, że odtwarzacz MX-Stream nie zawiera wewnętrznego przetwornika cyfrowo-analogowego - wymaga podłączenia do zewnętrznego DAC-a, bo jest to tzw. most sieciowy. Jego konstytucyjną funkcją jest odbieranie z zewnętrznego środowiska (z przede wszystkim Internetu, ale też z fizycznych nośników) plików audio PCM do rozdzielczości maksymalnej 32 bitów i 352,8 kHz lub DSD do DSD256, a następnie zamiana na cyfrowy, zero-jedynkowy sygnał audio. MX-Stream czyni to w sposób "bit-perfect", czyli dostarcza taki sygnał cyfrowy, który w żadnym miejscu układów nie był modyfikowany - po to, aby był absolutnie zgodny z bitowym oryginałem. Innymi słowy, odtwarzacz w żaden sposób nie ingeruje w strumień danych, przekazując na wyjście cyfrowe dokładnie to samo, co otrzymuje na źródle (m.in. brak resamplingu, bez zmian wartości poszczególnych próbek).

Wrażenia ogólne i budowa
MX-Stream dostarczany jest w niedużym opakowaniu typowym dla Musical Fidelity - estetyczne kartonowe pudło z nasuwaną papierową obwolutą oraz z poręcznym uchwytem. W zestawie znajduje się zasilacz impulsowy 18 V/1 A DC oraz antenka WiFi. Jest jeszcze instrukcja obsługi oraz gwarancja producenta. To wszystko.

Streamer ma wzornictwo charakterystyczne dla serii MX Muscial Fidelity - obudowa o kompaktowych wymiarach z wytłoczeniami po obu bokach à la mini-radiatory. Front to aluminiowa płyta o bardzo ograniczonej ilości regulatorów i diod. Po lewej stronie zamontowano jedynie dwa mini-przełączniki hebelkowe: pierwszy z nich to włącznik zasilania, a drugi to przełącznik PC / USB aktywujący gniazda USB dla pamięci masowej (frontowe i tylne USB-A, bądź tylne USB-B PC-Detox). Stosowne ostawienia sygnalizowane są odpowiednią diodą. Dioda umieszczona pomiędzy dwoma przełącznikami to dioda NET, czyli wskazująca aktywne połączenie stremeara z Internetem.

Jedna dygresja. Co raz częściej streamery to po prostu minimalistyczne skrzynki / pudełka pozbawione jakiegokolwiek wyświetlaczy na frontowym panelu - przedmiotowy MX-Stream jest tego trendu najlepszym przykładem. Ale czy takie rozwiązanie na pewno jest w pełni praktyczne? Użyteczne? Oczywiście, zdecydowaną większość działań funkcyjnych procesu strumieniowania przeprowadza się w urządzeniu peryferyjnym (smartfon, tablet, komputer), ale jakiś, nawet prosty, wyświetlacz by się przydał. Po to, aby łatwo oczytać tytuł utworu, numer ścieżki, bieżący bit-rate, bez konieczności sięgania po np. iPada...

Ale wracając do opisu MX-Stream. Z tyłu, po lewej, zamontowano gniazdo zasilania 18 V / 1 A DC (dołączany zasilacz jest dość słabej jakości!). Po prawej umieszczono gniazdo cyfrowe USB-B PC-Detox (dla przyłączenia komputera), a tuż nad nim gniazdo anteny WiFi. Zaraz obok jest gniazdo HDMI Video, do którego można podłączyć ekran, w tym dotykowy (służący do bezpośredniego sterowania urządzeniem). Następnie można znaleźć gniazdo Network (Ethernet, Wifi 802.11 b/g/n/d/e/h/i). Na lewo od niego zamontowano dwa gniazda cyfrowe USB-C - pierwsze wyjściowe dla podłączenia zewnętrznego przetwornika cyfrowo-analogowego, z drugie wejściowe dla podłączenia pamięci masowej. Co ciekawe, do USB można podłączyć również komputerowy czytnik CD, z którego to można ripować sygnał na zewnętrzny nośnik. Jak widać, MX-Stream jest dość bogato zaopatrzony w różne gniazda - i są one uniwersalne.

Na tylnym panelu jest też umieszczony tajemniczy mini-przycisk opisany jako "Boot". Przycisk ten przełącza MX-Stream w tryb, w którym można go sflashować z wybranym systemem operacyjnym w taki sam sposób, jak flashuje się kartę SD, aby uruchomić Raspberry Pi. Możliwe jest zatem uruchomienie dowolnej platformy na sprzęcie MX-Stream - na przykład MoodeAudio lub PiCorePlayer, jeśli zainstalowany Volumio komuś nie odpowiada. MX-Stream to dzieło otwarte, przygotowane na eksperymenty użytkownika.

Jak można przeczytać na firmowej stronie, w nowym streamerze Musical Fidelity szczególną uwagę przyłożono do zaawansowanego systemu taktowania, z oddzielnym zegarem dla procesora, tym samym redukując poziom jittera do "nieomal zera". Zastosowano również układ resynchronizacji, w którym układ głównej jednostki CPU (Central Processing Unit) zarządzany jest przez zegar optymalizowany pod kątem aplikacji audio. Wprowadzono "czyszczenie" wszystkich przychodzących sygnałów cyfrowych celem tłumienia szumów, co uzyskano przez oddzielne zasilanie dla poszczególnych obwodów, wszystkie podzespoły mają swoje własne układy stabilizujące napięcie. Z kolei wyjście cyfrowe USB-A zostało specjalnie przygotowane "pod audio". 

Producent nie podaje żadnych informacji na temat pochodzenia wbudowanego mikroprocesora i jego architektury w MX-Stream, jednakże w sieci można znaleźć informacje, że zawiera czterordzeniowy procesor ARM Cortex, zaś oprogramowanie / interfejs pochodzi oczywiście z Volumio. To jest bardzo dobry adres. Znakomity!

Musical Fidelity MX-Stream został też zaopatrzony we własną aplikację obsługującą streaming - to appka "MX-Stream" oparta, jak już pisałem, o rozwiązanie Volumio. Konfiguracja to bułka z masłem. Aplikacja działa responsywnie i gładko. Zupełnie bezproblemowo. Ze swych konstytucyjnych funkcji wywiązuje się poprawnie, jest estetyczna graficznie i logiczna. Jest jednak dość standardowa, nie ma więc zbytnio o czym pisać. Typowe rozwiązanie, ale fantastyczne w swej klasie Volumio. Można tu poustawiać mnóstwo rzeczy, zarządzać głośnością, poszerzać funkcjonalność o nowe wtyczki, indywidualizować system etc. Można też dostać się do obszaru przeznaczonego dla programistów...

Urządzenie obsługuje całą rzeszę serwisów streamingowych (m.in. Spotify, Tidal, Qobuz, HighResAudio, TuneIn), na wbudowaną łączność WiFi, AirPlay i Bluetooth. Jest też "Roon Ready". Obsługuje pliki PCM i DSD. Nie obsługuje MQA. Nie ma Tidal Connect i Spotify Connect. Z kolei bliźniaczy iFi Audio ZEN Stream (bliźniaczy, bo też na Volumio) śmiga to wszystko jak ta lala. Jest też tańszy od MX-Stream - i dość znacznie. 4 000 PLN versus 2 000 PLN. Natomiast "oryginalny" transport strumieniujący Volumio Rivo droższy jest zaledwie o kilkaset złotych. Mam z tym kłopot. 

Specyfikacja techniczna
Serwisy streamingowe: Spotify, Tidal, Qobuz, HighResAudio, TuneIn
Fully Roon Ready and certified
Shareport(Airplay) UPNP/DLNA, Bluetooth
Wejścia:
2 x USB-A
1 x Micro USB-B (PC-Detox)
Network (Ethernet, WiFi 802.11 b/g/n/d/e/h/i)
Bluetooth (Bluetooth Classic + EDR v2.1, v3.0, v4.0 and Low Energy)
Formaty audio: PCM 32 bit/352,8 kHz, DSD256
Pamięć wewnętrzna: 16 GB
Wyjścia: audio zoptymalizowane USB-A
HDMI (video)
Akcesoria: antena WiFi 
Zewnętrzne zasilanie: 18 V/1 A DC (w zestawie zasilacz)
Wymiary (szer. x wys. x gł.): 220 x 53 x 215 mm
Masa: 1,75 kg.



Skromny, acz estetyczny design

Bardzo ograniczona ilość regulatorów...

Solidna, aluminiowa obudowa to znak rozpoznawczy brytyjskiego Musical Fidelity



Podłączam MX-Stream do DAC-a / wzmacniacza słuchawkowego Ferrum ERCO (wraz z zasilaczem Ferrum HYPSOS)


Na pierwszy ogień poszły słuchawki Monoprice Monolith AMT

A zaraz potem słuchawki Meze 109 PRO

Tył urządzeń - MX-Stream i Ferrum

Tu słucham na Ollo Audio Reference S4R; wzmacniacz i DAC to ponownie Ferrum ERCO (z zasilaczem HYPSOS)

Kilka par różnych słuchawek

A tutaj porównanie z Volumio Rivo




Kilka zrzutów ekranu firmowej aplikacji z iPad Air 4; Volumio rulez!


Dwa spojrzenia na duży system hifi wykorzystywany w czasie testów





Wrażenia dźwiękowe
Musical Fidelity MX-Stream porównywałem z kilkoma streamerami: Silent Angel Munich M1, Silent Angel Bremen B1T, Rose RS150, Esoteric N-05XD, NuPrime Omnia A200, Octavio AMP oraz Volumio Rivo. Używane przetworniki cyfrowo-analogowe to: NuPrime DAC-10H, Esoteric N-05XD, Ferrum ERCO z zasilaczem Ferrum HYPSOS, Canor DAC 2.10, Rose RS150, Topping G5, iFi Audio GO bar i Lampizator Amber 3 DAC. Urządzenia peryferyjne to: iPad Air 4, iPhone XR oraz DELL Latitude 7390. Strumieniowany sygnał cyfrowy pochodził z serwisów Tidal Plus, Spotify Premium oraz Apple Music. Pełna lista sprzętu towarzyszącego wymieniona została na końcu niniejszego tekstu.

Przedmiotowy MX-Stream to tak zwany "most sieciowy", który przesyła treści do wybranego zewnętrznego przetwornika cyfrowo-analogowego (DAC-a). Najpierw pobiera sygnał cyfrowy z czeluści Internetu (z serwisów streamingowych), bądź z przyłączanych pamięci zewnętrznych, a następnie po jego oczyszczeniu przekazuje adresowanym wyjściem USB-Audio do zewnętrznego przetwornika cyfrowo-analogowego. Przy czym czyni to w sposób absolutnie "bit-perfect" - dostarcza taki sygnał cyfrowy, który w żadnym miejscu układów nie jest modyfikowany - po to, aby był wierny i zgodny z bitowym oryginałem.

Inaczej mówiąc, odtwarzacz MX-Stream w żaden sposób nie ingeruje w strumień danych, przekazując na wyjście cyfrowe dokładnie to samo, co otrzymuje na źródle. Brak we wnętrzu transportu funkcji resamplingu, nie dokonywane są zmiany wartości poszczególnych próbek. Ale równolegle wbudowano weń zaawansowany system taktowania (z oddzielnym zegarem dla procesora) tym samym redukując poziom jittera do "nieomal zera". Zastosowano również układ resynchronizacji, w którym układ głównej jednostki CPU (Central Processing Unit) zarządzany jest przez zegar optymalizowany pod kątem aplikacji audio hifi.

Powyższe działania mają błogosławiony wpływ na ostateczną jakość / czystość sygnału cyfrowego wprowadzanego do przetwornika cyfrowo-analogowego. Sygnał jest możliwie maksymalnie czysty i pozbawiony interferencji. Ale to sygnał "zero-jedynkowy" - surowy, pierwotny i dziewiczy - przeznaczony do dalszej obróbki przez układy DAC-a. Zaś co z tym sygnałem dalej tam się stanie, to już zależy od umiejętności technicznych danego urządzenia. Od kości DAC, od odbiornika cyfrowego, od aplikacji systemowej, oprogramowania, od jakości zastosowanych podzespołów i układów, od zasilania itp, itd... Możliwości jest wiele - i są one dość zmienne. Obiektywne.

W czasie testów używałem szerokie armamentarium DAC-ów, bo aż osiem różnych egzemplarzy (patrz opis na początku rozdziału). Ma się rozumieć, że natywny sygnał cyfrowy przeprowadzany przez poszczególne używane konwertery cyfrowo-analogowe ostatecznie transferował w dźwięk analogowy o różnej charakterystyce (nieco inne brzmienie, barwa, selektywność, przestronność etc.) - to oczywista rzecz. Bezdyskusyjna. Ale jednocześnie miał też kilka cech jednakowych - wspólny mianownik dźwięku. To wysoka energia grania i spore zaangażowanie tonalne, dobre różnicowanie brzmienia, piękna płynność oraz soczystość. Dźwięk zawsze był uspokojony, nie nerwowy - przekazywany bez napięć oraz pozbawiony naprężeń. Całkowicie swobodny, stabilny i zrelaksowany. W 100% naturalny.

Konkluzja
Musical Fidelity MX-Stream to cyfrowy transport strumieniujący "bit-perfect", most sieciowy z wyjściem USB-Audio. Zbudowany dla przesyłania ultra-czystego i super-transparentnego sygnału cyfrowego zasysanego z zasobów Internetu (lub z nośników fizycznych). MX-Stream oparty został na systemie operacyjnym Volumio, nie dekoduje standardu MQA, nie działa w trybie Tidal Connect i Spotify Connect. Ma otwartą architekturę. Urządzenie zapewnia płynny, soczysty i neutralny dźwięk wysokiej klasy high-fidelity. Przeznaczone jest przede wszystkim do budowy zaawansowanych systemów audiofilskich.

Cena w Polsce - 3 999 PLN.

Rekomendacja


System odsłuchowy
Pomieszczenie: 30 m2, z częściową adaptacją akustyczną, ustroje Vicoustic Wave Wood - 10 sztuk.
Wzmacniacze: Esoteric N-05XD / Esoteric S-05, Yaqin MS-2A3 (test TU), Haiku-Audio Origami 6550 SE (test TU), NuPrime Omnia A200, Octavio AMP i Pathos Classic One MKIII (test TU).
Kolumny podłogowe: Living Voice Auditorium R3 (test TU) i Revival Audio Atalantic 5.
Kolumny podstawkowe: Martin Logan Motion 35XTi (test TU) i Guru Audio Junior (test TU).
Odtwarzacz CD: Musical Fidelity A1 CD-Pro (test TU).
Odtwarzacze sieciowe: Rose RS150 (test TU), Volumio Rivo (test TU), Silent Angel Bremen B1T, Esoteric N-05XD i Silent Angel Munich M1 (test TU).
DAC-i/wzmacniacze słuchawkowe: NuPrime DAC-10H (test TU), Ferrum ERCO z zasilaczem Ferrum HYPSOS (test TU), Canor DAC 2.10 (test TU), Rupert Neve Designs RNHP (test TU) i Lampizator Amber 3 DAC (test TU).
Komputer: Dell Latitude 7390.
Smartfon / tablet: iPhone 13 oraz iPad Air 4.
Gramofony: Nottingham Analogue Horizon (test TU) i TEAC TN-5BB (test TU).
Wkładki gramofonowe: Ortofon 2M Black (test TU) i Ortofon 2M Red (test TU).
Przedwzmacniacze gramofonowe: Musical Fidelity MX-VYNL (test TU) i TEAC PE-505 (test TU).
Radioodbiorniki: Rotel RT-1080, Sansui TU-5900 i Tivoli Model One (test TU).
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1 (test TU).
Minisystem: Pioneer P1-K (test TU).
Głośnik bezprzewodowy: Mooer Silvereye 10 (test TU).
Odbiornik Bluetooth/DAC: iFi Audio ZEN Blue + zasilacz iFi Audio iPower X (test TU).
Słuchawki: Fostex TH610 (test TU), Meze 99 Neo (test TU), OLLO Audio Reference S4X (test TU), RØDE NTH-100, SIVGA SV023 (test TU), Meze 109 PRO (test TU), Monoprice Monolith AMT i Final Audio UX3000 (test TU).
Listwy sieciowe: Solid Core Audio Power Supply (test TU) i ZiKE Labs Powerbox (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), podstawy głośnikowe Solid Tech Radius Stand, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU), mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU) i krążek dociskowy do gramofonu Clearaudio Clever Clamp (test TU). I wiele innych.

5 komentarzy:

  1. czyli jeśli dobrze rozumiem to ten "most" gra tak naprawdę tak dobrze jak DAC, do którego go podłączymy? Skoro jest transparentny i nie ingeruje w strumień to trudwno w ogóle mówić o jakimkolwiek brzmieniu tego urządzenia..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Tak, dokładnie. Ale jednak jakieś indywidualne cechy brzmieniowe sygnału da się scharakteryzować. Piszę o tym w recenzji.

      Usuń
  2. Witam. Czy jest tidal connect czy raczej z poziomu volumio można grać?

    OdpowiedzUsuń
  3. dziwne bo dziś przeczytałem, że jednak MX-Stream jest widoczny w apce Tidala jako jedno z urządzeń do których można przesyłać muzykę (chyba, że za pomocą np AirPlay?)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeśli transporty sieciowe są transparentne to jaki sens kupować urządzenia pokroju Lumina za 10-20tys. zł skoro w teorii oferują bit-perfect sygnał na wyjściu podobnie jak klocki za 3x niższą cenę? Rozumiem , że wbudowany DAC nadaje brzmienie, ale tutaj DACa nie ma...

    OdpowiedzUsuń

Komentarz będzie oczekiwać na moderację