Dwa zdjęcia ze strony Sivga Electronic Technology Co., Ltd.
Wstęp
Pod koniec września br. niespodziewanie otrzymałem miły list z dalekich Chin, z firmy Sivga Electronic Technology Co., Ltd. List ten zawierał pytanie, czy podjąłbym się recenzji słuchawek marki Sivga lub Sendy Audio (bo właśnie takie marki firmuje Sivga Electronic Technology Co., Ltd.). W rezultacie owej korespondencji ustaliliśmy, że przetestuję na łamach Stereo i Kolorowo słuchawki dynamiczne otwarte SIVGA SV023 (zobacz TUTAJ). Przesyłka została wysłana DHL-em z chińskiego miasta Dongguan, zaś zaledwie po sześciu dniach roboczych była już u mnie w Gdyni. W Polsce. Szybko i sprawnie. Bezproblemowo.
Dla porządku rzeczy przypomnę, że w zeszłym roku recenzowałem na blogu słuchawki Sendy Audio AIVA (czytaj TUTAJ). Zaś, jak już wspominałem powyżej, Sendy Audio razem z marką SIVGA (jej nazwa stylizowana jest dużymi literami) należą do dalekowschodniej firmy Sivga Electronic Technology Co., Ltd.
W aktualnym firmowym katalogu można znaleźć aż 12. modeli słuchawek - cztery dokanałowe / douszne i osiem nausznych. Jest też firmowa "odnoga" słuchawek sprzedawanych pod brandem Sendy Audio. Do bardziej interesujących należą SIVGA Oriole z muszlami wykonywanymi z drewna różanego oraz planarne referencyjne SIVGA P-II. Oczywiście, tytułowe SIVGA SV023 też są ciekawe. Ba, nawet bardzo ciekawe! Po szczegóły zapraszam do lektury dalszej części tekstu recenzji.
Sivga Audio w modelu SV023 wykorzystała swój zupełnie nowy przetwornik dynamiczny 50 mm z kompozytową membraną z LCP (Liquid Crystal Polymer), której centralna część pokryta jest berylem. Materiał ten charakteryzuje się wysoką sztywnością przy zachowaniu niskiej masy własnej, co bezpośrednio przekłada się na świetną responsywność i impulsową szybkość odwzorowywania dźwięku. Przetworniki zaopatrzone są w magnesy NdFeB o wysokiej wydajności i specjalnej obudowy ze stopu aluminium klasy lotniczej, co umożliwiło precyzyjną kontrolę pracy przetwornika.
Już wcześniej podkreślałem, że SV023 są wyjątkowo komfortowymi i wygodnymi słuchawkami. Jak na duże modele z drewnianymi muszlami (tzw. "drewniaki") są relatywnie lekkie (318 gramów), a do tego optymalnie wyważone. Z kolei konstrukcja muszli i stelażu jest stabilna i trwała. Wydaje się, że długowieczna. Pałąk ma mechanizm samoregulacji w płaszczyźnie góra-dół (choć pozbawiony jest naciągu). Najbardziej wygodną częścią słuchawek są ich pady anatomicznie wyprofilowane oraz obficie wypełnione miękką pianką z "pamięcią kształtu". Pady wyjątkowo kompletnie obejmują małżowiny uszne tym samym bardzo dokładnie przylegając do powierzchni skóry czaszki. Miękko, acz starannie.
Sivga Electronic Technology Co., Ltd.
Firma Sivga Electronic Technology Co. Ltd. została założona w 2016 roku, zlokalizowana jest w mieście Dongguan w Chinach (prowincja Guangdong). Przedsiębiorstwo jest natywnie chińskie, koncentruje się na produkcji wysokiej klasy słuchawek. Wizja firmy to "zostać liderem w branży słuchawek hi-fi w Chinach, a nawet na świecie". I przedsiębiorstwo zdaje się tę misję, krok po kroku, realizować. Po pierwszych sukcesach odniesionych na lokalnym rynku rozpoczęła powolną, choć konsekwentną ekspansję na świat. Już w 2019 roku zademonstrowano słuchawki na branżowych targach IFA w Berlinie. Coraz częściej można przeczytać o SIVGA w specjalistycznej prasie hifi. Co rusz pojawiają się ich nowe, ciekawe modele, które proponowane są w konkurencyjnej cenie, zaś jakością i wykonaniem nie ustępują tym bardziej renomowanym...
Firma Sivga Electronic Technology Co. Ltd. została założona w 2016 roku, zlokalizowana jest w mieście Dongguan w Chinach (prowincja Guangdong). Przedsiębiorstwo jest natywnie chińskie, koncentruje się na produkcji wysokiej klasy słuchawek. Wizja firmy to "zostać liderem w branży słuchawek hi-fi w Chinach, a nawet na świecie". I przedsiębiorstwo zdaje się tę misję, krok po kroku, realizować. Po pierwszych sukcesach odniesionych na lokalnym rynku rozpoczęła powolną, choć konsekwentną ekspansję na świat. Już w 2019 roku zademonstrowano słuchawki na branżowych targach IFA w Berlinie. Coraz częściej można przeczytać o SIVGA w specjalistycznej prasie hifi. Co rusz pojawiają się ich nowe, ciekawe modele, które proponowane są w konkurencyjnej cenie, zaś jakością i wykonaniem nie ustępują tym bardziej renomowanym...
W aktualnym firmowym katalogu można znaleźć aż 12. modeli słuchawek - cztery dokanałowe / douszne i osiem nausznych. Jest też firmowa "odnoga" słuchawek sprzedawanych pod brandem Sendy Audio. Do bardziej interesujących należą SIVGA Oriole z muszlami wykonywanymi z drewna różanego oraz planarne referencyjne SIVGA P-II. Oczywiście, tytułowe SIVGA SV023 też są ciekawe. Ba, nawet bardzo ciekawe! Po szczegóły zapraszam do lektury dalszej części tekstu recenzji.
Wrażenia ogólne i budowa
Słuchawki dostarczane są w pudełku z ekologicznego, surowego kartonu. Na jego powierzchni nadrukowano czarno-szarą grafikę słuchawek oraz duże chińskie napisy; angielskie też są, ale znacznie mniejsze. Wydaje się, że firma winna zastanowić się nad zachodnią edycją opakowań, bo chiński jest mało znanym językiem w naszych stronach. Ale to tylko luźna uwaga.
Wewnątrz kartonu znajduje się etui transportowe - duże, poręczne, estetyczne i wyjątkowo solidnie wykonane. Całe ze skóry naturalnej zdjętej z jakiegoś zarżniętego zwierzaka (chyba nie warto poświęcać życia zwierząt dla wykonywania czegoś tak banalnego jak futerał słuchawek?). Futerał ma anatomiczne kształty - dokładnie obejmuje i unieruchamia, a więc skutecznie chroni ułożone w nim słuchawki. Zamek błyskawiczny został wszyty dookoła futerału, Jest też pasek / rączka na karabińczyku oraz przymocowane od spodu cztery ćwieki umożliwiające pionowe postawienie etui. Pomysłowe.
W zestawie ze słuchawkami nabywca otrzymuje następujące akcesoria: przewód symetryczny zakończony wtykiem 4,4 mm Pentaconn oraz dwie przejściówki: krótki przewód-adapter z gniazdem 4,4 m i wtykiem 3,5 mm oraz zwykły adapter 3,5 mm na jack 6,35 mm. W tym miejscu chciałbym się na chwilę zatrzymać. Muszę pochwalić firmę Sivga Audio za ideę fabrycznego dołączania przewodu symetrycznego z załączonym adapterem na wtyk niesymetryczny. Taka odwrócona koncepcja jest bardzo praktyczna. Coraz więcej użytkowników słuchawek ma dostęp do urządzeń przenośnych typu mobilne wzmacniacze / DAC-i, które standardowo mają montowane gniazda 4,4 mm Pentaconn. Znacznie częściej takowe mają też wzmacniacze stacjonarne. Zawsze trudniej (i drożej) jest kupić przewód symetryczny niż niesymetryczny (a do czego zmusza polityka wielu producentów, bo zazwyczaj załączają jedynie przewód niesymetryczny). Tutaj jest wprost przeciwnie. Brawo! To znacząco ułatwia życie słuchawko-maniaka.
Przewód słuchawkowy zapakowany jest w płócienny woreczek ze ściągaczem. Ma nietypową długość około dwóch metrów (nietypową, bo do sprzętu stacjonarnego zwyczajowa długość to 3 m., zaś dla przenośnego 1,2 m.). Przewód wykonany został z czterech skręconych / zaplecionych żyłek (o dwóch kolorach) i jest dość cienki, acz bardzo elastyczny. Zastosowany przewodnik to jakościowa miedź OCC o czystości 6N. Przewód zakończony jest metalowymi (mosiężnymi) wtykami z radełkowanymi wygnieceniami części chwytnych (wtyki 2,5 mm od strony muszli i 4,4 mm od strony źródła). To wszystko zostało świetnie zrobione. Bardzo precyzyjnie, rzetelnie i estetycznie. Rzemieślniczo.
Słuchajcie Drodzy Państwo. Słuchawki SIVGA SV023 zostały wykonane wprost znakomicie! To jest wysoka liga! Po ich wzięciu do ręki od razu czuć i widać, że ma się do czynienia z wyjątkowo dobrą robotą. Głęboko przemyślaną, doskonale zaprojektowaną i super wykonaną z materiałów wysokiej jakości. Całą konstrukcja słuchawek została skręcona, nie jest klejona, co bardzo dobrze świadczy o jej trwałości i gatunkowości. Poza tym SIVGA świetnie się prezentują, bo zadbano o niebanalny, a ciekawy design. Świetne wzornictwo hifi w stylu nawiązującym do retro. Miło się patrzy.
Muszle wycięte są z wyselekcjonowanego drewna orzechowego na obrabiarce numerycznej CNC, a potem polerowane. Precyzja cięcia jest ultra-dokładna, zaś polerunek powierzchni - gładziusi. Firma podaje, że muszle przygotowywane są w żmudnym procesie 5-osiowego precyzyjnego wycinania maszynowego (CNC), a następnie poddawane kilkuetapowej obróbce, podczas której materiał jest czyszczony, polerowany, malowany oraz naturalnie suszony. W rezultacie udało się uzyskać piękną błyszczącą, acz matową powierzchnię, która świetnie prezentuje fakturę / słoje drewna. Jestem pod wrażeniem.
W centralną, zewnętrzną część muszli wmontowano ochronne grille ze stalowej siateczki splecionej z drutów ze stali nierdzewnej w kolorze "gunmetal". Grille mocowane są za pomocą wykrawanych maszynowo, dopasowanych kolorystycznie, pierścieni z odpornego stopu aluminium. Elementy te idealnie są połączone z drewnianymi muszlami oraz znakomicie się z nimi komponują tworząc efektowy kontrast naturalne drewno - matowy metal. Ktoś tu ma bardzo dobry gust.
Wzorową konstrukcję SV023 dopełniają ergonomicznie zaprojektowany pałąk oraz bardzo wygodne pady. Pałąk wykonany został ze stali nierdzewnej o wysokiej sprężystości i giętkości, dzięki czemu słuchawki łagodnie a jednocześnie pewnie przylegają do powierzchni czaszki. Zamontowana od spodu opaska (z koziej skóry) gwarantuje dodatkowy komfort - jest miękka i przyjemna w dotyku. Regulacja objętości pałąka dokonywana jest za pośrednictwem przesuwających się sworzni po zewnętrznych, rozdwojonych częściach pałąka. Bardzo praktyczny sposób samoregulacji, użytkownik nie musi niczego ustawiać, czy wysuwać, bo pałąk sam się dopasowuje względem objętości czaszki (po nałożeniu słuchawek na głowę). Jako że mechanizm nie ma naciągu, regulacja działa tylko w jedną stronę: góra-dół. Po przełożeniu słuchawek np. na inną głowę, mechanizm ten trzeba ustawić ręcznie do właściwej pozycji.
Uchwyty muszli (tzw. widełki) wykonane są ze stopu aluminium klasy lotniczej; umocowane są do metalowych obrotowych elementów z metalowymi jarzmami - umożliwiają one łatwą regulację pozycji muszli w kilku płaszczyznach - pionowej, poziomej i skośnej. Muszle mają zamontowane wysokiej jakości pady hybrydowe (skóra eko / tkanina). Zostały wypełnione miękką pianką, która łatwo dopasowuje się do kształtu i krzywizny czaszki w jej fragmencie potyliczno-skroniowym. Pady pokryte są tzw. skórą proteinową o delikatnej powierzchni, która jest przyjemna w dotyku i kontakcie. Warto przypomnieć, że "skóra proteinowa" to syntetyczna tkanina pochodzenia biologicznego. To materiał uzyskany z połączenia specjalnej żywicy z proteinowym proszkiem uzyskanym ze skorupek kurzych jajek. Wyróżnia się trwałością i elastycznością, a przy tym ma wysoką miękkość oraz fakturę powierzchni zbliżoną do ludzkiej skóry.
Pady mają specjalnie profilowany kształt uzyskany przez odwrotne odwzorowanie anatomicznego profilu / krzywizn ludzkiej czaszki dookoła uszu. To bardzo nietypowa konstrukcja przestrzenna - pofalowana i niesymetryczna, ale doskonale przylegająca do głowy. Miękkie pady uginają się, tworząc bardzo miękki. lecz dokładny kontakt i zespolenie. Bardzo pewnie przylegają do krzywizny głowy, co sprzyja wysokiej wygodzie, ale i zapobiega wyciekaniu dźwięku na zewnątrz. Mini-perforacje na bocznych krawędziach padów gwarantują lepszy przepływ powietrza - poprawia to zarówno jakość dźwięku, jak reguluje nadmierne ciśnienie wytwarzane podczas odsłuchów.
Autorskie rozwiązanie dynamiczne w SIVGA SV023 gwarantuje czyste, szczegółowe i dynamiczne, a zarazem naturalne brzmienie. Słuchawki prezentują dobrze kontrolowane, a wyraźnie uderzające tony niskie, gładką średnicę z ocieplonymi wokalami oraz naturalne i dobrze rozciągnięte tony wysokie. SV023 to dodatkowo niezwykle szeroka scena dźwiękowa z wyraźną głębią i świetną separacją instrumentów (cytat za Sivga).Ergonomia
Już wcześniej podkreślałem, że SV023 są wyjątkowo komfortowymi i wygodnymi słuchawkami. Jak na duże modele z drewnianymi muszlami (tzw. "drewniaki") są relatywnie lekkie (318 gramów), a do tego optymalnie wyważone. Z kolei konstrukcja muszli i stelażu jest stabilna i trwała. Wydaje się, że długowieczna. Pałąk ma mechanizm samoregulacji w płaszczyźnie góra-dół (choć pozbawiony jest naciągu). Najbardziej wygodną częścią słuchawek są ich pady anatomicznie wyprofilowane oraz obficie wypełnione miękką pianką z "pamięcią kształtu". Pady wyjątkowo kompletnie obejmują małżowiny uszne tym samym bardzo dokładnie przylegając do powierzchni skóry czaszki. Miękko, acz starannie.
Co ważne, nawet długodystansowe sesje odsłuchowe nie męczą uszu, ni głowy. Wygoda użytkowania jest zdecydowanie wysoka. Znakomita. Dla pełni szczęścia przydałby się jeszcze drugi, dodatkowy przewód słuchawkowy w komplecie, bo ten fabryczny o długości dwóch metrów, to "ni pies, ni wydra". Dwa metry dla urządzeń stacjonarnych, to zdecydowanie zbyt mało (bo optimum to 3 m.), zaś dla przenośnych - za dużo (standard to 1,2 m.). Jednakże ważąc wszelkie zalety i wady, całościową ergonomię oceniam na stopień bardzo wysoki. 4,75/5. To są super-komfortowe słuchawki o głęboko przemyślanej i praktycznie zastosowanej ergonomii.
Specyfikacja techniczna
Specyfikacja techniczna
- konstrukcja: otwarta
- przetwornik: dynamiczny, 50 mm
- materiał przetwornika: LCP, beryl
- pasmo przenoszenia: 20 Hz - 40 000 Hz
- skuteczność: 105 dB +/- 3 dB
- impedancja: 300 Ω +/- 15%
- masa: 318 g
- długość przewodu: 2 m +/- 0,2 m
- wtyk: 4,4 mm, balanced
Zawartość zestawu:
- przetwornik: dynamiczny, 50 mm
- materiał przetwornika: LCP, beryl
- pasmo przenoszenia: 20 Hz - 40 000 Hz
- skuteczność: 105 dB +/- 3 dB
- impedancja: 300 Ω +/- 15%
- masa: 318 g
- długość przewodu: 2 m +/- 0,2 m
- wtyk: 4,4 mm, balanced
Zawartość zestawu:
- słuchawki SIVGA SV023
- kabel słuchawkowy z wtykiem 4,4 mm
- adapter z 4,4 mm na 3,5 mm
- adapter z 3,5 mm na 6,35 mm
- twarde skórzane etui ochronne
- materiałowy woreczek na kabel
- kabel słuchawkowy z wtykiem 4,4 mm
- adapter z 4,4 mm na 3,5 mm
- adapter z 3,5 mm na 6,35 mm
- twarde skórzane etui ochronne
- materiałowy woreczek na kabel
Opakowanie
Skórzany futerał
Czy dolny kształt owego futerału przypadkiem nie przypomina ...pupy?
Anatomiczne formy pokrowca w całości obejmują słuchawki
Płócienny woreczek...
...a w nim akcesoria: przewód symetryczny zakończony wtykiem 4,4 mm Pentaconn oraz dwa adaptery - na wtyki 3,5 mm i 6,35 mm
Grill ze stalowej siateczki
Muszle wykonane zostały z drewna orzecha
Mechanizm pałąka
Profilowane pady o hybrydowej konstrukcji
Podłączam słuchawki do zestawu Violectric DHA V380² / Volumio Rivo
Porównanie ze słuchawkami Meze 109 PRO
I słuchawkami Ultrasone Edition 15
A tutaj przyłączam zestaw Ferrum HYPSOS / Ferrum ERCO; streamer to nadal Volumio Rivo
Te same słuchawki, co poprzednio - SIVGA, Meze i Ultrasone
Popołudniowa herbatka w miłym towarzystwie...
Na ławce w parku
Liczne odsłuchy i porównania
Wrażenia dźwiękowe
Tytułowe słuchawki podłączałem do kilku wzmacniaczy stacjonarnych i paru przenośnych / mobilnych. Stacjonarne to Ferrum ERCO (z zasilaczem Ferrum HYPSOS), Violectric DHA V380², Rupert Neve Designs RNHP, NuPrime DAC-10H oraz Silent Angel Munich M1 (to także streamer) wraz zasilaczem Silent Angel Forester F1. Z kolei przenośne to iFi Audio GO bar oraz Astell&Kern USB-C Dual DAC, ale też iPhone XR i iPad Air 4. Źródła to streamery Volumio Rivo, Rose RS150 oraz już wymieniany powyżej Silent Angel Munich M1. Słuchawki porówanwcze to Meze 109 PRO, Fostex TH610, Ultrasone Edition 15 oraz Monoprice Monolith AMT. Serwisy streamingowe to Tidal Plus oraz Apple Music.
Bez zbędnych wstępów od razu napiszę, że SIVGA SV023 bardzo dobrze grają. Wprost fantastycznie. Ich dźwięk nie jest charakterystyczny dla firmy-nowicjusza, która dopiero poszukuje patentu na "dobre brzmienie" produktu. Jest na początku eksperymentów dostrajania i eksploracji technologii słuchawkowej, jej implementacji w praktyce etc. Otóż SIVGA SV023 to produkt kompletny - w pełni ukształtowany i w 100% gotowy do finezyjnego działania. Do kompleksowej reprodukcji dźwięku high-fidelity. W tych słuchawkach bezwarunkowo czuć wysoki poziom maestrii, umiejętności i doświadczenia ich dalekowschodnich twórców; słychać zaawansowanie, głębię i rasowość brzmienia. Jak na wyrób firmy z zaledwie kilkuletnim stażem może to być dość zaskakujące, ale fakty świadczą mocno na korzyść Sivga Audio. Ta firma nie zasypia gruszek w popiele, a wciąż prze do przodu. Udoskonala słuchawki w rytmie ciągu geometrycznego. SIGVA SV023 są fantastyczne! I kropka.
No dobrze, Czytelnik już wie, że SIVGA SV023 "grają znakomicie", ale teraz pora na konkrety. Słuchawki przede wszystkim ujmują swą cudowną kompletnością, płynnością oraz harmonią grania. Po ich założeniu na uszy przekaz jawi się jako pełny, dokończony i totalny. Znakomicie kształtny i zestrojony. Brzmienie jest masywne, acz wyważone; soczyste, lecz jednocześnie głębokie i rozdzielcze; analityczne (wręcz monitorowe!), aczkolwiek o przyjaznym charakterze - muzykalne, "ciepławe". Ale to słuchawki, które charakteryzują się neutralnym obrazowaniem, które zbliża się do realistycznej prezentacji barw, dąży do tonalnej prawdy, jak i do ukazania faktycznego stanu rzeczy w dźwięku. Przedstawiają świat brzmienia w sposób holistyczny, eufoniczny i organiczny. Robią to gładko, bezpretensjonalnie i elegancko. Kompetentnie.
Słuchawki ujawniają dużą ilość mikro-detali i niuansów, które pojawiają się szczególnie w sekcji średniotonowej. Sekcja ta jest mocno nasycona dźwiękiem, czuć ją blisko i wyraźnie. Jest wielopłaszczyznowa i gęsta, acz natlenowana oraz zróżnicowana. Subtelności nagrań są obiektywnie obrazowane, nie wiszą samotnie w powietrzu, a mają wsparcie substancji brzmienia. Mają konkretne tło i podglebie. Można stwierdzić, iż średnica jest żywa, bogata i żyzna - skupiona, ale płynna. Dorodna i okazała. Bujna. O sprzyjającym, bo umiarkowanym i zbalansowanym klimacie dźwiękowym. Akustycznym i analogowym. Czystym. Czasem nawet krągłym lub wypukłym. Ogólnie średnica to przekaz bardziej jasny, niż ciemny. Ale nie rozjaśniony, a raczej doświetlony. Zaś dzięki temu mający naturalne barwy oraz proporcjonalne kolory.
Ogromną zaletą przedmiotowych słuchawek jest łatwość kreowania zjawisk przestrzennych - kreślą super-przekonującą scenę, niemal wzorowo trójwymiarową. Nie czuć żadnej kompresji głębi, bo ta jest rozciągnięta, wydłużona. I transparentna. Z kolei szerokość "dziania się" dźwięku jest obszerniejsza niż to standardowo w słuchawkach jest. Nie ma zwyczajowej akumulacji przestrzeni i substancji dźwięku "w głowie", bowiem ich ciało równomiernie rozkłada się sferą wokół uszu użytkownika. Ale nie jest to dźwięk rozrzedzony na scenie (przez swoje spore rozciągnięcie w 3D), a skomasowany, precyzyjnie ogniskowany. Obraz przekazu wyświetlany jest równomiernie do przodu, w lewo lub w prawo od linii uszu/głowy. Ponadto wyraźnie słychać i front fali emisji dźwięku, i jej środek, i dalekie tło. Horyzont zdarzeń jest widoczny, zaś jego tło ciemne (lub nawet czarne). Chmura akustyki nie wlecze się, a jest namacalna. Wciąż obecna.
Bas jest szybki i wyraźny - dynamiczny. Wielowarstwowy. Impaktowy, bo łatwo osiągający swój cel. Jest też optymalnie responsywny, nie ciągnie się, nie smuży, a działa błyskawicznie. Szybko narasta, energicznie atakuje, głęboko wnika do uszu. Ale nie ma mocarnego uderzenia, a średnie. Pragmatyczne. Niskie nie są przeskalowane, są prawidłowe i regularne. Skoordynowane z pozostałymi podzakresami. Poza tym bas jest lekko miękki, a nawet gąbczasty. Dużo w nim sprężystości i elastyczności, mało twardości i bezwzględności. Siła przebicia jest ograniczona przez niższy poziom ofensywy i rozmachu. Lecz zarówno ekspansywność, jak i zaangażowanie są wzorowe. Podobnie rytm i tempo. Jednak SIVGA SV023 nie są słuchawkami o rozrośniętym / gigantycznym basie. Bassheady będą musiały obejść się smakiem i poszukać go gdzieś indziej.
Jak podawałem to już wcześniej, SIVGA SV023 porównywałem bezpośrednio z czterema innymi modelami: Meze 109 PRO, Fostex TH610, Ultrasone Edition 15 oraz Monoprice Monolith AMT. Na pewno warto więc napisać, do jakich słuchawek SV023 najbardziej są podobne, z którymi mają najwięcej wspólnego mianownika. Aczkolwiek odpowiedź nie jest prosta, jest złożona. Bo SIVGA grają zupełnie ...niepodobnie do żadnych z tych par. Albo inaczej - z każdej po trochu mają "coś". Otóż grają bardzo przestronnie i przestrzennie - prawie jak Monoprice Monolith AMT (ale scena w AMT ma odmienny, głębszy charakter), są plastyczne i gładkie jak Fostex TH610 (lecz nie są tak organiczne jak TH610), szczegółowe i analityczne jak Ultrasone Edition 15 (choć Edition 15 to bardziej wyrafinowana selektywność i aranżacja detali) oraz uniwersalne i przyjazne jak Meze 109 PRO (Meze są bardziej rozdzielcze i mają więcej basu). Innymi słowy, SIVGA SV023 mają swój własny oryginalny charakter grania, nieprzystający do innych słuchawek w stu procentach, a w ułamkach procent. Czy to zaleta, czy wada? Nie wiem. Na pewno SIVGA SV023 są wyjątkowe. Jedyne w swoim rodzaju.
Na koniec kilka istotnych pytań. Z czym łączyć SIVGA SV023? Z jakim wzmacniaczem? Czy są bardzo wymagające względem amplifikacji? W czasie testów do SV023 używałem Ferrum ERCO (z zasilaczem Ferrum HYPSOS), Violectric DHA V380², NuPrime DAC-10H, Rupert Neve Designs RNHP oraz Silent Angel Munich M1 (to także streamer) wraz zasilaczem Silent Angel Forester F1. Z kolei przenośne to iFi Audio GO bar oraz Astell&Kern Dual DAC, ale też iPhone XR i iPad Air 4. Czyli przekrój amplifikacji był dość szeroki. Miarodajny.
Słuchawki mają trudną (wymagającą) impedancję 300 Ohm przy skuteczności 105 dB. Na pewno więc nie polecę ich do sprzętu typu smartfony lub mini-wzmacniacze mobilne do nich przypinane, no chyba że ktoś ma w nich ekstra-wydajną baterię. SV023 zdecydowanie lepiej napędzać stacjonarnymi lub desktopowymi wzmacniaczami o niezależnym, własnym zasilaniu. Wówczas kompletność grania będzie najwyższa, plastyczność - komplementarna, zaś energia - imponująca, acz ujarzmiona. Dodam też, że wysoka impedancja słuchawek (300 Ohm) mocno je predysponuje dla wzmacniaczy lampowych OTL. Z kolei mi najbardziej podobał się komplet z testowanym Ferrum ERCO (z zasilaczem HYPSOS), zaraz potem z Violectric DHA V380² i Rupert Neve Designs RNHP. Wybujały / fantastyczny dźwięk słuchawkowej klasy high-end (tak, tak - high-end!).
Konkluzja
SIVGA SV023 to słuchawki kompletne / absolutne po każdym względem: konstrukcyjnym, wykonawczym oraz dźwiękowym. Przemyślane, logiczne i konsekwentne. Po pierwsze, ich projekt i wykonanie są mistrzowskie. Konstrukcja jest trwała, a lekka. Wytrzymała. A do tego wzorcowo ergonomiczna / anatomiczna. Przewód słuchawkowy standardowo jest zbalansowany (to duży plus!). Po drugie, do budowy użyto szlachetnych, wysokogatunkowych materiałów (drewno orzechowe muszli, naturalna skóra, wysokiej jakości metale, napylany beryl w przetwornikach). I po trzecie, mają stricte referencyjny dźwięk. Dźwięk angażujący, pełny i bogaty. Szczegółowy i selektywny, lecz nie drażniący. Miły. A do tego super-przestrzenny. Genialnie muzykalny.
Jedyne strony ujemne to strukturalnie krótszy i mniej zróżnicowany / fakturowany bas niż w porównawczych modelach. Ale po prawdzie to immanentna cecha słuchawek SV023, a nie jednoznaczna wada.
Podsumowując, słuchawki SIVGA SV023 otrzymują ode mnie najwyższą rekomendację - subiektywną i obiektywną.
Cena w Polsce - 1 999 PLN.
Zdjęcie zapożyczone ze strony Pexels (zobacz TUTAJ)
A można zapytać jak te słuchawki wychodzą w porównaniu z Fostexami th610 ?
OdpowiedzUsuńPozdrowienia, Kamil.
W sensie czy któreś z tych słuchawek grają o klasę lepiej ? czy Fostex to też high end ?
OdpowiedzUsuńPozdrowienia, Kamil
(ps nie wiem co znaczy bardziej organicznie dlatego pytam)
Panie Kamilu, Fostex TH610 i SIVGA SV023 to podobna klasa dźwięku, ale nieco odmienna szkoła brzmienia. I obie mi się podobają.
UsuńDziękuję za odpowiedź, zamówiłem i przetestuję :), a czy poleci pan coś co gra o klasę lepiej od tych słuchawek, czy nie ma sensu szukać ?
UsuńPozdrowienia, Kamil
Wyżej, a w rozsądnej cenie polecam Fostex TH909. Ale najpierw, proszę sprawdzić SV023 - zdziwi się Pan jak dobrze one grają.
UsuńDziękuję za odpowiedź, bardzo cenię pana gust i wiedzę.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia, Kamil
Svigi faktycznie są świetne, jednak wydaje mi się, że aby pokazać pełnię tego co potrafią potrzebują ciemniejszego źródła dlatego u mnie się nie sprawdziły i zostały odesłane (chociaż zrobiły na mnie naprawdę ogromne wrażenie). Natomiast Fostex th909 to coś niesamowitego - siedzę od kilku godzin i nie potrafię się nadziwić jak to wspaniale gra. Tyle powietrza, taka scena i jak to perfekcyjnie brzmi!, szczęka mi opadła i nie potrafię się pozbierać!
OdpowiedzUsuńTo chyba będzie "end game" dla mnie. Jeszcze raz bardzo panu dziękuję! i serdecznie pozdrawiam pana oraz całą redakcję Stereo i Kolorowo!.
Gratuluję wyboru i pozdrawiam.
Usuń