Polpak

sobota, 30 września 2023

Goldring E4, wkładka gramofonowa MM - zapowiedź testu





Kilka dni temu odebrałem na testy wkładkę gramofonową Goldring E4 (zobacz TUTAJ i TUTAJ) od polskiego dystrybutora brytyjskiego Goldring (Goldring wraz z m.in. Grado i QED należy do firmy Armour Home Electronics). To najnowsza wkładka gramofonowa marki Goldring typu MM ze szlifem super eliptycznym. Goldring E4 dołącza do rodziny wkładek magnetycznych E-Series, w której znajdują się już modele E1, E2 oraz E3. Goldring E4 tak, jak pozostałe wkładki serii "E", została zaprojektowana w Wielkiej Brytanii, a jest wytwarzana w Japonii. To fuzja zaawansowanej inżynierii, ultra-precyzji z pragmatyczną wydajnością, przy jednoczesnym zachowaniu rozsądnej ceny produktu.

* * *

Jak podaje producent, wkładkę E4 zaprojektowano z myślą o tym, by była kompatybilna z większością ramion od średniej do dużej masy, stosowanych w większości niedrogich gramofonów oraz ze średniej półki cenowej. Ponadto, opierając się na tej samej wysokiej jakości bazie, co pozostałe wkładki serii E, Goldring E4 jest idealna zarówno dla tych, którzy chcą zaktualizować swoją wkładkę gramofonową w całości, jak i dla tych, którzy chcą poprawić wydajność posiadanej wkładki Goldring serii E, wymieniając jedynie igłę na Goldring E4 Stylus.

We wkładce zastosowano super-eliptyczną igłę typu nude diamond (dosłownie: "nagi diament" lub "diament bez osłony") o wielkości zaledwie 7,6 x 18 mikronów (0,3 x 0,7 milicala). Igła we wkładce gramofonowej Goldring E4 posiada mocowanie 1/2 cala.

Termin "nude diamond" odnosi się do materiału, z którego wykonana jest końcówka igły – w Goldring E4 Stylus wycięto i wypolerowano ją z pojedynczego, jednorodnego kawałka diamentu oczyszczonego z wszelkich osadów, takich jak powłoka diamentowa stosowana w niektórych tańszych igłach. Dzięki temu diament w igle jest "nagi", co pozwala na lepszą jakość dźwięku i dokładniejsze śledzenie rowka płyty.

W ten sposób uzyskano igłę o niższej efektywnej masie i zwiększonej sztywności, co sprawia, że jej zdolność do precyzyjnego odtwarzania szczegółów o wysokiej częstotliwości jest znacznie poprawiona w porównaniu z alternatywą eliptyczną igłą zamontowaną na stałe. Także ryzyko „błędnego śledzenia” lub przesterowania podczas śledzenia modulacji rowków o wysokiej częstotliwości zostało znacznie zredukowane.

Elipsoidalny kształt igły z precyzyjnie wypolerowanym profilem o grubości 7,6 mikrona pozwala na skuteczniejsze dopasowanie się do ciasno upakowanych rowków wewnętrznych. Niższe zniekształcenia, lepsza odpowiedź przejściowa i płaska charakterystyka częstotliwościowa pozwalają uzyskać znacznie lepsze odwzorowanie niż w przypadku zastosowania jakiejkolwiek porównywalnej cenowo alternatywy. Precyzyjne śledzenie rowków płyt przekłada się także na mniejsze zużycie płyt winylowych w porównaniu do innych typów igieł.

Najważniejsze cechy
• Nowa super-eliptyczna igła diamentowa typu nude diamond posiada niższą masę efektywną, zwiększoną sztywność i lepszą odtwarzalność szczegółów wysokich częstotliwości w porównaniu do montowanych igieł eliptycznych.
• Lekki i wyjątkowo sztywny aluminiowy wspornik, który jest pusty w środku, pozwala na precyzyjne śledzenie średnich i wysokich częstotliwości.
• Technologia Magnetic Duplex™ umożliwia dokładniejsze transkrypcje rowków stereofonicznych, co przekłada się na bardziej dokładny obraz dźwiękowy.
• Profesjonalna możliwość regulacji: w odróżnieniu od większości konstrukcji, wkładka Goldring E4 pozwala na mikroregulacje podczas procesu produkcji. W ten sposób masz pewność, że każda wkładka opuszcza fabrykę Goldring z optymalnym balansem kanałów i odpowiednim ustawieniem redukcji przesłuchów.



Estetyczne opakowanie


Wkładka wewnątrz pudełka zabezpieczona piankową formą


W zestawie znajduje się klucz imbusowy, dwie śrubki i instrukcja obsługi wraz z gwarancją producenta

Mosiężne gwinty mocowań


Wymieniam Ortofon 2M Red na Goldring E4; gramofon to Pro-Ject Automat A2

Wkładka już zamontowana


Ustawiam siłę nacisku igły na nieco więcej niż rekomendowane 1,75 g.


Czyszczę igłę za pomocą szczoteczki elektrycznej FLUX-HIFI Sonic




Kilka zdjęć na płycie analogowej

Gramofon Pro-Ject Automat A2

piątek, 29 września 2023

Audiolab 7000A, wzmacniacz zintegrowany (i DAC)

 

Zdjęcia ze strony Audiolab



Od momentu wprowadzenia na rynek w październiku 2018 roku, wzmacniacz zintegrowany 6000A firmy Audiolab był konsekwentnym bestsellerem, chwalonym przez krytyków i uwielbianym przez swoich właścicieli za zakres udogodnień i zrównoważony dźwięk. Do modeli 6000A i 9000A dołączył trzeci zintegrowany wzmacniacz stereo. Nowy 7000A plasuje się pomiędzy swoimi dwoma braćmi zarówno pod względem ceny, jak i wydajności, dodając przy tym kilka własnych elementów. Bazuje na tych samych podstawach konstrukcyjnych co 6000A, uznając, że podczas gdy ten wzmacniacz jest nadal bijącym sercem wielu wysokiej klasy systemów audio, tak jak było to przez dekady, prawdziwie wszechstronny wzmacniacz zintegrowany musi obecnie pokrywać wiele możliwości - źródła, aby uzyskać dostęp do wielu możliwości. Dwa cyfrowe i analogowe, łączność bezprzewodowa dla urządzeń przenośnych, przedwzmacniacz gramofonowy do odtwarzania płyt winylowych oraz wzmacniacz słuchawkowy, jak również głośnikowy. Jednak podczas gdy etos pozostaje ten sam, każdy aspekt obwodu 7000A, zarówno cyfrowy, jak i analogowy, został udoskonalony w celu dostarczenia unowocześnionych udogodnień i zwiększenia wydajności.
Wstęp 
Jakieś czas temu odebrałem na testy i odsłuchy ciekawy wzmacniacz zintegrowany Audiolab 7000A (zobacz TUTAJ i TUTAJ) - i to z brytyjskim rodowodem! Ta nowa konstrukcja jest rozwinięciem popularnego wzmacniacza Audiolab 6000A, dysponuje efektywną mocą 2 x 70 W (8 Ohm) / 2 x 110 W (4 Ohm) w klasie AB, została wyposażona w pokładowy 32-bitowy przetwornik cyfrowo-analogowy ESS ES9038Q2M. 

Co ciekawe, w 7000A zainstalowano pełnoekranowy wyświetlacz IPS LCD o przekątnej 2,8-cala (480 x 640 mm), a także wbudowano dekoder MQA (PC USB, koncentryczny / optyczny). Jest też obsługa łączności bezprzewodowej Bluetooth 5.0 (aptX / aptX LL oraz przedwzmacniacz gramofonowy MM. Całości obrazu dopełnia przedwzmacniacz słuchawkowy z prądowym sprzężeniem zwrotnym, zrealizowany na wyjściu słuchawkowym 6,35 mm (!) i obsługujący słuchawki w szerokim zakresie impedancji od 20 do 600 Ohm. Lubimy takie super-wzmacniacze!

Dla porządku rzeczy przypomnę, że wcześniej na blogu Stereo i Kolorowo opisywałem odtwarzacz strumieniowy Audiolab 6000N Play (czytaj recenzję TUTAJ). Wówczas też szerzej przedstawiłem brytyjską markę Audiolab oraz jej historię.

Wrażenia ogólne i budowa
Wzmacniacz dostarczany jest w dość sporym kartonie, w którym jest solidnie i dokładnie zabezpieczony piankowymi formami. Dodatkowo też owinięty w woreczek z miękkiego materiału. Akcesoria umieszczone są w mniejszym, osobnym kartoniku, który umieszczono z boku jednej z piankowych form. Akcesoria to pilot zdalnego sterowania (bardzo estetyczny i poręczny) oraz przewód zasilający. To wszystko.

Pomimo że design 7000A jest dość ascetyczny, by nie napisać - oszczędny, to trudno go pomylić z innym, albowiem jest bardzo charakterystyczny dla firmy Audiolab. Prostopadłościenna obudowa, proste w formie gałki regulacyjne, ich typowe dla Audiolab rozmieszczenie na niskim panelu frontowym z gładką powierzchnią... Naprawdę ładnie i elegancko to wygląda. Można napisać, że jest to z lekka studyjna stylistyka, a taka zawsze jest atrakcyjna dla oka.

Po lewej stronie frontu zamontowano dwa duże pokrętła: selektor źródeł i wybór trybu pracy. W lewym rogu umieszczono czerwoną diodę zasilania. Po prawej zaś znajduje się duże pokrętło głośności, przycisk zasilania, gniazdo słuchawkowe 3,5 mm oraz "oko" podczerwieni. Jednak najbardziej intrygującym elementem płyty czołowej jest wyświetlacz IPS LCD o przekątnej 2,8-cala (480 x 640 mm), który wmontowano dokładnie na środku frontu.

Ekran wyświetlacza IPS LCD jest dość spory, z zaokrąglonymi bocznymi liniami. Jest kolorowy i wielofunkcyjny. Dość rozdzielczy, ale wyświetlane symbole i znaki są mało widoczne z dalszej odległości. Ekran pokazuje wiele przydatnych informacji - m.in. poziom aktualnej głośności, aktywne wejście, dane dotyczące formatu, informuje o wyborze filtra cyfrowego, upsamplingu, kontroli balansu, automatycznym przełączanie w tryb stand-by. Co ciekawe, można też ustawić wyświetlanie miernika VU w formie "analogowej" lub "cyfrowej", tym samym pokazując w czasie rzeczywistym poziomy sygnału dla lewego i prawego kanału. Bardzo przyjemna i przydatna funkcja.


Wyświetlacz w 7000A ma kilka opcji ustawień graficznych (GIF-y za Audiolab)


Wzięliśmy wszystko to, co uczyniło 6000A jednym z najpopularniejszych wzmacniaczy zintegrowanych ostatnich kilku lat. Dodaliśmy do niego dawkę unowocześnionej technologii z flagowego modelu 9000A. Co otrzymaliśmy? Nowego 7000A.

Na pierwszy rzut oka model 7000A wygląda podobnie jak tańszy model, ale istnieją kluczowe różnice estetyczne. Niektóre z nich są subtelne tak jak np. ostrzejsze krawędzie pokręteł i zmiany w wentylacji na górnej części. Nowy wzmacniacz jest również nieco cięższy, waży 8,4 kg w porównaniu do 7,8 kg. Jednak najbardziej oczywistą zmianą estetyczną jest zmiana centralnego wyświetlacza - podczas gdy pozostaje on w kształcie owalu tak jak w modelu 6000A. Powód tego jest jasny od razu po włączeniu wzmacniacza. Monochromatyczny wyświetlacz tekstowy w 6000A został zastąpiony kolorowym interfejsem, podobnym do tego, który można znaleźć we flagowym modelu 9000A. Pokazuje on w atrakcyjny wizualnie sposób szereg informacji - poziom głośności, wejście, dane dotyczące formatu i inne. 

Wyświetlacz również umożliwia dostęp do imponującego systemu menu wzmacniacza 7000A, który obejmuje takie opcje jak wybór filtra cyfrowego, upsampling, regulację głośności, kontrola balansu, automatyczne przełączanie w tryb stand-by oraz ograniczenie głośności po włączeniu wzmacniacza. Można nawet ustawić wyświetlanie miernika VU w formie "analogowej" lub "cyfrowej", pokazując w czasie rzeczywistym poziomy sygnału dla lewego i prawego kanału. Animacje można wyłączyć, a jasność jest regulowana. Wyświetlacz może być ustawiony tak, aby aktywował się tylko w momencie dostępu do funkcji i wyłączał się po określonym czasie, zgodnie z preferencjami użytkownika. Atrakcyjna wszechstronność interfejsu graficznego 7000A i wiele wyświetlanych opcji to wyraźny upgrade w stosunku do 6000A i niezwykły atut dla wzmacniacza zintegrowanego w jego cenie.
Na tylnym panelu można znaleźć zaskakująco dużą i różnorodną ilość różnych gniazd wejściowych i wyjściowych. Całą prawą stronę zajmują dwa szeregi sześciu par gniazd RCA (solidnych, złoconych). Można tu znaleźć gniazda dla przyłączenia końcówek mocy, wyjście z poziomu przedwzmacniacza, kilka gniazd liniowych oraz phono-stage dla wkładek typu MM (tuż obok jest też zacisk uziemienia). Czyli jest to klasyczny komplet. Super!

Po środku zamontowano sekcję gniazd cyfrowych wejściowych (do wewnętrznego DAC-a): dwa optyczne Toslink, dwa koaksjalne oraz po jednym USB-B i HDMI ARC (!). Jest też gniazdo USB-A dla upgrade pokładowego systemu operacyjnego. Idąc dalej w lewo można znaleźć gniazdo anteny Bluetooth (brak anteny WiFi, brak obsługi AirPlay) oraz dwa gniazda trigger. Potem znajdują się dwie pary terminali głośnikowych (podstawowej jakości), a na samym skraju lewej strony gniazdo zasilania IEC zintegrowane z komorą bezpiecznika, a także główny włącznik zasilania.
W modelu 7000A zastosowano najnowocześniejszą konwersję sygnału cyfrowego na analogowy, umożliwiając bezpośrednie podłączenie źródeł cyfrowych bez zewnętrznego przetwornika cyfrowo-analogowego. Podobnie jak w modelu 6000A, dostępne są cztery wejścia S/PDIF - dwa koaksjalne i dwa optyczne - ale 7000A dodaje wejście USB typu B dla komputerów PC, Mac, smartfonów, tabletów i innych urządzeń. Zapewnia również wejście HDMI ARC dla wygodnej integracji z systemem audio-wideo - 7000A jest jedynym wzmacniaczem Audiolab, który oferuje to udogodnienie. Jest to idealne rozwiązanie dla tych, u których system stereo znajduje się zaraz obok telewizora. Dla źródeł analogowych dostępne są trzy wejścia RCA oraz jedno dla gramofonu. Audiolab udoskonalił przedwzmacniacz gramofonowy MM w 7000A w celu poprawy wydajności porównując do 6000A, z precyzyjną korekcją RIAA i filtrowaniem wejścia, aby zapewnić, że winyl jest traktowany z taką samą uwagą jak źródła cyfrowe
Od momentu wprowadzenia na rynek, ponad dekadę temu, uwielbianego M-DAC, Audiolab jest bardzo lubiany ze względu na swoje przetworniki. W modelu 7000A Audiolab zastosował 32-bitowy układ Sabre nowej generacji - ES9038Q2M. Towarzyszą mu autorskie układy wykorzystujące w pełni architekturę HyperStream II firmy ESS Technology oraz Time Domain Jitter Eliminator, zapewniające ultra niski poziom szumów i wysoki zakres dynamiczny. Pomimo że układy te są zawsze doskonałe pod względem technicznym, to jednak ich implementacja w celu uzyskania najlepszego efektu stanowi nie lada wyzwanie i aby wydobyć ich pełny potencjał brzmieniowy, muszą być starannie wkomponowane w resztę układu.
7000A zapewnia również pełną dekodację MQA, technologii strumieniowania hi-res. Oznacza to, że cały proces dekodowania jest wykonywany wewnętrznie, co sprawia, że 7000A jest doskonałym wzmacniaczem dla subskrybentów warstwy "HiFi Plus" Tidala z zawartością Masters. 7000A jest również oficjalnie "Roon Tested", co zapewnia jego bezproblemową pracę w środowisku audio Roona. Użytkownicy mogą wybrać upsamplowanie cyfrowego sygnału audio do 352,8 lub 384 kHz, a pięć ustawień filtra DAC pozwala słuchaczom dostosować dźwięk do swojego gustu.  
(Wszystkie teksty pisane kursywą to cytaty za Audiolab Polska, modyfikacje własne).

Dane techniczne
Sekcja przedwzmacniacza:
Gain (maks.): + 6 dB (line), + 55 dB (phono MM)
Czułość wejściowa: 820 mV (Line, głośność = 0 dB), 3,1 mV (Phono MM, głośność = 0 dB)
Impedancja wejściowa: 10 K (Line); 47 K // 100 pF (Phono MM)
Całkowite zniekształcenia harmoniczne (THD): <0,0005% (1 kHz @ 2 V, głośność = 0 dB)
Pasmo przenoszenia: 20 Hz - 20 kHz (+/- 0,1 dB)
Napięcie wyjściowe: maks. 2,3 V (głośność = 0 dB)
Impedancja wyjściowa: 100 Ohm
Stosunek sygnału do szumu: > 110 dB (Line, A-weighted); > 76 dB (Phono MM, A-weighted)
DAC:
Konwersja cyfrowo-analogowa: ES9038Q2M
Całkowite zniekształcenia harmoniczne (THD): < 0,0005% (1 kHz przy 0 dB FS)
Poziom wyjściowy (0 dB FS, 1 kHz): 2,1 Vrms
Maks. częstotliwość próbkowania:
Optyczny, koncentryczny: 192 KHz
USB-B: 48 kHz
PC USB: PCM 768 kHz, DSD512
Sekcja wzmacniacza mocy:
Gain: + 29 dB
Znamionowa moc wyjściowa:
2 x 70 W (8 Ohm, THD < 1%)
2 x 110 W (4 Ohm, THD < 1%)
Pasmo przenoszenia: 20 Hz - 20 kHz (+/- 0,3 dB)
Całkowite zniekształcenia harmoniczne (THD): < 0,003% (1 kHz @ 40 W/8 Ohm)
Czułość wejściowa: 720 mV
Stosunek sygnału do szumu (S/N): > 110 dB (A-weighted)
Maks. prąd wyjściowy: 9 A
Wzmacniacz słuchawkowy:
Całkowite zniekształcenia harmoniczne (THD): < 0.01% (1 kHz, 50 mW)
Impedancja wyjściowa: 4,7 Ohm
Impedancja obciążenia: 20 - 600 Ohm
Ogólne:
Pobór mocy w trybie czuwania: < 0,5 W
Wymagania dotyczące zasilania (w zależności od regionu) 220-240V ~ 50/60Hz
Wymiary (szer. x gł. x wys.): 444 x 340 x 78 mm
Masa (netto): 8,4 kg

Piankowe formy skutecznie unieruchamiają i ochraniają wzmacniacz w pudle

Akcesoria

Estetyczny i poręczny pilot zdalnego sterowania



Design typowy dla Audiolab - trudno go pomylić z innym



Estetyczne wykonanie



Wyświetlacz można ustawić w kilku wersjach graficznych - przydatna funkcja!

Dwa pokrętła: selektor źródeł i wybór trybu pracy

Wyjście słuchawkowe 6,35 mm i przycisk zasilania


Podczas streamingu via Bluetooth na ekranie wyświetlane są m.in. tytuły albumów, nazwy utworów / wykonawców i czasy "ścieżek"



7000A widziany od tyłu


Ze streamerem Rose RS150 i odtwarzaczem Taga Harmony TCD-50


Cały zestaw testowy




Wrażenia dźwiękowe
Wzmacniacz 7000A współpracował z głośnikami podłogowymi Living Voice Auditorium R3 i podstawkowymi Paradigm Founder 40B. Przewody głośnikowe to MB Audio Cable NOVA. Źródło cyfrowe to streamer Rose RS150, zaś analogowe - gramofon Nottingham Analogue Horizon z wkładką Ortofon 2M Black. Pełna lista sprzętu towarzyszącego wymieniona została na samym dole niniejszego tekstu. 

Tytułowy wzmacniacz gra bardzo rączym, spektakularnym i energetycznym dźwiękiem o pięknym nasyceniu i kompleksowym rozciągnięciu tonalnym. To dźwięk potężny, szybki i masywny. Namacalny i sugestywny. Z szeroką skalą, sporym zapasem i fizycznym wypełnieniem. Oraz z muskularnym basem trzymającym wszystko i wszystkich "za twarz". W przekazie 7000A zdaje się niczego nie brakować - wypełnienie jest wzorcowe, podobnie jak subiektywna selektywność oraz różnicowanie. Każdy poszczególny dźwięk jest zawieszony dokładnie na swoim miejscu, stabilnie umocowany w przestrzeni i wyraźnie na niej istniejący. "Dziejący się tu i teraz". Na żywo i z wiarygodnymi emocjami. 

Jednocześnie ów energiczny i motoryczny przekaz zaopatrzony jest w delikatesową subtelność i piękną gładkość - pomimo wysokiej energii grania, wzmacniacz nigdy nie zapomina o przyjaznej miękkości, atrakcyjnym wykończeniu dźwięku, umuzykalnieniu przekazu, namacalnym poczuciu przestrzeni. Taki dualizm dźwiękowy jest typowy dla renomowanych brytyjskich konstrukcji - dźwięk musi być suto rozrośnięty (wręcz atletyczny!) oraz dokładny i analityczny, a równolegle delikatnie zaokrąglony i efektownie plastyczny. Oraz spójny i płynny. Miły oraz przyjazny dla ucha. I taki też jest przedmiotowy Audiolab.

Wzmacniacz gra z zapałem i dynamiką, ale i z wielką kulturą. Jego dźwięk jest czysty, naturalny i otwarty. Precyzyjny i dokładny. 7000A lubi prezentować zarówno muzykę akustyczną, zagmatwaną elektronikę, jak i głośne rockowe wrzaski i inne łomoty. Audiolab oddaje dźwięk wyjątkowo równo i precyzyjnie. Zupełnie bez wysiłku. Swobodnie. Niemal zachęca i namawia użytkownika do podkręcenia potencjometru w prawo i słuchania na podwyższonym poziomie głośności. Bo zapas mocy okazuje się być naprawdę spory - czuć podskórną chęć do grania i duży potencjał siły watów. Gdybym nie wiedział, że 7000A jest klasycznym wzmacniaczem tranzystorowym, to pomyślałbym że mam do czynienia z jakąś rzetelną konstrukcją klasy D (czyli "cyfrową").

Wydaje się, że w związku z dużą swobodą i wielką siłą grania Audiolab 7000A może być zestawiany z szerokim spektrum różnych głośników - podstawkowych, podłogowych, bardziej i mniej efektywnych, trudniejszych i łatwiejszych względem oporności etc. Podczas testów co prawda używałem głównie wysokoskutecznych kolumn Living Voice Auditorium R3 (94 dB) bądź Paradigm Founder 40B (92 dB), ale zakres i energia dźwięku, którą demonstrował Audiolab z powodzeniem uprawnia do twierdzenia, iż będzie w stanie napędzić naprawdę "wszystko". Proszę być spokojnym. Ten kompaktowy wzmacniacz ma wielkie serce i siłę do grania - i robi to znakomicie. W sposób kompletny, systematyczny i pełny. Oraz na wskroś kulturalny. Ze sporym wyczuciem i odpowiedzialnością za każdy pojedynczy dźwięk.

Należy jednak pamiętać, że Audiolab 7000A jest wzmacniaczem ze średnio-niższego pułapu hifi, a nie wysokiego bądź high-endowego. Taka konstrukcja musi mieć swoje ograniczenia i oczywiście je ma. Jednakże takie reglamentacje jak nieco mniejsza szczegółowość, odchudzenie tonalności średnicy lub jednowymiarowość basu nie wpływają na całościowo atrakcyjny przekaz 7000A. Na jego zaawansowanie w ukazywaniu złożoności i komplementarności dźwięku oraz na ogólnie znakomite umiejętności amplifikacji i reprodukcji dźwięku. Ten wzmacniacz jest świetny i kompetentny - gra muzykę jak z nut. Bezkompromisowo.

Miłym dodatkiem do 7000A jest pokładowy przetwornik cyfrowo-analogowy oparty na kości ESS ES9038Q2M. Jest rozdzielczy, uważny i selektywny. Lekko ciepły, organiczny, fizjologiczny. Dobrze różnicujący nagrania i ładnie je wypełniający. DAC z pozytywną emfazą akcentuje muzykę, dba o ich substancję i strukturę. Zapewnia głęboką barwę i optymalne różnicowanie kolorystycznie. Jest wygodny do słuchania dźwięku pochodzącego ze streamingu - podaje wiarygodny i prawdziwy sygnał analogowy. Do takich platform jak Tidal, Apple Music czy Qobuz jak znalazł. Zdecydowanie dobry DAC.

Konkluzja
Nowy Audiolab 7000A to tranzystorowy wzmacniacz zintegrowany o mocy 2 x 70 W (8 Ohm) / 2 x 110 W (4 Ohm), pracujący w klasie AB, wyposażony w pokładowy 32-bitowy przetwornik cyfrowo-analogowy ESS ES9038Q2M. Wzmacniacz o typowo brytyjskim podejściu do istoty / konstrukcji dźwięku. Audiolab 7000B zapewnia efektywny, rytmiczny i dynamiczny dźwięk o motorycznym basie, głębokim nasyceniu tonalnym i sugestywnym wypełnieniu. Ale jednocześnie jest to brzmienie gładkie, z dużą odpowiedzialnością za muzykę, za ukazywanie jej autentycznego piękna i subtelności. Bardzo fajny wzmacniacz za oferowany relatywnie nieduże pieniądze, a do tego wyposażony w rzetelny DAC, który przydaje się do obsługi streamingu. Rekomendacja! 

Cena w Polsce - 6 499 PLN.
 
Rekomendacja dla Audiolab 7000A!

Za:
- renomowany brytyjski producent (wchodzący w skład International Audio Group)
- wytwarzający sprzęty hifi już od 1983 roku
- Audiolab 7000A to uniwersalny wzmacniacz zintegrowany, z pokładowym DAC-iem, przedwzmacniaczem gramofonowym oraz odbiornikiem Bluetooth
- wzmacniacz tranzystorowy pracujący w klasie AB, o mocy 2 x 70 W (8 Ohm) / 2 x 110 W (4 Ohm)
- rzetelna i klasyczna konstrukcja układów, podzespoły pochodzące od uznanych dostawców
- 32-bitowy przetwornik cyfrowo-analogowy ESS ES9038Q2M
- z kilkoma filtrami cyfrowymi i upsamplingiem
- i pełną dekodacją MQA
- układy wykorzystujące architekturę HyperStream II firmy ESS Technology oraz Time Domain Jitter Eliminator, zapewniające ultra niski poziom szumów i wysoki zakres dynamiczny.
- obsługa łączności bezprzewodowej Bluetooth 5.0 (aptX / aptX LL)
- przedwzmacniacz gramofonowy dla wkładek MM
- wzmacniacz słuchawkowy w wyjściem na duży jack 6,35 mm 
- dla słuchawek o impedancji w zakresie od 20 do 600 Ohm
- całkowicie aluminiowa obudowa wzmacniacza
- estetyczny i oryginalny design "by Audiolab"
- funkcjonalny wyświetlacz IPS LCD o przekątnej 2,8-cala o kilku trybach pracy (m.in. wizualnie efektowne wskaźniki wychyłowe VU)
- spora liczba różnych wejść i wyjść, w tym aż wejść 6. cyfrowych
- gniazdo ARC HDMI (!)
- w zestawie pilot zdalnego sterowania
- wysokiej jakości dźwięk
- spektakularny i energetyczny; kompletny 
- o głębokim nasyceniu i zadziwiająco dobrym rozciągnięciu tonalnym
- potężny, szybki i masywny; namacalny i sugestywny
- z szeroką skalą i cielesnym wypełnieniem
- z wyczuwalnym zapasem mocy
- motoryczny i efektywny bas
- wzmacniacz gra ze sporym wyczuciem i odpowiedzialnością za każdy dźwięk
- potrafi być subtelny i kulturalny
- a nawet gładki i organiczny
- czego bardzo przyjemnie się słucha, satysfakcjonująco
- po prostu bardzo dobry dźwięk!
- atrakcyjna cena (czytaj: konkurencyjna)
- rekomendacja Stereo i Kolorowo.

Przeciw:
- dźwięk lekko uśredniony, z wyczuwalnym kompromisem brzmieniowym
- mało analityczny, o ograniczonej selektywności
- jednowymiarowy bas
- podkręcona energia i dynamika
- pewnego rodzaju odchudzenie tonalności i głębi średnicy.

System odsłuchowy
Pomieszczenie odsłuchowe: 30 m2, z częściową adaptacją akustyczną - ustroje Vicoustic Wave Wood - 10 sztuk.
Wzmacniacze: Haiku-Audio Origami 6550 SE (test TU), Musical Fidelity A1 (test TU), Cyrus Classic AMP, Cyrus Classic PRE/Classic POWER, TEAC NR-7CD (test TU) i Pathos Classic One MKIII (test TU).
Kolumny podłogowe: Living Voice Auditorium R3 (test TU), Pylon Audio Jasper 23 Active (test TUTAJ).
Kolumny podstawkowe: Martin Logan Motion 35XTi (test TU), Paradigm Founder 40B (test TU) i Audel U-Nika.
Odtwarzacze CD: Musical Fidelity A1 CD-Pro (test TU) i Taga Harmony TCD-50.
Odtwarzacze sieciowe: Rose RS150 (test TU), Cyrus Classic STREAM, IEAST ePlay 2 Pro i Silent Angel Munich M1 (test TU).
DAC-i/wzmacniacze słuchawkowe: Ferrum ERCO z zasilaczem Ferrum HYPSOS (test TU), COS D10 (test TU), RME ADI-2/4 Pro SE (test TU), PrimaLuna EVO 100 DAC, Sennheiser HDV 820 (test TU) i Lampizator Amber 3 DAC (test TU).
Komputer: Dell Latitude 5440.
Smartfon / tablet: iPhone 13 oraz iPad Air 4.
Gramofony: Nottingham Analogue Horizon (test TU) i Pro-Ject Automat A2.
Wkładki gramofonowe: Ortofon 2M Black (test TU) i Ortofon 2M Red.
Przedwzmacniacz gramofonowy: Musical Fidelity MX-VYNL (test TU) i COS D10.
Radioodbiorniki: Rotel RT-1080, Sansui TU-5900 i Tivoli Model One (test TU).
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1 (test TU).
Minisystem: Pioneer P1-K (test TU).
Głośnik bezprzewodowy: Mooer Silvereye 10 (test TU).
Odbiornik Bluetooth/DAC: iFi Audio ZEN Blue + zasilacz iFi Audio iPower X (test TU).
Słuchawki: Fostex TH610 (test TU), Meze 99 Neo (test TU), Sennheiser HD 800 S (test TU), SIVGA SV023 (test TU) i Final Audio UX3000 (test TU).
Listwy sieciowe: Solid Core Audio Power Supply (test TU) i ZiKE Labs Powerbox (test TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), podstawy głośnikowe Solid Tech Radius Stand, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU), mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU) oraz krążek dociskowy do gramofonu - Clearaudio Clever Clamp (test TU). I wiele, wiele innych.