Zdjęcia ze strony Taga Harmony
Wstęp
Odtwarzacze płyt kompaktowych nieczęsto goszczą na łamach Stereo i Kolorowo, a to z tej prostej przyczyny, że coraz mniej producentów takowe sprzęty hifi jeszcze w ogóle produkuje. Ubywa ich z roku na rok, topnieją niczym lód na wiosnę. Czy to nam się podoba, czy nie podoba, odtwarzacze płyt kompaktowych są konsekwentnie wypierane przez urządzenia służące do strumieniowania muzyki, czyli tak zwane streamery bądź odtwarzacze sieciowe. Streaming znacząco zmienił, głęboko przeorał oblicze audiofilskiego świata, choć "stara gwardia" odtwarzaczy CD wciąż jeszcze mocno się trzyma - takie urządzenia są ciągle produkowane przez tuzów jak na przykład TEAC, Accuphase, Musical Fidelity, Pioneer, Cyrus, Primare czy Rega, by wymienić tylko kilku z brzegu. Bo wielu melomanów ma zmagazynowane bogate kolekcje srebrnych krążków z muzyką - i chcą je na czymś przyzwoitym odtwarzać i słuchać. Poza tym jakość dźwięku high-fidelity płyty CD odtwarzanej na dobrym sprzęcie jest niekwestionowana - trudna do pobicia przez popularny streaming (choć oczywiście streaming jak najbardziej osiąga już standardy high-fidelity).
Wbrew owym trendom spadków popularności odtwarzaczy CD poszła polska Taga Harmony - niedawno poinformowała o tym, że wprowadza na rynek swój nowo opracowany odtwarzacz płyt kompaktowych. W marcu bieżącego roku zadebiutował Taga Harmony TCD-50 (zobacz TUTAJ). Zaimplementowany na pokładzie przetwornik cyfrowo-analogowy to 32-bitowy ESS SABRE ES9018 Reference DAC z architekturą HyperstreamTM II wraz z systemem Time Domain Jitter Eliminator. Do tego zastosowano dwubiegunowy, w pełny różnicowy liniowy filtr Bessela (czyli filtr, w którym opóźnienie nie zależy od częstotliwości, tzn. w którym przesunięcie fazowe jest proporcjonalne do częstotliwości). Z kolei za dystrybucję prądu odpowiada toroidalny transformator zasilania 35 W. Co istotne, odtwarzacz wyposażono w wyjścia symetryczne XLR i niesymetryczne RCA. Zupełnie nieźle jak na "cedek" oferowany w niewygórowanej cenie około 2 000 PLN...
Wrażenia ogólne i budowa
Odtwarzacz jest dostarczany w stosunkowo niedużym pudle, w którym to sprzęt jest bardzo zmyślnie i bezpiecznie zapakowany. Opatulony miękkimi piankowymi formami oraz dodatkowo zabezpieczony miękkim materiałowym woreczkiem. W zestawie znajduje się poręczny pilot zdalnego sterowania, przewód zasilający, instrukcja obsługi oraz gwarancja producenta / dystrybutora Taga Harmony / Polpak Sp. z o.o. Czyli, innymi słowy, jest wszystko, czego potrzeba do wygodnego użytkowania odtwarzacza CD.
Jak widać na zdjęciach, odtwarzacz TCD-50 ma dość wyważoną estetykę - prostą, ale miłą i przyjemną dla oka. Wykonanie jest precyzyjne, zaś montaż czysty i schludny. Pomimo że wzornictwo odtwarzacza jest oszczędne, to producent zadbał o to, aby jego urządzenie prezentowało się co najmniej dobrze. Przyzwoicie i rzetelnie. Płyta czołowa wykonana została z grubego aluminium - szczotkowanego i anodowanego na czarno (jest dostępna także wersja srebrna). Ogólny design dopasowano do firmowych wzmacniaczy hybrydowych - na przykład modeli HTA-800B i HTA-100B.
Odtwarzacz ma niewielkie wymiary: 7 x 43 x 32 cm przy równie umiarkowanej masie 5,3 kg. Obudowę wykonano z giętej stalowej blachy pokrytej lakierem pochłaniającym mikro-drgania. Jak podaje producent, całość zaprojektowano specjalnie pod kątem eliminacji wibracji, co powinno korzystnie wpływać na płynność i sprawność pracy znajdującej się wewnątrz elektroniki. Korpus TCD-50 posadowiono na czterech stopach antywibracyjnych, co także polepsza komfort elektroniki i mechaniki odtwarzacza.
Na centralnym miejscu aluminiowego frontu zamontowano dużą wstawkę ("okno") z czarnego szkła akrylowego, na której osadzono szufladę napędu oraz czytelny wyświetlacz fluorescencyjny, zaś na obu bokach umieszczono po kilka przycisków funkcyjnych. Czarny akryl zestawiony ze szczotkowanym aluminium tworzy ładną oraz intrygującą kompozycję i na pewno stanowi dodatkowy element zdobniczy dla przedmiotowego Taga Harmony.
Przyciski sterujące to niewielkie guziki - po prawej stronie frontu umieszczono ich pięć, odpowiadają za sterowanie funkcjami odtwarzacza (równolegle można nimi sterować z poziomu pilota zdalnego sterowania). Po lewej stronie zamontowano pojedynczy przycisk sieciowy (nieco większy guzik) oraz wyjście słuchawkowe 3,5 mm wraz z mini-pokrętłem głośności. Duży plus za obecność wzmacniacza słuchawkowego!
Szuflada napędu wysuwa się dostojnie - gładko i bezszelestnie. Jej front to aluminium, ale tacka napędu to już tworzywo sztuczne (a nie aluminium). Po włożeniu płyty CD napęd / laser momentalnie czyta i odtwarza płyty. Niestety, producent w ogóle nie podaje informacji jaki konkretnie zastosował napęd CD (tzn. od jakiej firmy pochodzący). Można się jedynie dowiedzieć, że odtwarzane nośniki to CD, CD-R, CD-RW. Nośniki SACD i MQA oczywiście nie wchodzą w grę. Wiadomo natomiast, że zainstalowano wysokiej jakości przetwornik cyfrowo-analogowy wykorzystujący 32-bitowy układ ESS SABRE ES9018 Reference DAC z architekturą HyperstreamTM II i Time Domain Jitter Eliminator.
Tylny panel prezentuje się naprawdę doskonale! - zupełnie jakby TCD-50 był referencyjnym odtwarzaczem CD, a nie budżetowym za circa 2 000 PLN. Albowiem oprócz klasycznych, niezbalansowanych wyjść analogowych RCA (obrabianych z mosiądzu!) zamontowano także wyjścia zbalansowane XLR (z pozłacanymi pinami), a które przecież spotyka się zazwyczaj w kilkukrotnie droższych odtwarzaczach (inna sprawa, że TCD-50 nie ma konstrukcji symetrycznej, więc gniazda XLR pełnią po prostu rolę dodatkowych wygodnych złącz, a nie przekaźników sygnału zbalansowanego). Co istotne, urządzenie wyposażono również w dwa wyjścia cyfrowe - optyczne i koaksjalne. I to zdecydowanie wysokiej klasy. Całości obrazu dopełnia gniazdo zasilania IEC zintegrowane z komorą bezpiecznika. Można podpinać dowolną sieciówkę.
Główne cechy:
- Elegancki design wykorzystujący aluminiowy panel przedni pasujący do większości urządzeń.
- Wysokiej jakości konwerter cyfrowo-analogowy wykorzystujący uznany 32-bitowy układ ESS SABRE ES9018 Reference DAC z architekturą HyperstreamTM II i Time Domain Jitter Eliminator.
- dwubiegunowy pełny różnicowy liniowy filtr Bessela dla najlepszej jakości dźwięku.
- Powiększony 35 W toroidalny transformator zasilania.
- Wyjścia: dwa analogowe (niezbalansowane RCA i zbalansowane XLR) i dwa cyfrowe (optyczne, koaksjalne).
- Pozłacane, wysokiej jakości gniazda RCA z obrabianego maszynowo mosiądzu i pozłacane piny gniazd XLR zapewniają najlepszą transmisję sygnału.
- Okablowanie z miedzi beztlenowej dla wszystkich wyjść RCA i XLR (w tym koaksjalne) w celu poprawy jakości dźwięku.
- Wyjście słuchawkowe z regulacją głośności dla tych, którzy preferują dyskretne słuchanie.
- Wyraźny wyświetlacz fluorescencyjny.
- W pełni funkcjonalny pilot zdalnego sterowania.
Specyfikacja techniczna- Obsługiwane formaty płyt: CD-Audio (odtwarzane nośniki: CD, CD-R, CD-RW)
- Przetwornik cyfrowo-analogowy: ESS SABRE ES9018
- Filtr analogowy: 2-biegunowy pełny różnicowy liniowy filtr Bessela
- Złącza wyjściowe cyfrowe: optyczne, koaksjalne [do 44,1 kHz / 16 bit]
- Złącza wyjściowe analogowe: RCA i XLR
- Wyjście słuchawkowe:
- - Impedancja: 32 Ohm
- - Moc wyjściowa: ≤3 0 mW, 32 Ohm
- - Regulowane [0 - 30 mW @ 32 Ohm | 0 - 50 mW @ 600 Ohm]
- - Pasmo przenoszenia: 20 Hz - 20 kHz (±1 dB)
- Całkowite zniekształcenia harmoniczne: < 0,005% (A-ważone) @ 1 kHz 0 DBFS < 0,005% (2,0 V 1 kHz)
- Stosunek sygnał-szum: >110 dB (A-ważone)
- Przesłuch: < -100 dB @ 1 kHz
- Zasilanie / zużycie energii:
- - 220 - 240 V 50 / 60 Hz
- - Tryb czuwania < 0,5 W
- - Tryb pracy maks. 35 W
- Wymiary (wys. x szer. x gł.): 7 x 43 x 32 cm
- Masa: 5,3 kg
Ascetyczny, ale estetyczny design - ponadczasowy
Wysuwana taca napędu CD
Płyta CD położona na tacy transportu - ach, cóż to za piękny widok!
TCD-50 pozuje z postawionymi na grzbiecie trzema płytami CD
Centralne miejsce panelu frontowego zajmuje wstawka / okno z czarnego szkła akrylowego z wkomponowaną weń szufladą napędu i wyświetlaczem LCD
Włącznik zasilania oraz gniazdo słuchawkowe 3,5 mm wraz z regulacją głośności
Tylny panel
Dwie pary wyjściowych gniazd analogowych - symetryczne XLR i niesymetryczne RCA, a także dwa wyjścia cyfrowe
W zestawie z odtwarzaczem sieciowym IEAST ePlay 2 Pro i wzmacniaczem Musical Fidelity A1 (widać na dole też fragment streamera Rose RS150)
Porównanie z combo TEAC NR-7CD, który czyta też płyty kompaktowe; naprawdę, wstydu nie ma!
Wrażenia dźwiękoweOdtwarzacz TCD-50 porównywałem bezpośrednio z Musical Fidelity A1 CD-Pro oraz combo TEAC NR-7CD, ale także ze streamerami Rose RS150, IEAST ePlay 2 Pro, Cyrus Classic STREAM i Silent Angel Munich M1. Używałem także przetworniki cyfrowo-analogowe: Lampizator Amber 3 DAC, Ferrum ERCO z zasilaczem Ferrum HYPSOS, COS D10, RME ADI-2/4 Pro SE i PrimaLuna EVO 100 DAC. Pełna lista sprzętu towarzyszącego wymieniona została na końcu niniejszego tekstu.
Cena testowanego urządzenia wynosi w Polsce mniej niż 2 000 PLN, a za taką kwotę do niedawna trudno było nabyć tego rodzaju dobry sprzęt hifi odtwarzający płyty kompaktowe. Tymczasem "cedek" Taga Harmony robi to wprost znakomicie - momentalnie i jak szalony czyta wszelkie płyty CD / CD-R / CD-RW jedną po drugiej (i to bez żadnych przeskoków czy zacięć!), a do tego brzmi doskonale! Dźwięk odtwarzacza jest wybornie sugestywny, dynamiczny i spójny. Selektywny oraz precyzyjny. Ładnie wypełniony muzyką oraz akustyczną masą. Piękne namacalny i wyrazisty.
Brzmienie generalnie można scharakteryzować jako realistyczne i żywe. Mocno organiczne i bardzo muzykalne. Plastyczne. Tonacja jest ogólnie zrównoważona i harmonijna, ale nie do końca neutralna, bo z lekko podniesioną temperaturą. Barwy są ciepłe, wypełnione aksamitnym dźwiękiem, bogate w parzyste harmoniczne. Bardzo przyjemne w odbiorze. Ale Taga Harmony wcale nie dostarcza dźwięku zamazanego czy utuczonego, bo przejrzystość i rozdzielczość jest więcej niż poprawna. Odtwarzacz zapewnia optymalną wnikliwość tonalną oraz sporą otwartość na analizę dźwięku. Nie nadmiarową, ale wystarczającą, by usłyszeć bardzo dużo muzyki.
Odtwarzacz Taga Harmony najbardziej eksponuje średnicę, bo ta jest najlepiej słyszalna / widzialna. To pasmo ma najgęstszy i najbardziej zróżnicowany charakter. Ale średnie tony są czyste, kształtne i substancjalne przy jednoczesnym sporym ich napowietrzeniu / natlenieniu. Średnica jest szczegółowa i relatywnie selektywna, ale także łagodna i wybaczająca dla gorzej zrealizowanych nagrań. Przede wszystkim promowane są pozytywne emocje, harmonia dźwięku oraz subtelność, zaś przykra dla uszu ostrość i żądląca natarczywość jest chowana. Maskowana. W rezultacie dźwięk jest płynny i stabilny, kładący większy nacisk na przekazywanie całościowego nastroju muzyki niż na pogłębioną laboratoryjną detaliczność. Taka średnica w budżetowym urządzeniu to prawdziwy skarb!
W obrębie średnicy najwięcej się dzieje, dźwięk tutaj jest najgęstszy, więc poprawne odwzorowanie tego pasma jest bardzo istotne dla struktury i wiarygodności przekazu. Zaś Taga Harmony czyni to w sposób skrupulatny i pełnowartościowy. Akcentujący. Jednakże to, że TCD-50 promuje i bardzo uwidacznia średnie tony nie oznacza, iż wysokie i niskie są pomijane, nieważne. Tak wcale się nie wydarza. Bo wysokie tony rzeczywiście są nieco cofnięte, jakby ciut wycofane. Ale równolegle są ładnie wypolerowane, czyste. Naturalne, ponieważ nie podrasowane dodatkowym naświetleniem bądź rozjaśnieniem.
Natomiast basy są atletyczne i dorodne - ładnie giętkie, sprężyste i szybkie. Nie zalegają, nie snują się i nie smużą. Mają odpowiedni ciężar i sowite wypełnienie, acz trudno nazwać je super-rozdzielczymi. Mają jeden, dość jednorodny wymiar. Ale nie są też płaskie. Są proporcjonalne i przystające do pozostałych zakresów. Czyli ogólnie OK - wstydu nie ma. Jak na niedrogi odtwarzacz CD jest naprawdę akceptowalnie, a nawet lepiej. Proszę być spokojnym o bas Taga Harmony.
Co ważne, tytułowy odtwarzacz bardzo dobrze sobie radzi w budowaniu realistycznej trójwymiarowej przestrzeni oraz zapewnianiu symetrycznego stereo. Scena jest obszerna pod względem szerokości i wysokości, trochę gorzej pod względem głębi, ale w granicach akceptowalnej normy. Instrumenty i wokale są precyzyjnie ogniskowane w przestrzeni 3D, mają wyraźne kształty i obramowanie. Są treściwe i napełnione, skutecznie otoczone akustycznym powietrzem. Horyzont dźwięku przedstawiany jest odpowiednio, podobnie jak właściwa chronologia zdarzeń. Tło muzyczne jest ciemne i kontrastowe, więc szczegóły przekazu mają zapewnianą dobrą widoczność. Poszczególne plany są dobrze od siebie odseparowane, zaś zjawiska stereo są równomierne i wiarygodne. Nie mam żadnych uwag.
Taga Harmony TCD-50 ma cechy gatunkowe rzetelnego odtwarzacza CD - jakość jego dźwięku jest optymalna, choć też uśredniona. To kategoria uniwersalnego brzmienia high-fidelity, czyli wiernego, muzykalnego i satysfakcjonującego. Dźwięk odbierany jest jako pełny i kompletny. I to pomimo faktu, że TCD-50 jest przecież odtwarzaczem z poziomu budżetowego. Albowiem przy bezpośrednim porównaniu z kilkoma odtwarzaczami strumieniującymi dźwięk z zasobów Internetu Taga Harmony okazuje się dostarczać pełnowymiarowy, ekspresyjny i sugestywny przekaz, który bez wątpliwości można nazywać zaawansowanym. Wszechstronnym i kompleksowym, bo zabiegającym o każdy wymiar dźwięku, choć nigdy zbyt przesadnie i wnikliwie. Lecz jednocześnie zawsze gładko, zawsze analogowo.
Konkluzja
Taga Harmony TCD-50 to rasowy odtwarzacz płyt kompaktowych, który kosztuje relatywnie niewiele, a oferuje dźwięk wysokiej jakości. Co prawda jest to dźwięk nieco uogólniony i preferujący przede wszystkim średnicę, ale z pewnością klasy high-fidelity. Wierny, naturalny i pełny. Przestrzenny. Taga Harmony TCD-50 to zaskakująco dobry "cedek", który z powodzeniem może nawiązywać "walkę" z wiele droższymi tego typu konstrukcjami. Moja szczera rekomendacja!
Cena w Polsce - 1 990 PLN.
Rekomendacja dla Taga Harmony TCD-50!
Za:
- Taga Harmony to marka polskiej firmy Polpak, za którą stoi długoletnia obecność na rynku hifi, stabilny kapitał oraz szerokie doświadczenie wprowadzania na rynek sprzętu, który po prostu się sprawdza w każdym aspekcie
- TCD-50 to pierwszy pełnowymiarowy odtwarzacz CD od Taga Harmony, ale od razu dobry i solidny
- rzetelnie i estetycznie zbudowany z wysokiej jakości materiałów i podzespołów
- ascetyczny, ale schludny design
- nawiązujący do klasycznego wzornictwa Taga Harmony
- obudowa wykonana z giętej stalowej blachy pokrytej lakierem pochłaniającym mikro-drgania
- przetwornik cyfrowo-analogowy wykorzystujący 32-bitowy układ ESS SABRE ES9018 Reference DAC z architekturą HyperstreamTM II i Time Domain Jitter Eliminator
- klasyczny napęd CD, który czyta także CD-R / CD-RW
- oraz równie klasyczna szuflada napędu, a nie szczelina napędu
- toroidalny transformator zasilania 35 W, czyli zapewniono optymalne zasilanie
- czytelny / wyraźny wyświetlacz fluorescencyjny
- pokładowy wzmacniacz słuchawkowy wraz z regulacją głośności
- dwie pary gniazd wyjściowych analogowych - niesymetrycznych RCA i symetrycznych XLR (!)
- a także dwa gniazda cyfrowe wyjściowe (Toslink i coaxial)
- wszystkie gniazda są wysokiej jakości (zaś XLR ze złoconymi pinami)
- cztery stopy antywibracyjne
- w zestawie pilot zdalnego sterowania
- rzetelny dźwięk klasy high-fidelity
- sugestywny, dynamiczny i spójny; selektywny oraz precyzyjny
- plastyczny i kształtny
- muzykalny oraz organiczny
- ładnie podkreślający / eksponujący średnicę, ale napowietrzony
- z wiarygodną przestrzenią i szerokim stereo
- atrakcyjna barwa dźwięku
- rewelacyjna i bezkonkurencyjna proporcja jakość / cena!
- rekomendacja Stereo i Kolorowo.
Przeciw:
- pewne ograniczenia dźwiękowe charakterystyczne dla sprzętu budżetowego
- brzmienie uśrednione, bezpieczne, uniwersalne
- mało rozdzielcze i w niewielkim stopniu analityczne
- jednowymiarowy bas
- gniazda XLR nie przekazują sygnału prawdziwie symetrycznego (bo TCD-50 nie ma budowy symetrycznej).
System odsłuchowy
Pomieszczenie odsłuchowe: 30 m2, z częściową adaptacją akustyczną - ustroje Vicoustic Wave Wood - 10 sztuk.
Wzmacniacze: Haiku-Audio Origami 6550 SE (test
TU), Audiolab 7000A, Musical Fidelity A1 (test
TU), Cyrus Classic AMP, Cyrus Classic PRE/Classic POWER, TEAC NR-7CD (test
TU) i Pathos Classic One MKIII (test
TU).
Kolumny podłogowe: Living Voice Auditorium R3 (test
TU), Pylon Audio Jasper 23 Active (test
TUTAJ).
Kolumny podstawkowe: Martin Logan Motion 35XTi (test
TU), Paradigm Founder 40B (test
TU) i Audel U-Nika.
Odtwarzacz CD: Musical Fidelity A1 CD-Pro (test
TU).
Odtwarzacze sieciowe: Rose RS150 (test
TU), Cyrus Classic STREAM, IEAST ePlay 2 Pro i Silent Angel Munich M1 (test
TU).
DAC-i/wzmacniacze słuchawkowe: Ferrum ERCO z zasilaczem Ferrum HYPSOS (test
TU), COS D10 (test
TU), RME ADI-2/4 Pro SE (test
TU), PrimaLuna EVO 100 DAC, Sennheiser HDV 820 (test
TU) i Lampizator Amber 3 DAC (test
TU).
Komputer: Dell Latitude 5440.
Smartfon / tablet: iPhone 13 oraz iPad Air 4.
Gramofony: Nottingham Analogue Horizon (test
TU) i Pro-Ject Automat A2.
Wkładki gramofonowe: Ortofon 2M Black (test
TU) i Ortofon 2M Red.
Przedwzmacniacz gramofonowy: Musical Fidelity MX-VYNL (test
TU).
Radioodbiorniki: Rotel RT-1080, Sansui TU-5900 i Tivoli Model One (test
TU).
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1 (test
TU).
Minisystem: Pioneer P1-K (test
TU).
Głośnik bezprzewodowy: Mooer Silvereye 10 (test
TU).
Odbiornik Bluetooth/DAC: iFi Audio ZEN Blue + zasilacz iFi Audio iPower X (test
TU).
Słuchawki: Fostex TH610 (test
TU), Meze 99 Neo (test
TU), Sennheiser HD 800 S (test
TU), SIVGA SV023 (test
TU) i Final Audio UX3000 (test
TU).
Listwy sieciowe: Solid Core Audio Power Supply (test
TU) i ZiKE Labs Powerbox (test
TU).
Akcesoria: podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test
TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test
TU), podstawy głośnikowe Solid Tech Radius Stand, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test
TU), mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test
TU) oraz krążek dociskowy do gramofonu - Clearaudio Clever Clamp (test
TU). I wiele innych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz będzie oczekiwać na moderację