Zdjęcie ze strony Fostex
W połowie lutego od warszawskiego dystrybutora MIP odebrałem najnowsze japońskie słuchawki planarne Fostex T60RP (zobacz TUTAJ). To słuchawki, można napisać, głęboko osadzone w firmowej tradycji Fostex. Nawiązują do linii wywodzącej się bezpośrednio z lat 70-tych XX wieku. Zainstalowane mają membrany RP (Regular Phase), pierwszy raz montowane właśnie w tamtych czasach. Absolutną tu nowością jest zastosowanie drewna mahoniu jako materiału do budowy muszli. Nowe są także pady ze specjalnego tworzywa o niskim współczynniku odpychania. Co ciekawe, jako opcja dostępny jest także przewód zbalansowany, rzecz rzadko spotykana w słuchawkach < 1 500 PLN.
Kończąc wstęp, muszę napisać, że od lat jestem dużym zwolennikiem japońskiego Fostexa. Kiedyś nawet miałem kolumny DIY na ich głośnikach szerokopasmowych. Obecnie zaś słuchawki Fostex TH610 to moje podstawowe, które bardzo lubię i słucham z dużą satysfakcją. Być może, w związku z powyższym, nie jestem zbyt obiektywny w sprawie firmy Fostex, ale nic na to nie poradzę...
Czytelnika zainteresowanego wcześniejszymi recenzjami sprzętów Fostex, odsyłam do wyszukiwarki (na samej górze strony, po lewej). Wkleję TUTAJ tylko jeden link zawierający test monitorów aktywnych Fostex, gdzie znajduje się też krótka historia firmy Fostex/Foster.
Wrażenia ogólne i budowa
Słuchawki T60RP dostarczane są w wyjątkowo eleganckim czarnym pudle-szkatule, które wygląda jakby zawierały produkt powyżej w cenie powyżej 3 000 PLN, a nie poniżej 1 500 PLN. Pudło wykonane jest z twardego kartonu malowanego na czarny mat, dodatkowo przepasane papierową opaską. W pudle, pośród finezyjnie wyciętej szarej gąbki, bezpiecznie spoczywają słuchawki. Są świetnie unieruchomione - uszkodzenie podczas transportu w zasadzie całkowicie wykluczone. Pod gąbką znajduje się płaskie pudełeczko, którym można znaleźć przewód słuchawkowy wraz z adapterem na wtyk 6,3 mm. Jest też certyfikat, gwarancja i naklejka Fostex. Na samym spodzie pudła umieszczono materiałowy woreczek ochronny z zaciskiem. Trochę szkoda, że nie zdecydowano się na jakieś solidniejsze etui podróżne.
Opcjonalnie przewody słuchawkowe (aż cztery różne pary, w tym trzy zbalansowane z wtykami XLR, 2,5 mm i 4,4 mm) oraz dodatkowe pady są opcją. Trzeba je dodatkowo zamówić. Można to oczywiście uczynić przez polskiego dystrybutora MIP z Warszawy (MP3 Store).
Można napisać, że gdyby nie drewniane pady z mahoniu, to T60RP jak żywo przypominałyby inne firmowe słuchawki - te z linii profesjonalnej RP, czyli T20RPmk3, T40RPmk3 i T50RPmk3. Zresztą producent wcale nie ukrywa tego bliskiego pokrewieństwa, a nawet je podkreśla nomenklaturą. z której wynika, iż T60RP to najbardziej zaawansowany przedstawiciel linii RP.
Model T60RP ma pięknie wyrzeźbione i wyprofilowane muszle z afrykańskiego mahoniu. To drewno lite, a nie jakaś nakładka. Pięknie to wygląda! Po zewnętrznych stronach muszle mają po trzy płaskie nacięcia/wentylacje, przez co słuchawki nie są stricte zamknięte a półotwarte. Pozostałe elementy konstrukcyjne T60RP są w zasadzie identyczne jak u innych reprezentantów serii. Takie same pady i taki sam solidny pałąk pokryty czarną skórą ekologiczną. Pałąk po obu stronach łączy się z muszlami za pomocą dwóch sporych szyn (to dwa wystające druty, półkoliście zgięte, przymocowane centralnie do muszli). Dzięki takiemu zabiegowi słuchawki dopasowują się idealnie nawet do największych łbów, regulacja jest prosta, zaś muszle leżą stabilnie i solidnie. Ponadto takie, a nie inne rozwiązanie mechanizmu regulacji nadaje słuchawkom wygląd w pełni profesjonalny.
Do lewej muszli doprowadzony jest przewód słuchawkowy. Wpinany jest do gniazda 3,5 mm. Przewód wykonany jest całkiem nieźle, ma materiałowy oplot, ale wtyki mają gumowe, a nie metalowe tuleje. Konektory są złocone.
Ergonomia
Już powyżej wspomniałem, że tytułowe słuchawki dzięki wyjątkowo przyjaznemu sposobowi regulacji pałąka i muszli, są bardzo wygodne w noszeniu i eksploatacji. Leżą na uszach i czaszce idealnie. Duże i szerokie pady idealnie okalają małżowiny uszne. Nawet długie, wielogodzinne sesje odsłuchowe ani nie męczą, ani nie nużą. Ergonomię oceniam na bezwarunkową piątkę z plusem. Komfort nieomal doskonały.
Główne cechy
• Wyposażone w opatentowane przez Fostex membrany RP, wykonane z folii polyimidowej z wytrawianiem folii miedzianej. Magnes neodymowy zapewnia szeroką reprodukcję częstotliwości oraz posiada doskonałe właściwości przejściowe, jak również wysoką tolerancję wejściową do 3 000 mW.
• Drewniane obudowy wykonane z mahoniu afrykańskiego pomagają uzyskać jeszcze większą głębię dźwięku membran RP.
• Nowe odłączane złącze typu prostego oferuje nie tylko standardowe połączenie niezbalansowane, ale także różne rodzaje połączeń zbalansowanych dla najnowszych DAP-ów z odpowiednimi złączami, jak również wzmacniaczy słuchawkowych w celu zapewnienia czystej reprodukcji dźwięku bez zakłóceń i wysokiej separacji.
• Standardowe i opcjonalne kable z materiału OFC zapewniają wysoką rozdzielczość i precyzyjny dźwięk w całym zakresie częstotliwości.
• Skórzane pady nauszne z prawdziwej skóry oraz nowe pady wokółuszne zapewniają doskonałe dopasowanie i komfort użytkowania przez długi czas.
• Drewniane obudowy wykonane z mahoniu afrykańskiego pomagają uzyskać jeszcze większą głębię dźwięku membran RP.
• Nowe odłączane złącze typu prostego oferuje nie tylko standardowe połączenie niezbalansowane, ale także różne rodzaje połączeń zbalansowanych dla najnowszych DAP-ów z odpowiednimi złączami, jak również wzmacniaczy słuchawkowych w celu zapewnienia czystej reprodukcji dźwięku bez zakłóceń i wysokiej separacji.
• Standardowe i opcjonalne kable z materiału OFC zapewniają wysoką rozdzielczość i precyzyjny dźwięk w całym zakresie częstotliwości.
• Skórzane pady nauszne z prawdziwej skóry oraz nowe pady wokółuszne zapewniają doskonałe dopasowanie i komfort użytkowania przez długi czas.
Specyfikacja techniczna
• Typ: półotwarte
• Impedancja: 50 Ohm
• Czułość: 92 dB / mW
• Maksymalna moc wejściowa: 3 000 mW
• Pasmo przenoszenia: 15 - 35 000 Hz
• Masa: około. 380 g (bez kabla)
• Akcesoria: ET-RP3.5UB, adapter 3,5 mm do 1/4 ", etui transportowe, naklejka z logo Fostex.
• Typ: półotwarte
• Impedancja: 50 Ohm
• Czułość: 92 dB / mW
• Maksymalna moc wejściowa: 3 000 mW
• Pasmo przenoszenia: 15 - 35 000 Hz
• Masa: około. 380 g (bez kabla)
• Akcesoria: ET-RP3.5UB, adapter 3,5 mm do 1/4 ", etui transportowe, naklejka z logo Fostex.
Kable opcjonalne:
• ET-RP3.5UB, 3,5 mm, niezbalansowany (kabel identyczny z załączonym w zestawie ze słuchawkami)
• ET-RP2.5BL, 2,5 mm, zbalansowany
• ET-RP4.4BL, zbalansowany 4,4 mm
• ET-RPXLR, zbalansowany XLR
Opcjonalne pady:
• EX-EP-RP60
• ET-RP3.5UB, 3,5 mm, niezbalansowany (kabel identyczny z załączonym w zestawie ze słuchawkami)
• ET-RP2.5BL, 2,5 mm, zbalansowany
• ET-RP4.4BL, zbalansowany 4,4 mm
• ET-RPXLR, zbalansowany XLR
Opcjonalne pady:
• EX-EP-RP60
Luksusowe opakowanie - jak dla słuchawek > 4 000 PLN
W komplecie krótki przewód słuchawkowy, adapter 6,3 mm i woreczek ochronny
Ochronna gąbka precyzyjnie wycięta na CNS
Budowa przetwornika Regular Phase (RP) - zdjęcie ze strony Fostex Japan
Klasyczny design linii Fostex RP - w pełni profesjonalny
Budulec muszli to drewno mahoniu afrykańskiego
Na dole widoczny jest wzmacniacz słuchawkowy i DAC S.M.S.L. iDEA
Trudno T60RP odmówić urody
Kilka próbek słuchanej muzyki z Tidal HiFi (FLAC 16 bit/44,1 kHz)
Fostexy przede wszystkim testowałem z przenośnymi wzmacniaczami/DACami Encore mDSD oraz S.M.S.L. iDEA plus iPhone 6S i iPad Air 2. Używałem także DAP Acoustic Research MA2. Nie omieszkałem przyłączyć ich też do stacjonarnych wzmacniaczy Pioneer U-05 oraz Hegel H160. Słuchawki porównawcze to Meze 99 Neo, Acoustic Research AR-H1 i Fostex TH610. Muzyka w 90 % pochodziła z serwisu streamingowego Tidal HiFi/Master, a w pozostałych 10 % z plików HD, w tym DSD.
Zdawało by się, że najnowsze T60RP w związku z ich formalną przynależnością do profesjonalnej firmowej linii RP (czyli niejako o stricte studyjnym przeznaczeniu) pozostaną tam na stałe używane głównie przez realizatorów dźwięku i muzyków. Jak wiadomo, słuchawki studyjne najczęściej charakteryzują się liniową sygnaturą brzmieniową - są jak monitory, których celem jest ukazanie naturalny obraz muzyki, bez przeinaczeń i bez upiększeń. Mają pokazać czysty dźwięk in statu nascendi, często zawierający brutalną prawdą o niedoskonałości nagrań. (Dlatego nieczęsto się zdarza, aby produkt ze świata z założenia przeznaczonego na rynek PRO robił karierę w domowym hi-fi). Jednakże w przypadku nowych Fostexów sprawa ma się nieco inaczej - znacznie korzystniej dla zwykłego słuchacza. Podobnie jak takie monitory Harbeth, Graham LS5/9, czy LS3/6 Stirling Broadcast swobodnie przenikają tę barierę "PRO/Home HiFi" lokując się gdzieś pośrodku. Na kompromisowej części wspólnej.
Najprościej napisać, że T60RP grają bardzo przyjaźnie - barwnie i harmonijnie, z dużym drivem i wysyconą średnicą, ale równolegle niezwykle lekko, czysto i detalicznie, dając niezły wgląd w strukturę i subtelności muzyczne, jak i w faktury oraz tekstury instrumentów. (Oczywiście, nie jest to tak analityczny i wnikliwy obraz jak w konstrukcjach droższych, ale i tak w cenie opisywanych Fostexów jest co najmniej dobrze). Na pochwałę zasługuje też realistyczna scena muzyczna, która przekracza granicę lokowania jej blisko głowy i uszu rozciągając się znacznie szerzej, i co bardzo istotne - także głębiej. Czuć oddech, czuć powietrze, czuć warstwy. W rezultacie przestrzeń pozorna umiejscowiona jest w półokręgu dookoła głowy słuchacza zapewniając nie tylko szeroki pierwszy i drugi rząd sceny, ale także głębszy, choć już znacznie mniej widoczny niż te przednie. Dzięki temu instrumenty i wokale mają nie tylko mocny zarys i realne istnienie, lecz też ścisłe przyporządkowanie przestrzenne o autentycznej strukturze i muzykalnym nasączeniu.
Co ważne, całość dźwięku podana jest w sposób potoczysty, spójny i precyzyjny, o wysokim współczynniku prawdy i naturalności, lecz równolegle o dużym potencjale organicznym i fizjologicznym. Muzyka brzmi bogato i soczyście, a jednocześnie precyzyjnie i wiarygodnie. Tak, jakby zawarto zdrowy kompromis pomiędzy profesjonalną naturalnością oraz symetrią typową dla studia nagrań a soczystością i barwnością dźwięku tak uwielbianą i pożądaną przez audiofilów. Takie są właśnie tytułowe Fostexy.
Jednakże największa siła i potencjał leżą gdzie indziej niż opisany powyżej optymalny balans pomiędzy harmonijnym graniem w stylu PRO a soczystością typową dla segmentu "home audio". Najbardziej przekonującą cechą T60RP jest ich plastyczne i sensualne brzmienie, bogate w subtelności, nasączone tonalnie, zaopatrzone w głębię - namacalne, czytelne, fizyczne i dotykalne. Można napisać, że to dźwięk eufoniczny albo akustyczny do kwadratu. Z pewnością do takiej charakterystyki (oprócz fostexowskich driverów RP) przyczyniają się duże drewniane muszle wyrzeźbione z naturalnego mahoniu afrykańskiego. Zaś mahoń jako drewno cechuje się wysoką twardością i znaczną gęstością. Jako taki jest powszechnie stosowany jako budulec wielu instrumentów muzycznych lub ich części. Wykorzystywany jest w lutnictwie do budowy m.in. pudeł rezonansowych, skrzypiec, gitar, czy kontrabasów z uwagi na wysoką wytrzymałość mechaniczną oraz ciepłe i masywne brzmienie. Do budowy instrumentów wykorzystuje się mahoń afrykański (z grusz afrykańskich) oraz amerykański (mahoniowiec Swietenia). Mahoń przynosi takie korzyści jak bardziej zwarty i skupiony (sążnisty) dźwięk z głębszym przydźwiękiem, sustainem; daje szybszy dźwięk i szybciej reaguje na wydobywane dźwięku, jak i wydłuża czas samych wybrzmień. I to wszystko słychać w Fostex T60RP! Dlatego zaryzykuję twierdzenie, iż słuchawki te są czymś pośrednim pomiędzy studyjnymi z serii RP a innymi firmowymi "drewniakami", czyli TH610 i topowymi TH900 mkII.
Na koniec kilka słów o współpracy z urządzeniami źródłowymi. Oczywiście, głównym i nadrzędnym przeznaczeniem T60RP są przede wszystkim studio i estrada, ale na szczęście nie tylko. Zaadresowane bowiem zostały także równolegle dla urządzeń przenośnych i stacjonarnych audio hi-fi. W moim przekonaniu podłączone bezpośrednio do sprzętów przenośnych jak smartfony (u mnie iPhone 6S), czy tablety (u mnie iPad Air 2) nigdy nie zagrają na 100 % swych umiejętności i możliwości, a jedynie na 60 % - góra 70 %. Potrzeba im jak kani dżdżu dodatkowej amplifikacji, a tą zapewnią zewnętrzne wzmacniacze mobilne, najlepiej połączone z wewnętrznym przetwornikiem cyfrowo-analogowym. Jeżeli chcieć słuchać ze smatrfonów, to optymalnie zaopatrzyć się w takie urządzenia jak mini-wzmacniacze z DAC np. S.M.S.L. iDEA czy Encore mDSD. Dopiero wówczas słuchawki rozwijają swoje skrzydła dźwiękowe, rozkwitają barwą, ujawniają głębię potencjału. A jeszcze lepiej podłączyć je do wydajnego wzmacniacza jak testowany przeze mnie aktualnie Acoustic Research M2, ale to oczywistość.
Konkluzja
Jeżeli ktoś poszukuje w miarę niedrogich słuchawek o soczystym i energicznym brzmieniu, a równolegle jest zwolennikiem czystego, równego i plastycznego dźwięku z dość sporą analitycznością, to Fostex T60RP będą dla niego optymalnym wyborem. Słuchawki urzekają zaawansowaną tonalnością, głęboką barwą i jędrnym dźwiękiem zaopatrzonym w niezłą przestrzeń i całkiem sporo subtelności. Fostex T60RP to udana fuzja świata profesjonalno-studyjnego ze światem urządzeń zaadresowanych stricte do użytku domowo-przenośnego. Plus planarne przetworniki RP. Rekomendacja dla Fostex T60RP, nie na pięć, a na sześć gwiazdek!
Cena w Polsce - 1 399 PLN.
W tekście pisze Pan, że muszle słuchawek wykonane są z mahoniu natomiast pod zdjęciami, że jest to heban. Z czego w takim razie są wykonane?
OdpowiedzUsuńDziękuję za zwrócenie uwagi. Materiał budulca muszli to oczywiście drewno mahoniu afrykańskiego, a nie hebanu. Poprawione.
OdpowiedzUsuńMało porównań do innych słuchawek,ciężko o jakiś wstępny wniosek, wszystko pięknie i ładnie jak w pozostałych recenzjach
OdpowiedzUsuńNie porównuje słuchawek jednych do drugich. Opisuje je monograficzne. Taki mam zwyczaj.
OdpowiedzUsuń