Polpak

środa, 11 września 2019

Aktywny głośnik bezprzewodowy Bluetooth Mooer Silvereye 10 (combo gitarowe)


Zdjęcia ze strony Shenzhen Mooer Audio Co., Ltd.


Wstęp
Niedawno zostałem mocno pozytywnie zaskoczony sprzętem studyjnym, który kosztował rozsądne pieniądze jak to sprzęt profesjonalny (a nie "audiofilski"), a grał jakby był wykonany ze złota. Albo i z platyny. Tym urządzeniem był przetwornik cyfrowo-analogowy i wzmacniacz słuchawkowy RWE ADI-2 DAC (czytaj recenzję TUTAJ). Po raz kolejny okazało się, że niepozorny sprzęt audio z typowo "nie urokliwym" studyjnym designem może brzmieć nie gorzej niż porównywalne cenowo (a nawet znacznie droższe!) urządzenia stricte audiofilskie, ale za to o pięknej powierzchowności. Nie żebym się z tych drugich wyśmiewał i kpił, ale czasem warto mieć nieco dystansu. I zdrowego rozsądku.

Idąc za ciosem zacząłem się zastanawiać nad kolejnym eksperymentem porównawczym: urządzenie audiostereo versus profesjonalne. Tym razem chciałem spenetrować świat głośników aktywnych z odbiorem sygnału bezprzewodowego via standard Bluetooth. Tak zwanych głośników Bluetooth jest cała masa, są większe i mniejsze, oferowane przez bardziej i mniej znane firmy. Przy czym te bardziej znane firmy winszują sobie za takowe głośniki często dość absurdalne ceny przy jednoczesnym niezbyt dużym wkładem technologicznym w owe sprzęty. Nie chcę pokazywać palcem, ale np. taki Harman Kardon Onyx może kosztować i 2 000 PLN albo jakiś niewielki JBL prawie 1 000 PLN. Tymczasem zauważyłem, że firmy profesjonalne oferują nie gorsze (a może i lepsze?) rozwiązania. Przy czym nazywają je nie jako "głośnik Bluetooth", a najczęściej jako wzmacniacz z odbiorem sygnału Bluetooth. I właśnie tym tropem podążyła moja dalsza eksploracja.

Wrażenia ogólne i budowa
Niniejszym przedstawiam Czytelnikowi sprzęt profesjonalny Mooer Silvereye 10 (zobacz TUTAJ), który oficjalnie nosi nazwę "combo gitarowe" albo "wzmacniacz z technologią Bluetooth oraz wbudowanym wzmacniaczem instrumentalnym". Jednakże to typowy aktywny głośnik bezprzewodowy w technologii Bluetooth, o mocy 2 x 16 Wat, dodatkowo wyposażony w gniazdo 6,3 mm umożliwiające przyłączenie gitary elektrycznej. Co ciekawe, Mooer Silvereye 10 oprócz regulacji typowo gitarowych, ma także korekcje dźwięku jak podbicie basów czy brzmienie "live". Można tu również przewodowo podłączyć źródło zewnętrzne poprzez gniazdo 3,5 mm. A do tego Silvereye 10 jest wyjątkowo estetyczny (m.in. obicie z kremowego tolexu). Nie byłoby w powyższym żadnej sensacji, gdyby owo urządzenie nie kosztowało 500 PLN, a kosztowałoby jakieś 1 500 PLN.

Innymi słowy, po prawdzie Mooer Silvereye 10 jest typowym głośnikiem bezprzewodowym z technologią przesyłu Bluetooth, z wbudowanymi dwoma głośnikami (tryb stereo), z równoległą możliwością przyłączenia gitary elektrycznej. Można np. ze smartfonu odtwarzać muzykę, ale można także w czasie tego odtwarzania przyłączyć gitarę i przygrywać do owej odtwarzanej muzyki. Bardzo przyjemna funkcja, tym bardziej, że Mooer umożliwia regulację i korekcję dźwięku gitary, jak i dodatkowo daje trzy tryby odtwarzania muzyki - Live/Bypass/Double-Bass.

Wrażenia dźwiękowe
Jako że na gitarze ostatnio grywałem w liceum, postanowiłem się nie kompromitować i nie używać Silvereye 10 jako combo gitarowego a jedynie jako normalny wzmacniacz Bluetooth. W tym celu sparowałem urządzenie z moim smartfonem iPhone XR. Muzykę zaś odtwarzałem z serwisu streamingowego Tidal HiFi.

Najpierw uwaga użytkowa. Silvereye 10 bardzo szybko paruje się ze źródłem Bluetooth. Połączenie jest stabilne i odbywa się bez żadnych zakłóceń, bez sprzężeń. Każde naciśnięcie klawisza głośności na smartfonie skutkuje cichym "piśnięciem" w głośniku Mooer. Pomaga to orientować się w wybieranym poziomie głośności, ale może także irytować. Nie da się tego wyłączyć z poziomu Mooer - trzeba po prostu wyciszyć klawiaturę w smartfonie.

Mooer ma obudowę wykonaną z grubej sklejki (a nie z tworzywa sztucznego), na froncie zainstalowane są dwa pełnozakresowe głośniki stereo, każdy o średnicy trzech cali. Z tyłu skrzynki dodatkowo znajduje się tunel wyjścia bas-refleksu. Obudowa obita jest tworzywem tolex, które zabezpiecza przed rezonansami (tolex stosuje się do pokrywania m.in. profesjonalnych wzmacniaczy i kolumn). Jak widać, nie ma tu żadnej magii, fantastycznych parametrów, quasi-naukowego bełkotu o niesamowitych technologiach zaimplementowanych w Silvereye 10. Są za to zastosowane solidne tworzywa i jest klasyczna budowa głośnika. Czy coś takiego może dobrze zagrać? Odpowiedź jest bardzo krótka i konkretna - tak!

Wzmacniacz gra bardzo porządnie - obficie, soczyście i wyraźnie. Z wyczuwalną stereofonią, dość mocnym basem, jak i niezłą ogólną harmonią. Dźwięk jest czysty, nie podkręcony, żywy i w miarę naturalny. Ma dobry drive, cielesność grania oraz wysokie natężenie akustyczne. Jak za cenę 500 PLN jest to brzmienie przykładne - o ile jeszcze nawet nie lepsze. Przyjemne w odbiorze, kształtne w wymiarze oraz "nie nadmuchane".

Oczywiście ogólne brzmienie można lekko modyfikować trzema ustawieniami equalizera: Live/Bypass/Double-Bass. Chyba nie trzeba tu nawet wyjaśniać, że tryb "Live" dodaje więcej rozdzielczości i jasności przekazu, "Double-Bass" - miąższości basu. Zaś "Bypass" jest trybem naturalnym. Funkcje equalizera są przydatne - dobrze że są.

Konkludując, mogę autorytatywnie napisać, że owe 500 PLN wydane na "wzmacniacz gitarowy" Mooer Silvereye 10 to świetnie zainwestowane pieniądze na wolnostojący głośnik aktywny z łącznością bezprzewodową Bluetooth. A do tego estetyczny - czarujący lekko old-schoolowym wzornictwem. Polecam!

Shenzhen Mooer Audio Co., Ltd.
Nietypowo, bo na sam koniec napiszę kilka słów o Mooer Audio. Firma została założona w 2010 roku w chińskim Shenzen. Pierwszymi produktami były pedałowe efekty gitarowe o małych rozmiarach. Portfolio bardzo szybko się rozrosło i obecnie Moeer Audio jest prawdziwym potentatem na rynku profesjonalnym audio. W rozbudowanej ofercie (zobacz TUTAJ) można znaleźć takie pozycje jak: efekty gitarowe, basowe, multigitarowe, wzmacniacze gitarowe (w tym lampowe) i głowy gitarowe, automaty perkusyjne, kontrolery, zasilacze i mnóstwo innych akcesoriów.

Dane techniczne
- Wzmacniacz z technologią Bluetooth oraz wbudowanym wzmacniaczem instrumentalnym
- Moc wyjściowa: 2 x 16 W
- 2 kastomowe głośniki 3", pełnozakresowe, przystosowane do odwzorowania brzmienia z każdym detalem
- 3 tryby odtwarzania, presety EQ (Live/Bypass/DBB)
- Bezprzewodowe przesyłanie audio poprzez Bluetooth dla AUX in
- Kontrola na panelu przednim Volume, Gain, Treble, Bass oraz Master
- Przełącznik Bluetooth ON / OFF
- 3-pozycyjny przełącznik wyboru trybu EQ
- Dioda LED
- Wejście na przednim panelu (6,3 mm mono), Aux (3,5 mm stereo)
- Przełącznik zasilania na tylnej ścianie urządzenia
- Zasilanie załączonym zasilaczem 24 V DC o wtyku baryłkowym 2,1 x 5,5 mm, polaryzacja (-) środek
- Zawiera 3,5 mm kabel stereo AUX
- Wymiary: 292 x 167 x 168 mm
- Masa: 2,45 kg
- Obicie z kremowego tolexu
- 4- letnia gwarancja W-Music Distribution (wymagana rejestracja produktu)

Mooer Silvereye 10 zamówiłem u polskiego dilera europejskiego dystrybutora Mooer Audio - w firmie Dobre Brzmienie z Mysłowic.

Cena w Polsce - około 400 PLN.


























Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz będzie oczekiwać na moderację