Polpak

niedziela, 9 lipca 2023

Sennheiser HD 660S2, słuchawki dynamiczne


Zdjęcia ze strony Sennheiser electronic GmbH & Co. KG

 


Od Sennheiser HD 650 do Sennheiser HD 660S2
Trzy miesiące temu na blogu Stereo i Kolorowo opisywałem słuchawki Sennheiser HD 650 (zobacz TUTAJ), zaś bezpośrednią inspiracją do napisania tamtej recenzji była przypadająca wówczas ...dwudziesta rocznica (sic!) rozpoczęcia produkcji tego modelu przez niemieckiego Sennheisera. Moim zdaniem, to jedne z najdoskonalszych oraz najlepiej grających słuchawek audio hifi, jakie kiedykolwiek skonstruowano. I uczyniono to w rozsądnej, akceptowalnej rynkowo cenie (dziś to około 1 500 PLN). Sennheiser HD 650 wciąż są dostępne w sprzedaży, choć ich bieżąca produkcja, póki co, została "zamrożona".

W 2018 roku, a więc 5. lat temu, Sennheiser wprowadził na rynek następcę modelu HD 650, czyli słuchawki HD 660S zawierające kilka modernizacji, głównie w ogólnym designie, ale także w zastosowanych tworzywach muszli i pałąka. Oraz w konstrukcji przetworników. Jak można przeczytać na firmowej stronie Sennheiser electronic GmbH & Co. KG:

Czerpiąc z najlepszych rozwiązań technologicznych modelu HD 650, nowe słuchawki HD 660S pod wieloma względami są doskonalsze od swojego poprzednika. Lepszą charakterystykę akustyczną modelu HD 660S osiągnęliśmy dzięki zmniejszeniu poziomu zniekształceń harmonicznych oraz zastosowaniu naszego autorskiego przetwornika, który umożliwia większą kontrolę nad drganiami membran. Przetworniki zostały starannie wyselekcjonowane i ręcznie dobrane w pary, aby zagwarantować stałą, wąską tolerancję (± 1 dB). Wierność odwzorowywanego sygnału zapewniają wyjątkowo lekkie, aluminiowe cewki. Zastosowane rozwiązania pozwalają osiągnąć bezkompromisowe brzmienie obfitujące w detale. Model HD 660S zapewnia pełne basy, wyśmienite brzmienie w średnich częstotliwościach oraz przyjemne i łagodne wysokie tony.

Natomiast na początku roku 2023, czyli już niespełna po pięciu latach od premiery modelu Sennheiser HD 660S, zaproponowano kolejną jego wersję, czyli słuchawki HD 660S2 (zobacz TUTAJ i TUTAJ), w których wprowadzono więcej zmian niż w poprzednich HD 660S. W modelu HD 660S2 do klasycznych przetworników o średnicy 38 mm dodano nowe ultralekkie aluminiowe cewki o impedancji 300 Ω (w HD 660S było to 150 Ω), charakteryzujące się większą siłą magnetyczną i tłumieniem elektrycznym, co pozwoliło uzyskać lepszą niż wcześniej odpowiedź impulsową (zapewnia to lepszą dynamikę i imponująco niskie zniekształcenia). Korekta tego elementu pozwoliła również obniżyć częstotliwość rezonansową do wartości 70 Hz (poprzednio 110 Hz).

Sennheiser podaje następujące informacje o HD 660S2:

W modelu HD 660S2 wiele wysiłku włożono w optymalizację przepływu powietrza wokół przetworników. Efektywniej działające szczeliny powietrzne magnesów pozwoliły uzyskać większą czułość w całym spektrum częstotliwości. Słuchacze otrzymują głębszy, wyraźniejszy bas bez poświęcania szczegółowości, z której słynie seria. Z kolei zmniejszając masę cewki drgającej, inżynierowie poprawili odpowiedź impulsowa, wprowadzając hiperrealistyczne tekstury na pierwszy plan każdej reprodukcji dźwięku. Ogólne wrażenia są płynniejsze i cieplejsze niż w przypadku oryginalnych HD 660S, dzięki czemu zmniejsza się odległość między wybranymi szczytami i spadkami.
Tradycyjnie, audiofile nie ekscytują się zbytnio subbasem. Z łatwością może stać się niechlujny lub dudniący i rozpraszać uwagę. A szkoda, bo dzięki niemu można doświadczyć o wiele więcej niż tylko uderzenia bębna. Czy wiesz, że niskie B pięciostrunowego basu wibruje z częstotliwością 30,9 Hz? Albo, że najniższa nuta na fortepianie koncertowym wibruje z częstotliwością 27,5 Hz? I oczywiście, rozszerzony subbas sprawia, że gatunki obfitujące w basy brzmią fantastycznie.

Co istotne, HD 660S2 są dostarczane z dwoma odłączanymi kablami o długości 1,8 metra, które są zakończone wtykami jack 6,3 mm oraz symetrycznym 4,4 mm Pentaconn. W zestawie znajduje się również przewodowa przejściówka / adapter z dużego jacka 6,3 mm na mały jack 3,5 mm oraz ochronne etui w postaci miękkiej sakiewki.

HD 660S2 w stosunku do HD 650 wykazują pewne różnice w budowie zewnętrznej, ale są one niewielkie. Trudno dostrzegalne na pierwszy rzut oka. Zastosowano nieco inne tworzywo sztuczne do budowy muszli i powłoki pałąka - to obecne jest bardziej czarne i matowe. Poza tym na metalowych siateczkach ochronnych muszli wytłoczono mini-kwadraty z miedzianym logo Sennheiser. Jest jeszcze kilka mini-różnic, ale są one pomijalne, drugorzędne. Kształt i design słuchawek HD 660S2 / HD 650 są identyczne. Podobnie jak wykończenie i welurowy materiał padów. Dużym pozytywem jest fakt, że do aktualnej wersji producent załącza dwa przewody słuchawkowe, w tym jeden symetryczny z wtykiem 4,4 mm Pentaconn. To spora wartość dodana - brawo!

Ergonomia jest identyczna jak w przypadku HD 650, albowiem, jak już napisałem, konstrukcje pałąka, regulacje jego objętości, ułożenia oraz budowa muszli i padów są identyczne (w tym miłe w dotyku welurowe pady!). Tak, jak i masa własna słuchawek wynosząca 260 gram. Podsumowując akapit, HD 660S2 są wyjątkowo wygodnymi słuchawkami. Na wskroś komfortowymi w codziennym użytkowaniu.

Kluczowe cechy
- Otwarte, dynamiczne słuchawki wokółuszne z dźwiękiem high-fidelity
- Ultralekka aluminiowa cewka o impedancji 300 Ohm zapewnia doskonałą odpowiedź impulsową
- Wyjątkowo mocny system wentylowanych magnesów minimalizujący zniekształcenia
- Znakomita jakość - zaprojektowane w Niemczech, wyprodukowane w Irlandii
- Intymny i precyzyjny, ale niemęczący dźwięk o świetnej barwie i głębokim, dokładnym basie
- Pluszowe poduszki nauszne i otwarta konstrukcja dla maksymalnego komfortu

Specyfikacja techniczna
Rodzaj przetwornika: dynamiczny, otwarty
Rozmiar przetwornika: 38 mm
Impedancja: 300 Ohm
Pasmo przenoszenia: 8 - 41 500 Hz
Poziom ciśnienia akustycznego (SPL): 104 dB (1 kHz/1 Vrms)
Zniekształcenia harmoniczne (THD): < 0,04 % (1 kHz, 100 dB)
Złącze: jack 6,3 mm + przejściówka na 3,5 mm, zbalansowane 4,4 mm
Przewód: 1,8 m
Masa: 260 g


Opakowanie to ekologiczny kartonik z tektury

W zestawie znajdują się dwa przewody (w tym symetryczny), adapter na wtyki oraz materiałowa sakiewka


Klasyczny design by Sennheiser


Stalowa siateczka ochronna, czyli grill


Sennheiser HD 660S2 to konstrukcja nauszna z otwartym tyłem, przy czym ten model jest wyposażony w 38-milimetrowy przetwornik wraz z ultralekką aluminiową cewką drgającą

Zastosowano nieco inny gatunek tworzywa sztucznego niż w modelach HD 600 / HD 650 - ciemnoszary, matowy

Prowadnice na wtyki 2-pin




Pierwsze odsłuchy przeprowadzałem na odtwarzaczu cyfrowym A&Norma SR25 II by Astell&Kern


A zaraz potem na zestawie Gold Note DS-10 EVO / Gold Note PSU-10 EVO



Lindemann Musicbook Combo


Streamer / DAC COS D10 oraz słuchawki Fostex TH610




RME ADI-2/4 Pro SE, czyli studyjny DAC / ADC; słuchawki SIVGA SV023


iFi Audio Go bar oraz iPad AIr 4 z Qobuz - odsłuchy na tarasie


Super-jednostka, czyli wzmacniacz McIntosh MA8950




Wrażenia dźwiękowe
Sennheiser HD 660S2 podłączałem do szerokiej baterii rozmaitych wzmacniaczy, odtwarzaczy, streamerów i DAC-ów: A&norma SR35 by Astell&Kern, Ferrum ERCO z zasilaczem Ferrum HYPSOS, Gold Note DS-10 EVO z zasilaczem Gold Note PSU-10 EVO, Silent Angel Munich M1 z zasilaczem Silent Angel Forester F1, COS D10, Lindemann Musicbook Combo, Antelope Amári, RME ADI-2/4 Pro SE, SPL Diamond, Rupert Neve Designs RNHP, McIntosh MA8950, iFi Audio Go bar i TEAC NR-7CD. Wykorzystywałem też komputer DELL Latitude 7390 oraz iPad Air 4. Słuchawki porównawcze to Fostex TH610, Kingsound H-03 (ze wzmacniaczem M-03) i SIVGA SV023. Serwisy streamingowe to Qobuz, Tidal i Apple Music.

Niestety, nie mogłem tytułowych słuchawek porównywać bezpośrednio (czyli "head-to-head") do poprzednio recenzowanego modelu HD 650 (czytaj TUTAJ), bo te drugie miałem u siebie na testach trzy miesiące temu. Musiałem posługiwać się własną pamięcią, co nie było zresztą aż takie trudne do przeprowadzenia, bo, jak wspominałem w ich recenzji, wcześniej byłem właścicielem HD 650 przez kilka dobrych lat (od 2009 do 2016 roku). Znam je więc na wylot i na wyrywki.

Szczerze pisząc, HD 650 były i są dla mnie idealnymi słuchawkami pod względem dźwięku, trudno więc mi było zrozumieć intencje i zamysł producenta, co konkretnie chciał w nich poprawiać, ulepszać (?). Przecież często lepsze jest wrogiem dobrego, łatwo jest zepsuć istniejącą harmonię. Przedobrzyć. W Internecie można znaleźć informacje, że Sennheiser na podstawie szerokiej opinii klientów postanowił przeprofilować i wyregulować sound HD 660S2 w taki sposób, by miał więcej "mięsistego" basu oraz by przekaz był bardziej precyzyjny, detaliczny, otwarty. Przy pozostawieniu nienaruszalnych pozostałych aspektów brzmienia. OK, dosyć ględzenia - słuchamy!

HD 660S2 grają w identycznej manierze dźwiękowej jak HD 650, co nie jest żadnym zaskoczeniem, a oczekiwaną i spodziewaną wiadomością. To to samo "miękkie" i ciepławe wypełnienie tonalne, głęboko emocjonalne brzmienie oraz ściśle przylegające / przylepne do uszu dźwięki. Wszechogarniające. Przekaz jest obfity, treściwy oraz dynamiczny, lecz też w pewien bardzo przyjemny sposób intymny, sensualny. Bliski. Nacechowany lirycznością i wrażliwością. A jednocześnie gęsty, zaangażowany i substancjalny, z wysoką rozdzielczością, świetną separatywnością i wzorcową precyzją grania. Sam Sennheiser podaje, że jest to "dźwięk naturalny i zrównoważony - nie jest ostry ani krzykliwy". I trudno z takim określeniem nie zgodzić się, bo jest prawdziwe.

Natomiast model HD 660S2 w odniesieniu do brzmienia HD 650 wykazuje dwie bardzo istotnie różnice: 1) przede wszystkim wyższy stopień selektywności i detaliczności grania korzystnie wpływający na ogólną transparentność / czytelność odsłuchów oraz 2) zdecydowanie bardziej rozbudowany, a jednocześnie lepiej kontrolowany bas. Głębszy. Szybszy. Precyzyjniejszy. Wydatniej rozbudowany i swobodniejszy, a więc i łatwiej odczuwalny w przestrzeni 3D.
Podwajając ciśnienie akustyczne przy najniższych częstotliwościach, zachowaliśmy jednak niezwykłą precyzję i równowagę w całym zakresie subbasu, średniego basu i poza nim. Najbardziej imponujące jest to, jak wpływa to na wrażenia słuchowe. Rozciągnięcie na niskich częstotliwościach zmienia wszystko - poprzez stworzenie większej przestrzeni dla dźwięku. Na głębszym tle, wysokie tony wydają się czystsze, scena dźwiękowa głębsza, emocje silniejsze (cytat za Sennheiser).
Kontrabasy / gitary basowe brzmią naturalnie i żywo - są imponująco napełnione i soczyście nasycone niskimi tonami, mają wysoki poziom zagęszczenia i ataku oraz ekspresowo penetrują przestrzeń słuchawkową; są bardzo wyraźne i sprężyste. Giętkie, ale zdyscyplinowane. Uniwersalne. Basy w HD 660S2 budują zdecydowany rytm, zapewniają zdrowy muzyczny puls - są silną podporą substancji i soczystości całego dźwięku. Wykazują też lekkie oznaki zmiękczenia, ale poziom ten mieści się w granicach fizjologicznej normy - i jest działaniem higienicznym dla uszu, dobroczynnym, bo zabezpiecza je korzystnym "buforem" przez uderzeniem twardości basu. Amortyzuje poduszką z aksamitu.

Jednakże uwydatnienie basów nie jest jakoś mocno efektowne, czy super rozbudowane - proszę nie spodziewać się w HD 660S2 eksplodującego ataku niskich rodem ze słuchawek Beats by Dr. Dre. Basy w przedmiotowych Sennheiser są obfite i prężne, lecz w stu procentach zrównoważone. Responsywne. To nie bas tutaj jest źródłem siły czy potęgi, lecz znacznie szerszy zakres nisko-średniotonowy. Basy są mocno powiązane ze średnicą i stanowią jej głęboką podporę zapewniającą gęstość i tężyznę brzmienia. W tym i wysoką skuteczność oraz naturalną aktywność niskich tonów. Innymi słowy, basy są znakomicie powiązane z ogółem przekazu, nie wyskakują przed szereg. Dyscyplina przede wszystkim!

To tyle na temat basów, teraz należy powrócić do opisu rozdzielczości tytułowych Sennheiser. Wysoką rozdzielczość i klarowność dźwięku połączono w HD 660S2 z satysfakcjonującą łagodnością i gładkością - to niejako wyższy stopień wglądu w neutralność i dokładność. Cyzelunek i obróbka detali nagrań oraz czytelności wszelakich subtelności brzmienia osiąga odczuwalnie wyższą skalę niż w HD 650. Tym samym analiza i monitoring muzyki przez słuchacza może być znacznie precyzyjniejsza, głębsza oraz bardziej obiektywna. Ale pojawia się tutaj również delikatna mgiełka miękkości i ciepłoty spowijająca cały przekaz, co nadaje mu świeżości, lekkości i oddechu. Dzięki temu przedmiotowe słuchawki świetnie różnicują nagrania, a równolegle optymalnie kontrolują sybilanty. Postrzeganie dźwięku jest wyraźne oraz głębokie, lecz nie drażniące ostrością.

Słuchawki HD 660S2 (analogicznie jak HD 650) dla wydobycia optimum dźwięku wymagają wydajnego i efektywnego wzmacniacza słuchawkowego. To podstawa / sine qua non uzyskania pełni rasowego brzmienia Sennheiser. To oczywistość i elementarz. A jaki konkretnie winien być to wzmacniacz? Podczas odsłuchów wykorzystywałem dość szerokie ich spektrum (proszę przeczytać akapit rozpoczynający ten rozdział), bo aż kilkanaście. Trudno mi więc opisywać po kolei wszystkie połączenia, konfiguracje. Najbardziej do serca przypadły piszącemu te słowa takowe urządzenia: Ferrum ERCO, COS D10 oraz Lindemann Musicbook Combo, ale nie oznacza to, że inne zagrały źle, czy niedostatecznie. Bo tak nie było. Są różne gusta, odmienne style gry, lepsze i gorsze dni słuchacza. Zaś wybór wzmacniaczy słuchawkowych bardzo obfity.

Co by tu jeszcze napisać o HD 660S2 względem HD 650? Naprawdę nie wiem. Pozostałe atrybuty dźwięku od tych już opisanych (czyli basów i rozdzielczości / selektywności) wydają się być w obu modelach identyczne. Tożsame i paralelne. Może różnią je jakieś drobnostki bądź subtelności, ale są one drugorzędne dla przebiegu i odczytu bieżącej recenzji. Proszę zapoznać się z moim testem Sennheiser HD 650 (zobacz TUTAJ) i dodać do niego powyższy tekst subiektywnych wrażeń dźwiękowych, a wyjdzie kompletna recenzja HD 660S2. Doprawdy nie ma powodu, żeby to jeszcze raz tutaj przepisywać.

Kończąc niniejszą recenzję mogę autorytarnie stwierdzić i ogólnie podsumować, że HD 660S2 grają względem HD 650 we wszelkich aspektach "bardziej, mocniej i precyzyjniej". Więcej tutaj słychać dźwięku i jest to dźwięk nieco wyższej klasy jakościowej. Ze szczególnym akcentem na słowo "nieco". Jak już wspominałem, uważam HD 650 za brzmieniowo genialne słuchawki, więc HD 660S2 są ich jakby podrasowaną odmianą "active plus". Wyróżnia je przepiękna przestrzeń, wyborna energia grania, finezyjna muzykalność, zaawansowana detaliczność oraz głębokie wyrafinowanie dźwięku. To są słuchawki wprost idealne - słuchając na nich muzyki na śmierć zapominałem o wszelkich innych słuchawkach świata. Po prostu słuchawkowy high-end. Koniec. Kropka.

Cena w Polsce - 2 799 PLN.

Subiektywna i obiektywna najwyższa rekomendacja dla Sennheiser HD 660S2!

Sennheiser HD 660S2 są w pełni wegańskie, za co przyznaje dodatkowe punkty!


Za:
- renomowany producent z Europy
- z ponad 75-letnim doświadczeniem konstruowania / wytwarzania słuchawek i mikrofonów
- HD 660S2 to bardziej dopracowana, wyrafinowana oraz lepsza wersja kultowych słuchawek HD 650
- różniąca się głównie wyższym stopniem selektywności / detaliczności przekazu oraz masywniejszym i bardziej responsywnym basem
- aczkolwiek identycznie czarująca galanteryjnym, kunsztownym i eleganckim dźwiękiem o pięknej muzykalności
- oraz o referencyjnej przestronności / przestrzenności
- dźwiękowo idealnie zbalansowane, acz także ciut ocieplone, a jednocześnie super wyraźne i analityczne
- czysty i transparentny przekaz, pogłębiony oraz strukturalny
- fascynująca, wręcz magiczna średnica; wysublimowana
- jedne z najlepiej brzmiących słuchawek na świecie!
- dźwiękowy wzorzec i odniesienie dla innych
- bezwzględny high-end
- wysoki poziom ergonomii; pierwszorzędny komfort użytkowania
- w zestawie przewód zbalansowany (na wtyk 4,4 mm Pentaconn) oraz niezbalansowany (jack 6,35 mm)
- zaprojektowano w Niemczech
- wyprodukowano w zakładach Sennheiser w Irlandii, w Europie
- ekologiczne opakowanie
- słuchawki są w pełni wegańskie (żadnej skóry, czy produktów odzwierzęcych / białkowych)
- konkurencyjna cena
- bezwarunkowa rekomendacja Stereo i Kolorowo!

Przeciw:
- dla pełni odczuć odsłuchowych wymagają wydajnego i efektywnego wzmacniacza słuchawkowego
- równie doskonałe Sennheiser HD 650 są znacznie tańsze!

4 komentarze:

  1. Witam, czy może Pan porównać te słuchawki do do takich Fostexow th 610? Czym one się różnia dźwiękowo?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Vmax89, dziękuję za konsekwencję w zadawaniu pytań. Jednakże niestety, nie odpowiem na nie. Bardzo mi przykro, ale nie mam czasu na odpisywanie na wszelkie pytania. Uważam, że już sam mój blog powinien być pomocny przy tego typu wątpliwościach i pytaniach. Polecam lekturę mojego testu Fostex TH610. Dziękuję za zrozumienie i pozdrawiam.

      Usuń

Komentarz będzie oczekiwać na moderację