Pragnę zainteresować Szanownego Czytelnika płytą poświęconą artyście mniej znanemu w Polsce, ale bardzo popularnego w Stanach Zjednoczonych. Niech pretekstem do tego będzie właśnie wydany nowy album zawierający jego kompozycje.
John Adams
to wybity współczesny kompozytor amerykański (ur. 1947 rok). Jego dzieła można
zakwalifikować jako odmianę minimalizmu, choć z nim mające wspólną jedynie
koncepcję ideową, bo formę już nie. Innymi słowy, kompozycje Adamsa powstają w nurcie
i duchu minimalizmu, lecz ich rozbudowana formuła zawierająca rozbudowane
partie instrumentalne charakteryzujące się bogactwem tonalnym, złożoną fakturą, a także wielopłaszczyznowa budowa wykraczają dość daleko poza to pojęcie. Dlatego artysta ten
często nazywany jest jako „maksymalistyczny minimalista” lub „post-minimalista”.
Porusza się w rozmaitych konwencjach i stylach muzycznych, od oper i symfonii,
poprzez pieśni i balety, aż do jazzu oraz muzyki filmowej i elektronicznej (!).
Najbardziej znanymi jego dziełami są: utwór „Short Ride in a Fast
Machine” oraz opery „Nixon in China”, czy „Doctor Atomic”, których libretta oparte
są na autentycznych wydarzeniach historycznych.
6 maja br. ukazała
się nowa
płyta z muzyką Johna Adamsa wydana nakładem wytwórni Nonesuch Records. Album
zawiera pochodzącą z 2009 roku kompozycję City Noir,
a także Saxophone
Concerto z 2013 roku. Utwory tego jednego z największych i najbardziej
popularnych obecnie kompozytorów amerykańskich zostały zarejestrowane przez
orkiestrę St. Louis Symphony pod batutą Davida Robertsona. Partię solową
wykonał Timothy McAllister, dla którego został skomponowany i zadedykowany
Koncert Saksofonowy.
Jak
można przeczytać na stronie Nonesuch Records: „w amerykańskiej krytyce pojawiło się
wiele tekstów poświęconych prezentowanym na płycie utworom Adamsa. "Szorstka,
duszna, jazzująca i niezwykle pomysłowa 35-minutowa symfonia" –
napisał "Boston Globe". "Zgrabne połączenie jazzu i
klasyki w spójne, zajmujące doświadczenie. Żywiołowa, ekstatyczna podróż,
podczas której mocno zakręci się w głowie" – barwnie oddał istotę
utworu recenzent "Baltimore Sun". Szukając nawiązań, recenzenci
wymieniali jednym tchem tak pomnikowe nazwiska jazzowe jak Charlie Parker,
Cannonball Adderley oraz John Coltrane.
City Noir to kompozycja znana (poświęcona
szczególnemu charakterowi Los Angeles, obecnemu zwłaszcza w filmach z lat 40. i
50.). Natomiast Saxophone Concerto stanowi dla melomanów nowość.
Utwór został przez Adamsa napisany specjalnie dla Timothy'ego McAllistera.
Kompozytor ceni saksofonistę za artystyczną odwagę, dzięki której jest gotów
podjąć każde wykonawcze ryzyko. Artyści poznali się podczas nagrań City
Noir. Sam kompozytor jest także wielkim miłośnikiem saksofonu."Dorastałem,
słuchając tego instrumentu niemal każdego dnia, bo mój ojciec grał na
saksofonie altowym w swingowym zespole w latach 30." – wspomina
John Adams. "Concerto w zamyśle nie jest jazzowe. Jednakowoż
wpływy tego gatunku są słyszalne tuż pod główną warstwą" – dodaje”.
Warto podkreślić, że obie części pomimo, że skomponowane osobno na odcinku kilku lat, to zaskakują
spójną formą – można napisać, iż uzupełniają się wzajemnie. Muzyka zawarta na
albumie jest mroczna, gęsta i zawiła. Często zmienia rytm i tempo - zawija melodię, łamie porządek tonalny. Jest
swoistym połączeniem jazzu i ekspresyjnej muzyki klasycznej, co w
wykonaniu saksofonisty Timothy McAllistera (Saxophone Concerto) oraz orkiestry St. Luis Symphony (cały album) pozwala osiągać wysokie poziomy artyzmu i sztuki, a także ciekawego i inteligentnego performance.
Polecam.
Jakość
dźwięku i realizacja typowa dla wytwórni Nonesuch Records, czyli referencyjna.
City Noir - "Boulevard Night" w nieco innym wykonaniu: Los Angeles Philharmonics pod batutą Gustavo Dudamela
Jak widać, otrzymałem do odsłuchu wersję demo, czyli CD w kartoniku
Album dostępny jest także w serwisie streamingowym WiMP HiFi
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz będzie oczekiwać na moderację