Polpak

piątek, 22 czerwca 2018

Koncert The Rolling Stones 22 czerwca '18 na Olympiastadion Berlin


Trasa "No Filter"

Niestety, bilety nie były tanie - 249 Euro za miejsce na płycie, ale w Berlinie nie ma czegoś takiego jak strefa "Golden Circle", można podejść prawie aż pod scenę

Główne wejście na Olympiastadion Berlin - stadion ten został zbudowany na Igrzyska Olimpijskie w 1936 roku (zdjęcie z Wikipedii)

Oficjalny plakat koncertu

Setlista (oba zdjęcia ze facebookowej strony The Rolling Stones)

Chwilę temu padało, teraz jest już ładna pogoda, która utrzyma się aż do nocy

Sklepy zajechały

Na Olympiastadion Berlin zaczęto wpuszczać punktualnie o 17:30

Tłum ludzi, ale wejście zajęło nam nie więcej jak 10 - 15 minut; wszystko odbywa się bardzo sprawnie

Główne wejście na Olympiastadion Berlin pamiętające jeszcze niejakiego Adolfa

Olympiastadion Berlin zbudowany jest na wzór rzymskich amfiteatrów; płyta wkopana jest głęboko w ziemię - to, co widać na fotografii to w rzeczywistości najdalsze trybuny

Wszędzie kiełbaski i piwko, piwko i kiełbaski...

Tłum przybiera - na koncert weszło około 100 000 ludzi!

Rzut okiem z góry na płytę

Zajmujemy strategiczne miejsca na płycie, niedaleko sceny, ale w przyzwoitym i bezpiecznym dystansie

Kapitalne nagłośnienie

O 20:50 znienacka wchodzą The Rolling Stones i zaczynają grać - totalne zaskoczenie, bo mieli zacząć o 21:00!

Rozpoczęli od "Street fighting man", potem poszło "It's only rock 'n roll"


Pora na bluesa "Just your full" - Keith wymiata na wieśle


Grają "Paint it black" a publiczność oszalała

Pora na solowy popis Keitha - "Slipping away" i "Before they make me run"


"Sympathy" i eksplozje na publiczności - śpiewa 100 000 gardeł!



"Start me up" i publiczność znowu oszalała!

Mick co chwila wybiega do publiczności na moście zbudowanym pośrodku płyty

Księżyc pięknie świeci nad Olympiastadion Berlin



Mick już w samej podkoszulce z logo "Wywalony jęzor"


"Miss you" zagrane i zaśpiewane fantastycznie - ale te "Stare Dziady" się trzymają

"Gimme shelter" w wersji około 10-minutowej; na ekranach gitara Keitha


"Satisfaction" i fajerwerki na finał

Wychodzimy - zajęło nam to około 10 minut. I to pomimo nieprzebranych tłumów - organizacja koncertu perfekcyjna, ludzie przyjaźni, rozbawieni, średnia wieku dobrze po 50-tce. Super-rewelacyjny koncert!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Komentarz będzie oczekiwać na moderację