Zdjęcia i grafiki ze strony iFi Audio
Go, Go, GO! iFi Audio GO bar.
Wstęp
Wielokrotnie na stronach Stereo i Kolorowo opisywałem sprzęt hifi firmy iFi Audio. W zasadzie czynię to bezustannie od równych 9. lat, kiedy to recenzowałem iFi iDAC USB, a potem było jeszcze ze trzydzieści innych (!). Nie będę więc już dziś rozpisywać się o historii iFi Audio i jej poszczególnych produktach. Przypomnę jedynie, że iFi Audio to marka stworzona przez renomowane brytyjskie AMR Audio (Abbingdon Music Reserarch) z Londynu, a obecnie tworząca wspólne Abbingdon Global Group koncepcyjnie zarządzaną przez guru hifi i utalentowanego konstruktora - pana Thorstena Loescha (nota bene współprojektanta m.in. platformy Philips TDA1541A).
AMR obsługuje segment urządzeń high-endowych, zaś iFi Audio koncentruje się na mobilnym hifi, czasem też kompaktowym. Sporo koncepcji technologicznych zaawansowanych urządzeń AMR jest przenoszonych na iFi Audio. Na przykład podczas tworzenia przedwzmacniacza gramofonowego iFi Audio iPhono inżynierowie po dokładnej analizie ścieżek i układów referencyjnego AMR PH-77 zredukowali w nim, co mogli - odchudzili i uprościli układy, lecz przy zachowaniu przemyślanej i starannej firmowej topologii ścieżek sygnałowych. W rezultacie urządzenie to, choć po wielokroć tańsze (i mniejsze), gra w stylu i charakterystyce dźwięku tego droższego PH-77.
Oczywiście, nieco trywializuję i upraszczam owe procesy "translokacji technologii" z AMR do iFi Audio, ale mniej więcej właśnie tak wygląda projektowanie w iFi Audio - inspiracja urządzeniami referencyjnymi, transfer ich technologii, przepisywanie szlaków sygnałowych etc. (Poza tym iFi Audio kilka lat temu wprowadziła własną firmową serię referencyjną Signature i to z niej są aktualnie wykorzystywane rozwiązania przy budżetowych modelach iFi Audio - vide Pro iDSD Signature - xDSD Gryphon).
Wrażenia ogólne i budowa
iFi Audio GO bar (zobacz TUTAJ i TUTAJ) to wysokiej klasy, przenośny wzmacniacz słuchawkowy z DAC USB, zamknięty w małej obudowie wykonanej z lekkich stopów metali. Jest lekki, wygodny i mobilny - wyglądem przypomina większy pendrive USB. Sekcja DAC GO bar wykorzystuje 16-rdzeniowy mikrokontroler XMOS do przetwarzania danych dźwiękowych odbieranych na wejściu cyfrowym USB-C. Zespół konstruktorów iFi opracował oprogramowanie układowe XMOS tak, by zoptymalizować jakość dźwięku i zapewnić optymalne współdziałanie z 32-bitowym chipsetem Cirrus Logic DAC. Kość Cirrus Logic w GO Bar działa natywnie we wszystkich formatach bez potrzeby renderowania oprogramowania.
Obwody GO Bar zawierają wysokiej jakości elementy dyskretne, takie jak kondensatory ceramiczne TDK C0G, aluminiowe kondensatory polimerowe Panasonic OS-CON i kondensatory tantalowe o dużej gęstości oraz cewki Taiyo Yuden i Murata, wszystkie o doskonałych właściwościach do zastosowań audio wysokiej jakości. Szczególną uwagę zwrócono również na filtrowanie zasilania, radykalnie redukujące szum sygnału wprowadzany przez wejście USB. Dostosowany filtr cyfrowy iFi Audio minimalizuje echa wstępne i artefakty szumów / przydźwięków.
Precyzyjny system zegara GMT (Global Master Timing) zapewnia wyjątkowo niski poziom jittera. Urządzenie umożliwia odtwarzanie natywne do DSD256, 2 x DXD, a także pełne dekodowanie MQA. Konstrukcja wzmacniacza GO bar łączy wysoką czystość dźwięku z ogromną mocą: 475 mW @ 32 Ω oraz 7,5 V @ 600 Ω na wyjściu zbalansowanym i 300 mW @ 32 Ω 3,8 V @ 600 Ω na niezbalansowanym. To są naprawdę niezłe osiągi!
Urządzenie dostarczane jest w maluśkim kartoniku, wewnątrz którego wsunięta została mini-szuflada z eko-tektury pochodzącej z recyclingu. W jej zewnętrznym zagłębieniu spoczywa GO bar (owinięty foliowym woreczkiem), a wewnątrz kilka akcesoriów oraz dokumenty (skrócona instrukcja obsługi, gwarancja producenta i nalepka "iFi"). Załączone akcesoria to dwa krótkie, acz solidne przewody (USB-C - USB-C, USB-C - Lightning Apple) oraz adapter USB-C - USB-A. Jest jeszcze skórzane etui na Go bar. Ale nie można z niego korzystać w czasie jego pracy, bo nie ma wyciętych stosownych otworów na przewody. To etui służy wyłącznie do przechowywania wzmacniacza w stanie spoczynku. Dziwne posunięcie. Tym bardziej, że futerał ma tyłu trok służący przymocowaniu do paska spodni...
Wzmacniacz na wymiary czekoladowego mini-batonu typu Snickers lub Mars, stąd jego nazwa "bar" (pol. baton). Zaś "go bar" oznacza w języku polskim mniej więcej "baton do podróży", ale nie "iść do baru". Do mnie na testy dojechała wersja klasyczna, czyli obudowy z lekkiego stopu metali anodowanej na ciemno-szaro, ale jest też wersja premium "Gold 10th Anniversary" z miedzianą obudową pokrywaną złotem. Posiada ona wyższej jakości filtrowanie zasilania i lepsze ekranowanie dzięki miedzianej obudowie. Wyprodukowano limitowaną ilość wersji "Gold" - 1 000 sztuk. Oczywiście, model ten jest droższy od standardowego - i to niestety dość sporo.
Górny korpus jest lekko wypukły, ma podłużne płaskie wybrzuszenie wzdłuż obudowy. Tam znajduje się napis "ifi" oraz złota nalepka "Hi-Res Audio". Wszystkie wskaźniki przeniesiono na dolną płytkę korpusu - to dziewięć różnokolorowych mini-diod sygnalizacyjnych LED. Siedem odpowiada za wskazanie aktualnej jakości lub formatu odtwarzanego sygnału (PCM w zakresie 44 kH-284 kH, DSD64-DSD256, MQA), a kolejne dwie za indykację funkcji XSpace i XBass+. Te dwie ostatnie to firmowe wzmocnienie basu oraz syntetyczne uprzestrzennienie dźwięku.
Jak podaje producent: "XBass+ to wyrafinowana forma „podbicia basów”, która wzmacnia niskie częstotliwości bez zamulania tonów średnich, przydatna w przypadku słuchawek z otwartych, którym może brakować głębokiego basu. XSpace został zaprojektowany, aby zrekompensować efekt „lokalizacji w głowie”, skutecznie poszerzając scenę dźwiękową słuchawek, zapewniając bardziej przestrzenne i podobne do głośników wrażenia". Można z tego korzystać, jeżeli ktoś chce.
Na jednym z boków umieszczono trzy przyciski regulacyjne oraz mini-suwak. Przyciskami łatwo daje się sterować głośnością słuchawek (pogłaśnianie skutkuje przyrostem chwilowego zapalania się białych diod) oraz aktywować/dezaktywować funkcje XBass+ i XSpace. Z kolei suwakiem ustawia się dwa tryby dostrajania mocy umożliwiające dostosowanie mocy wyjściowej do określonych wymagań. Tryb IEMatch tłumi moc, by dopasować słuchawki i monitory douszne o wysokiej czułości, usuwając potencjalny szum tła i zwiększając użyteczny zakres głośności.
Analogicznie tryb iFi Turbo zwiększa wzmocnienie o 6 dB, aby zaspokoić bardziej energochłonne typy słuchawek. Aby to włączyć lub wyłączyć tryb Turbo należy nacisnąć jednocześnie przyciski głośności + i - przez co najmniej dwie sekundy. Tryb Turbo sygnalizowany jest świeceniem przez dwie białe diody LED zwiększające się do sześciu świecących w tym samym czasie. Trudno mi to jasno wytłumaczyć, ale w praktyce działa dość dobrze.
Użytkownik może wybierać też z pośród czterech niestandardowych opcji filtrów cyfrowych: Standard, Bit-Perfect (bez oversamplingu), Minimum Phase i GTO (Gibbs Transient Optimised). Aby nastawić dany filtr cyfrowy należy skorzystać z instrukcji obsługi, która precyzyjnie wyjaśnia jaki algorytm / kod przycisków zastosować, by aktywować poszczególne filtry. Trochę to skomplikowane i mało ergonomiczne. Mi nie chciało się w to bawić. Aż dziw, że iFi Audio, który wszystko zazwyczaj upraszczał, tutaj w Go bar zastosował takie zaszyfrowane opcje. Ustawianie filtrów cyfrowych i trybu Turbo nie jest poręczne. Szkoda.
Na węższych bokach obudowy zamontowano gniazda wejściowe i wyjściowe. Asynchroniczne wejście USB-C dla przyłączenia źródła cyfrowego (komputer, tablet, smartfon) oraz dwa gniazda słuchawkowe: niesymetryczne 3,5 mm i symetryczne 4,4 mm Pentaconn. Wyjście zbalansowane oferuje moc 475 mW@32 Ω i 7,2 V@ 600 Ω, zaś wyjście niezbalansowane 300 mW @32 Ω i 3,8 V@ 600 Ω. To są ogromne moce jak na mobilny wzmacniacz słuchawkowy bez własnego zasilania. Dla porównania, warto wspomnieć, że większość mobilnych DAC-ów typu dongle dysponuje wartością poniżej wartości 300 mW. (Uwaga. GO bar może odmawiać współpracy jeżeli przyłączany smartfon dysponuje baterią o poziomie naładowania < 30%).
Inna sprawa, że Go bar jako urządzenie pozbawione własnego zasilania pasożytuje na tej smartfonowej lub tabletowej, przyczyniając się do nadmiernej konsumpcji ich prądu, czyli szybszego rozładowywania się. W tablecie to zjawisko będzie wolniejsze, w smartfonie szybsze. No ale co robić - tak musi być. Praw fizyki się nie zmieni, a wzmacniacz / DAC musi być jakoś skutecznie nakarmiony prądem. Pobór maksymalny prądu producent określa jako mniejszy niż wartość 4 W.
Dane techniczneWejście: USB Typ-C
Wspierane formaty: PCM: 44,1/48/88,2/96/176,4/192/35 kHz
DSD 2,8 / 384 kHz 2,8/3,1/5,6/6,1/11,3/12,3 MHz
DXD: 352,8 / 384 kHz
MQA: Pełne dekodowanie
DAC: Bit-Perfect DSD & DXD DAC Cirrus Logic
Wyjścia słuchawkowe: Zbalansowane (BAL) 4,4 mm i niezbalansowane (UnBAL) 3,5 mm
Moc wyjście zbalansowane: 475 mW @ 32 Ω; 7,2 V @ 600 Ω
Moc wyjście niezbalansowane: 300 mW @ 32 Ω; 3,8 V@ 600 Ω
Impedancja wyjściowa: < 1 Ω
SNR: 132 dB A / 108 dBA (BAL/UnBAL)
DNR: 109 dB (A) / 108 dB (A) (BAL/UnBAL)
THD+N: wyjście zbalansowane: < 0,002% (6,5 mW/2,0 V @ 600 Ω)
wyjście niezbalansowane: < 0.09% (100 mW/1,27 V @ 16 Ω)
Pasmo przenoszenia: 20 - 45 000 Hz (-3 dB)
Pobór prądu: < 4 W max.
Wymiary: 65 x 22 x 13,2 mm
Masa: 28,5 g
Opakowanie typowe dla iFi Audio
Wysuwana kartonowa forma / szuflada
GO bar spoczywa na wierzchu wewnętrznej kartonowej formy
Akcesoria schowane zostały w środku formy z kartonu
Karton z certyfikatem recyklingu - ta wiadomość na pewno ucieszy wielu ekologów
Akcesoria i dokumenty
Obudowa wykonana z lekkiego stopu
Dwa wyjścia słuchawkowe - niezbalansowane 3,5 mm i zbalansowane 4,4 mm Pentaconn
Rząd diodowych wskaźników na grzbiecie oraz regulatory na boku
Gram z iPad Air 4, słuchawki to Austrian Audio Hi-X60
Relaks na tarasie (to piwko jest bezalkoholowe...)
A tu w towarzystwie słuchawek Ultrasone Edition 15
Porównanie z Rupert Neve Design RNHP i Rose RS150
Wrażenia dźwiękoweW czasie testów używałem następujące słuchawki: Fostex TH-610, Austrian Audio Hi-X60, Meze Audio 99 Neo, Ultrasone iSAR oraz Ultrasone Edition 15. Mobilne wzmacniacze porównawcze z DAC to EarMan Colibri, Astell&Kern USB-C Dual DAC i Encore mDSD. Wzmacniacze słuchawkowe stacjonarne to NuPrime DAC-10H, Violectric V380², Rupert Neve RNHP i AVM Inspiration CS 2.3. Źródła to iPhone XR, iPhone 13 mini, iPad Air 2 i laptop DELL Latitude 7390, a także dwa streamery - Rose RS150 oraz Silent Angel Munich M1 (ten ostatni to także wzmacniacz słuchawkowy). Muzyka w 99% pochodziła z serwisów streamingowych Tidal Plus MQA oraz Apple Music.
Pierwsze, co można odczuć po przyłączeniu słuchawek do GO bar, to to, że ów maluch ma wyjątkowo dynamiczny i temperamentny charakter. Gra jak sam szatan! Energetycznie, szybko i impulsywnie. Po stokroć ofensywnie, mocarnie oraz ekspansywnie. To soczysty dźwięk o dużej masie i ze sporym rozmachem. (I nawet z lekkim zapasem). Jednocześnie to dźwięk znakomicie ułożony, spójny oraz przestronny. Sygnał wydobywający się z maluśkiego wzmacniacza / DAC-a iFi Audio super dokładnie i skutecznie oplata przetworniki słuchawek głęboko napełniając je żywym i obfitym brzmieniem o sporej koncentracji oraz znakomitej harmonii. Aż dziw człowieka bierze, że tak wysokogatunkowy dźwięk hifi może pierwotnie pochodzić z czeluści zwyczajnego smartfonu (w moim przypadku był to iPhone XR lub iPhone 13 mini).
Drugie wrażenie dotyczy przestronności dźwięku. Scena jest rozbudowana i rozciągnięta na wszystkie możliwe strony świata - daje się odczuć dużo głębokości wraz z szerokością i wysokością, ale przede wszystkim można zaobserwować świetną zdolność do optymalnej aranżacji zjawisk przestrzennych na współrzędnych osi 3D. GO bar czyni to rzetelnie i wiarygodnie. Przekonująco. Źródła mają sugestywną i namacalną lokalizację, zaś ich wypełnienie jest rzetelne, a ciężar właściwy - proporcjonalny. Nagrania są poprawnie segmentowane i renderowane na dużym obszarze wirtualnej sceny. Ułuda przestrzeni słuchawkowej jest doprawdy znakomita.
iFi Audio faktycznie z rozplanowaniem scenicznym radzi sobie łatwo i ochoczo, bo bez większych problemów logistycznych, ale nie jest to wysoki poziom zaawansowania, a zwyczajny. Nieco wyżej niż budżetowy. Aczkolwiek naprawdę zadowalający, wystarczająco dobry. Nie ma co się specjalnie czepiać, lecz należy też wiedzieć, że high-endowe słuchawki mogą się dusić na scenie budowanej przez Go bar, bo takowe wymagają więcej przestronności. I wolnego miejsca w eterze. Testowe Fostex TH610 były przeszczęśliwe w towarzystwie przedmiotowego wzmacniacza, zaś Ultrasone Edition 15 miały już mniej uśmiechnięte oblicze...
Dużym atutem GO bar jest znakomita umiejętność opracowania i ułożenia dźwięku. Skonkretyzowania, wykończenia i wypielęgnowania go. Rezultatem owych działań jest dźwięk naturalny, organiczny i szczegółowy. Analityczny i plastyczny. Tonalny. Podawany z bogactwem smaczków i niuansów. Fantastycznie obrazowany, otwarty na detal i oddychający płucami pełnymi powietrza. Wszelkie nagrania brzmią więc bardzo atrakcyjnie, kompletnie oraz soczyście. Z dużą wyraźnością w zakresie wysokich tonów. To przekaz pierwszorzędnie oddający realny charakter muzyki, jej kontent, styl, format i dźwięczność. To autentyzm, rzeczowość i wyrazistość. Spora bezpośredniość. Ale kulturalna, wyrafinowana.
Brytyjski iFi Audio najczęściej tak konstruuje swe urządzenia, by grały w stylu wyższej ligi high-fidelity faktycznie nią nie będąc. Inżynierowie Abbingdon Music Research wiedzą, co robią inteligentnie dobierając poszczególne komponenty elektroniczne i rozsądnie wyznaczając topologię ścieżek. Dlatego też mały GO bar dzięki swej olbrzymiej mocy oraz wyjątkowej umiejętności cyzelowania dźwięku zdaje się być w pierwszej chwili odsłuchów nieomal high-endem, czymś nieprawdopodobnie wyjątkowym. Bo gra jak ta lala - potoczyście i energetycznie. Masywnie. Zgłębia dalekie rejony dźwięku, doskonale organizuje przestrzeń, a jednocześnie w odbiorze jest miły i układny. Nie drażni i nie atakuje nadmiarem emocji i ostrości. Jest wyważony. Taki styl brzmienia musi się podobać i sprawiać radość. iFi Audio to niezły czaruś, ale nie oszust. Dostarcza solidny i pełnowartościowy przekaz. Słuchawki to lubią. Kochają.
No właśnie - jakie słuchawki będą najwłaściwsze dla Go bar? (Trochę już o tym napisałem kilka akapitów wyżej). W czasie testów używałem Fostex TH-610, Austrian Audio Hi-X60, Meze Audio 99 Neo, Ultrasone iSAR oraz Ultrasone Edition 15, czyli słuchawki z różnych przedziałów jakościowych (i cenowych). Dynamiczne zamknięte i otwarte. Muszę uczciwie napisać, że nawet w trakcie odsłuchów na droższych słuchawkach Ultrasone Edition 15 nie czułem żadnego dyskomfortu, mezaliansu, czy deficytu radości. Dźwięk zawsze był poukładany, żywy i dynamiczny. Nasycony i szczegółowy. Pełny. Dopiero przełożenie Ultrasone Edition 15 do wzmacniacza (i źródła) wyższej klasy uwidoczniło pewne braki, stłoczenia i niedociągnięcia brzmienia w iFi Audio, co zresztą znakomicie świadczy o tym maluchu.
Myślę że optymalnie jest dobierać do GO bar słuchawki w przedziale cenowym około 1 000 - 3 000 PLN. Raczej nisko-impedancyjne, niż wysoko-impedancyjne, ale jednej reguły przecież nie ma. Pierwszorzędnie zgrywały się Meze 99 Neo, doskonale Austrian Audio Hi-X60, fantastycznie Fostex TH610. Holistycznie, efektywnie i muzykalnie. Zaś które konkretnie słuchawki będą najwłaściwsze, o tym musi zadecydować sam właściciel. Mi najbardziej podobało się zestawienie z Fostex TH610, które nota bene od kilku lat są niezmiennie moimi ulubionymi słuchawkami, więc opinia ta jest mocno zabarwiona subiektywizmem. Proszę koniecznie to wziąć pod uwagę.
Konkluzja
Ale ten świat przenośnego hifi daleko poszedł do przodu. Dziś chcąc cieszyć się referencyjnym dźwiękiem ze smartfonu wystarczy nabyć taki iFi Audio GO bar, by mieć autentyczne high-fidelity na uszach (i w kieszeni). iFi Audio GO bar wyciśnie ostatnie soki z Waszego smartfonu dostarczając energetyczny, wiarygodny i wysmakowany dźwięk wysokiej klasy. Zadziwiająco wysokiej klasy! Inna sprawa, że takie połączenie skutkuje szybszym wyczerpywaniem się baterii smartfonu, ale coś za coś. Zawsze można podłączyć iFi Audio GO bar to tabletu, wówczas owe rozładowywanie będzie znacząco spowolnione. A kiedy przyłączyć do komputera, wówczas hulaj dusza! Zaś ode mnie mały iFi Audio GO bar otrzymuje rekomendację na całego! GO!
Cena w Polsce - 1 499 PLN.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz będzie oczekiwać na moderację