Wstęp
Dawno nie
opisywałem sprzętu audio z segmentu tzw. vintage, a że niedawno wpadł mi w ręce ciekawy tuner analogowy, postanowiłem skreślić o nim kilka słów, uznałem
bowiem, iż naprawdę warto.
Bardzo lubię
dźwięk analogowego radia, dużo słucham muzyki i audycji płynących wprost z
eteru. Na co dzień korzystam stale z dwóch radioodbiorników – są to analogowy Sansui
TU-5900 (więcej czytaj TUTAJ) z 1977 roku i dużo nowszy cyfrowy Rotel RT-1080 wprowadzony na rynek w 2001
roku, czyli konstrukcja już z XXI wieku. Do odbioru sygnału radiowego używam
zwykłej anteny pokojowej, lecz mam to szczęście, że moje tunery bezpośrednio „widzą” nadajnik w Chwaszczynie koło Gdyni (zobacz TUTAJ), więc jakość sygnału jest zazwyczaj co najmniej doskonała, a nawet lepsza.
Yamaha T-550
Tuner ten pozornie wygląda na dość nowoczesny, zdaje się być wyprodukowany stosunkowo niedawno, tym
bardziej, że Yamaha swoje aktualne produkty celowo stylizuje na dawne – te z
przełomu lat 70-ych i 80-tych XX wieku. Kiedy popatrzeć na współczesny tuner
Yamaha TD-500 lub TD-1000, można odnaleźć bezpośrednie nawiązania do modelu
T-550. Identyczne pokrętło strojenia z prawej strony panelu, bardzo podobne
sześcienne przyciski, takie same logo w lewym górnym rogu, drapane aluminium
frontowej płyty... W rzeczywistości Yamaha T-550 została wprowadzona na rynek w
1980 roku, czyli musiała być konstruowana jeszcze pod koniec lat 70-tych XX
wieku, czyli blisko 35 lat temu! Model T-550 był częścią serii, do której należały również wzmacniacz zintegrowany A-550, gramofon P-550 oraz magnetofon kasetowy K-350.
T-550 nie
jest oczywiście najwyższym modelem produkowanym w latach 80-tych przez Nippon
Gakki Co., LTD (jak wówczas nazywał się koncern, dziś znany pod logo Yamaha),
a reprezentował raczej pułap niski, bowiem każda szanująca się firma audio hi-fi
wytwarzała rozmaite bardziej i mniej zaawansowane konstrukcje tunerów, w tym i
Yamaha. T-500 w 1980 roku w USA kosztował 190 USD, a taki Yamaha T-2 już 750
USD. Dziś, niestety, mało która firma inwestuje duże pieniądze w budowanie zaawansowanych
radioodbiorników, o ile w ogóle ma je w ofercie.
Jak można
przeczytać TUTAJ w firmowych materiałach:
"Opisywany model oferuje kilka innowacyjnych obwodów, które mają na celu
zmniejszenie zakłóceń i poprawę proporcji czułości sygnału do szumu. Yamaha w
tym celu opracowała specjalne filtry ceramiczne Uniresonance stosowane w
częstotliwościach pośrednich, co znacznie poprawia selektywność. Zaś
zastosowany FM multiplex demodulatora z sprzężeniem zwrotnym ujemnym pętli
synchronizacji fazy przynosi wyjątkowo czysty odbiór stereo FM z niezwykłą separacją
stereofoniczną. Demodulator wykonuje krytyczne zadanie oddzielenia lewego i
prawego kanału stereo odbieranego sygnału FM. Aby wykonać to precyzyjnie, bez
dodawania szumu lub zniekształceń, musi być w stanie obsługiwać sygnały od prawie częstotliwości
prądu stałego do 1 mHz i więcej. Unikalne obwody demodulatora multipleksu DC
NFB PLL z wyjątkowo szerokim pasmem przenoszenia i wysoką skutecznością
narastania napięcia wyjściowego powodują, iż sygnały kanału lewego i prawego są
oddzielane bez dodawania szumu i zakłóceń, czy ograniczenia pasma przenoszenia. W
wyniku otrzymuje się bardzo czysty, przejrzysty i jasny odbiór stereo FM z doskonałą
rozdzielczością obrazu w całym polu stereofonicznym".
Oczywiście,
T-550 nie zaproponuje użytkownikowi automatycznego strojenia stacji, wygodnego stałego ich programowania, czy innych
nowoczesnych wynalazków. Tu, aby wyszukać stację lub zmienić na inną, należy do skutku kręcić gałką strojenia; nie ma także żadnych wyświetlaczy cyfrowych. W zamian
tego jest pięknie podświetlana na zielono skala częstotliwości FM (na górze) i AM (na
dole). Bardzo przyjemne jest wyszukiwanie stacji - czerwony wskaźnik strojenia (ten
„pływający” po skali częstotliwości) zaopatrzony jest po dwóch bokach w zielone
diody, które zapalają się z jego lewej strony lub prawej (w zależności od wybieranej
strony), zaś kiedy stacja jest optymalnie dostrojona świecą się obie diody po dwóch stronach. Dodatkowo, na dole po prawej stronie zamontowany jest wskaźnik
siły dostrojenia z wartościami od 0 do 80, którym odpowiada sześć kolejno zapalanych zielonych diod. Tuż obok znajduje się czerwona dioda detekcji sygnału
stereo.
Kilka słów o dźwięku
Wypada
napisać jeszcze kilka słów o dźwięku. Otóż przede wszystkim T-500 jest
wyjątkowo czuły – odbiera wszelkie audycje bezproblemowo. Większość z nich czysto, a nawet wręcz krystalicznie (na przykład Trójkę, Dwójkę, ale także Radio Zet, czy RMF
Classic). Dźwięk jest odbierany jako pełny, żywy i płynny. Bardzo atrakcyjny –
naturalny. Na specjalną pochwałę zasługuje gładkość i żywość dźwięku, które są
pięknie analogowe: trochę miękkie, ale plastyczne. Panorama stereo jest wprost zachwycająca - rozciąga się bardzo szeroko. Ogólne brzmienie jest wyjątkowo harmonijne, barwne i
klarowne, choć precyzją i detalicznością nie dorównuje bardziej zaawansowanym
konstrukcjom.
Jeżeli ktoś poszukuje niedrogiego, a rasowego tunera analogowego, o ciekawym designie, z barwnym dźwiękiem, to Yamaha T-550 będzie rozsądnym wyborem. Tym bardziej, że cena powinna być atrakcyjna, bowiem najczęściej waha się w przedziale 100 - 200 PLN (czasami taniej lub drożej), w zależności od stanu wizualnego i technicznego.
Yamaha T-550 prezentuje się całkiem współcześnie mimo, iż w katalogu pojawiła się już w 1980 roku
Wieczorem radioodbiornik przedstawia się wielce estetycznie
Wskaźnik stereo i siły sygnału
Sprytne dwie zielone diody po obu stronach czerwonego wskaźnika częstotliwości - zapalają się, kiedy zostanie dostrojona optymalna częstotliwość radiowa
Aluminiowe przyciski - zupełnie jak we współczesnych konstrukcjach Yamaha wzorowanych na vintage...
Po lewej, duży podświetlany włącznik sieciowy
Made in Japan by Nippon Gakki Co.,LTD, jak kiedyś nazywał się koncern Yamaha; po prawej sygnatura: "sprawdził S. Okamoto"...
Para analogowych wyjść RCA oraz kilka wyjść antenowych
Bardzo trafny opis. Potwierdzam go. Jakość tego sprzetu przewyzsza dzisiejsze urzadzenia-tak juz sie niestety nie projektuje urządzeń. Dźwięk analogowy i gladki. Wcześniej mialem Denona z lat 90tych -zupelnie inna klasa dźwięku.
OdpowiedzUsuńHi. Thanks for your help. Mało brakowało a skończyło się na śmietniku....
OdpowiedzUsuńPiękne opisać.