Na świecie
od wielu lat istnieje oraz doskonale rozwija się gatunek muzyczny zwany z angielska crossover,
czyli styl przełamujący
konwencje sztuki, mieszający epoki i harmonie, łączący jazz (a nawet pop)
z barokiem, romantyzm z latino, flamenco z rockiem, etc. Jest to gatunek ciągle
poszukujący i czerpiący inspiracje z rozmaitych nurtów i okresów muzycznych.
Tu nie ma ograniczeń, to wyłącznie klasa muzyków i ich wirtuozeria, a także odpowiedni rozsądny dystans do muzyki, powodują, iż zamiast niestrawnej potrawy powstaje
dzieło lekkie i powabne, z wyraźnym polotem oraz pięknem. Oczywiście,
może wyjść także i pretensjonalny gniot, który nie nadaje się do niczego,
nawet do odtwarzania w windzie jako tzw. „music for elevators”. Na szczęście
więcej jest tu przykładów pozytywnych, niż negatywnych.
Crossover ma swoje liczne gwiazdy, wiele odmian, wiernych odbiorców; wciąż rośnie i rozbudowuje się o nowe gatunki. Do chlubnych artystów tejże grupy należą między innymi wrażliwa i odkrywcza Christina Pluchar ze swoim zespołem L’Arperggiata, sopranistka Sarah Brightman, czy trzej tenorzy: Placido Domingo, Jose Carreras i Luciano Pavrotti. Wszyscy oni są niezwykle popularni, wykroczyli poza zwyczajowe ramy baroku, opery, czy klasyki. Są także projekty mniej spektakularne (bo bardziej hermetyczne) , jak to od lat czyni norweski artysta Jan Garbarek, który miesza rozmaite światy muzyczne - pakistańskie, hinduskie, lapońskie, a nawet klasyczne z jazzem. Innym niezmordowanym poszukiwaczem jest Francuz – klasycznie wykształcony pianista, który wraz ze swoim ansamblem, przerobił na jazz chyba już całego Bacha, dużą część Mozarta i Satiego , a nawet Schumanna. Innym eksploratorem jest (także Norweg) Budge Wesseltoft, który bardzo poszerza znaczenie słowa jazz, dlatego jego styl niektórzy nazywają future jazzem, bowiem umyka tradycyjnej nomenklaturze. Warto wspomnieć, że Wesseltoft ma za sobą rewolucyjne przedsięwzięcie "System: Obscure" łączące eksperymentalny jazz z ...black-metalem. Ale Wesseltoft to przede wszystkim genialny pianista; nagrał kontemplacyjną płytę "Duo" (Jazzland - 2011 r.) wspólnie z Henrikiem Schwarzem, który jako instrument wykorzystał ...komputer, czyli jest to album z muzyką fortepianowo - elektroniczną. Podobnie uczynili Niemiec Alva Noto (elektronika) i Japończyk Ryuichi Sakamoto (fortepian) na płytach zatytułowanych "Vrioon", "Insen", czy "utp_". I w ten sposób, dość gładko (w moim mniemaniu), udało się dotrzeć do głównego bohatera niniejszego tekstu – projektu „Tempus Fantasy”.
Crossover ma swoje liczne gwiazdy, wiele odmian, wiernych odbiorców; wciąż rośnie i rozbudowuje się o nowe gatunki. Do chlubnych artystów tejże grupy należą między innymi wrażliwa i odkrywcza Christina Pluchar ze swoim zespołem L’Arperggiata, sopranistka Sarah Brightman, czy trzej tenorzy: Placido Domingo, Jose Carreras i Luciano Pavrotti. Wszyscy oni są niezwykle popularni, wykroczyli poza zwyczajowe ramy baroku, opery, czy klasyki. Są także projekty mniej spektakularne (bo bardziej hermetyczne) , jak to od lat czyni norweski artysta Jan Garbarek, który miesza rozmaite światy muzyczne - pakistańskie, hinduskie, lapońskie, a nawet klasyczne z jazzem. Innym niezmordowanym poszukiwaczem jest Francuz – klasycznie wykształcony pianista, który wraz ze swoim ansamblem, przerobił na jazz chyba już całego Bacha, dużą część Mozarta i Satiego , a nawet Schumanna. Innym eksploratorem jest (także Norweg) Budge Wesseltoft, który bardzo poszerza znaczenie słowa jazz, dlatego jego styl niektórzy nazywają future jazzem, bowiem umyka tradycyjnej nomenklaturze. Warto wspomnieć, że Wesseltoft ma za sobą rewolucyjne przedsięwzięcie "System: Obscure" łączące eksperymentalny jazz z ...black-metalem. Ale Wesseltoft to przede wszystkim genialny pianista; nagrał kontemplacyjną płytę "Duo" (Jazzland - 2011 r.) wspólnie z Henrikiem Schwarzem, który jako instrument wykorzystał ...komputer, czyli jest to album z muzyką fortepianowo - elektroniczną. Podobnie uczynili Niemiec Alva Noto (elektronika) i Japończyk Ryuichi Sakamoto (fortepian) na płytach zatytułowanych "Vrioon", "Insen", czy "utp_". I w ten sposób, dość gładko (w moim mniemaniu), udało się dotrzeć do głównego bohatera niniejszego tekstu – projektu „Tempus Fantasy”.
Za projektem
“Tempus Fantasy” (pol. Czas fantazji) stoi dwoje uzdolnionych artystów: Katarzyna Borek (fortepian)
oraz Vojto Monteur (instrumenty elektroniczne). Już zestawienie tych dwóch,
jakże odmiennych, bo z różnych światów, instrumentów dużo mówi o muzyce
zawartej na albumie. Tak, to crossover, czyli mariaż klasycznego sposobu gry na
fortepianie z pulsującą, nowoczesną elektroniką z pogranicza ambientu i transu
(!). A kiedy do tego jeszcze dodać fakt, iż na tapet artyści położyli muzykę
takich kompozytorów jak: Prokofiewa, Debussey'ego, Liszta, Rachmaninowa, Ravela, czy
naszych Chopina i Góreckiego, to może zakręcić się w głowie, tym bardziej, że (jak
można przeczytać w opisie płyty), że nie są to literalnie zagrane ich utwory, a
fantazje na temat – luźne improwizacje, niekonwencjonalne aranżacje. Od razu
pragnę więc uspokoić Szanownego Czytelnika – „Tempus Fantasy” naprawdę da się
słuchać. Co więcej – odsłuchy albumu przynoszą wiele niekłamanej radości i
przyjemności. Owszem, niekiedy zaskakują daleką eksploracją i
niekonwencjonalnymi efektami brzmieniowymi, lecz jest to artystyczny ferment i twórcza
awangarda, które idą w dobrą stronę poszukiwań - płyta jest niewątpliwie nie
tylko ciekawym eksperymentem, ale przede wszystkim inspirującym rekonesansem granic sztuki, który układa się w spójną jedność, z uwagi na fakt, że jest
powiązany wspólnym mianownikiem – prawdziwą fascynacją muzyczną. Stąd pojawia się dużo
mówiące motto opublikowane we wkładce płyty: „Dwa światy – jedna muzyka:
klasyka i elektronika”.
I jeszcze
kilka słów o artystach. Katarzyna Borek urodziła się w 1980 roku w Pucku niedaleko Trójmiasta.
Ukończyła Akademię Muzyczną im. Feliksa Nowowiejskiego w Bydgoszczy, gdzie
studiowała w klasie fortepianu pod opieką profesor Katarzyną Popowej-Zyzdroń
(nauczycielka także Rafała Blechacza), która już wcześniej uczyła Katarzynę Borek
w Gdańsku. W sumie nauka fortepianu u profesor Popowej-Zyzdoń trwała 12 lat. Następnie
kontynuowała studia w latach 2003 – 2007 w Królewskim Konserwatorium w
Brukseli w klasie prof. Daniela Blumenthala, jednego najwybitniejszych amerykańskich pianistów. Studiowała także w Hochschule fur Music und
Theater w Hannowerze i w jeszcze kilku miejscach. Była finalistką wielu ważnych festiwali i konkursów pianistycznych. W 2011 roku zadebiutowała płytą „I.J.
Paderewski – works for piano solo”. W 2013 roku Katarzyna Borek podpisała
kontrakt artystyczny z renomowaną wytwórnią Warner Classics.
Vojto Monteur to
pseudonim artystyczny Wojciecha Orszewskiego. Jest absolwentem Wrocławskiej
Szkoły Jazzu i Muzyki Rozrywkowej. Uczestniczył w wielu warsztatach muzycznych,
uczył się gry na gitarze pod okiem wybitnych wirtuozów tego instrumentu (Artur
Lesicki, Martin Schabler). Przez osiem lat współtworzył zespół Miloopa, z którym
z dużym powodzeniem wystąpił na wielu scenach Polski i Europy. Grupa ta miała
istotny wpływ na rozwój nowej fali muzyki klubowej i promowała polską scenę
muzyki elektronicznej za granicą. Orszewski jest również kompozytorem muzyki
filmowej i teatralnej.
Trochę informacji ogólnych o albumie "Tempus Fanstasy". W nagraniu
płyty udział wzięli także: Natalia Gosiak (śpiew – utwór nr 3), Łukasz Sobolak
(sample perkusyjne) – 1, 2, 3 ,4 i 7), Mateusz Walerian (sample saksofonu – 2),
Oleg Dziewanowski (marimba – 2) oraz Karolina Piątkowska-Nowicka (skrzypce – 2).
Vojto Monteur oprócz gry na instrumentach elektronicznych, zagrał także na
gitarze na jednym utworze (2). Wszystkie aranżacje dokonali wspólnie Katarzyna
Borek i Vojto Monteur, materiał zarejestrowano w dniach 31 sierpnia – 1 września
2013 roku oraz 15 lutego 2014 roku w referencyjnie wyposażonym Studio RecPublica zlokalizowanym w miejscowości Lubrza (Polska).
Inżynier dźwięku to Michał Wasyl, montażysta – Vojto Monteur.
Realizacja
dźwiękowa stoi na bardzo wysokim poziomie – myślę, że nie będzie przesadzone
stwierdzenie, że jakość brzmienia zbliża „Tempus Fanstasy” do takich produkcji
jak ECM Records, czy ACT Music. Fortepian brzmi świeżo i dźwięcznie, jest
dobrze wyeksplikowany w przestrzeni, słychać krążące wybrzmienia, subtelne
półtony, jest dużo powietrza i barw. Co istotne, elektronika choć wciąż
fizycznie obecna, bo ciągle przeplata się z tonami fortepianu, to absolutnie
nie przykrywa go, nie dominuje nad nim. Te dwa światy brzmieniowe prawdziwie
koegzystują, dopełniają się wzajemnie, tworząc wiarygodny spektakl zarówno
muzyczny, jak i przestrzenny. Album, dla pełnego jego odbioru, optymalnej percepcji,
najlepiej odsłuchiwać na słuchawkach.
Podsumowując,
projekt „Tempus Fanstasy” autorstwa Katarzyny Borek i Vojto Monteuera to fuzja dźwięków
klasycznego fortepianu z ambientową elektroniką, która przełamuje konwenanse,
przekracza ramy tradycji, jest awangardą młodej muzyki. To „Dwa światy – jedna muzyka:
klasyka i elektronika”. Mnie „Tempus Fantasy” całkowicie pochłonął. Doprawdy,
włożyłem pierwszy raz płytę do odtwarzacza płyt CD i nie mogę przestać jej słuchać!
Więcej o
projekcie „Tempus Fantasy”: TUTAJ.
Strona Warner Classics: TUTAJ.
Data premiery: 6 czerwca 2014 r. Dostępne formaty: płyta CD, FLAC WiPM HiFi i streaming MP3 w serwisach Deezer i Spotify oraz WiPM (także FLAC).
Edycja graficzna i poligrafia albumu są pierwszej klasy
Po lewej: przetwornik c/a HiFace Young DAC i dedykowany zasilacz akumulatorowy HiFace Palmer Power Station
Słuchawki: Final Audio Design Pandora Hope IV; wzmacniacze słuchawkowe: Ming Da MC66-AE (na górze) i Musical Fidelity X-Can v.3 z zasilaczem ULPS marki Tomanek (na dole)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz będzie oczekiwać na moderację