Nareszcie przyszło lato. Jednakże Stereo i Kolorowo na czas wakacji zaplanowało mniej testów i recenzji, bo przewidujemy dwa tygodnie urlopu. Oto plan na lipiec i sierpień.
1. Właśnie kończę opis akcesorium o ekscytującej nazwie Echo Sound Power Guardian (zobacz zapowiedź testu TUTAJ), czyli filtra przelotowego przeznaczonego do systemów audio. Dość długo je "męczyłem" w swoim systemie hifi, a rezultat opublikuję w ciągu kilku bieżących dni.
2. Zaraz potem chciałbym zająć się polskim wzmacniaczem zintegrowanym UNITRA WSH-805 (zobacz TUTAJ), albowiem oprócz tego, że urządzenie to bardzo mnie zainteresowało i poruszyło, to także otrzymałem dosłownie lawinę listów od Czytelników w sprawie mojej opinii na temat brzmienia / jakości tego wzmacniacza.
3. Co prawda już raz opisywałem na blogu wzmacniacz Rega io (czytaj TUTAJ), ale wówczas był to primaaprilisowy żart. Chciałbym jeszcze raz pochylić się nad Rega io, tym razem bardziej na serio (zobacz zapowiedź testu TUTAJ). Wzmacniacz stereofoniczny Rega io został zaprojektowany, aby oferować wyjątkową wydajność Rega w przystępnej cenie. Wykorzystuje ten sam stopień wzmacniacza, co wielokrotnie nagradzany Brio, teraz zaprojektowany do pracy z mocą 30 W na kanał przy 8 Ohm. io posiada dwa wejścia liniowe, przedwzmacniacz gramofonowy oraz wyjście słuchawkowe wysokiej jakości. io bezproblemowo zintegruje się z każdym domowym systemem audio, pozostając jednocześnie prostym w użyciu i łatwym w konfiguracji.
4. Trzy lata temu na blogu opisywałem JDS Labs Element II, czyli wzmacniacz słuchawkowy z DAC USB oraz przedwzmacniacz liniowy. Te trzy lata szybko minęły, zaś amerykański JDS Labs niedawno zaprezentował następną wersję swojego wzmacniacza / DAC-a. To JDS Labs Element III MK2, inaczej mówiąc - wersja trzecia, poprawiona (zobacz TUTAJ). Poprzednia wersja bardzo mi się spodobała - zaimponowała wyjątkowo dynamicznym, soczystym i gęstym brzmieniem o czystym i wyraźnym przekazie z fantastycznym zapasem mocy. Wzmacniaczowi Element II przyznałem kiedyś nagrodę o żartobliwej nazwie "Złote Ucho". A teraz czas na recenzję kolejnej wersji: III MKII.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz będzie oczekiwać na moderację