Tak, wiem, iż ostatnio na "Stereo i Kolorowo - Underground" publikuję więcej zapowiedzi testów niż ich samych, aczkolwiek staram się utrzymywać zdrową w tym wymiarze i przedmiocie proporcję. Na swoje usprawiedliwienie napiszę, że nie jest łatwo bez przerwy, wciąż na około pisać - trzeba też znaleźć czas i okoliczność na zwykłe, czyli najpospolitsze odsłuchy, które przynoszą najwięcej dobrego dla jednostkowych recenzji, czy opisów. Innymi słowy, bieżące słuchanie testowych urządzeń jest najważniejsze, potem organiczna praca redakcyjna, czyli rzetelny opis właściwy, precyzyjne dobieranie słów określających wrażenie dźwiękowe, estetyczne, etc.
Nie inaczej stało się z wkładką gramofonową o dźwięcznej i oryginalnej nazwie (w języku polskim) - Nagaoka MP-110. Wypożyczyłem ją z gdańskiego salonu Premium Sound z myślą o teście wzmacniacza lampowego Cayin A-55 TP (zapowiedź TUTAJ), który ma wbudowany przedwzmacniacz gramofonowy dla wkładek typu MM. Uznałem, iż warto i pod tym kątem przesłuchać Cayina, tym bardziej, że to rzadkość, aby phono-stage był montowany we wzmacniaczu lampowym.
Nagaoka MP-110 nie jest klasyczną wkładką typu MM. Producent określa ją jako MP, co jest skrótem od słów "Moving Permalloy". Magnes jest bowiem wykonywany ze stopu określanego jako Permalloy (pol. permaloj), czyli mieszaniny niklu i żelaza (w proporcji 79 % 21 %) z domieszką minerałów ziem rzadkich: kobaltu i samaru. Stop Permalloy odznacza się ponad zwyczajną podatnością magnetyczną. Co istotne, diamentowa igła wkładki MP-110 jest obrabiana/wykonywana przez firmę Nagaoka, która jest specjalistą pod względem precyzyjnej mikro-obróbki kamieni szlachetnych, tym bardziej, że jej główną działalnością jest mechanika precyzyjna. Igła MP-110 ma szlif typu eliptycznego o powierzchni szlifu 0,4 x 0,7 mm.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz będzie oczekiwać na moderację