Wstęp
Kalifornijska
firma NuForce Inc. ciągle zaskakuje i zdumiewa – dosłownie co kilka miesięcy wprowadza zupełnie nowe urządzenie do
oferty, a ta urosła już od początku istnienia przedsiębiorstwa w 1995 roku do kilkudziesięciu różnych modeli rozmaitych pułapów
cenowych: można znaleźć tu urządzenia stricte audiofilskie, lecz najwięcej sprzętów reprezentuje poziom tzw. high-fidelity dla normalnego użytkownika audio, czyli dysponującego ograniczonym budżetem. Ponadto ważną strefą działalności NuForce jest to, aby firmowe produkty (a przynajmniej ich przeważająca część) przeznaczone były dla tzw. computer audio, ponieważ jest to segment niezwykle dynamicznie rozwijający się.
Opisywany niniejszym DAC-80 jest
uzupełnieniem kompaktowej serii „Home Series” składającej się z kilku urządzeń, a
są to: cyfrowy wzmacniacz zintegrowany NuForce DDA-100, wzmacniacz
słuchawkowy HAP-100, wzmacniacz słuchawkowy i DAC USB UDH-100, stereofoniczna
końcówka mocy STA-100, niebawem ukaże się wzmacniacz słuchawkowy HA-200. Sprzęty
te mają identyczną linię aluminiowej obudowy i frontu oraz takie same rozmiary.
Można więc zbudować z nich mini-wieżę. DAC-80 to jakby odchudzona wersja
przetwornika DAC-100 (o czym więcej za chwilę), który jest także wzmacniaczem słuchawkowym. DAC-80 można
połączyć ze stereofoniczną końcówką mocy NuForce STA-100, która dysponuje mocą
2 x 80 Wat przy obciążeniu 8 Ohm i 2 x 160 Wat przy 4 Ohm. DAC-80 bowiem to nie
tylko przetwornik c/a, ale i przedwzmacniacz. Jego wszystkie funkcje opiszę
później, chciałbym teraz wspomnieć jeszcze o innych urządzeniach NuForce.
Swojego
czasu bardzo pozytywne wrażenie wywarł na mnie „napowietrzny” przetwornik
cyfrowo-analogowy o nazwie NuForce Air DAC, który jest nie tylko DAC-iem, ale
także nadajnikiem-odbiornikiem sygnału cyfrowego. Jedną jego końcówkę (czyli
nadajnik cyfrowy) wpina się przez gniazdo USB do urządzenia typu komputer lub
iPad Apple, a drugą (czyli odbiornik cyfrowy i DAC wraz z zasilaniem) do wzmacniacza.
Całość opisałem TU i TUTAJ, a sprzęt już na stałe u mnie pozostał, albowiem okazał się być bardzo funkcjonalny.
Lubię także
wzmacniacz cyfrowy NuForce DDA-100 zwany często „podwójnie cyfrowym” z uwagi na
to, że akceptuje wyłącznie cyfrowy wejściowy sygnał oraz, iż jest zbudowany w
oparciu o cyfrowe układy amplifikacji. Jednakowoż pomimo bycia wzmacniaczem
cyfrowym, DDA-100 zaskakuje piękną analogową barwą o harmonijnym brzmieniu i wprost ciepłym ogólnym charakterem dźwięku. To urządzenie opisywałem dwukrotnie
– indywidualnie (test TUTAJ) i przy okazji testu fińskich monitorów Amphion Ion+ (test TUTAJ).
Sprzęty
NuForce goszczą u mnie dosyć często, stąd opisałem ich już około dziesięć.
Czytelnika zainteresowanego dokładną listą testowych NuForce w Stereo i
Kolorowo odsyłam do spisu treści – TUTAJ.
Opisywane urządzenie zostało wypożyczone od polskiego dystrybutora marki NuForce - firmy Audiomagic.pl z Warszawy.
Opisywane urządzenie zostało wypożyczone od polskiego dystrybutora marki NuForce - firmy Audiomagic.pl z Warszawy.
Wrażenia
ogólne i budowa
W niedużym,
płaskim pudełku z błyszczącej tektury znajduje się DAC, przewód zasilający, kabel USB, pilot zdalnego
sterowania, instrukcja użytkowania i gwarancja, czyli standardowe przedmioty potrzebne dla normalnego użytkowania. Pilot jest maleńki, ale obsługuje wszelkie funkcje
przetwornika i przedwzmacniacza.
DAC-80 to
niewielka czarna (jest też wersja srebrna) skrzynka, raczej oszczędna wizualnie,
chociaż estetyczna i niewątpliwie ładna jak na standardy audio hi-fi. Obudowa
wykonana jest z aluminium (lub stali?) anodowanego na czarno. Front to dość gruba płyta z
zamontowanym po prawej stronie tylko jednym pokrętłem – regulatorem w postaci
gałki. Za jego pomocą można dokonywać wyboru przyłączonego cyfrowego źródła
(kiedy go wcisnąć) lub wzmacniać sygnał (przy pokręcaniu). Zaraz obok gałki znajduje się sześć
diod sygnalizujących częstotliwość próbkowania (oznaczone wartościami od
44,1 kHz do 192 kHz), które świecą się na biało, kiedy DAC rozpoznaje
sygnał o danej częstotliwości. Na lewej stronie panelu frontowego umieszczono cztery
perforowane „okienka” podświetlane od spodu na czerwono – to oznaczenia
aktywnego aktualnie źródła, świecą się jako „kropkowe” litery „O”, „U” i dwa
razy „C”, przy wyborze źródła optycznego, USB lub jednego z dwóch koaksjalnych.
Taki zabieg estetyczny jest typowy dla NuForce i prezentuje się doskonale,
szczególnie na srebrnych wersjach urządzeń.
Z tyłu
znajduje się gniazdo sieciowe IEC wraz z bezpiecznikiem oraz, tuż obok, główny
włącznik sieciowy, wspólnie zintegrowane na jednej płytce. Z prawej strony znajdują się
cztery wejścia: dwa koaksjalne, optyczne i USB oraz para wyjść analogowych RCA. Wyposażenie w gniazda jest więc więcej niż dostateczne.
Warto
wspomnieć, że zamontowana kość przetwornika c/a to Asahi Kasei Microdevices AK4390
(zobacz TUTAJ), który dekoduje sygnał do 24-bit /
192 kkHz – zamontowana jest na takiej samej płytce, jaka wykorzystywana jest w
droższym NuForce DAC-100. Są tu także identycznie jak w DAC-100: odbiornik cyfrowy Asahi Kasei Microdevices
AK4118. a także Xilinx FPGA (odpowiedzialny za redukcję jittera), jak i opampy LM4562. Jak widać, DAC-80 to nieomal
DAC-100, ale bez zaimplementowanego wzmacniacza słuchawkowego.
Producent podaje, że cyfrowy stopień
wzmocnienia pracuje w trybie asynchronicznym, niezależnym od jakichkolwiek błędów czasowych
związanych z cyfrowym strumieniem wchodzącego sygnału audio. Precyzja obwodu
retaktowania jest tak wysoka, że wszelkie negatywne błędy synchronizacji (jitter)
ograniczane są do granic bliskim teoretycznym. Z kolei cyfrowa 32-bitowa regulacja
głośności zapewnia dokładne śledzenie kanału. W przeciwieństwie do bardziej
powszechnych regulacji głośności działających w 16- lub 24-bitach, 32-bitowy
zakres dynamiczny z regulacją głośności DAC-80 pozwala unikać strat
rozdzielczości na niskim poziomie.
Masa
urządzenia to 1,2 kg. Rozmiary – niewielkie: 5,1 x 21,6 x 22,9 cm (W x Sz x Gł),
typowe dla całej serii NuForce "Home Series".
Srebra wersja DAC-80 - zdjęcie ze strony NuForce
Perforacje na froncie, podświetlane od spodu na czerwono, sygnalizują aktualnie aktywne źródło cyfrowe
Po prawej: diody pokazują aktualną częstotliwość próbkowania (jedna z nich, z oznaczeniem 44,1 kHz, świeci na biało)
Pilot zdalnego sterowania
Na górze wzmacniacz cyfrowy NuForce DDA-100, na dole - DAC-80
DAC-80 stoi na wzmacniaczu Hegel H80, tuż pod nim wzmacniacz Atoll IN80 SE, a na samym dole - magnetofon kasetowy Nakamichi Cassette Deck 1
Tył wzmacniacza cyfrowego NuForce DDA-100 (na górze), a pod nim DAC-80
Zestaw odsłuchowy
Dźwięk
Niedawno TUTAJ opisywałem NuForce DAC-100. Wówczas byłem (i do dziś jestem) pod wrażeniem jego dojrzałego i wybornie rasowego dźwięku oraz przyjemnej muzykalnej barwy charakterystycznej dla bardzo drogich urządzeń. Napisałem wtedy o nim: „Dźwięk ma cechę
rozciągania przestrzeni w głąb i w szerz, scena jest niewątpliwie
spektakularna, instrumenty na niej dokładnie i precyzyjne osadzone, a następnie
obrysowane – ich kontury są bardzo wyraźne, natomiast wnętrze w 100 %
wypełnione bujną treścią. Średnica jest odbierana jako melodyjna, z
angażującą stereofonią i sugestywnie bliskimi oraz soczystymi wokalami.
Obecność DAC-100 w systemie audio zapewnia lepszą separację dźwięku oraz wyższą
jego pozorną dynamikę, niż przekaz wyprowadzony bezpośrednio ze >>zwykłego<< odtwarzacza CD.
DAC nadaje dźwiękowi większą czystość, wyższą rozdzielczość oraz większą
harmonię tonalną, neutralność. To jest spora wartość dodana przetwornika
NuForce”.
Konstruktorzy
NuForce tworząc DAC-80 najprawdopodobniej planowali „przetransferować” doń zaawansowany
dźwięk droższego NuForce DAC-100. Ta sztuka udała się im rewelacyjnie. DAC-80
ma pięknie rozdzielczy, mocno detaliczny, a jednocześnie świeży i po
analogowemu ciepły dźwięk o czystym i transparentnym charakterze. Przekaz stoi
po lekko ciepłej stronie brzmienia, ale nie ocieplonego zanadto, a
zmierzającego w kierunku organiczności lub naturalnej ciepłoty. Pod tym względem
NuForce bardzo przypomina norweską konstrukcję konwertera c/a Hegel HD11 – to podobna
lekkość i swoboda przekazu, który zmierza w stronę muzykalności i soczystości
dźwięku, a nie koncentracji na detalach. DAC-80 analogicznie jak Hegel nie
rozbiera wszelkich składowych na czynniki pierwsze, nie analizuje każdego
niuansu i półtonu, nie zagląda zbyt daleko – po prostu gra muzykę. Ale czyni to
w sposób barwny i jędrny, dynamiczny i spektakularny, a jednocześnie powabnie i
kulturalnie. Ponadto NuForce bardzo dobrze organizuje przestrzeń, układa
precyzyjnie poszczególne źródła na scenie, instrumenty brzmią przekonująco
masywnie i dźwięcznie. To kolejny atut amerykańskiego DACa.
Ważną cechą
DAC-80 jest jego duża energia i witalność, wyrazistość brzmienia, a nawet ekspresja,
lecz przy zupełnym braku krzykliwości. Przetwornik dobrze ukazuje bogatą złożoność
tonalną muzyki, jej wyrafinowanie i liczne subtelności. Nie koncentruje się na
detalach, a na ogólnym wyrazie dźwięku, co stwarza odsłuchy przyjemnymi i
relaksacyjnymi. Co ważne, przekaz jest harmonijny i spójny, dobrze zestrojony,
nie preferujący żadnych zakresów, a dbający równomiernie o wszystkie. W skrócie – NuForce DAC-80
to jest bardzo dobre urządzenie zaproponowane w umiarkowanej cenie 2 700 PLN.
To taki rasowy NuForce DAC-100 (3 850 PLN) pozbawiony wzmacniacza
słuchawkowego i w nieco innej obudowie (i bez miedzianego chassis), w moim
subiektywnym odczuciu – ładniejszej. Koniec, kropka.
Jeżeli ktoś z
czasem będzie potrzebować wzmacniacz słuchawkowy, to NuForce oferuje komplementarny
do DAC-80 model HAP-100 (zobacz TUTAJ).
Konkluzja
1. NuForce
DAC-80 jest przedstawicielem firmowej serii „Home Series”, czyli kilku
kompaktowych urządzeń zamkniętych w estetycznej nieco technicyzującej obudowie
o ciekawym wzornictwie. Są to także: wzmacniacz słuchawkowy HAP-100 i
wzmacniacz słuchawkowy z wejściem USB UDH-100, stereofoniczna końcówka mocy
STA-100 oraz cyfrowy wzmacniacz zintegrowany DDA-100.
2. Budowa
wewnętrzna przypomina droższy model NuForce DAC-100 (który jest także
przedwzmacniaczem i wzmacniaczem słuchawkowym). Warto wspomnieć, że zamontowana
kość przetwornika c/a to Asahi Kasei Microdevices AK4390, która dekoduje sygnał do
24-bit / 192 kkHz Zaś odbiornik cyfrowy
to Asahi Kasei Microdevices AK4118; jest także Xilinx FPGA odpowiedzialny za
redukcję jittera, jak i również identyczne jak w DAC-100 opampy LM4562. Można
więc napisać iż, DAC-80 to nieomal DAC-100, ale bez zaimplementowanego
wzmacniacza słuchawkowego.
3. DAC-80 oferuje wspaniale rozdzielczy, mocno detaliczny (ale nie analityczny), a jednocześnie
świeży i po analogowemu ciepły dźwięk o czystym i transparentnym charakterze.
Przekaz stoi po lekko ciepłej stronie brzmienia, ale nie ocieplonego zanadto, a
zmierzającego w kierunku organiczności lub naturalnej ciepłoty.
4. Istotną
cechą DAC-80 jest jego duża energia i witalność, wyrazistość i pełnia brzmienia,
a nawet ekspresja, lecz przy zupełnym braku krzykliwości. Przetwornik dobrze
ukazuje bogatą złożoność tonalną muzyki, jej wyrafinowanie i subtelności. W jednym
słowie: DAC-80 jest muzykalny, a w dwóch słowach: DAC-80 jest bardzo muzykalny!
5. Atrakcyjna i
rozsądna polska cena 2 700 PLN.
Polski opis DAC-80 na stronie dystrybutora Audiomagic.pl: TUTAJ.
Amerykańska strona NuForce: TUTAJ.
Sprzęt testowy
Wzmacniacze: Hegel H100 (test TU), Atoll IN100 SE (test TU), NuForce DDA-100 (test TU), Hegel H80 (test TU) oraz Dayens Ampino (test TU).
Kolumny: Vienna Acoustics Mozart Grand, Amphion Ion+ (test TU), Studio16 Hertz Canto Two (test TU), Definitive Technology Studio Monitor 65 (test TU) i AudioSolutions Euphony 50 (test TU).
Źródła cyfrowe: odtwarzacz CD Musical Fidelity A1 CD-PRO, NuForce Air DAC (test TU), Audinst HUD-mx2 (test TU) oraz M2Tech Young DAC z zasilaczem akumulatorowym M2Tech Palmer Power Station (test TU).
Komputery: McBook Apple i Toshiba Satellite S75.
Gramofony: Clearaudio Emotion z wkładką Goldring Legacy (test TU) i Ortofon 2M Bronze (test TU), a także Kuzma Stabi S z wkładką Dynavector DV-10X5.
Przedwzmacniacze gramofonowe: iFi Phono (test TU), Clearaudio Nano Phono Headphone V2, Clearaudio Smart Phono V2 (test TU), Pro-Ject Phono Box RS i Ri-Audio PH-1 (test TU).
Słuchawki: Harman Kardon CL (test TU), Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU), Final Audio Desing Adagio V (test TU), HiFMan HE-300 (test TU), Sennheiser HD650 z kablem Ear Stream (test TU), Sennheiser PX100 i Koss PortaPro (test TU), a także douszne EarPods Apple.
Gramofony: Clearaudio Emotion z wkładką Goldring Legacy (test TU) i Ortofon 2M Bronze (test TU), a także Kuzma Stabi S z wkładką Dynavector DV-10X5.
Przedwzmacniacze gramofonowe: iFi Phono (test TU), Clearaudio Nano Phono Headphone V2, Clearaudio Smart Phono V2 (test TU), Pro-Ject Phono Box RS i Ri-Audio PH-1 (test TU).
Słuchawki: Harman Kardon CL (test TU), Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU), Final Audio Desing Adagio V (test TU), HiFMan HE-300 (test TU), Sennheiser HD650 z kablem Ear Stream (test TU), Sennheiser PX100 i Koss PortaPro (test TU), a także douszne EarPods Apple.
Okablowanie: Audiomica Laboratory, DC-Components (test TU) oraz Harmonix CI-230 Mark II (test TU), a także zestaw Furutech.
Mam pytanie: Jak działa potencjometr w tym urządzeniu? W moim obecnym DAC-u mam 2 pary wyjść RCA - fixed i variable - to drugie podłącza się wtedy, kiedy DAC ma pełnić funkcję pre. Tutaj widzę tylko jedną parę wyjściowych RCA - to znaczy, że jak przez pomyłkę przekręcę gałką albo usiądę na pilocie to przesteruję sygnał idący do wzmacniacza? Da się jakoś ten potencjometr wyłączyć / obejść?
OdpowiedzUsuń