Na początku
stycznia br. opublikowałem test bardzo ciekawego japońskiego urządzenia Olasonic Nano-UA1 (czytaj TUTAJ), które
łączy w sobie wzmacniacz zintegrowany, przetwornik cyfrowo-analogowy oraz wzmacniacz słuchawkowy. Nano-UA1 ma niedużą posturę, lecz zamknięty jest w efektownej obudowie z
perłowo-białego aluminium, perfekcyjnie ciśnieniowo odlewanej. Sprzęt ten na
tyle mnie zafascynował rasowym i plastycznym brzmieniem, iż postanowiłem
zwrócić się do polskiego dystrybutora Fonnex o użyczenie tym razem całego
kompletu Olasonic serii Nanocompo. W rezultacie otrzymałem wzmacniacz/DAC Nano-UA1 (który już testowałem) wraz z transportem płyt kompaktowych Nano-CD1 i
samodzielnym przetwornikiem cyfrowo-analogowym (ze wzmacniaczem słuchawkowym) Nano-D1. Sprzęt ten już stoi u
mnie i gra, a równolegle cieszy narząd wzroku, bowiem Olasonic reprezentuje
bardzo wysoki poziom designu i wykonawstwa – stricte typu „Made in Japan”.
Zaczynam testy! Na „pierwszy
ogień” przyłączyłem do kompletu słuchawki Final Audio Design Pandora Hope VI jak i również dość wymagające słuchawki magnetoplanarne Audeze LCD-3. Potem do wzmacniacza Olasonic Nano-UA1 podłączyłem spore polskie kolumny
Pylon Sapphire 25 (89 dB, 4 Ohm) i monitory Xavian Neox 1 (86 dB, 4 Ohm). Zapraszam do lektury rezultatu
odsłuchów za kilkanaście dni.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz będzie oczekiwać na moderację