Wstęp
Podczas
ubiegłorocznej, listopadowej wystawy Audio Show w Warszawie odwiedziłem stoisko
jarocińskiego Pylon Audio. Miałem wówczas możność zapoznać się z najnowszymi
firmowymi produktami, a także wdać się w dłuższą pogawędkę z prezesem zarządu
Pylon Audio S.A. panem Mateuszem Jujką. Efekt tej rozmowy dostępny jest TUTAJ w
formie wywiadu. Wtedy z panem Mateuszem umówiliśmy się także na testy nowych kolumn. W planach były premierowe Onyks, lecz ostatecznie
przyjechały do mnie modele Sapphire 25, bowiem firma akurat wdrażała nową linię
kolorystyczną Sapphire w wykończeniu lakieru białym fortepianowym. Przy okazji nadmienię że, opisywałem
już 2,5 roku temu ich wczesnych protoplastów o nazwie Pylon Sapphire (czytaj test TUTAJ),
później uzupełnioną liczbą 30. Aktualnie w katalogu znajdują się ich następcy
Sapphire 31 oraz mniejsza wersja Sapphire 25. Poprzednie kolumny Sapphire pozostawiły u
mnie miłe wrażenie dźwiękowe – pamiętam ich brzmienie jako śpiewne,
substancjalne i z dużym bogactwem dźwiękowym. Harmonijne i klasowe. Czas, więc
skonfrontować wspomnienia z rzeczywistością, czyli z premierowymi Pylon
Sapphire 25 w wykończeniu „white high-gloss”.
List od
Pylon Audio
Zanim przejdę do właściwej recenzji, najpierw pozwolę sobie przytoczyć kilka słów od
pana Mateusza Jujki – prezesa zarządu Pylon Audio, w sprawie Sapphire 25 oraz
rozwoju spółki Pylon Audio.
"Po raz
pierwszy zestaw głośnikowy Sapphire 25 zaprezentowaliśmy na Audio Show 2014,
kolumny te są skonstruowane w układzie 2,5 drożnym. Głośnik wysokotonowy
pochodzi od norweskiego Seasa, jest to miękka tekstylna kopułka serii Prestige
wyposażona w polimerowe zawieszenie i komorę obniżająca rezonans głośnika.
Wybrana przez nas wersja głośnika nie zawiera ferrofluidu, co ułatwia oddanie
drobnych niuansów nagrań. W systemie z Seas 27 TDC pracuje para celulozowych
głośników nisko-średniotonowych W170S firmy Visaton. Głośniki te montujemy też w
linii Topaz, to klasyczne przestrzenne i plastyczne brzmienie celulozowych
membran oddające dynamikę nagrań. Wybrany przez nas w Sapphire 25 układ 2,5
drożny obiecuje dobre rozciągnięcie basu i większą od układu 2 drożnego swobodę
dynamiczną. W torze głośnika wysokotonowego zwrotnicy zastosowano kondensatory
polipropylenowe, konstrukcja została wzmocniona a jej wytłumienie
ograniczyliśmy do niezbędnego minimum. Aktualnie linia Sapphire to dwie konstrukcje:
Sapphire 31 - 3 drożny zestaw oraz Sapphire 25 - 2,5 drożny zestaw, linię tę
chcemy rozbudować o kolumny efektowe, kolumnę centralną oraz subwoofer w
systemie kina domowego.
Jeśli
natomiast chodzi o najbliższe nowości w naszej firmie, to sprawa prezentuje się
następująco. Pierwszy przetwornik elektroakustyczny w ramach inwestycji zakładu
przetworników elektroakustycznych zakończył fazę projektową i znajduje się w
fazie przygotowywania do produkcji. Wdrożyliśmy zaawansowane oprogramowanie
marki Loudsoft dla naszych inżynierów, które ma posłużyć jako narzędzie do
projektowania przyszłych głośników (z oprogramowania Loudsoft korzystają najlepsze
światowe marki). System ten pozwolił nam również na zoptymalizowaniu kontroli
jakości, związanej z finalnym pomiarem brzmienia każdej kolumny. Udostępniliśmy
dla zainteresowanych naszymi produktami profesjonalny pokój odsłuchowy 24 m2,
mieszczący się przy zakładzie produkcyjnym (niebawem zaprezentujemy zdjęcia). Kończymy
prace remontowe nad stacjonarnym salonem audio o powierzchni ponad 100 m2. W
obecnym okresie skupiamy się na wdrożeniu linii Diamond, rozbudowie aktualnie
oferowanych linii produktowych o systemy kina domowego, wzmocnieniu współpracy
z firmą Unitra (zdanie opracowywanych konstrukcji). I na koniec warto podkreślić, iż
niebawem zaprezentujemy uaktualnienie oferty w linii Topaz oraz Sapphire o
dekory w HG z całej palety RAL".
Wrażenia
ogólne i budowa
Jako, że
Pylon Audio posiada także zaplecze technologiczne w postaci zakładu
wytwarzającego opakowania kartonowe, kolumny przychodzą starannie zapakowane we
właśnie takie pudła. W dwóch dużych pudłach pośród warstw finezyjnie
powycinanych, pozginanych i poukładanych arkuszy kartonu falistego (oraz
styropianu w rogach) bezpiecznie spoczywają Sapphire 25. Każda owinięta jest w
przezroczystą folię, a potem w cienką syntetyczną, piankową tkaninę. Wypakowanie kolumn jest dość łatwe i to pomimo faktu, iż każda waży około 20 kg. Potem należy jeszcze wkręcić
kolce, optymalnie ustawić skrzynki w pomieszczeniu odsłuchowym i voilà - można grać! Jednakowoż producent informuje, że pełnię swych możliwości głośniki ukażą dopiero po co najmniej około 90 - 100 godzinach wygrzewania.
Sapphire 25
w wybarwieniu „white high-gloss” reprezentują bardzo wysoki poziom wykonawczy.
Lakier położony jest skrupulatnie i czysto, równo i precyzyjnie. Tip-top. Skrzynki
są dość duże (220 x 980 x 360 mm), lecz biel obudowy powoduje, że optycznie wydają
się być mniejsze. W odróżnieniu od klasycznych wybarwień Sapphire (czyli wenge,
orzech i czerń) w białym także płyta czołowa pomalowana jest na biało (a nie
na czarno jak w tych klasycznych). Przynosi to wrażenie przyjemnej lekkości i
sporej elegancji. Białe Pylon Sapphire 25 są po prostu wyjątkowo efektowne. Mogą
być prawdziwą ozdobą salonu odsłuchowego. Rasowości i stylu dodaje także
skośnie przycięta płyta czołowa na górnych i dolnych bokach, co ma za zadanie
polepszać odrywanie się dźwięku od skrzynek oraz zmniejszać ewentualne
rezonanse. Na dole frontów zamontowano nowe logo „Pylon Audio”, nieco mniejsze
od poprzedniego, dzięki temu subtelniejsze. Na czas transportu przykryte jest
paskiem przezroczystej folii ochronnej.
Jak już
można było przeczytać wcześniej, w liście od prezesa zarządu Pylon Audio, zastosowane
głośniki wysokotonowe pochodzą od norweskiego Seasa – to Seas 27TDC (zobacz TU).
Przetwarzanie średnich i niskich rejestrów powierzono parom 17 cm celulozowych
przetworników niemieckiego Visatona o symbolu W 170 S (zobacz TU).
W zestawie brak jest maskownic. Masa jednej kolumny wynosi aż 20 kg, co dobrze
zaświadcza o grubości płyt MDF użytych do budowy skrzynek. Z tyłu umieszczono
pojedyncze metalowe terminale obudowane płytką znamionową. Powyżej terminali znajduje
się ujście rury bass-refleksu.
Kilka istotnych
informacji technicznych:
Impedancja - 4 Ohm
Pasmo przenoszenia - 35 - 20 000 Hz
Moc nominalna - 120 W
Moc maksymalna - 180 W
Efektywność - 89 dB
Warto
jeszcze dodać, iż producent udziela na Sapphire 25 aż 3 lata gwarancji i
dodatkowy rok po rejestracji produktu.
Estetyka i symetria
Kolce plus ochronne talerzyki
Cztery punkty mocowania kolców
Wkręcone kolce
Efektowna, lecz wysublimowana płyta czołowa skrzynek Sapphire 25
Masywność plus klasyczne piękno skrzynek
Wytłoczone logo "Pylon Audio" na czas transportu chronione jest specjalną folią
Estetyczne (nowe) logo Pylon Audio
Pylon Sapphire 25 i monitory Xavian Neox 1
Koce, które znajdują się w standardowym wyposażeniu, uzupełnione są także w talerzyki ochronne
Terminale głośnikowe są ponad zwyczajnej jakości (w stosunku do ceny kolumn)
Głośniki średnio-niskotonowe i niskotonowe to zasłużone i uznane niemieckie Visaton W 170 S
Wnętrze kolumn to rzetelne ożebrowanie
Zwrotnica to solidne komponenty; Janzen Audio
Wytłumienie watą na spodzie kolumny
Szczytowa ścianka widziana od wewnątrz
Spojrzenie ogólne na system odsłuchowy
Wrażenia
dźwiękowe
Kolumny
przyłączałem przede wszystkim do trzech wzmacniaczy: lampowego Cayin MT-35S,
tranzystorowego Hegel H160 oraz tranzystorowej końcówki mocy Burson Timekeeper klasy
A/B wraz z przedwzmacniaczem Audio-gd NFB-28. Źródło to głównie komputer z dostępem
do WiMP HiFi, a potem gramofon Clearaudio Emotion. Pełna lista sprzętu
towarzyszącego dostępna jest na końcu tekstu.
Pylon Audio
dzięki temu, że jest dużą fabryką, a nie małą manufakturą (potencjalna produkcja obudów to nawet kilkaset sztuk dziennie!), może zaoferować znacząco niższe ceny kolumn, niż
wielu innych producentów, przy jednoczesnej precyzyjnej kontroli jakości
wykonania produktów. To, między innymi, dlatego kolumny firmy Pylon cieszą się
dużym uznaniem pośród melomanów. Mają umiarkowaną cenę i bardzo solidne
wykonanie na wysokiej jakości komponentach, a to tego oferują barwne i
plastyczne, aczkolwiek harmonijne i proporcjonalne granie. Podczas warszawskich
wystaw Audio Show audiofile odwiedzający salę Pylon Audio co roku kręcą z
niedowierzaniem głową i wywracają oczami, że te, bądź co bądź, niedrogie
konstrukcje tak dobrze grają. Bo grają, że hej! Wobec tego nie było dla mnie
zbytnim zaskoczeniem, że i Pylon Sapphire 25 oferują naprawdę rzetelny dźwięk –
tym bardziej, iż przetestowałem wcześniej prawie wszystkie modele Pylona i na
żadnym się nie zawiodłem. Zaś Pylon Topaz 15 do dziś stanowią część wyposażenia
redakcji jako stały sprzęt porównawczy.
Największą
zaletą Sapphire 25 jest fakt, że po prostu bardzo spójnie brzmią, doskonale
integrują wszelkie aspekty muzyki, powodują, iż przekaz jest odbierany jako
żywy i dynamiczny, namacalny i barwny. Plastyczny. Jednocześnie kolumny dostarczają
dużo energii i dynamiki – ekspresja przekazu jest wręcz wzorowa. Do tego Pylony
zapewniają spore pokłady szczegółowości oraz dobre, bo szerokie rozciągnięcie
całego pasma. Niskie tony są mocne i sprężyste, atakują siłą i zdecydowaniem, a
równolegle są punktualne i dobrze kontrolowane. Soprany są precyzyjne i czyste,
doświetlone, lecz nieprześwietlone, czy powściągliwe. Brzmią detalicznie, ale
nie nieprzyjemnie. Niektóre subtelności mogą być nieco wygładzone, na czym
traci ogólna witalność brzmienia, lecz i tak góra jest bardzo dobra. Z kolei
średnica charakteryzuje się fantastyczną projekcją – ujawnia muzykę jako
bogatą, nasyconą tonalnie i wyrazistą. Instrumenty i wokale są dociążone, mają
naturalną masę i rysunek, a do tego malowane są ciepłymi, lekko pastelowymi,
barwami. Nie wiem, czy jest to wprost zasługą papierowych membran głośników
Visaton W 170 S, lecz średnica jest wyrażana bardzo fizjologicznie, muzyka
brzmi lekko ciepło i soczyście, a zarazem wiarygodnie i bardzo przyjemnie.
Kolorowo i czarująco. Pasmo wokalne jest wprost wyśmienite, żeby nie napisać –
fenomenalne.
Ujmująca w
Sapphire 25 jest bezpretensjonalność grania – dźwięk brzmi bardzo żywo i swobodnie.
Namacalnie. Równolegle ekspansja i energia są bardzo wysokie, masywność
przekazu stoi na bardzo wysokim poziomie. Dźwięk jest dynamiczny i tonalny - jest
go, mówiąc prosto – dużo, ale jest bardzo proporcjonalny. Częstą wadą niektórych kolumn
jest fakt, iż ich twórcy starają się „upchnąć” jak największy dźwięk w jak
najmniejszej obudowie – stąd stosują różne sztuczki, aby małe obudowy
zabrzmiały jak duże. Owocuje to podrasowaniem najczęściej niskich tonów, które
aby były obszerne muszą być sztucznie podciągnięte, pisząc kolokwialnie. Tu, w
Sapphire 25 pudło rezonansowe kolumn jest na tyle duże, że powyższe zabiegi
są zbędne. Dwa 17 centymetrowe głośniki osadzone są w stosunkowo dużej skrzyni
i to słychać. Jest odpowiedni rozmach, jest optymalna dźwięczność. Wszelkie
kontrabasy, gitary basowe, itp. czarują potęgą i pełnią naturalnego brzmienia.
Niskie tony są szybkie i zwarte, a także doskonale dociążone i zróżnicowane.
Daje do dużo satysfakcji przy odsłuchach mocniejszego repertuaru, lecz również
akustycznego, gdzie poprawne określenie niskich tonów decyduje o ogólnej klasie
dźwięku. Nie chcę przez to napisać, że wszystko jest idealne, bo przecież nie
jest to pułap high-endu, lecz proszę wierzyć, że Sapphire 25 zapewniają
więcej niż rzetelną skalę i rozmiar dźwięku, bez krzty efekciarstwa.
Sapphire 25
pomimo, że kreują szeroką przestrzeń, jednoznacznie lokują instrumenty na
scenie i oddają rozmieszczenie wokali oraz orkiestry, to jest to rozciągnięcie
głównie w szerz, a nie w głąb. Gradacja poszczególnych planów jest nieco
ściśnięta, bliższa głębia jest trochę ograniczona, zaś dalsza głębia jest mniej widoczna. Kolumny cechy te rekompensują perfekcyjną stereofonią - precyzyjną
i spójną, wręcz monitorową. Jednakowoż patrząc na umiarkowaną cenę jarocińskich
głośników, te ubytki nie są wadami, a zwykłą kwestią konstruktorskiego
kompromisu i wyboru. Zaaplikowane głośniki Visaton i Seas, choć świetne w
swojej naturze, nigdy nie zagrają jak inne topowe. To jest oczywiste i nie wymaga
dodatkowego komentarza.
Kilka słów o
konfiguracjach. Przyłączałem kolumny do trzech wzmacniaczy: lampowego Cayin
MT-35S, tranzystorowego Hegel H160 oraz tranzystorowej końcówki mocy Burson
Timekeeper klasy A/B wraz z przedwzmacniaczem Audio-gd NFB-28. Sapphire 25 mają
wygodną impedancję 4 Ohm przy dość dużej skuteczności 89 dB. Takie parametry
głośników w pełni upoważniają do ich przyłączenia do niezbyt silnej lampy
jaką jest Cayin MT-35S (2 x 32 Wat, cena 3 800 PLN). Brzmienie tego kompletu okazało się być
kompletne i pełne. Masywne i spektakularne. Zadziwiające ciepłymi i kolorowymi
wokalami, zachwycające plastycznością, ujmujące eufonią i harmonią. Owszem,
część detali i subtelności nagrań pozostała w tle lub niewidoczna, aczkolwiek
ogólny klimat odsłuchów obfitował w pozytywne emocje, które decydują o
prawdziwym sensie odbioru muzyki.
Z kolei
mocarny Hegel H160 (2 x 150 Wat przy 8 Ohm, 2 x 250 Wat przy 4 Ohm), pomimo iż
o wiele droższy niż same kolumny (13 000 PLN versus około 3 500 PLN) to nie
uczynił im żadnej krzywdy, a wręcz odwrotnie. Ujawnił ich duży potencjał,
podkreślił zalety, a słabszych stron umyślnie nie eksponował. Co więcej, w ich wspólnym brzmieniu
nie dało odczuć się mezaliansu, czy niestosowności. Hegel napełnił Sappire 25 wysoką
mocą i czystą energią, ale również zapewnił wysoki poziom kultury, przy całkiem
niezłej selektywności tonalnej oraz nasyceniu detalami. Nie żeby Hegel pokonywał
ograniczenia technologiczne Pylonów, a po prostu „wyciskał” z nich cały
potencjał. Jednocześnie dźwięk był bardzo organiczny, wiarygodny oraz
bezpośredni. Muzykalny i symetryczny. Dopełniony.
And last,
but not least, zestaw końcówka mocy Burson Timekeeper (2 x 80 Wat przy 8 Ohm)
oraz przedwzmacniacz Audio-gd NFB-28 (cena kompletu to około 14 500 PLN). Owszem,
jest to dość egzotyczna „mieszanka”, trudno osiągalna, lecz moim zamierzeniem
było przyłączyć Sapphire 25 do tranzystorowej końcówki mocy stereo pracującej w
klasie A/B. Burson Timekeeper inaczej niż Hegel i Cayin rozkłada akcenty.
Tak jak Hegel organizuje dużą przestrzeń, wiernie oddając układ akustyczny i
pomieszczenie, w których dokonano nagrania, a Cayin lekko podgrzewa i koloruje
średnicę, tak Burson skupia uwagę słuchacza na dźwięku gęstym, dociążonym i
niezwykle fizycznym. Można poczuć się jak na realnym koncercie, czy spektaklu.
Sapphire 25 wchodzą jakby na „wyższą fazę” mocy i wagi, są wzbudzane do
maksymalnego wysiłku, lecz nie czuć zadyszki lub zmęczenia. Słuchacz otrzymuje
brzmienie w 100 % poważne i dojrzałe, bez obrazoburczego obnażania słabości,
czy ograniczeń Pylonów. Owszem, przestrzeń nie jest hektarowa, a detaliczność
mogłaby być lepsza, ale ogólny wyraz dźwięku jest więcej niż bardzo dobry. Jest
pierwszorzędnie eufoniczny.
Powyższe
konfiguracje różnych typów wzmacniaczy z kolumnami Sapphire 25 jednoznacznie
udowadniają, iż nie są one wymagające w stosunku do amplifikacji – świetnie
zgrywają się z każdą jej mocą i jakością, mają tendencję do dostosowywania się
do klasy (poziomu) wzmacniacza. Z tym lepszym zagrają pełniej i dojrzalej, a z
tym bardziej budżetowym – bez obnażania jego i swoich niedociągnięć, maskując wspólne
wady dla ostatecznej korzyści dźwięku. Pylon Sapphire 25 są elastyczne i bezkonfliktowe. Są w 100 % "compliance", posługując się tym precyzyjnym angielskim słowem.
Podsumowanie
1. Pylon
Sapphire 25 to polski produkt, wytwarzany w dużym zakładzie, a nie w
niewielkiej manufakturze. Producent samodzielnie konstruuje obudowy oraz
pokrywa je okleiną lub lakierem.
2. Estetyka
wersji w wykończeniu lakieru „biały fortepianowy” stoi na bardzo wysokim
pułapie. Jakość i klasa wykonania – wyśmienita, choć jeszcze nie luksusowa.
Klasyczne, dość spore skrzynki o proporcjonalnych kształtach. Zastosowane głośniki
to tweetery norweskiego Seas 27TDC i para 17 cm celulozowych przetworników
niemieckiego Visatona o symbolu W 170 S. Nieźle.
3. Kolumny
zapewniają dużą swobodę grania – dźwięk brzmi bardzo żywo i bezpretensjonalnie. Namacalnie i klarownie. Równolegle
ekspansja i energia są bardzo wysokie, masywność przekazu jest na bardzo
wysokim poziomie. Dźwięk jest dynamiczny i tonalny - jest go, mówiąc prosto –
dużo, ale jest bardzo proporcjonalny i spójny. Uwagę zwraca duża kultura i
muzykalność brzmienia. Sapphire 25 bardziej koncentrują się na pierwszych
planach sceny odsłuchowej, dźwięki tła są mniej czytelne, a głębia ściśnięta.
Rekompensatą jest doskonała stereofonia, nieomal monitorowa.
4. Sapphire 25
nie są wymagające w stosunku do amplifikacji – świetnie zgrywają się z każdą
jej mocą i jakością, mają tendencję do dostosowywania się do klasy (poziomu)
wzmacniacza. Z tym lepszym zagrają pełniej i dojrzalej, a z tym bardziej
budżetowym – bez obnażania jego i swoich niedociągnięć, maskując wspólne wady
dla ostatecznej korzyści dźwięku.
5. Konkludując,
Pylon Sapphire 25 to są doskonałe kolumny o ponad zwyczajnej proporcji jakość
wykonania i klasa dźwięku do ceny. To głośniki, których trudno od razu nie
polubić, a nawet pokochać. Rekomendacja na sześć gwiazdek w skali do pięciu!
6. Cena w
Polsce – 3 580 PLN (wersja lakieru biały fortepianowy).
System testowy
Wzmacniacze: Hegel H160 (test TU), Hegel H100 (test TU), Roksan K3 (test TU), Cayin MT-35 S (test TU), NuForce DDA-100 (test TU), Taga Harmony HTA-700B (test TU), Pro-Ject MaiA (test TU) oraz Dayens Ampino (test TU).
Kolumny: Vienna Acoustics Mozart Grand, Impuls Audio Alize (test TU), Xavian Neox 1, Guru Audio Junior (test TU), Taga Harmony Platinium One (test TU), Pylon Topaz 15 (test TU) i Studio 16 Hertz Canto Two (test TU)
Źródła cyfrowe: odtwarzacz CD Musical Fidelity A1 CD-PRO i NuForce Air DAC (test TU).
Komputery: McBook Apple Pro i Toshiba Satellite S75.
Gramofony: Clearaudio Emotion z wkładką Goldring Legacy (test TU) oraz Lenco L-175 z Nagaoka MP-110 (test TU).
Tunery: Rotel RT-1080, Yamaha T-550 i Sansui TU-5900.
Magnetofon kasetowy: Nakamichi Cassette Deck 1.
Słuchawki: Sennheiser Momentum Wireless, Audeze LCD-2, Audeze LCD-3, Final Audio Design Adagio V (test TU), Final Audio Design Pandora Hope VI (test TU), Sennheiser HD438, Sennheiser HD650 z kablem Ear Stream (test TU) i AKG K545 (test TU).
Wzmacniacze słuchawkowe: Cayin C6, Schiit Valhalla 2, Musical Fidelity X-Can v.3 (test TU) z zasilaczem ULPS Tomanek (test TU), Taga Harmony HTA-700B i Ming Da MC66-AE (test TU).
Okablowanie: Audiomica Laboratory serie Red i Gray, DC-Components (test TU) oraz Harmonix CI-230 Mark II (test TU). Komplet okablowania i listwy zasilające Furutech.
Akcesoria: podstawa pod gramofonem to Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), stopy antywibracyjne Rogoz-Audio BW40, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU) i mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU).
Akcesoria: podstawa pod gramofonem to Rogoz-Audio 3SG40 (test TU), podstawy głośnikowe Rogoz-Audio 4QB80 (test TU), stopy antywibracyjne Rogoz-Audio BW40, szafka audio Solid-Tech Radius Duo 3 (test TU) i mata gramofonowa Harmonix TU-800EXi (test TU).
Gdyby miał Pan wybrać najlepszego towarzysza do tych kolumn (absolutnie nieobiektywnie) to lampa, Hegel czy Burson?
OdpowiedzUsuńW takiej kolejności warto dobierać wzmacniacz do Sapphire 25: Hegel (nie musi być H160) > Roksan K3 > Cayin MT-35S > Olasonic Nano-UA1, Dayens Ampino i Taga Harmony HTA-700B. Burson Timekeeper w okolicy Hegel H160, ale to jest inny typ grania. Oczywiście, powyższy ranking to jedynie skrót myślowy, nie oddający subtelności i obiektywności. Przykłady wzmacniaczy to egzemplarze, które akurat mam u siebie. Roksan K3 słuchałem za krótko, aby wydawać ostateczny werdykt (akurat na początku testu Sapphire 25 dystrybutor zabrał mi Roksan K3, a szkoda, bo to może być "the best buy" do Sapphire 25).
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
PS. Lampa to na pewno dobry i pewny kompan dla opisywanych Pylon.
Mając obok siebie Pylon Sapphire 25 i Xavian Neox 1 dlaczego nie pokusił się Pan na odpowiedź na pytanie jakie głośniki są lepsze? Jaka jest różnica dźwięku? Warto wydać 1000zł więcej na Xaviany?
OdpowiedzUsuńZ całym szacunkiem do setek recenzji jakie czytam w ciągu roku jakie czytam to tylko te zapamiętuje, które pozwalają mi porównać produkt vs produkt i to w jakieś skali: np: gwiazdek, % lub po prostu > (lepsze / gorsze).
Pańskie recenzje są tak naprawdę rozbudowanym opisem - który nie odpowiadając na pytanie co jest lepsze X vs Y.
Zapewne zna Pan takie branżowe pismo na A na początku :) - czy recenzje 3 produktów nawet w tej samie klasie cenowej pozwalają Panu na odpowiedź na pytanie co by Pan kupił, co przesłuchał a na co szkoda tracić czas? Mnie nie i szczerze nie rozumiem fenomenu takiego marnowania czasu czytelnika - to akurat nie jest uwaga do SiK -lubię tutaj zaglądać bo lubię czytać opinie osoby niezwiązanej z branżą z perspektywy domowego zacisza:) Życzyłbym sobie jednak (kiedy jest taka możliwość) na bezpośrednie porównanie recenzowanego sprzętu do tego co Pan ma już u siebie albo które jeszcze tydzień temu gościło u Pana.
Dzień dobry, dziękuję za list i opinię.
OdpowiedzUsuńMogę obok siebie postawić na raz nie dwie pary kolumn, a z dziesięć, bo tyle u siebie akurat mam na stanie. Nie rozumiem po co mam porównywać akurat Pylon Sapphire 25 z Xavian Neox 1? Przecież to są dwie zupełnie inne konstrukcje, przeznaczone dla różnych odbiorców i w wartościach bezwzględnych reprezentujące zupełnie dwie odmienne klasy audio hi-fi. Pylon Sapphire 25 to propozycja z pułapu wyższego budżetowego i jako taka jest wybitna. Z kolei Xavian Neox 1 podchodzi już pod klasę średnią. Poza tym jedne to podłogówki, a drugie monitory...
Nie mniej jednak w pełni rozumiem Pańskie wyrzuty, które mają uzasadnienie. Ale prosta odpowiedź jest trudna. Bowiem obie pary przytoczonych kolumn są świetne, na jednych i drugich słucha mi się muzyki pierwszorzędnie. Ale napisać, które są "lepsze", a które "gorsze" nie potrafię. I to pomimo faktu, że Xaviany są o 1000 PLN droższe od Sapphire 25.
Odnosząc się do Pana pytania, "co bym kupił", to najchętniej obie te pary chciałbym mieć u siebie na stałe. Podobnie jak mam na stałe: Studio 16 Hertz Canto One, Pylon Topaz 15, Guru Audio Junior, Usher S-520, Vienna Acoustics Mozart Grand, a nawet Taga Harmony Platinium One.
Pozdrowienia.
Dziękuję za odpowiedź.
OdpowiedzUsuńPosiada Pan świetny zestaw do bezpośrednich porównań więc idealnie by było móc przeczytać na SiK efekty takich porównań.
Porównania kolumn różniących się o 1000zł są dobrym pomysłem - czasami warto się powstrzymać przed wydawaniem pieniędzy albo wręcz przeciwnie - nawet jeśli zwycięzca porównań jest kolumną podstawkową.
Oczywiście takie porównanie nie muszą być bezwzględną koniecznością - ale dla przykładu: sama informacja o tym, że Pan ma kłopot w ocenie co by Pan kupił Pylon czy Xavian jest już wartościową wiedzą.
Proszę się nie obrażać....Pana recenzje nigdy nie będą miarodajne.??? Jako doświadczony osłuchany audiofil, przy tym recenzent powinien Pan wiedzieć, że pakując tak wielkie kolumny głośnikowe do pomieszczenia, chcąc uzyskać pełną swobodę brzmienia, musimy je odsunąć od ścian bocznych na sporą odległość, niestety tak nie jest. Eksperymentowałem z pomieszczeniami odsłuchowymi wielokrotnie i choćby Pan wmawiał ,że to pomieszczenie '' nie dudni'' to i tak nie ukarze pełni możliwości głośników podłogowych. Przy tego typu ustawieniach dźwięk jest zduszony stłamszony, traci pełnie swobody a najniższe częstotliwości tracą koherencję.
OdpowiedzUsuńDziękuję za opinię, ale pozwolę sobie z nią nie zgodzić. Nie ma ona jednak żadnego odniesienia do rzeczywistości, która jest zupełnie inna. Pylon Sapphire 25 w takiej konfiguracji, jaka jest przedstawiona na powyższych zdjęciach, grają kapitalnie. Proszę odsłuchać te kolumny, wówczas możemy szerzej podyskutować. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńBardzo interesująca recenzja. Wspomina Pan, że kolumny dobrze grają mocniejsze gatunki muzyczne. Rozumiem, że dotyczy to muzyki metalowej? Co to znaczy, że dźwięk jest "tonalny"? Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńTak, PS25 dobrze grają każde gatunki muzyczne, mocniejsze też - w tym metal. Dźwięk tonalny to taki, który ukazuje hierarchiczne relacje między dźwiękami oraz współbrzmieniami.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńWitam
OdpowiedzUsuńCzy z AA Fortissimo zagrają dobrze,poprawnie? Zalerzy mi na srednicy i basie gdyz wzmak gra bardzo detalicznie
Pylon Sapphire 25 zagrają dobrze i poprawnie z przeważającą liczbą wzmacniaczy - najlepiej jednak zestawiać z wzmacniaczami z przedziału 4 000 - 7 000 PLN, wówczas wzajemna synergia grania jest największa. Nie inaczej będzie z Audio Analogue Fortissimo.
OdpowiedzUsuńPozdrowienia.
Witam a co myslicie o podlacze iu PA S25 z rotelem ra11 plus rcd 965bx? Glownie do rocka. ?
OdpowiedzUsuńTak jak pisałem wcześniej, PS25 są uniwersalne i zgrywają się z bardzo szeroką rzeszą wzmacniaczy. Pozdrowienia.
OdpowiedzUsuńP. Ludwiku a czy lepszym wyborem do w/w kolumn byłby xindak xa 6900 czy xindk ms-8?
OdpowiedzUsuńdziękuje za odpowiedź.
Dzień dobry. Potrzebuję porady :-) Mam obecnie Pylony S25 ze wzmacniaczem CA Azur 840A v. 2. Źródło to komputer z DAC-iem HRT Music Streamer II. Gdyby chcieć podnieś jakoś zestawu to co przyniosło by największą zmianę w dźwięku, wymiana wzmacniacza na np. Hegel H80 (przy zachowaniu S25) czy zachowanie CA Azur 840A a wymiana kolumn na Pylon Diamond 25? A może inny DAC Wyniósłby system na półkę wyżej? Bardzo dziękuję. Przemek
OdpowiedzUsuńCzy zestawienie tych kolumn z amolitunerem stereo Denon DRA-800H będzie b.dobrym wyborem? Czy w cenie do 4tys. zł za parę kolumn rekomendowałby Pan inne kolumny podłogowe do ww amplitunera? Czy Marantz NR-1200 z mocą 75W na kanał byłby odpowiedni do tych kolumn?
OdpowiedzUsuńWygodna impedancja 4 ohm? Wygodna by była gdyby były 8 ohm.
OdpowiedzUsuńBardzo fajny artykuł. Wszystko treściwe i dużo zdjęć. Dobre głośniki to dobre odtwarzanie i lepsze wrażenie ze słuchania. Przy okazji zapraszam do siebie technodrome.pl
OdpowiedzUsuń