Dwa zdjęcia ze strony Ferrum
WstępZaraz po publikacji recenzji zestawu Mytek Brooklyn Bridge / Mytek Brooklyn AMP+ (streamer, DAC, przedwzmacniacz / końcówka mocy - czytaj test
TUTAJ) skontaktowałem się telefonicznie z szefem firmy HEM Sp. z o.o. - panem Marcinem Hemerlą. Porozmawialiśmy o konstrukcjach Mytek Brooklyn, najbliższych planach firmy, a także o najnowszym produkcie, czyli o zasilaczu Ferrum HYPSOS (zobacz
TUTAJ). Uzgodniliśmy jak najszybsze wypożyczenie zasilacza - tak, abym miał jeszcze możliwość przypiąć go do Mytek Brooklyn Bridge (a użyczonego mi przez Musictoolz z Warszawy). Zasilacz szczęśliwie do mnie przyjechał na testy i mogłem go przez kilkanaście dni odsłuchiwać w towarzystwie wspomnianego Mytek Brooklyn Bridge.
Od razu, bo jeszcze we wstępie, napiszę że, czegoś takiego jak Ferrum HYPSOS jeszcze nie widziałem - niesamowicie technologicznie zaawansowane urządzenie. Łączy w sobie pokaźny transformator toroidalny zasilający oraz sterowany mikroprocesorem zasilacz impulsowy z w pełni dyskretną regulacją. Bez kozery mogę napisać, że to prawdziwe arcydzieło sztuki inżynieryjnej high-fidelity audio. Po prostu rewolucyjny sprzęt!
HEM Sp. z o.o.
Przedsiębiorstwo zostało założone ponad 20 lat temu przez pana Macina Hamerlę w Warszawie (aktualnie mieści się w Pruszkowie p/Warszawą). Od samego początku istnienia firma projektowała i wytwarzała liczne sprzęty dla amerykańskiego Mytek Audio Digital, którego była technologicznym kooperantem i zapleczem produkcyjnym. To w HEM powstawały takie produkty jak Mytek Brooklyn, Mytek Manhattan czy Mytek Liberty, a także produkty stricte studyjne marki Mytek Audio.
W 2020 roku powołano nową, całkowicie własną, markę Ferrum, a HEM Sp. z o.o. zakończył współpracę z amerykańskim wspólnikiem - panem Michałem Jurewiczem. Aktualnie funkcjonują równolegle dwa przedsiębiorstwa Mytek (amerykańskie pana Jurewicza i europejskie pana Hamerli, czyli HEM). Jednocześnie HEM rozwija własną markę Ferrum. Pierwszym wprowadzonym produktem był zasilacz HYPSOS, kilka tygodni temu światło dzienne ujrzał wzmacniacz słuchawkowy OOR. Kolejne produkty są opracowywane - na ten rok zapowiadane są następne premiery sprzętowe Ferrum.
Wrażenia ogólne i budowa
Hyposos nie jest zwykłym zasilaczem jakich dookoła można znaleźć wiele. To innowacyjny i w pełni programowalny zasilacz DC o hybrydowej budowie liniowo-impulsowej („Hybrid Power System”). Innymi słowy, w Ferrum zaprojektowano i zbudowano układ hybrydowy, który łączy zalety dwóch głównych technik - liniowej i impulsowej. Jak podaje producent: "jego konstrukcja zapewnia niskie tętnienia sieci i niski szum, jak i szybką odpowiedź przejściową (transjentową) oraz wysoką jakość dźwięku".
To urządzenie uniwersalne - generuje napięcie stałe, więc teoretycznie można do niego podłączyć dowolny sprzęt, zachowując zgodność parametrów elektrycznych. Na wyjściu uzyskuje się regulowane napięcie stałe w zakresie od 5 do 30 V, programowane przez użytkownika. Natężenie może osiągać maksymalnie 6 A - przy czym producent zaleca, by nie podłączać odbiorników, które wymagają mocy wyższej niż 80 Watów.
Zasilacz jest dostarczany w dwóch kartonach typu "box-in-box". Pierwszy to zwykły, zewnętrzny karton ochronny, zaś drugi (umieszczony w tym pierwszym) to efektowny czarno-brązowy karton z rozkładanym wiekiem. W środku, w wyciętej piance (i przykryty warstwą pianki) bezpiecznie spoczywa HYPSOS. W drugiej przegródce można znaleźć krótki przewód zasilający DC zakończony wtykami 5×2,5 albo 5×2,1 mm (do mnie dotarły dwa przewody, ale fabrycznie producent załącza jeden - do wyboru przez nabywcę, ale na zamówienie Ferrum wykona dowolny). Jest jeszcze skrócona instrukcja obsługi oraz zwykły przewód zasilający. W zestawie brak pilota zdalnego sterowania, ale producent zaznacza, że HYPSOS-em można bez problemu sterować pilotem Apple, jednak taki pilot to opcja, a nie standardowe wyposażenie.
Obudowa zasilacza ma rozmiary bardzo podobne do Mytek Brooklyn Bridge, jest wyższa jedynie o kilka milimetrów. Sprzęt ma zamontowany identyczny wyświetlacz (i w tym samym centralnym miejscu co Mytek) oraz podobną gałkę (też przymocowaną w tym samym miejscu co Mytek!). Jednak pomimo tych podobieństw, design HYPOS-a jest zupełnie inny. Mytek ma na froncie liczne wytłoczenia i ozdobne wycięcia na górze obudowy. Tymczasem zasilacz Ferrum ma wzornictwo nawiązujące do jego nazwy, czyli "żelazne". I w tym nie ma żadnego żartu, a "najprawdziwsza prawda".
Po lewej stronie aluminiowego frontu wkomponowano płytkę z kortenu, czyli rdzawej blachy stalowej. To rodzaj stali niskostopowej, na powierzchni której po wystawieniu na działanie czynników atmosferycznych samoczynnie pojawia się powłoka ochronna przypominająca rdzę. Nazwa korten to spolszczona nazwa handlowa COR-TEN należąca do US Steel (COR-TEN to skrót od "corrosion resistance and tensile strength", pol. odporność na korozję i wytrzymałość na rozciąganie). Korten używany jest jako budulec inżynieryjny np. przęseł mostów, wagonów kolejowych, ale także jako materiał architektoniczny - jako pokrycie elewacji budynków lub materiał konstrukcyjny rzeźb, etc. W Polsce mamy bardzo ciekawy przykład zastosowania kortenu jako głównego materiału elewacyjnego w Europejskim Centrum Solidarności w Gdańsku (zobacz TUTAJ i TUTAJ).
Ale wracając do zasilacza. Obudowa wykonana jest ze stali, zaś front jest aluminiowy, z wstawioną płytką z kortenu - i na której to wycięto logo "Fe", dodatkowo podświetlane białym światłem. Na froncie zamontowano wyświetlacz, po jego prawej stronie pokrętło/przycisk (czyli tzw. enkoder). Ów wyświetlacz oraz pokrętło/przycisk są niezbędne dla pracy i obsługi zasilacza. Albowiem HYPSOS jest bardzo zaawansowanym zasilaczem o rozbudowanej ilości rozmaitych ustawień. Dlatego na wyświetlaczu pokazywane są takie parametry jak m.in. napięcie wyjściowe, napięcie zasilające, pobór prądu, pobór mocy, czy polaryzacja napięcia we wtyku po stronie zasilanego urządzenia.
Obsługa zasilacza jest wybitnie intuicyjna, a dzięki temu bardzo prosta. Po przyłączeniu urządzenia do zasilania najpierw trzeba je odpowiednio skonfigurować (do tego sprzętu, który będzie zasilany). Korzystając z menu ekranowego należy najpierw wybrać markę i model sprzętu (a może to być DAC, przedwzmacniacz, streamer, etc.), zaś Ferrum Hypsos, operując na wbudowanej bazie danych, automatycznie zaproponuje optymalne parametry zasilania! Baza ta jest bardzo obszerna - są urządzenia marek Mytek, Lumin, Auralic, Arcam, Apogee, M2Tech, SOtM - i wiele, wiele innych. Po wybraniu z menu danego urządzenia należy potwierdzić potrzebne napięcie wyjściowe, a także żądaną polaryzację. Można też dokonywać wielu nastawów i regulacji ręcznych (w tym precyzyjnej mikrokalibracji wszelkich ustawień), programować rozmaite parametry, ustawiać tryby wyświetlacza, jasność emisji światła logo, itp. To jest niesamowite!
Urządzenie nie generuje od razu wybranego danego napięcia, a uruchamia ...stoper odliczający sekundy od wartości "10" do startu (sic!). To oczywiste zabezpieczenie przed ewentualnym uszkodzeniem zasilanego sprzętu zbyt dużymi wartościami prądu. Ale kiedy raz już nastawić dane parametry, HYPSOS je zapamiętuje i po ponownym włączeniu nie trzeba już niczego regulować.
Z tyłu zasilacza, po prawej stronie, zamontowano gniazdo zasilania IEC zintegrowane z głównym włącznikiem zasilania oraz komorą bezpiecznika. W sąsiedztwie znajduje się gniazdo USB (dla aktualizacji oprogramowania) oraz złącze wyzwalacza "trigger" (dla zintegrowania z kolejnym urządzeniem marki Ferrum np. wzmacniaczem słuchawkowym OOR).
Po lewej stronie tylnego panelu wmontowano czterobolcowe gniazdo zasilania DC zaślepione okrągłą klapką umocowaną na "smyczy". Do tego gniazda przyłącza się przewód zasilający DC (który znajduje się w zestawie). Ale zarówno owe gniazdo jak i wtyk przewodu (jak i sam przewód!) to bardzo wysoka liga, wykonane są z mosiądzu i pokrywane matowym chromowaniem. Wtyki i gniazdo pochodzą od firmy WEiPU (zobacz TUTAJ), zaś zastosowany przewód to amerykański Canare (ale wytwarzany w Japonii). Wtyk WEiPU (ten od strony zasilacza) wyposażony jest w zatrzask bagnetowy typu "push-pull" - to super-precyzyjna robota, tego typu gniazda i wtyki są używane w zaawansowanych systemach laboratoryjnych, pomiarowych, testowych, w tym w technologii medycznej high-tech.
Dane techniczne
Napięcie zasilające: 110 - 240 V/50 - 60 Hz
Napięcie wyjściowe: regulowane, 5 - 30 V
Max. stały pobór prądu (dla napięć poniżej 10 V): 6 A
Max. stały pobór prądu (dla napięć powyżej 10 V): l_out= 60 W/ DCout (V)
Max. stała moc wyjściowa (dla napięć poniżej 10 V): P_out = V_out (V) * 6 A
Max. stała moc wyjściowa (dla napięć powyżej 10 V): 60 W
Wymiary: 217,5 x 206,5 x 50 mm (szer. x wys. x gł.; bez gałki, nóżek i gniazd)
Masa: około 2,8 kg
Przesyłka prosto z Ferrum
Paczka w paczce
Estetyczne opakowanie
Skrócona instrukcja obsługi
W zestawie testowym znajdują się dwa zestawy przewodów zasilających (standardowo producent dołącza jeden)
Przewód klasy audiofilskiej...
Nieprawdopodobnie fantastyczne wykonanie oraz niepowtarzalny design
Do pamięci zasilacza wprowadzono kilkadziesiąt różnych urządzeń o różnych parametrach prądowych
Na sam początek odsłuchów wybieram Mytek Brooklyn Bridge!
Wstawka z korodowanej stali
Tył urządzenia
Gniazdo cztero-pinowe
Wtyk przewodu zasilającego
Z Mytek Brooklyn Bridge
Aktualne parametry prądowe wyświetlane są na ekranie (ekran można wygasić)
Mytek i Ferrum
Słucham na słuchawkach Monoprice Monolith M1060C
Z JDS Labs Element II (wzmacniacz słuchawkowy z DAC USB) - słuchawki to Avantone Planar Red
Streamera Auralic Aries Mini nie ma w bazie HYPSOS-a, ustawiam więc manualnie wartość napięcia na 16 V
HYPSOS "prosi" o potwierdzenie wyboru 16 V po czym zaczyna odliczać 10 sekund do startu - fantastyczne!
Zestaw z Mytek Brooklyn Bridge i M2Tech Young DAC MkIV; słuchawki to HiFiMAN HE-R10D
Tu zasilam gramofon TEAC TN-5BB
Rzut okiem na cały system odsłuchowy
Wrażenia dźwiękoweDo zasilacza przyłączałem kilka różnych urządzeń. Przede wszystkim był to Mytek Brooklyn Bridge, ale także M2Tech Young DAC MkIV oraz wzmacniacz słuchawkowy JDS Labs Element II. Podłączałem również gramofon TEAC TN-5BB i streamer Auralic Aries Mini. W tym celu wykorzystywałem dwa przewody zasilające Ferrum o wtykach 5×2,5 albo 5×2,1 mm. Nie udało mi się podłączyć streamera Rose RS201E, jak i przedwzmacniacza gramofonowego Musical Fidelity MX-VYNL z uwagi na nietypowe wymiary ich gniazd zasilających DC. W trakcie odsłuchów używałem kilka par słuchawek - były to: Fostex TH610, HiFiMAN HE-R10D, Monoprice Monolith M1060C, HiFiMAN HE-R10D, Ultrasone Performance 880 i Avantone Planar Red.
Od wielu lat na blogu Stereo i Kolorowo nawołuję i trąbię, że solidne zasilanie ma fundamentalny wpływ na optymalne brzmienie wielu komponentów hi-fi. Napisałem o tej kwestii całkiem sporo tekstów - o filtrach sieciowych, o kondycjonerach prądowych, terminalach zasilających, adresowanych zasilaczach, etc. Wielokroć podkreślałem, że zastosowanie rzetelnego zewnętrznego zasilacza np. ULPS zamiast zwykłego impulsowego może wydajnie poprawić dźwięk niejednego urządzenia - szczególnie w przypadku źródeł cyfrowych, ale nie tylko (bo też np. przedwzmacniaczy gramofonowych czy słuchawkowych).
Warto stosować specjalne zewnętrzne zasilacze, albowiem ich działanie może uczynić dużo dobrego dla brzmienia - często więcej niż niejeden kabel - czy to sieciowy, czy połączeniowy. I to nie są żadne cuda - to po prostu czysta fizyka. Jakość i sprawność doprowadzanego prądu mają wybitne znaczenie jak dane urządzenie gra! Tymczasem tytułowy Ferrum HYPSOS pod tym względem jest doskonały - zasila prądem wprost idealnym. Karmi prądem oczyszczonym, dostrojonym, ustabilizowanym i rzeczywistym. Pełnowartościowym i wysokokalorycznym. To niejako wydestylowana elektryczność o oczekiwanych i pożądanych parametrach, pozbawiona niechcianych "brudnych" składowych. A to musi stosownie odbić się na kondycji brzmieniowej zasilanego sprzętu!
Najwięcej pożądanych zmian w dźwięku odnotowywałem po przyłączeniu HYPSOS-a do takich urządzeń jak DAC-i i streamery, nieco mniej przy typowym wzmacniaczu słuchawkowym (ale dalej na istotnym poziomie wartości!), zaś z towarzystwie z klasycznym gramofonem - wcale. Nie chcę tu niczego wartościować - piszę jedynie o własnych spostrzeżeniach (możliwe że ktoś inny usłyszy jakieś zmiany z gramofonem - kto wie?). Być może układy cyfrowe są najbardziej czułe i podatne na jakość zasilania - wszystko na to wskazuje.
Ale do rzeczy - jaki wpływ ma HYPSOS na brzmienie? Najprościej byłoby napisać po prostu, że "dobroczynny i korzystny". Albo - "rehabilitacyjny - wręcz leczniczy". Nie ma w tych sformułowaniach żadnej przewrotności, ani tym bardziej żartów. Zasilacz Ferrum rzeczywiście koi i stabilizuje dźwięk - systematyzuje i wyrównuje go. Łagodzi ostrości, wzmacnia potencjał, przywraca siłę i napełnia energią. W rezultacie przekaz jawi się jako subiektywnie większy, bogatszy i głębszy. Z lepszą strukturą, bardziej dostrzegalną teksturą i wyraźniej widzialnym horyzontem. Nie są to bardzo duże zmiany, ale na tyle istotne, że odczuwalne rzeczywiście. Jednoznacznie.
To nie są zmiany charakteru samego dźwięku - jego immanentnych właściwości i wewnętrznej substancji. Te pozostają niezmienne. Pozytywnej korekcji ulega jedynie ich opis, tło i środowisko zewnętrzne. Następuje potencjalizacja brzmienia, uwolnienie energii oraz zrównoważenie wszelkich cech. Można usłyszeć (i zobaczyć) więcej struktury brzmienia, jego wyższy stopień zaangażowania i obecności czy kondensacji. To także przejście na szybszy bieg - bardziej dynamiczny i o obszerniejszym wolumenie. Bardziej napełnionym i substancjalnym. Owe cechy pomyślnie oddziałują na ogólnie pojęte zaawansowanie brzmienia, jego ekspresję i dojrzałość. Efektowność wyrazu. Można napisać - semantykę.
Co istotne, HYPSOS na także wpływ na rozdzielczość i selektywność odtwarzanego dźwięku. Słychać to szczególnie zastosowawszy go do zasilania przetworników cyfrowo-analogowych. W przekazie ujawniają się dodatkowe informacje oraz wyciągane są na wierzch detale - przedtem niesłyszalne (lub gorzej słyszalne). Poszczególne dźwięki odklejają się od siebie, mają mniejszą tendencję do aglutynacji, stają się wyraźniejsze, lepiej obrysowane i czytelniejsze. Zaś sama baza i istota dźwięku zyskuje na przezierności i czystości. Staje się bardziej zaangażowana w spektakl, autentyczniej w nim uczestnicząca. Trudno mi to zjawisko do końca precyzyjnie opisać, ale mam nadzieję, że Czytelnik przeczytawszy powyższe będzie miał większy pogląd niż przed lekturą.
Konkluzja
Ferrum HYPSOS to niezwykle inżynieryjnie zaawansowany zasilacz prądu stałego (DC) o hybrydowej budowie liniowo-impulsowej („Hybrid Power System”). Uniwersalny, programowalny, funkcjonalny i łatwy w obsłudze. Mający pierwszorzędny wpływ na dźwięk zasilanego urządzenia (szczególnie źródeł cyfrowych i wzmacniaczy słuchawkowych) potencjalizując, akcelerując i stabilizując go, a jednocześnie uwalniając energię grania oraz korzystnie oddziałując na ogólną selektywność i rozdzielczość całego przekazu. Na pewno nabycie zasilacza HYPSOS będzie lepszą inwestycją w dźwięk niż zakup niejednego przewodu hi-fi o porównywalnej cenie (nie jest tutaj moim zamierzeniem deprecjacja przewodów!) - jestem o tym święcie przekonany. Moja szczera i bezwarunkowa rekomendacja dla Ferrum HYPSOS!
Cena w Polsce - 4 450 PLN.