Wstęp
Po raz
kolejny mam miłą sposobność testować sprzęt pochodzący z młodej firmy iFi Audio,
która wchodzi w skład renomowanego brytyjskiego przedsiębiorstwa Abbingdon Music Research. Przypomnę, że poprzednio
opisywałem zestaw iFi iDAC USB wraz z dedykowanym zasilaczem iFi iUSB Power
oraz ze specjalnym rozdwojonym przewodem iFi II Gemini USB (czytaj TUTAJ). Niedawno
testowałem także przedwzmacniacz gramofonowy iFi iPhono (czytaj TUTAJ) – ten zaś
tak bardzo przypadł mi do gustu (oraz perfekcyjnie zgrał się z dyżurnym
gramofonem Clearaudio Emotion), iż pozostał na stałe jako sprzęt porównawczy i
jest obecnie moim ulubionym phono-stage. Zapewnia pięknie plastyczny dźwięk o
rozbudowanej przestrzeni oraz świetnej dynamice. Co istotne, ma multum
regulacji dla wkładek typu MM i MC, a także aż 6 ustawień krzywej korekcji EQ. Ale
miałem przecież pisać o iFi iCan, a nie o iFi iPhono! Już wracam do tematu.
Rzesza melomanów poszukuje do swoich słuchawek (a wielu audiofilów ma przecież więcej
niż tylko jedną parę) wzmacniacza, który optymalnie je napędzi, w pełni je
wysteruje – zadba zarówno o precyzję dźwięku, jak i o jego masę, ciężar
właściwy. Który zrobi to doskonale zarówno z małymi słuchawkami dokanałowymi,
dużymi zakładanymi na głowę, także magnetoplanarnymi. Melomani wypatrują
takiego wzmacniacza, który będzie bez problemów i oporów współpracował ze
słuchawkami nisko-ohmowymi i wysoko-ohmowymi, a jednocześnie uganiają za
sprzętem, który nie zrujnuje ich kieszeni, nie będzie kosztować kroci. Otóż
wszystkie powyższe kryteria spełnia mały iFi iCAN. Powinienem to zdanie napisać
w podsumowaniu, a nie we wstępie, ale co tam: iFi iCAN to petarda słuchawkowa,
a nie wzmacniacz – dawno nie słyszałem tak dobrego sprzętu, w tak umiarkowanej
(budżetowej) cenie, który ma high-endowe inklinacje.
iFi iCAN został wypożyczony od polskiego dystrybutora marki - firmę Moje Audio z Wrocławia.
iFi iCAN został wypożyczony od polskiego dystrybutora marki - firmę Moje Audio z Wrocławia.
Wrażenia
ogólne i budowa
iCAN
dostarczany jest w niewielkim białym kartoniku z błyszczącej tektury, szufladkowo wsuniętym do opakowania
zewnętrznego. Estetycznie to wygląda. iFi spoczywa na kartonowej półce
(zupełnie jak sprzęty Apple), pod którą znajdują się (w osobnych przegródkach)
dedykowany zasilacz impulsowy, podwójny przewód RCA, kabel typu mini-jack –
mini-jack, cztery silikonowe podkładki, śrubokręcik oraz instrukcja obsługi i 12 miesięczna gwarancja.
iFi iCan
wygląda tak samo, jak inne urządzenia tej firmy (oczywiście za wyjątkiem
przewodów, serii Nano i iPurifier USB), bowiem korpusy większości sprzętów są
zunifikowane. Obudowa wykonana jest z satynowo-perlistego aluminium –
efektownie się prezentuje. Na panelu frontowym, po lewej stronie umieszczono
niewielkie pokrętło wzmocnienia, dwa trójpozycyjne przełączniki hebelkowe, a po
prawej stronie – wyjście słuchawkowe 6,3 mm. Owe dwa przełączniki hebelkowe
służą do korekcji wzmocnienia basu (tzw. Xbass) i uprzestrzennienia dźwięku
(wrażenia holograficzne 3D). Xbass może być wyłączony, ustawiony dla małych
(oznaczenie jedna kropka) lub pełnowymiarowych słuchawek (trzy kropki). Xbass
nie korzysta z obróbki DSP, które mogłoby pogorszyć dźwięk, a wywodzi się z
high-endowego rozwiązania Abbingdon Music Research zwanego DNA. Z kolei przełącznikiem
3D można inaktywować tę funkcję lub aktywować – dostępne są dwa poziomy
nastawień: dedykowane muzyce nagrywanej naturalnie przestrzennie w stylu
klasyka, jazz i rock (oznaczenie jedna kropka) lub nagraniom o spłaszczonej
charakterystyce dźwięku (trzy kropki), jaką mają w większości współczesne
zapisy muzyki popularnej. Opcja 3D jest firmowym patentem iFi Audio (a w
zasadzie – AMR), został stworzony aby zapewnić słuchawkom dźwięk podobny w
odbiorze podczas słuchania z pary kolumn – funkcja ta powoduje dodatkowe
wirtualne efekty przestrzenne, bez wrażenia podbicia dźwięku. Producent motywuje
umieszczenie tej aplikacji faktem, iż zdecydowana większość nagrań muzycznych
dokonywanych jest z myślą dla ich późniejszych odsłuchów na głośnikach, a nie słuchawkach,
więc korekcja przestrzenna może okazać się niezbędna dla oddania prawidłowego obrazu i wymiaru
zapisu.
Od spodu iFi dostępna jest dodatkowa trzystopniowa (0, 10 i 20 dB) regulacja wzmocnienia
(Gain) – służą temu cztery mini suwaki, które należy przesunąć w pożądaną
pozycję (według opisu nadrukowanego tuż obok). Do dolnej obudowy można
przykleić silikonowe podkładki (które są w zestawie) – najlepiej uczynić to od
razu, bowiem iFi jest lekki (masa to tylko 216 gram). Przy przypięciu cięższych
kabli może niechcący przez nie zostać ściągnięty z biurka.
Z tyłu
znajduje się gniazdo sieciowe (9 V) dla zasilacza impulsowego, para analogowych
gniazd RCA (złocone) wejścia sygnału, a obok także wejście sygnału na mały jack
3,5 mm – tu można podłączyć przenośny odtwarzacz cyfrowy (DAP), ale także
urządzenia typu iPad, czy iPhone firmy Apple. Jednocześnie do gniazd może być
podłączone tylko jedno źródło – nie ma odpowiedniego selektora. Na razie iFi
nie oferuje firmowego zewnętrznego zasilacza akumulatorowego – jeżeli ktoś
pragnie już teraz zaopatrzyć się w rzeczony, firma rekomenduje zakup TAKIEGO.
Na górnej
pokrywie umieszczono trzy zielone diody sygnalizujące: przyłączenie zasilania,
aktywację układu DirectDrive oraz wzmacnianie sygnału. Centralne miejsce obudowy
zajmuje efektowne logo iFi.
Jak można
dowiedzieć się na firmowej stronie: "iCAN ma niekonwencjonalną budowę, nazwaną
TubeState, pracuje w klasie A. Nie jest to stopień hybrydowy a trój-brydowy,
wykorzystuje elementy bipolarne, J-Fety i zaawansowane elementy dyskretne. Z
pomijalnymi zniekształceniami, świetnym damping factorem i doskonałą
odpowiedzią na transjenty, muzyka po prostu gra lepiej niż kiedykolwiek. To
oznacza doskonałe dopasowanie iCANa do słuchawek.
Technologia DirectDrive opracowana przez iFi skraca do minimum ścieżkę dźwięku
i usuwa kondensatory sprzęgające. Ponadto dzięki DirectDrive pozwala na
osiągnięcie wyższej mocy wyjściowej niż u zasilanej z USB konkurencji".
Tłumacząc powyższe na język polski - iFi Audio zaprojektowała iCAN na wzór topologii wzmacniaczy lampowych, ale
przy użyciu tranzystorów z minimalizacją przebiegu ścieżek i bez kondensatorów
wyjściowych.
Zastosowany wzmacniacz operacyjny wewnątrz urządzenia pochodzi od
Texas Instruments – to TPA6120A2 (zobacz TUTAJ). Co istotne,
iCAN ma moc aż 400 mV przy 32 Ohm, a napięcie wyjściowe >5 V (> 600 Ohm). Masa
wzmacniacza – 216 gram. Rozmiary – niewielkie.
iCAN zapakowany jest tak, jak urządzenia marki Apple
Tak wygląda wnętrze opakowania
Na opakowaniu zilustrowane są najistotniejsze cechy iCAN
Aluminiowa obudowa
Po lewej - regulacja wzmocnienia
Po środku: trzystopniowa regulacja aktywacji basów (XBass) i uprzestrzennienia dźwięku (3D)
Od lewej: gniazdo zasilania 9 V, wejście źródłowe 2 x RCA i 3,5 mm
Regulacja wzmocnienia (Gain)
Od spodu nadrukowane są wszelkie istotne instrukcje użytkowania
Na "brzuchu" iCan warto przykleić silikonowe podkładki
Trzy diody - od prawej: zasilanie, aktywacja układu Direct Drive i wzmacnianie sygnału
Trzy zapalone diody świadczą o prawidłowej pracy iFi
Wnętrze iCAN - zdjęcie ze strony iFi na Facebook
Słuchawki HiFiMan HE-400
Słuchawki HiFiMan HE-300
Słuchawki Audeze LCD-X
Słuchawki Sennheiser HD650
Słuchawki Harman/Kardon CL
Przy zastosowaniu cięższego przewodu silikonowe nóżki są niezbędne - w przeciwnym przypadku iCAN może zostać ściągnięty z biurka lub szafki
Wtyki WBT przewodu Audiomica Laboratory Europa Ultra Reference M2, obok - mini jack firmowego kabla iFi typu mini-jack - mini-jack
Źródło dla iFi - Rega Saturn-R
iCAN stoi na zestawie M2Tech: DAC i zasilacz akumulatorowy - komplet ten wysyca iFi pięknym dźwiękiem
Na dole, po prawej wzmacniacz słuchawkowy Musical Fidelity X-Can v.3, obok - dedykowany zasilacz ULPS marki Toanek
HiFiMan HE-802 jako źródło sygnału
Gra FiiO X5
Na pierwszym planie FiiO X5 jako źródło plików hi-res, w tle wzmacniacze słuchawkowe
Wzmacniacze słuchawkowe: Ming Da MC66-AE i Taga Harmony HTA-700B
iFi w porównaniu do wzmacniacza słuchawkowego (i DACa) Audinst HUD-mx2
Komputer jako źródło - sygnał pochodził głównie z serwisu streamingowego WiMP HiFi o strumieniowaniu jakości 1 411 kb/sekundę
Słuchane płyty na WiMP HiFi
Dźwięk
Do iCAN
podłączałem następujące pary słuchawek: Harman/Kardon CL, HiFiMan HE-300,
HiFiMan HE-400, Sennheiser HD650 (z przewodem Ear Stream) oraz Audeze LCD-X.
Porównawcze wzmacniacze słuchawkowe to: Taga Harmony HTA-700B, Ming Da MC66-AE,
Musical Fidelity X-Can v.3 (wraz z dedykowanym zasilaczem ULPS firmy Tomanek)
oraz Audinst HUD-mx2. Korzystałem także z odtwarzaczy plikowych typu HifiMan
HE-802, FiiO X5 oraz iBasso DX50. Źródła stacjonarne to odtwarzacz płyt
kompaktowych Rega Saturn-R i komputer, a przetworniki cyfrowo-analogowe to
M2Tech Young DAC (wraz z zasilaczem akumulatorowym M2Tech Palmer Power
Station), Audinst HUD-mx2 oraz Rega Saturn-R. Przewody IC to za każdym razem
Audiomica Laboratory Europa Ultra Reference M3 z litego srebrnego drutu.
Doprawdy nie
wiem jaką tajemną wiedzę i magiczne zdolności posiedli konstruktorzy Abbingdon
Music Resarch – iFi iCAN gra fenomenalnie, a przecież w Polsce kosztuje nieco
więcej niż 1 000 zł. Przekaz jest spójny, czysty, bardzo transparentny i
plastyczny. Aż chce się napisać: charyzmatyczny. Co więcej, jest tu ten cudowny stan soczystości i nasycenia
dźwięku, poczucie jego masy i wysokiego stężenia, bogactwa tonalnego. Po prostu
wystarczy założyć słuchawki na głowę, wetknąć wtyk słuchawkowy do gniazda, nastawić
muzykę, by momentalnie przenieść się w samo centrum spektaklu, na środek sali koncertowej
lub do studia nagrań – ułuda poczucia dźwięku typu „live” jest bardzo wysoka. Przekaz
jest trójwymiarowy – iFi rozciąga scenę zarówno wszerz zapewniając tym samym
kapitalne stereo, jak i w głąb, co jest nie lada sztuką, bo wiele, nawet
droższych wzmacniaczy, na tym poległo lub niedomagało. Przy czym, jedna uwaga –
najlepiej zjawiska głębi ukazują słuchawki z wyższego pułapu cenowego. W iFi
najlepiej dokonały tego Audeze LCD-X i HiFiMan HE-400, ale całkiem nieźle także
Sennheiser HD650. Oczywiście, najbardziej holograficzna przestrzeń jest przy
zastosowaniu funkcji 3D, lecz i bez niej jest znakomicie. Przy okazji, napiszę,
że opcja 3D najlepiej sprawdza się przy odsłuchach muzyki zrealizowanej w
ostatnim 10 – 15 leciu, z dużą obecnością instrumentów elektronicznych – wówczas stopień
uprzestrzennienia (i jego realizm) jest najwyższy i najbardziej sugestywny.
iCAN ma łatwą
umiejętność generowania plastycznego, atrakcyjnego i rozbudowanego dźwięku,
lekkiego w wyrazie, lecz masywnego w odczuciu. Jednocześnie przekaz jest
wybitnie komunikatywny, bezpośredni i namacalny. Można to porównać z wrażeniami
oglądania reprodukcji obrazu olejnego na papierze i w oryginale – ten pierwszy nigdy nie odda
całej złożoności dzieła. Tak samo iFi iCAN bardzo stara się, aby odtwarzać
realny dźwięk – generować go takim, jakim jest w rzeczywistości; aby był ekspresyjny,
holistyczny, wyrazisty i kontrastowy. Obrazowy i kolorowy. Użyłem dużo przymiotników, ale myślę, że dobrze one opisują właściwości wzmacniacza.
Co istotne,
iCAN ma dobrze wyważone proporcje tonalne – zapewnia koherentny dźwięk, nie
preferuje żadnych podzakresów, ani nie ociepla, nie słodzi. Zarówno soprany,
jak i średnica oraz basy są dobrze ułożone i czytelne. Harmonijne. Natomiast niskie
tony są dobrze sprężyste, mięsiste i punktualne. Przyjemnie mruczące.
Aktywowanie funkcji Xbass przynosi uatrakcyjnienie niskich tonów, ich
wydłużenie i poszerzenie, lecz nadal pozostają one we właściwych ryzach,
kulturalne i nieprzesadzone. Są lekko podbite - potężne, lecz jest to uczynione
racjonalnie, bez topornego i trywialnego „bum-bum”.
Ten
Czytelnik, który dotarł do tego miejsca opisu zapewne nabrał pewności, że iFi iCAN
jest najlepszym wzmacniaczem słuchawkowym na świecie – ma same zalety, brak
wad, a do tego kosztuje ciut powyżej tysiąca. Otóż tak nie jest. Bowiem iCAN
jest rewelacyjnym wzmacniaczem budżetowym, lecz nie jest w żadnym przypadku
sprzętem klasy high-end, choć ma takie zapędy. iFi ma jednak rzadko spotykaną umiejętność kreowania
naturalnego i prawdziwego dźwięku, który swoim dużym realizmem cudownie zadziwia
i wciąga dokumentnie. W 100 % angażuje i absorbuje w wielokolorowy i wysublimowany spektakl. iCAN
nie ma także rozbudowanych zdolności analitycznych, nie ujawnia wszelkich
subtelności i wybrzmień. Nie potrafi zaczarować długo brzmiącą pojedynczą nutą, dalekim niuansem
tonalnym, czy wyrazistą głębią tła lub perfekcyjną czystością instrumentów – na takie
przymioty wzmacniacza trzeba przeznaczyć znacznie więcej pieniędzy.
Konfiguracje
Sądzę, że
warto napisać, z jakimi słuchawkami najlepiej zagrał iCAN. Krótko mówiąc, z
pięcioma parami używanymi w teście (Audeze LCD-X, HiFiMan HE-400, Sennheiser
HD650, HiFiMan HE-300 i Harman/Kardon CL) wzmacniacz zagrał bardzo dobrze i nie
ma większego znaczenia, że pochodziły one z różnych pułapów cenowych (od 800 zł
do prawie 6 000 zł). Bowiem iFi nie miał żadnego problemu aby optymalnie
wysterować i napełnić dźwiękiem zarówno modele magnetoplanarne (Audeze LCD-X i
HiFiMan HE-400), wysoko-ohmowe dynamiczne (Sennheiser HD650), czy nisko-ohmowe
(Harman/Kardon CL i HiFiMan HE-300). Przekaz za każdym razem był plastyczny,
obszerny i żywy. Jędrny i świeży. Obfity i harmonijny. To jest właśnie fundamentalna zaleta iCAN – umiejętność poprawnego wysterowania każdych słuchawek, bez względu
na ich parametry techniczne.
Uczciwie trzeba też wspomnieć, że iFi gra
powabnie, atrakcyjnie i kulturalnie, lecz wiadoma rzecz, że wyższe modele słuchawek
dla okazania ich całego potencjału brzmieniowego zasługują na wzmacniacz, który
ukaże więcej szczegółów nagrań, będzie bardziej selektywny niż iCAN. Dlatego szczególnie w Audeze LCD-X brakowało mi nieco
różnorodności, dalszych wybrzmień, czy głębszej sceny – tego maluch z Abbingdon
nie umiał im dostarczyć. Dlatego mogę wysnuć wniosek, że najlepiej iFi iCAN
sprawdzi się ze słuchawkami do pułapu do 2 000 zł, optymalnie około 1 500
zł. Takim słuchawkom zapewni najwięcej urody, zdrowia, radości i pomyślności. W moim przekonaniu, modelowo iCAN zgrał się z Sennheiser HD650, HiFiMan HE-400 i HiFiMan HE-300 – dostarczył piękny
dźwięk, bogaty i masywny, nieźle detaliczny i proporcjonalny. Eufoniczny i rasowy.
Fenomenalny w wyrazie i charakterystyce. Wręcz genialny w swojej cenie.
Podsumowanie
1. iFi iCAN to
dzieło konstruktorów renomowanej brytyjskiej firmy Abbingdon Music Resersch
(AMR), która zajmuje się budową referencyjnych urządzeń audio. iFi Audio to
spółka-córka, która w założeniu oferuje sprzęty w racjonalnych (czytaj:
przystępnych) cenach, lecz z zastosowaniem rozwiązań używanych w topowych
konstrukcjach AMR.
2. iCAN to
niewielkie pudełeczko, ze zunifikowaną dla iFi aluminiową obudową. Zawiera nie tylko
niezbędne funkcje, jakie posiada zwykły wzmacniacz słuchawkowy (regulacja
wzmocnienia, wejście źródłowe, gniazdo słuchawkowe) ale znacznie więcej. Jest
bowiem wyposażony w trzystopniową regulację wzmocnienia (Gain), zaawansowany system
uprzestrzennienia dźwięku (3D), podrasowanie basów (Xbass), a także wejście
mini-jack dla odtwarzaczy przenośnych (DAP, iPad, iPhone Apple, etc). Do
wzmacniacza można dokupić zasilanie bateryjne (na razie z zewnętrznej firmy).
3. iFi pomimo
swoich niewielkich wymiarów zapewnia rozbudowany dźwięk – szalenie przestrzenny
i obfity. Masywny i bogaty. Bardzo sugestywny. Brzmienie jest typu
eufonicznego, spektakularnego, lecz harmonijne, spójne i plastyczne. Dźwięczne
i plastyczne.
4. Wzmacniacz w
pełni poprawnie obsługuje wszelkie słuchawki – od niewielkich i niskoohmowych,
poprzez wysokoohmowe, aż do magnetoplanarnych. W zależności od typu
przyłączanych słuchawek należy w odpowiedniej pozycji ustawić wzmocnienie
(Gain). Wydaje się, że optymalne słuchawki dla iCAN można znaleźć już w pułapie do
2 000 zł. W droższych, niekiedy może brakować nieco selektywności i
ujawniania niuansów, ale na pewno nie będzie deficytu przestrzeni, sugestywności
i nasycenia muzyki.
5. iFi iCAN to
wielofunkcyjny wzmacniacz słuchawkowy, który oferuje bogaty dźwięk - nasycony i
świeży. To wybitne urządzenie w swojej umiarkowanej cenie niecałych 1 100 zł.
Pełna rekomendacja- wyborny wzmacniacz!
Link na polską stronę iFi Audio: TUTAJ
mam hifimany he-300 które łacze z podstawową kartą hifimana hm-101 czy przy tym wzmacniaczu słuchawki he-300 pokażą dużo więcej? pytanie względne ale powiedzmy że hm-101 daje 1 to w skali od 1 do 10 na ile mogłbym liczyć przy ifi ican?
OdpowiedzUsuńOczywiście, że HE-300 w konfiguracji z iFi iCAN znacznie więcej pokażą!
OdpowiedzUsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuń"Wydaje się, że optymalne słuchawki dla iCAN można znaleźć już w pułapie do 2 000 zł. W droższych, niekiedy może brakować nieco selektywności i ujawniania niuansów, ale na pewno nie będzie deficytu przestrzeni, sugestywności i nasycenia muzyki." Myślę, że z iusb 3.0 czy choćby iusb power, ican zagrałby znacznie lepiej - Selektywniej, bardziej dobitnie, a właściwie lepiej w każdym aspekcie. Przy testowaniu nowego idaca2 sugeruje testować go jednocześnie razem z iusb 3.0, bo tylko wtedy ten dac będzie w stanie pokazać co tak naprawdę potrafi. Pozdrawiam serdecznie : ) Świetna strona : )
OdpowiedzUsuń