Wstęp
Za projektem iFi stoją dwaj panowie: Thorsten Loesch oraz
Pat Wayne, szefowie brytyjskiej firmy Abbingdon Music Research, w której na
co dzień zajmują się konstruowaniem bardzo zaawansowanych (i drogich,
naturalnie) urządzeń audio. Sprzęt ze logo AMR uważany jest przez wielu jako
referencyjny, cieszy się powszechnym szacunkiem wśród melomanów i uznaniem
pośród branży recenzenckiej audio-stereo. Dlatego dla audiofilów sporym
zaskoczeniem była decyzja zarządu Abbingdon Music Research o uruchomieniu
spółki-córki, która będzie zajmowała się wyłącznie produkcją sprzętu audio
segmentu budżetowego i, o zgrozo, dedykowanego także tzw. computer audio. Firmę
tę nazwano dość niepozornie, bo iFi-audio, co ma jednak duże uzasadnienie
patrząc na rozmiary produktów iFi, które mają niewielkie gabaryty, o czym
dokładniej napiszę dalej.
iFi-audio
Szanowny Czytelnik już wie, że jest to wydzielona część
brytyjskiej kultowej firmy Abbingdon Music Research - skrócie AMR Audio.
Jednak przy projektowaniu urządzeń iFi-audio pracują ci sami ludzie, z tą samą
olbrzymią wiedzą wykorzystywaną w topowych sprzętach AMR. Dlatego owe duże
know-how zastosowane przy budowie małych
gabarytowo urządzeń iFi zaowocowało ciekawym efektem, czyli bardzo dobrym
dźwiękiem w zamkniętym w maleńkiej obudowie. Co więcej, wszystkie iFi mają taki sam korpus, co potania koszta, natomiast produkowane są nie indziej jak w Chinach, co dodatkowo gwarantuje atrakcyjną
cenę.
„Urządzonka” iFi-audio szybko stały się rynkowym
przebojem - stały się głośne, można napisać. Zebrały serię pochwał krytyków
branży audio, zdobyły zachwyt użytkowników i przy okazji zazdrość konkurencji.
W Polsce marka iFi-audio pojawiła się stosunkowo niedawno - jakieś pół roku temu, od czasu kiedy ma swojego dystrybutora, którym jest Moje Audio.pl z Wrocławia.
Seria małych urządzeń iFi-audio nazywa się iFi micro. Nazewnictwo
ma podobne do sprzętów z nadgryzionym jabłuszkiem, czyli Apple, bo każdy
zawiera także tę magiczną małą literę „i” przed danym wyrazem oznaczającym
konkretne urządzenie, a ponadto podobnie są pakowane. I tak, przetwornik c/a i wzmacniacz słuchawkowy to iFi
iDAC USB, dedykowany zasilacz to iFi iUSB Power, wzmacniacz słuchawkowy – iFi
iCAN, przedwzmacniacz gramofonowy – iFi iPhono, konwerter USB-S/PDIF – iFi
iLink USB, a bufor lampowy – oczywiście iFi iTube. Jest jeszcze specjalny,
podwójny przewód USB nazwany dla odmiany iFi II Gemini USB.
Co istotne, iFi micro zawierają bardzo zaawansowane
układy wewnętrzne typu chipset Sabre w iDAC USB, są pełne różnorodnych
patentów, firmowych aplikacji i autorskich rozwiązań oraz koncepcji. W założeniu mają
dostarczać rasowy dźwięk hi-fi, być produkowane w dużych seriach i mają niewiele
kosztować (jak na standardy audio-stereo). Naturalnie, wszystkie mają traktować
komputer jako pełnoprawny, a nawet nadrzędny element toru audio, stąd każdy iFi
micro z nim współpracuje i ma instalowany wyłącznie port USB jako gniazdo
wejściowe. Wyjątkiem jest tu przedwzmacniacz gramofonowy iPhono, co zrozumiałe. Sprzęty mają taką samą obudowę, co oznacza identyczne rozmiary.
Dlatego, aby uprościć życie użytkownikom iFi, zaprojektowano specjalny
mini-rack, który umożliwia umieszczenie wszystkich iFi w jednym miejscu.
Rozsądne posunięcie.
Do mnie natomiast, od polskiego dystrybutora iFi-audio –
firmy Moje Audio.pl, przyjechał komplet iFi iDAC USB, iFi iUSB Power wraz z
przewodem iFi II Gemini USB.
Budowa i wrażenia ogólne
Gdyby napisać, że iFi micro są małe, ale wyjątkowo ładne,
to nie byłoby to zbyt odkrywcze. Jednak trudno nie użyć dla ich właściwego
opisu innego sformułowania jak wyrażenie: nieduże, a śliczne. Obudowy iDAC USB i
iUSB Power wykonane są wyjątkowo precyzyjnie i estetycznie. Aluminiowa pokrywa
to klasa premium – jest gładka i lekko lśniąca, jakością przypomina sprzęt
Apple. Trudno wyróżnić jednoznacznie przód i tył urządzeń, bo gniazda są rozmieszczone z dwóch
stron, na dwóch panelach. Przy założeniu, że używa się firmowy rozdwojony przewód USB Gemini,
wygodniej ustawić oba sprzęty (iDAC USB oraz iUSB Power) stronami z gniazdami USB,
tak aby łatwiej je tym kablem spiąć. Można stawiać iFi jeden na drugim (ja tak
robiłem), można też ustawiać je obok siebie.
iDAC USB to pełnozakresowy przetwornik cyfrowo-analogowy
i pełnoprawny wzmacniacz słuchawkowy. Jak można przeczytać w materiałach
informacyjnych producenta: "w pełni
wysokorozdzielcze audio (Full High-Definition Audio) przez USB (24/192 i
powyżej), krystalicznie czysta muzyka wysokiej rozdzielczości. Układ przetwornika światowej klasy ESS Sabre
Hyperstream, niezrównana jakość dźwięku. Asynchroniczny przesył danych po USB z technologią Bit-Perfect,
umożliwia najdokładniejszą reprodukcję dźwięku. Mocny wzmacniacz słuchawkowy, 150 mW, z
technologią DirectDrive, można cieszyć się muzyką HD na każdych słuchawkach.
iDAC
używa asynchronicznego/bezjitterowego interfejsu USB
(technologia przejęta z urządzeń high-end AMR) aby przesył audio był nie tylko
dobry, ale po prostu perfekcyjny. Trzy
wewnętrzne zasilacze stanowią czyste środowisko dla tego przetwornika, aby
odtwarzać dźwięk wysokiej rozdzielczości. Układ ESS Hyperstream – zazwyczaj
stosowany w urządzeniach high-endowych – jeszcze polepsza reprodukcję dźwięku,
który staje się wyjątkowo realistyczny".
iUSB Power to zaawansowany
zasilacz dedykowany urządzeniom iFi, w tym iDAC USB. Cytat z firmowej strony: "technologia Super Regulatora pozwala na wielostopniowe i
wielokrotne czyszczenie i filtrowanie prądu. Zrobiliśmy specjalny, audiofilski
zasilacz USB. iUSB z dokładnością utrzymania napięcia rzędu 0,5% ma mniej
zakłóceń niż bateria 9V. Aby oddać odpowiednią perspektywę, to gdyby napięcie
stałe z iUSB Power było odpowiednikiem huku wielkiego działa odpalonego tuż obok
was (boleśnie głośne, zazwyczaj około 140dB), to szum produkowany przez
iUSB Power byłby absolutnie poniżej progu percepcji ludzkiego ucha".
Co ciekawe (i nietypowe) iUSB Power rozdziela sygnał
dźwiękowy (a w zasadzie cyfrowy) od zasilania – do dwóch wyjść USB w zasilaczu przyłącza się
specjalny kabel iFi II Gemini USB, który rozgałęzia oba te sygnały. I tak
zasilanie biegnie jednym przewodem, a sygnał cyfrowy – drugim. Pierwsze gniazdo USB tylko dla zasilania, a drugie dla sygnału cyfrowego oraz ewentualnie zasilania, gdyby ktoś nie chciał używać rozdwojonego kabla USB, a klasyczny pojedynczy. Innymi słowy, do
zasilacza iUSB Power przyłącza się źródło (komputer, iPad, etc), a z zasilacza rozgałęzia
się go na dwa niezależne ścieżki sygnałowe. Do iDACa przyłącza się jeden wspólny wtyk USB: z zasilaniem i z sygnałem cyfrowym. Fascynująca koncepcja.
Zasilacz jest wyposażony w możliwość odseparowania masy –
służy do tego specjalny przełącznik na panelu. Producent zaleca używać iUSB Power właśnie w stanie odseparowania masy, chyba że następowałyby jakieś problemy
z dźwiękiem (np. słaby sygnał) – wówczas należy masę przyłączyć.
iUSB Power może okazać się niezbędny kiedy chcieć używać iPad Apple jako źródło sygnału dla iDAC USB. Kiedy podłączyć iPad bezpośrednio do DACa, wówczas urządzenie po prostu "nie widzi" go, bo sygnał zasilania jest za słaby - trzeba posłużyć się zasilaczem iFi. Przetestowałem taką okoliczność i rzeczywiście, sam iPad Apple podpięty do przetwornika iFi kablem USB mówiąc krótko - nie gra, natomiast przez zasilacz iUSB Power - jak najbardziej.
Aby unaocznić jak cichy jest zasilacz iUSB Power przedstawię trzy parametry. Zasilacz iFi ma na wyjściu poziom szumów o wartości 0,1 µV, bateria 9 V – 0,6 µV, a wyjście USB komputera szumi na poziomie 100 µV. Innymi słowy, iPower USB jest nieomal bezszumowy.
Aby unaocznić jak cichy jest zasilacz iUSB Power przedstawię trzy parametry. Zasilacz iFi ma na wyjściu poziom szumów o wartości 0,1 µV, bateria 9 V – 0,6 µV, a wyjście USB komputera szumi na poziomie 100 µV. Innymi słowy, iPower USB jest nieomal bezszumowy.
Kabel II Gemini USB zbudowany jest równie solidnie co
pozostałe sprzęty iFi. Wtyki wykonane są z czystego aluminium, co zapewnia
nieprzenikliwe ekranowanie. Styki są dodatkowo pozłacane. Specjalna geometria przewodów
jest bliska specyfikacji 90 Ohm, co jest lepszym wynikiem niż w zwykłych
kablach USB 2.0. Kabel Gemini wyposażony jest w trzy specjalne tłumiki wykonane
z ceramiki i tlenków metali. Tłumiki te są przesuwane – działają jako filtry
zakłóceń RF, co nie każdy producent uwzględnia przy konstruowaniu przewodów
USB. iFi na szczęście tak.
Kilka słów o obsłudze
Zanim zacząłem odsłuchy, konieczne okazało się zainstalowanie odpowiednich sterowników do komputerów. Są one dostępne TUTAJ na stronie producenta. Nie muszę dodawać, że instalacja jest szybka i bezproblemowa. W komputerze następnie należy wybrać właściwe funkcje w panelu sterowania. To wszystko.
iFi micro pakowane są podobnie jak ...iPody i iPhone'y Apple
iFi II Gemini USB - firmowy "dwugłowy" przewód USB
iFi micro bardzo dobrze współpracują z iPadem 3 Apple - to także podobna satynowo-perlista aluminiowa obudowa
Przewód iFi II Gemini USB łączy oba urządzenia: DAC i zasilacz
Aluminiowe wtyki USB - bardzo solidne
Obudowy iFi micro mają identyczne wymiary
Zasilacz zasilacza iFi iUSB Power - lepszy niż zwykły impulsowy
iFi iDAC USB to także pełnoprawny wzmacniacz słuchawkowy
Słuchawki HiFiMan HE-300 kapitalnie zgrywają się z iFi iDAC USB - dźwięk jest pełny i soczysty
Trzy zielone diody iDAC USB - od prawej: odpowiedzialna za sygnalizację przyłączonego zasilania, następnie informująca o aktywowanym komputerze i ostatnia - wskazująca, że DAC przetwarza sygnał cyfrowy na analogowy
Mini rack dedykowany urządzeniom iFi micro pozwala je ustawić razem
Kilka słów o obsłudze
Zanim zacząłem odsłuchy, konieczne okazało się zainstalowanie odpowiednich sterowników do komputerów. Są one dostępne TUTAJ na stronie producenta. Nie muszę dodawać, że instalacja jest szybka i bezproblemowa. W komputerze następnie należy wybrać właściwe funkcje w panelu sterowania. To wszystko.
Tak, jak już napisałem wcześniej, sam iDAC USB (bez
towarzystwa zasilacza iUSB Power) nie współpracuje z iPadem 3 Apple - poziom zasilania iPada jest za niski dla
uruchomienia iDAC USB. Trzeba posiłkować się dedykowanym zasilaczem iFi –
wówczas przetwornik (i wzmacniacz słuchawkowy, oczywiście) gra jak z nut.
Na górnej obudowie iDAC USB znajdują się trzy zielone
diody. Zapalenie pierwszej zaświadcza o przyłączeniu zewnętrznego zasilania,
druga informuje o aktywnym połączeniu z komputerem (lub na przykład z iPadem),
natomiast trzecia informuje o odtwarzaniu/przetwarzaniu sygnału ze źródła.
Podobne diody są zamontowane na iUSB Power. Dwie pierwsze
mają identyczne funkcje informacyjne jak w iDAC USB – sygnalizują przyłączenie
zasilania (z zewnętrznego zasilacza impulsowego) i aktywny komputer. Trzecia
(zapalona) zaś mówi wyłączeniu połączenia masowego pomiędzy komputerem, a
zasilaczem, co pozwala uzyskać znacznie niższe szumy (nawet dziesięciokrotnie).
Wrażenia odsłuchoweNa pewno P.T. Czytelnik czytał już inne opisy w Sieci urządzeń iFi. Wszystkie one w przeważającej większości połączone są wspólnym mianownikiem zachwytów recenzentów lub użytkowników. Moja osoba po kilku godzinach odsłuchów iFi może jedynie przyłączyć się do chóru admiratorów, bo urządzenia te, pisząc lapidarnie – świetnie grają. Naturalnie przy uwzględnieniu ich stosunkowo niewygórowanych cen: iDAC USB – 1350 zł, iUSB Power – 890 zł i II Gemini USB 0,5 m – 790 zł.
iDAC dysponuje pełnym, nasyconym i muskularnym dźwiękiem
o pięknej barwie, o wspaniałym wypełnieniu substancją i wysokim ciężarze
jakościowym muzyki. Tak wysoka klasa dźwięku w niedrogim urządzeniu jest
zaskakująca. Przekaz jest ładnie rozciągnięty w przestrzeni – instrumenty i
wokale świetnie są uporządkowane na scenie: precyzyjnie i jednoznacznie. Co
ważne, nuty mają wyraźne bogactwo tekstury i są wypełnione dźwięcznością (mam
nadzieję, że taka figura stylistyczna jest poprawna językowo) aż po brzegi, a
nawet z meniskiem wypukłym. Każdy dźwięk ma swój wyraźny początek, solidne
wybrzmienie i delikatny koniec. Słyszalne są także pogłosy (szczególnie podczas stosowania słuchawek). Ponadto bardzo przyjemna w odsłuchu jest proporcjonalność
sceny i instrumentów na niej grających. Średnica jest po audiofilsku gęsta i
soczysta – wręcz mięsista, kiedy użyć jedno z ulubionych recenzenckich
określeń.
Po co wiec kupować droższe urządzenia skoro iFi są tak
doskonałe? – pewnie pomyślał Czytelnik. Owszem – iFi grają kapitalnie,
lecz dalej jest to poziom budżetowego audio. Jednak dźwięk jest tu tak
doskonale zaprojektowany (lub skomponowany), że ogólny jego wyraz, czy maniera
ma walory sprzętu hi-fi znacznie droższego. Przekaz jest na tyle angażujący i
przekonujący, iż ma się wrażenie obcowania z bardzo zaawansowanym audio-stereo.
Różnice dotyczą szczegółów takich jak braki subtelności, podkreślania niuansów,
czy pokazywania dalekiej głębi. Ponadto, dźwięk iFi jest ciut ocieplony, lecz w
granicach normy.
Dodatek zasilacza iUSB Power wraz z dedykowanym przewodem
USB Gemini przynosi dużą poprawę dźwięku - i jest to zmiana wyraźna i
jednoznaczna. Innymi słowy, różnica dźwiękowa jest oczywista i bezdyskusyjna.
Największy postęp obejmuje selektywność instrumentów i lepsze (wyraźniejszego)
ich rysowanie na scenie. Dźwięk nie tylko jest precyzyjniejszy (do uszu dociera
więcej informacji), ale też jest bardziej jaskrawy, bogaty. Do tego przekaz
wydaje się być subiektywnie głośniejszy i szybszy, co kłóci się z logiką i
prawami fizyki, ale tak to zjawisko odbieram. Dodatek iUSB Power do przetwornika
c/a dodaje około 25 % przyrostu klasy dźwięku i tyle samo kultury oraz
elegancji. Naprawdę warto.
Jak widać, nie różnicuję opisu gęstych formatów typu 24 bit/192 hHz oraz niższych, bo wiadomo, że te pierwsze zawsze wypadną lepiej. Starałem się zobrazować w powyższym tekście całościowy styl gry urządzeń iFi - a ten jest zawsze taki sam, niezależnie od rozdzielczości formatu.
Jak widać, nie różnicuję opisu gęstych formatów typu 24 bit/192 hHz oraz niższych, bo wiadomo, że te pierwsze zawsze wypadną lepiej. Starałem się zobrazować w powyższym tekście całościowy styl gry urządzeń iFi - a ten jest zawsze taki sam, niezależnie od rozdzielczości formatu.
Podsumowanie
Jeżeli ktoś szuka dobrego, a niedrogiego zestawu do komputera: USB DAC, wzmacniacz słuchawkowy i dedykowany zasilacz (oraz ewentualnie kabel do kompletu), to może okazać się, że sprzęt iFi zaspokoi wszelkie jego wymogi lub nawet więcej. iFi dostarcza zarówno dojrzały dźwięk o rasowych cechach hi-fi, jak i dużą funkcjonalność oraz wyborną estetykę. A wszystko to w kompaktowych wymiarach oraz na rozsądnym pułapie cenowym.
Ode mnie testowany komplet iFi micro otrzymuje pełną i zasłużoną rekomendację. Szczerze polecam posłuchać.
Jeżeli ktoś szuka dobrego, a niedrogiego zestawu do komputera: USB DAC, wzmacniacz słuchawkowy i dedykowany zasilacz (oraz ewentualnie kabel do kompletu), to może okazać się, że sprzęt iFi zaspokoi wszelkie jego wymogi lub nawet więcej. iFi dostarcza zarówno dojrzały dźwięk o rasowych cechach hi-fi, jak i dużą funkcjonalność oraz wyborną estetykę. A wszystko to w kompaktowych wymiarach oraz na rozsądnym pułapie cenowym.
Ode mnie testowany komplet iFi micro otrzymuje pełną i zasłużoną rekomendację. Szczerze polecam posłuchać.
Sprzęt używany podczas testu
Wzmacniacze: Hegel H100 (test TU), Hegel H80 (test TU), Dayens Ampino (test TU), a także komplet przedwzmacniacza i dwóch monofonicznych końcówek mocy Rotel RC-03/Rotel RB-03/Rotel RB-03.
Kolumny: Vienna Acoustics Mozart Grand, Martin Logal Motion 15 (test TU), Studio16 Hertz Canto Two (test TU), Pylon Topaz 15 (test TU), Rega RS1 (test TU) i Usher S-520.
Źródła cyfrowe: odtwarzacz Musical Fidelity A1 CD-PRO, iPad 3 Apple (test TU) oraz NuForce Air DAC (test TU) i NuForce Icon DAC (test TU).
Komputery: MacBook Apple i Lenovo X230.
Komputery: MacBook Apple i Lenovo X230.
Gramofony: Clearaudio Emotion oraz Roksan Radius 5.2 (test TU).
Przedwzmacniacz gramofonowy: Ri-Audio PH-1 (test TU).
Wkładki gramofonowe: Audio-Technica AT-F3/III (test TU) oraz Clearaudio Aurum Classic Wood.
Słuchawki: Koss PortaPro (test TU), Creative Aurvana Live!, Marshall Major Black (test TU), HiFMan HE-300 (test TU) oraz Sennheiser HD650 z kablem Ear Stream (test TU).
Wzmacniacz słuchawkowy: Musical Fidelity X-Can v.3 (test TU) z zasilaczem ULPS Tomanek (test TU).
Okablowanie: Audiomica Laboratory, DC-Components (test TU) i Nameless (test TU).
Przedwzmacniacz gramofonowy: Ri-Audio PH-1 (test TU).
Wkładki gramofonowe: Audio-Technica AT-F3/III (test TU) oraz Clearaudio Aurum Classic Wood.
Słuchawki: Koss PortaPro (test TU), Creative Aurvana Live!, Marshall Major Black (test TU), HiFMan HE-300 (test TU) oraz Sennheiser HD650 z kablem Ear Stream (test TU).
Wzmacniacz słuchawkowy: Musical Fidelity X-Can v.3 (test TU) z zasilaczem ULPS Tomanek (test TU).
Akcesoria: stolik audio Solid Tech Radius Duo 3 (test TU), panele akustyczne Vicoustic Wave Wood (10. sztuk) na ścianach (test TU), podstawa antywibracyjna Rogoz-Audio 3SG40 (test TU) pod gramofonem, stopy antywibracyjne BW40 Rogoz-Audio (test TU) pod wzmacniaczem oraz zatyczki do gniazd RCA Sevenrods Dust Caps RCA (test TU), a także reduktor zakłóceń sieci elektrycznej DC-Blocker DCB1 firmy Tomanek (test TU).
Polska strona iFi audio - TUTAJ, natomiast światowa strona - TU.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz będzie oczekiwać na moderację