Dawno na blogu Stereo i Kolorowo nie opisywałem monograficznie żadnych kabli audio. Szczerze mówiąc, to nie za bardzo lubię to robić, bo trudno jest racjonalnie i rzetelnie opisywać przewody - objaśniać ich "filozofię" konstrukcji, przedstawiać anatomiczną budowę, tym bardziej, że producenci często nie są skłonni ujawniać szczegółów struktury wnętrza oraz zastosowanych materiałów. Nie przepadam też za opisywaniem tzw. "dźwięku kabli", no bo nie wiadomo jak obiektywnie i wiarygodnie to robić. Przewody mają jakiś tam oczywisty wpływ na dźwięk, ale najczęściej jest on tak daleko subiektywny i uznaniowy, że każda ich recenzja silą rzeczy musi być tendencyjną bajką, a nie konstruktywnym i merytorycznym opracowaniem opartym na rzeczywistej i miarodajnej percepcji słuchowej. Nie istnieje przecież żaden szczególny akustyczny wzorzec czy techniczny parametr pomiaru "dźwięku kabli" (w przeciwieństwie do głośników, wzmacniaczy, źródeł itp.).
Dlatego też w ostatnich dwóch-trzech latach znacząco ograniczyłem tzw. testowanie przewodów hifi. Odczuwam zbyt duży marketingowy napór ich producentów, przy równoległym nieoczywistym wpływem kabli na dobro i korzyść krajobrazu high-fidelity (choć występują tutaj też pewnego rodzaju mniej lub bardziej chlubne wyjątki). Bez wchodzenia w drastyczne szczegóły, muszę nawet przyznać się, iż kilka razy poczułem się wręcz nacięty i oszukany, wypożyczając na testy przewody, które kosztowały niemało, a rezultat odsłuchów był bardzo mierny, marginalny, rozczarowujący. Niezgodny z moimi oczekiwaniami i deklaracjami producenta. Dodam, żeby była jasność, nie neguję generalnego wpływu przewodów na brzmienie jako takiego, a jedynie piszę o swoich wątpliwościach i zastrzeżeniach.
Na pewno wysoce rzetelnym producentem jest polska manufaktura MB Audio Cable (zobacz TUTAJ) z Turzy Śląskiej. Od wielu lat tworzy okablowanie, które odznacza się korzystnym wpływem na brzmienie przy równoległym zachowaniu atrakcyjnej ceny produktu do jakości. Używa do budowy wysokiej jakości materiały (miedź i srebro monokrystaliczne OCC, srebro z domieszką złota), stosuje solidne komponenty (np. wtyki Cardas, Neutrik, bulety Eichmann), transparentnie publikuje specyfikacje i dane techniczne zastosowanych przewodników. A jednocześnie nie chwali się zaimplementowanymi jakimiś kosmicznymi technologiami rodem z NASA, nie wypisuje bajek o cudownym / magicznym wpływie na brzmienie, niesamowitej wyjątkowości materiałowej etc. Jest inżyniersko dokładny i wiarygodny. (Oświadczam, że niniejszy tekst nie jest sponsorowany - piszę go z własnej, nieprzymuszonej woli i inicjatywy).
Kilka dni temu otrzymałem na testy przewody głośnikowe MB Audio Cable NOVA. Kable są wykonane z miedzi monokrystalicznej OCC. Budowę wewnętrzną stanowi grupa miedzianych przewodników typu solid core OCC, z których każdy jest wzajemnie izolowany. Jako izolację wykorzystano siatkę z naturalnych włókien bawełnianych, zabezpieczonych dodatkowo warstwą teflonu. Przewody zakończone są miedzianymi widłami firmy Cardas. Dostępna jest także wersja na bananach. Do konfekcji końcówek użyto cyny z dodatkiem srebra. Przewody są opisane jako "Lewy" i "Prawy". Oznaczenie takie ma na celu lepsze ułożenie przewodów oraz ułatwienie podłączenia kabli, aby by unikać silnego skręcania ich koncówek. Ma to znaczenie szczególnie w przypadku gdy jest przewód konfekcjonowany jest widłami lub bananami kątowymi.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Komentarz będzie oczekiwać na moderację